Płacz Dziecka zza ściany ?!!

Od dłuższego czasu ok północy +- 1,5h słyszę przeraźliwy płacz dziecka… kiedy usłyszałam ten płacz pomyślałam, że być może mała (wydaje mi się że to dziewczynka) dostaje np antybiotyk w nocy i płacze… ale to już trwa zdecydowanie dłużej niż najdłuższa moim zdaniem terapia antybiotykowa. Nie rozpoznaje słów tej dziewczynki, które słyszę ale wczoraj wydaje mi się, że słyszałam “nie bij”. Dodam, że mieszkamy w nowym bloku z dużą ilością młodych małżenstw, wydawalo mi się bardzo świadomych i aktywnych rodzicielsko i na 100% nie bijących swoich dzieci. Nie wiem co mam zrobić, ponieważ nie znam dziecka które płacze, nie wiem gdzie mieszka itd… blok mam dziwny pod względem akustycznym… wiercą moim zdaniem nade mną a potem jak się okazuje to było w klatce obok 2 pięta nade/pode mną. Więc z lokalizacją płaczu będzie ciężko. Proszę poradźcie co mam zrobić… czy tylko ja słyszę ten płacz?

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Płacz Dziecka zza ściany ?!!

  1. pamietam ze swojego zycia 2 klapsy.raz od mamy kapciem,do dzis pamietam jego kolor i fakture;-)mialam wtedy 3 lata najjwyzej,drugi w 5kl od taty, za klotnie z bratem.tato tak bardzo sie z tym zle czul ze kupil nam po snikersie;-)na pocieche;-)bylismy tym totalnie zdziwiieni. Nie snikersem a klapsem…bo tato to nadzwyczaj spokojny czlowiek;-)wazne ze poskutkowalo, zalu nie mam do rodzicow,raczej rozczulenie czuje;-)

    • Zamieszczone przez bruni
      klaps to totalna porazka, a obiecany, zaplanowany jeszcze wieksza.

      dla mnie również….
      Zreszta dostawałam klapsy. Nigdy rodzice mnie jakos mocno nie bili, ale klapsy dostawałam… Niedługo kończe 30 lat i do tej pory wszystkie pamiętam… (nawet za co)… Nigdy nie uderze swojego dziecka!
      Sa kary i nagrody…
      Moja mama sie smieje… i twierdzi, ze nie dam rady wychowac bez klapsa… nie moge przełknąc jej myślenia…

      • Ja nie pamiętam nawet, czy kiedykolwiek dostałam klapsa. Wychowywała mnie sama mama, osoba raczej nerwowa z natury:P a przy mnie stawała się spokojna, czasami aż się dziwię jak wytrzymywała:), bo byłam niezłym urwiskiem:). Ale nieważne czy urwis, czy dziecko potulne jak baranek, nie wolno dziecka karac fizycznie. Poza tym dobrze wychowanego dziecka nie trzeba, a za wychowanie są odpowiedzialni rodzice, a wychowanie to nic innego jak przeniesienie wzorców pozytywnych zachowań na dziecko:)

        • Zamieszczone przez paszula
          Wg nowości i pomysłów nie wolno również karać dzieci… są projekty, aby zostało to zakazane a od rodziców, którzy stosują kary mają być wyciągane konsekwencje!! Idziemy w bardzo dobrym kierunku!!

          A swoją drogą nie macie nigdy chwili słabości? Zawsze jesteście idealne… pod każdym względem?
          Ja nie! 🙂
          Żeby nie było nie biję swojego dziecka!! 🙂

          nowosci srednio mnie interesują – wyraziłam swoje zdanie – wg. mnie bicie dzieci – dawanie klapsów sa oznaką słabości rodziców – brakiem radzenia sobie z WŁASNYMI emocjami.
          oczywiscie ze mam bardzo czesto słabości – nigdy nie bylam i nie będe idealna za duzy ze mnie nerwus – ale nie bije swojego dziecka. i nie daje klapsów.
          wystarczy rozejrzec sie wokół siebie – widze dzieci lane – bite i takie na ktorych to nie robi zadnego wrazenia. widocznie rodzice nie potrafia dotrzec do dziecka. Moje dziecko tez nie jest idealne. Ma kiepskie dni ze daje wkosc – płacze histeryzuje płacze bez powodu, i za to mam jej klapsy dawac ze jest po całym dniu zmęczona i wyje z byle powodu?

