Czy jesli zrobie sobie test z krwi 11 dnia DPO, to wykaże mi ciązę czy nie?
Jest to dla mnie o tyle istotne, że mogę w dniu 20 wylecieć z pracy i muszę wiedzieć czy udało nam się zajśc do dnia 20-tego.
Termin @ mam na 24 – moje wyliczenia. (ew. 27 tak mi FF wyliczył).
Niby w 3 tygodniu od ostatniej @ poziom bHCG powinien wynosić 5 – 50 – jaka jest szansa, że mi nie wykaże?
Trochę to gardłowa sprawa dla mnie – pomóżcie mi podjąc decyzję czy jest sens pobierać tę krew czy nie?
Marzena
4 odpowiedzi na pytanie: Pilne pytanko o test
Re: Pilne pytanko o test
jestem przeciwniczka wszelkich testow przed terminem z powodu tego ze beta ladnie wyjdzie a w terminie meisiaczki nastapi poronienie (zdarza sie w 50% zaplodnien)
wiec ja radze nie etstowac
a badanie w tym dniu moze juz cos wykazac
pozdrawiam
Zuzanna 21 cykl starań
Re: Pilne pytanko o test
czyli wylecę z pracy… 🙁
Gówniany miesiąc taki taki…
Życzę Wam abyście Wy miały lepszy, bo u mnie beznadzieja.
Marzena
Re: Pilne pytanko o test
moment nie jestem ekspertem w prawie pracy ale:
jest cos takiego ze gdy wyrzoca cie z pracy gdy jestes w ciazy a nawet o tym jeszcze nie wiesz mozna odwolywac sie do sadu pracy i wtedy co prawda stanowisko ci pewnei nie wroci ale zwolnienie lekarskie owszem i w zaleznosci jak bylas zatrudniona zaklad pracy muzi ( jesli to byl etat) placic ci za wychowawczy i macierzynski i dopiero po tym okresie moze rozwiazac z toba umowe o prace
ale to co napisalam radze skonsultowac z kims kto sie na prawie pracy dobrze zna ( na ” kiedy dziecko juz jest” sa takie kobiety)
Zuzanna 21 cykl starań
Re: Pilne pytanko o test
Wiesz co – to strasznie zawiłe to co mnie spotkało. Zbyt dużo pisania a ja jestem trochę dziś podamana i nie mam siły pisać.
Idę wypłaczę się w poduszkę bo nie jestem kompletnie bezsilna.
Dodatkowo mam takie zmienne nastroje dziś – już 2 razy ruyczałąm z błachych powodów.
powiem Wam, że jak byłam w ciązy z Kubą nie nie miałam takich płaczy jak mnie dziś wzieło.
Nie wiem co mi się stało a najgorsze jest to, że powody po prostu idiotyczne. np. bo do tesciów miałam jechać na 13:00 a okazało się, że niby mam być na 12:00. Odstawiłam mężowi koncertową histerię i zalewaie się łzami. potem okazało się, że mogę przyjechać tak się umawiałam na 13:00 – więc płakałam, że nie na 12:00… PO PROSTU PARANOJA.
Potem się rozczuliłam jak mój Kubuś ladnie śpi, potem mi się chciało płakać, że woda w wannie za gorąca i muszę czekać aż zimna naleci…
Chyba przekwitam – bo nie widzę żadnego innego powodu takiego kretyńskiego zachowania.
I na dodatek ta praca…konczy mi sie wychowawczy – zwolnia mnie jak tam pojde – bo nie ma etatu dla mnie.
A jak nie pojde to mnie wyleja. Czyli tak czy śmak wylece na pysk z pracy i strace ubezpieczenie. Ciaza bylaby idealem… Ale tak… Nie wiem co robic. ide sobie poplakac
Marzena
Znasz odpowiedź na pytanie: Pilne pytanko o test