Od dłuższego czasu ok północy +- 1,5h słyszę przeraźliwy płacz dziecka… kiedy usłyszałam ten płacz pomyślałam, że być może mała (wydaje mi się że to dziewczynka) dostaje np antybiotyk w nocy i płacze… ale to już trwa zdecydowanie dłużej niż najdłuższa moim zdaniem terapia antybiotykowa. Nie rozpoznaje słów tej dziewczynki, które słyszę ale wczoraj wydaje mi się, że słyszałam “nie bij”. Dodam, że mieszkamy w nowym bloku z dużą ilością młodych małżenstw, wydawalo mi się bardzo świadomych i aktywnych rodzicielsko i na 100% nie bijących swoich dzieci. Nie wiem co mam zrobić, ponieważ nie znam dziecka które płacze, nie wiem gdzie mieszka itd… blok mam dziwny pod względem akustycznym… wiercą moim zdaniem nade mną a potem jak się okazuje to było w klatce obok 2 pięta nade/pode mną. Więc z lokalizacją płaczu będzie ciężko. Proszę poradźcie co mam zrobić… czy tylko ja słyszę ten płacz?
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Płacz Dziecka zza ściany ?!!
Z jeden str mnie wkurzyło najście sąsiadki o 24.00 ale z drugiej….dobrze, bardzo dobrze że zareagowała! nie agresywnie tylko mądrze to zrobiła…tak samo pediatra jak ogląda zawsze dzieci dokładnie;) lekko irytuje ale w głębi ducha uważam, że robi dobrze!!!!
Ale siedzi w Tobie, co?;)
w sumie nie wiem dlaczto dzisiaj w nocy sasiedzi nie zawołali mi policji
A ja podobnie myślę jak kantalupa.
Moje dzieci płaczą, w nocy nie, ale jak są chore tez zdarza się im. Nie placzą długą, ale jest ich trzech, takze moze wydawać się długo.:)
Ja niespecjalnie bym była szcześliwa, gdyby sąsiedzi nasłali od razu na mnie policję. O wiele rozsądniejsze wg mnie byłaby wizyta ewentualnej sąsiadki i szczerze podany powód wizyty.
Wolałabym pokazac jej dziecko niz wizyte policjantów.
Ja, gdybym słyszała krzyk, spróbowałabym wyśledzić skąd dochodzi, a pozniej zapukałabym i szczerze powiedziałabym, ze mnie niepokoi płacz.
Policja dopiero wtedy, gdy dalej by mnie cos niepokoiło, albo zero wspolpracy z rodzicami płaczącego dziecka.
Jak wyśledzić… u nas jest gospodarz budynku, z nim bym porozmawiała, chodzi do kazdego mieszkania,wie gdzie są małe dzieci.
dokładnie
Dlatego DEVILRY warto przyjrzeć się tej sprawie.
Masz mało wrażliwych sąsiadów….;)
pewnie ze dobrze,
na moim osiedlu mieszka małzenstwo – ona 30 – on 32 lata – maja 2 dzieci – ojciec dzieci nie raz uzywał w stosunku do syna przemocy – mówie tu o zachowaniach na placu zabaw ktore widza wszyscy – bo rower przewrócił, bo obsypał dziewczynke piaskiem, bo za szybko idzie – przykładów mozna mnozyć,
naokoło tego placu (ktory jest ogrodzony) jest bardzo duza przestrzeń – na ktorej zazwyczaj ludzie wyprowadzają swoje zwierzęta, w tym grupka 3 “napakowanych” kolesi osiedlowych osiłków, ze swoimi pitbullami – ktorzy postanowili wziąść sprawe w swoje ręce i spuscili “tatusiowi” lanie – z zastrzezeniem ze jezeli jeszcze raz zobacza jak oklada swojego syna to sie nie podniesie.
było to jakis czas temu – od tamtej pory nie widzialam aby “tatuś” przyłozył synowi.
Wystarczy sie tylko rozejrzeć….