          • Zamieszczone przez paszula
            Jasne… lepiej lać z grubej rury po łbie i kopnąć kilka razy… bez ostrzeżenia oczywiście!! No, bo klaps broń Boże!! 😉

            nie bardzo rozumiem tej złośliwości z kopaniem i dawaniem po łbie.
            kazdy ma prawo wyrazic swoje zdanie – wszystko kwestią kultury osobistej.

            • Zamieszczone przez aoh
              nowosci srednio mnie interesują – wyraziłam swoje zdanie – wg. mnie bicie dzieci – dawanie klapsów sa oznaką słabości rodziców – brakiem radzenia sobie z WŁASNYMI emocjami.
              oczywiscie ze mam bardzo czesto słabości – nigdy nie bylam i nie będe idealna za duzy ze mnie nerwus – ale nie bije swojego dziecka. i nie daje klapsów.
              wystarczy rozejrzec sie wokół siebie – widze dzieci lane – bite i takie na ktorych to nie robi zadnego wrazenia. widocznie rodzice nie potrafia dotrzec do dziecka. Moje dziecko tez nie jest idealne. Ma kiepskie dni ze daje wkosc – płacze histeryzuje płacze bez powodu, i za to mam jej klapsy dawac ze jest po całym dniu zmęczona i wyje z byle powodu?

              zgadzam się:) bez sensu, ktoś sobie nie radzi z dzieckiem,woli uderzyc i miec spokój, ale czy o to chodzi w opiece nad dzieckiem, w ten sposób nie uda się stworzyc dziecku bezpieczeństwa domu rodzinnego:( tak nie może byc i ja nigdy takich rodziców nie zrozumiem

              • Zamieszczone przez aoh
                nowosci srednio mnie interesują – wyraziłam swoje zdanie – wg. mnie bicie dzieci – dawanie klapsów sa oznaką słabości rodziców – brakiem radzenia sobie z WŁASNYMI emocjami.
                oczywiscie ze mam bardzo czesto słabości – nigdy nie bylam i nie będe idealna za duzy ze mnie nerwus – ale nie bije swojego dziecka. i nie daje klapsów.
                wystarczy rozejrzec sie wokół siebie – widze dzieci lane – bite i takie na ktorych to nie robi zadnego wrazenia. widocznie rodzice nie potrafia dotrzec do dziecka. Moje dziecko tez nie jest idealne. Ma kiepskie dni ze daje wkosc – płacze histeryzuje płacze bez powodu, i za to mam jej klapsy dawac ze jest po całym dniu zmęczona i wyje z byle powodu?

                Chodzi mi o to, że często mamy, które tu się przyznają do klapsa raz czy dwa razy w ciągu kilku lat życia dziecka są wrzucane do worka z rodzicami, którzy dziennie leją swoje dzieci za to, ze nie siedzą prosto, za to że nie chodzą w papciach za to, że nie idą spokojnie, za to że się ubrudziły, za to że za głośno mówią… za nic nie znaczące pierdoły… a zdarzają się w życiu takie sytuacje kiedy po prostu nasz szlag trafi, bo np dziecko zrobi coś co poważnie zagraża jego bezpieczeństwu itp. Nasz strach przed takim zdarzeniem często powoduje, że tracimy równowagę wewnętrzną i tyle.
                Tak jak napisałam nie biję mojego dziecka acz klaps czy dwa mi się zdarzyły i nie czuję się rodzicem bijącym moje dziecko. Myślę, że to jakimi rodzicami jesteśmy wyznacza całokształt a nie jeden klaps… bo każdy z nas jest tylko człowiekiem i czasem może stracić nerwy.
                Ja jestem ogromnym nerwusem… a moralniaka mam nawet za wewnętrzną wściekłość na dziecko, któej nie okazuję… i mając nagminne poczucie winy jakoś kiepsko się czuję czytając takie rzeczy…. 🙂

                Mimi gratulacje jeśli nie popełnisz błędów wychowawczych. Każdy z nas ma jak najlepsze chęci co do wychowania dzieci… są jednak dzieci różne, są trudne z np ADHD… jesteśmy rodzicami a nie fachowcami od psychologii dziecka i czasem będąc bardzo dobrymi, łagodnymi rodzicami popełniamy ogromne błędy… co z tego, że nie bijemy dziecka jak nie jesteśmy w stanie w nim zbudować autorytetu rodzica… różnie bywa… (dodam, że oczywiście tym bardziej w przypadku takich dzieci kara cielesna niczego nie wnosi)

                Jakoś takoś jestem ostatnio bardzo daleka od budowania radykalnych ocen… 🙂

                • Zamieszczone przez aoh
                  nie bardzo rozumiem tej złośliwości z kopaniem i dawaniem po łbie.
                  kazdy ma prawo wyrazic swoje zdanie – wszystko kwestią kultury osobistej.

