Ciasto:
300ml wody
1 łyżka oliwy
450 g maki
2 łyżeczki cukru
1 niepełna łyżeczka soli
1 opakowanie suchych drożdży
Zagniatamy i niech sobie rośnie w cieple (objętość musi się zrobić co najmniej dwukrotna). Jak ktoś ma maszynę do chleba to cisto się wyrabia i rośnie w maszynie.
Po wyrośnięciu ciasto wystarczy na 2 duże pizze na cienkim cieście..
Takie placki niech wyrosną jeszcze 10-15 minut
Potem podstawa- sos pomidorowy: przecier i duuuzo przypraw: sól, czosnek, bazylia, oregano, cząber (proporcje mniej więcej takie, że na 1 płaską łyżeczkę bazylii, przypada 1 łyżeczka czosnku, 1/2 łyżeczki oregano, 1/4 łyżeczki cząbru i sól do osobistego smaku)
Sosem smarujemy pizze.
Ser.
Dodatki dowolne.
Piecze się w 180 stopniach 10-12 minut jeżeli jest cienka. 15 jeżeli gruba.
Ciasto jest puszyste a pizza bije na głowę to co dowożą na telefon
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Pizza by smoki
Zrobiłam. Wyszła pycha
Leżę i nie mogę się ruszyć
hehe
Z chęcia bym zrobiła dziś, wszytsko mam prócz suchych drożdzy a z normalnymi wyjdzie? Jak tam to ile ich dać??
Ale sobie smaka zrobiłam….:D
Nie wiem ile normalnych ale nie polecam bo ciasto wtedy śmierdzi drożdżami.
Zrobiłam
Pycha!! Smakowało dzieciom, meżowi tez ( choc naturalnie po co chwalić skoro mozna nic nie powiedzieć, ale zjadł wielką porcję) smakowała koleżance z którą robiłyśmy ją w ramach zapewnienie atrakcji wynudzonym chorobą dzieciom i ponieważ dostała kawałek do domku – smakowała jej mężowi który kazał solennie zapisać przepis 🙂
Prawie z identycznego przepisu pizzę robi mój mąż. Nie dodaje tylko wody robi chyba z odrobiny więcej mąki (ok 3 szkalnki). Czasem nawet nie czeka, aż ciasto wyrośnie, tylko od razu na blaszke, obowiązkowo sos pomidorowy z przyprawami ( który też robi sam), składniki i do piekarnika. Na poczatku jak robiliśmy na zwykłej blaszce to przypiekała się od spodu, ale odkąd pieczemy na okrągłej
(takiej specjalnej do pizzy) to wychodzi lepsza niż z najlepszej pizzerii.
Paulina, Ola
Ja się też mordowałam z takim klejącym
I nie posmarowałam blachy i się przyczepiła
Ale i tak wyszła niezła.
Na pewno popróbuję jeszcze raz przy lepszej wenie do gotowania 😀
czulam w kosciach, ze bede pierwsza, ktorej nie wyszlo
od zawsze mam uraz do ciast ( kiedys mi nie wyszedl biszkopt i matka malo pedagogicznie dala mi odczuc co o tym mysli..)
ugotuje wszystko: kazda zupe, kazde mieso, obiady zawsze mi wychodza.. a ciast sie boje 🙁
gdy zobaczylam ten przepis to sie nawet usmiechnelam pod nosem
malutko skladnikow, zajebiscie – pewnie sie uda
i sie nie udalo!!!! buuuuu…
ciasto nie roslo przez 45min. dosypywalam make ( chyba za malo jej dalam),
niby rachityczne pecherze wskazywaly na rosniecie..
dzieciaki asystowaly ale sie znudzily
poparzylam palce, bo trzymalam miske nad palnikiem ( zeby ciasto mialo cieplo i szybciej roslo) desperatka..
o zadnym podwojeniu objetosci nie bylo mowy
wreszcie wsadzilam toto do piekarnika – w smaku dobre ale dla 4 osobowej ekipy za malo,
do tego (nie jestem pewna) ale chyba zaliczylam tez zakalec 🙁
czy moze byc lepsza niespodzianka walentynkowa???