Tak mi się przypomniała ostatnia sytuacja, mój młody miał bardzo kiepski dzień, odstawiał co chwilę to inną histerię w końcu z czymś tam przesadził i wyjcował na maxa – wyrzuciliśmy go do jego pokoju i dostał histerii, darł się ładne kilkanaście minut – co najśmieszniesze- bo była pora kolacji darł się w niebogłosy “jestem głodny, daj mi jeść” 😀 a okna otwarte – i tak sobie myśle co sąsiedzi pomysleli
Bossskie!!!!! Niektórym takie lańsko by się przyadło! Oj, przydałoby się
ps. z drugiej str ciekawe czy teraz nie leje go po cichu w domu…ludzie się tak szybko nie zmieniają….może go postraszyć interwencją sasiedzką? raz nasłać policję nma chatę jak by bił dzieciaka?
szczerze, nie:)powaznie,bylam wsciekla jak musialam dziecko budzic, a w koncu zasnelo, jak musialam je rozbierac do golasa, a nie zapomne miny policjanta jak uslyszal placz mlodego….stwierdzil i on tak ciagle, ja mowie, ze tylko w nocy, pokazalam wyniki badan…przeprosil i poszedl, a sasiedzi, wscibscy sa i tyle,ale zalu czy innych negatywnych uczuc o to nie mam. Powaznie.
No wyobrażam sobie, co czułaś…z drugiej str no chwali się im jakoś to, że jednak reagują.
Wiesz nelly, Twoje dziecie było małe. Ja już widzę, jakby moi wpadli w histerię, gdyby o północy zobaczyli policjanta:). Raz, ze obcy, dwa że umundurowany;)
No to ja napiszę jeszcze, ze kiedys(pisałam o tym) panie w żlobku podejrzewali, ze bliźniak jeden jest bity.
Skończyły się podejrzenia, gdy jeden drugiego ugryzł w żlobku i zostawił ślad, taki sam jakich miał wiele.
Tłumaczyły się, ze nie zdołały upilnować.
Teraz juz sie nie gryza(chwilowo zapomnieli):)
no niestety nie zmieniają sie a szkoda – ich dziecko chodzi z moja Maja do grupy – szkoda dzieciaka – ale co zrobić. Osatnio jak sie wstawiłam za dzieckiem to sprawe w sądzie chcial mi zakladać. Staram sie trzymac od nich z daleka. Tylko dzieci szkoda.
Widocznie nie martwią się za bardzo o Was 🙂
Mimo wszystkich za i przeciw i innych historii jestem za tym żeby DEVILRY sprawdziła ten płacz jeśli pisze że dość często go słyszy. Może nie odrazu policja ale… No właśnie, co?…udać się do rodziny a jak powiedzą : Spadaj a płacz będzie nadal? A może rzeczywiście okaże się że przesympatyczni rodzice wyjaśnią powody nocnego płaczu… Nikt tego nie wie. Ale co tak siedzieć sobie i gdybać?
Moze jak bedzie płakać, pójdę tam i powiem, że wiem ze maja male dziecko, a moje ma teraz zabkowanie i ryczy w nieboglosy i czy nie maja moze masci na zabki 🙂
wiesz, u nas tez placz byl przez tydzien i wtedy policja, dziecko mialo problemy z watroba, to nie byl placz a raczej ryk….przez miesiac spalismy po 2-3 godziny na dobe, maz do tego obcial sobie palca, koszmar jakis… A a wszystko dzieki kochanej tesciowej….dala H. gazete do zabawy, jak sie pozniej okazalo zjadl spory kawelek i zalegal mu na watrobie…wyniki prob watrobowcyh mial jak u 40 letniego alkoholika….lekarz podejrzewal raka watroby…masakra…wiec wyobraz sobie placz jaki byl…donosny
i w czym to ma pomoc????
Ale badz szczera albo jak cos Cie martwi wezwij policje…
ja bym poszła i powiedziala ze niepokoi mnie płacz ich dziecka czy mozesz im jakos pomóc. Wyszłabym z inicjatywą pomocy aby nie odebrali tego jako ataku, podejrzenia. Wyjasniła skąd moje wątpliwości. Mysle ze sama reakcja rodziców duzo Ci powie.
Znasz odpowiedź na pytanie: Płacz Dziecka zza ściany ?!!