                  W poprzednim poście! 🙂
                  Już doprowadzam się do odpowiedniego poziomu kultury osobistej!!!
                  Chyba muszę porozmawiać z rodzicami za braki w moim wychowaniu!! 😉

                  • Zamieszczone przez aoh
                    wystarczy rozejrzec sie wokół siebie – widze dzieci lane – bite i takie na ktorych to nie robi zadnego wrazenia. widocznie rodzice nie potrafia dotrzec do dziecka. Moje dziecko tez nie jest idealne. Ma kiepskie dni ze daje wkosc – płacze histeryzuje płacze bez powodu, i za to mam jej klapsy dawac ze jest po całym dniu zmęczona i wyje z byle powodu?

                    No to ja napiszę kilka zdań od siebie.
                    Uważam, że klasy to żadne rozwiązanie, niemające żadnego przekazu(bynajmniej u mojego dziecka)ale nie demonizowałabym też matek którym zdarza się klapsnąć.
                    Nikt nie jest idealny, wazne żeby wyciągnąc wnioski z błędu.
                    Wystarczy poczytać wątki w dziale chcę nawiązać kontakt z innymi matkami tam mamy lepiej się znają, potrafią przyznać sie, że krzyknęły czy też klapseły, bo nie zostaną zlinczowane.

                    Mi się zdarzyło dać klapsa Konradowi, nie jest to powód do dumy, ale nie uważam, że jest to kompletną porażką.
                    Nie był to klaps na pewno za to, że płacze o byle co, czy coś broi.
                    Był to klaps za wsadzenie palców do oka bliźniakowi, gdy ten miał zapaelnie spojówek.
                    Był klaps za kopnięcie w twarz bliźniaka, az odrzuiło go do tylu(bliźniaka oczywiście
                    Nie usprawiedliwiam się, ale jestem pewna że wiele mam też by “działało”
                    a później myślało.
                    Kiedyś miałam ogromne wyrzuty sumienia z tego powodu, teraz racjonalnie do tego podchodzę, wiem że jestem człowiekiem, który popełnia błędy.
                    No nikt mnie nie przekona, że te około 4 klapsów w ciągu czteroletniego życia Konrada to kompletna porażka w wychowaniu go.
                    Oczywiście mam metody, które powstrzymują się mnie od klapsów bo tych klapsów byłoby o wiele więcej.:)

                    • Paszulka zgadzam się z Tobą. Nie mogę dokładniej napisać jak myślę, bo Konrad mi jęczy obk.
                      Ale podobnie myślę jak ty.

                      • Zamieszczone przez mimi86
                        zgadzam się:) bez sensu, ktoś sobie nie radzi z dzieckiem,woli uderzyc i miec spokój,

                        To zupełnie nie tak.

                        • I ja myślę jak paszula i ululaki

                          mądre rzeczy tu napisałyście 😀

                          • Zamieszczone przez ulaluki
                            Paszulka zgadzam się z Tobą. Nie mogę dokładniej napisać jak myślę, bo Konrad mi jęczy obk.
                            Ale podobnie myślę jak ty.

                            Ja też wracam do Baśki, bo matka w realu jej potrzebna a nie na necie!! 😉
                            Dzięki za Twoje zdanie… czuję się wsparta moralnie!! 🙂
                            Ciekawe czy będę taka odporna na rozrabianie dzieciaków jak już sie dorobię takiej gromadki jak Ty!! Liczę na to w tym miesiącu!! 🙂 Tzn na powiększenie rodzinki!! 🙂

                            • Zamieszczone przez vieshack
                              I ja myślę jak paszula i ululaki