Moze drożdże były kiepskie?
7g dr. oetkera czy jak mu tam 😉
ale sie nie poddalam i zrobilam nast. ciasto
i wyszlo nawet niezle
nie udalo mi sie go rozwalkowac na cienko, bo robily sie dziury
w smaku b.b. dobre – pocwicze i dojde do wprawy 🙂
troche spanikowalam, bo to byl moj pierwszy raz z dziecmi – wspolne oczekiwanie czy rosnie, jak rosnie 😉
a tu klops
na koniec pytanie: jak myjecie “sprzet” po ciescie ( miski, przyrzady..)?
chodzi mi o mokre ciasto, ja oblepione mam wszystko i cholerstwo nie chce zejsc tak latwo
a niech Was….
z ta pizza- pyszna jest! Nie to zeby mi od razu wyszla – pierwsza byla tak klejaca ze nie moglam jej naciagnac do rozmiarow pizzy…. Ale za to przedwczoraj zrobilam- dalam mleko zamiast wody – i niestety troche za duzo maki, wiec wyszla za gesta 🙂 ale podzielilam na polowe- jedna polowe rozwalkowalam walkiem ( ciezko bylo) a druga do woreczka i schowalam do lodowki- ta pierwsza wyszla- no to jak ta pierwsza wyszla to na drugi dzien druga to juz po prostu byla meeega….pyszna!
Krotko mowiac: wg mnie moze byc mleko jak ktos woli zamiast wody, mozna przechowac polowe ciasta w lodowce – na drugi dzien mamy znowu pyszna swieżutka pizze:)
Poświęcam starą gąbkę do garów bo po tym cieście to nadaje się do kosza
Zareklamowałam przepis mężowi-bo u nas to on jest pizzmajster;)
Dziś zrobi. W sumie on robi bardzo podobnie-tylko czeka aż drożdze urosną-mi nie przeszkadza ten drożdzowy posmak;)
musze spróbować 🙂 dzis robiłam z innego przepisu i tez wyszła dobra ale ten sos był do bani, wiec następnym razem zrobie z twojego przepisu
Ostrzegam, że uzależnia
nie żartuj :D:D
Dziś zrobiłam pizzę z Twojego przepisu Smoki co tu dużo gadać-pyyyyyychaaaa!!!!
Pękamy w szwach.Wyszły dwie blachy do pizzy i i szybko zniknęły.
Młody tez zajadał aż mu się uszy trzęsły:)
Super przepis,smak rewelacyjny,innej pizzy nie zamierzam już robic:)
Dzięki za przepis!
Cieszę się
Dziś robiłam i potwierdzam,Smoki nie żartuje :D. Ta pizza uzależnia, zrobiłam dziś pierwszy raz a już myślę o tym z czym tu ją jeszcze podać
Teraz to już pozostaje wariactwo na wierzchu bo ciasta jak już pisałam innego nie zamierzam robić
A ciesz, ciesz, bo masz z czego. Pewnie to już pisałam, ale co tam, powtórzę: mój mąż, niezbyt lubiący pizzę, po zjedzeniu tej, powiedział,że była pyszna i żebym częściej robiła.
Jak byłam na wakacjach, to zrobiłam z podwójnej porcji dla znajomych i rodziny. Najpierw nieśmiało brali po kawałeczku,że nie chcą dużo, że nie przepadają, a po kilku minutach nic nie zostało. Na deser dostali truskawkowe marzenie i już nie mogli się ruszać.
Zatem smoki jeszcze raz dziekuję za przepis!!!
Aha, zapomniałam dodać,że jak wyjeżdżałam na wczasy to 2 sztuki zrobiłam i zamroziłam dla brata, bo on wielki fan pizzy by smoki
Znasz odpowiedź na pytanie: Pizza by smoki