                              mądre rzeczy tu napisałyście 😀

                              🙂 uff 🙂

                              • Zamieszczone przez paszula
                                Chodzi mi o to, że często mamy, które tu się przyznają do klapsa raz czy dwa razy w ciągu kilku lat życia dziecka są wrzucane do worka z rodzicami, którzy dziennie leją swoje dzieci za to, ze nie siedzą prosto, za to że nie chodzą w papciach za to, że nie idą spokojnie, za to że się ubrudziły, za to że za głośno mówią… za nic nie znaczące pierdoły… a zdarzają się w życiu takie sytuacje kiedy po prostu nasz szlag trafi, bo np dziecko zrobi coś co poważnie zagraża jego bezpieczeństwu itp. Nasz strach przed takim zdarzeniem często powoduje, że tracimy równowagę wewnętrzną i tyle.
                                Tak jak napisałam nie biję mojego dziecka acz klaps czy dwa mi się zdarzyły i nie czuję się rodzicem bijącym moje dziecko. Myślę, że to jakimi rodzicami jesteśmy wyznacza całokształt a nie jeden klaps… bo każdy z nas jest tylko człowiekiem i czasem może stracić nerwy.
                                Ja jestem ogromnym nerwusem… a moralniaka mam nawet za wewnętrzną wściekłość na dziecko, któej nie okazuję… i mając nagminne poczucie winy jakoś kiepsko się czuję czytając takie rzeczy…. 🙂

                                Mimi gratulacje jeśli nie popełnisz błędów wychowawczych. Każdy z nas ma jak najlepsze chęci co do wychowania dzieci… są jednak dzieci różne, są trudne z np ADHD… jesteśmy rodzicami a nie fachowcami od psychologii dziecka i czasem będąc bardzo dobrymi, łagodnymi rodzicami popełniamy ogromne błędy… co z tego, że nie bijemy dziecka jak nie jesteśmy w stanie w nim zbudować autorytetu rodzica… różnie bywa… (dodam, że oczywiście tym bardziej w przypadku takich dzieci kara cielesna niczego nie wnosi)

                                Jakoś takoś jestem ostatnio bardzo daleka od budowania radykalnych ocen… 🙂

                                I szanuje Twoj sposób myslenia i nie zamierzam Cie do niczego przekonywac ani udowadniac – wyraziłam swoje zdanie. Moją własną prywatna opinie.
                                i raczej liczę na kulturalną dyskuje a nie atakowanie i licytowanie sie o ilosc danych klapsów.

                                Dostalam niedawno dobrą nauczkę od grona zacnych foremek tutaj i nie mam ochoty na przepychanki słowne.

                                • I ja ssie zgadzam z Ulaluki 😉

                                  • Zamieszczone przez ulaluki
                                    No to ja napiszę kilka zdań od siebie.
                                    Uważam, że klasy to żadne rozwiązanie, niemające żadnego przekazu(bynajmniej u mojego dziecka)ale nie demonizowałabym też matek którym zdarza się klapsnąć.
                                    Nikt nie jest idealny, wazne żeby wyciągnąc wnioski z błędu.
                                    Wystarczy poczytać wątki w dziale chcę nawiązać kontakt z innymi matkami tam mamy lepiej się znają, potrafią przyznać sie, że krzyknęły czy też klapseły, bo nie zostaną zlinczowane.

                                    Mi się zdarzyło dać klapsa Konradowi, nie jest to powód do dumy, ale nie uważam, że jest to kompletną porażką.
                                    Nie był to klaps na pewno za to, że płacze o byle co, czy coś broi.
                                    Był to klaps za wsadzenie palców do oka bliźniakowi, gdy ten miał zapaelnie spojówek.
                                    Był klaps za kopnięcie w twarz bliźniaka, az odrzuiło go do tylu(bliźniaka oczywiście
                                    Nie usprawiedliwiam się, ale jestem pewna że wiele mam też by “działało”
                                    a później myślało.
                                    Kiedyś miałam ogromne wyrzuty sumienia z tego powodu, teraz racjonalnie do tego podchodzę, wiem że jestem człowiekiem, który popełnia błędy.
                                    No nikt mnie nie przekona, że te około 4 klapsów w ciągu czteroletniego życia Konrada to kompletna porażka w wychowaniu go.
                                    Oczywiście mam metody, które powstrzymują się mnie od klapsów bo tych klapsów byłoby o wiele więcej.:)

                                    Ula uwazam ze uzywanie klapsów i bicie dzieci nie sa zadnym rozwiązaniem i wg mnie nie prowadza do zadnego rozwiązania, ile osób tyle opini na temat wychowywania dzieci.

                                    tak jak napisalam wczesniej dalekam od linczowania kogoś – wiem jak to jak jak Cie publicznie oczerniają i wyzywają.
                                    I nie zamierzam Cię przekonywac czy ilosc 4 klapsów dla 4-ro letniego dziecka to duzo czy mało. Nie mnie to oceniać. Ja wyraziłam swoją opinie na temat bicia i dawania klapsów. I jedni będa sie zgadzali a inni będą mieli odmienne zdanie. Magia forum,

                                    i moze napisze jeszcze jedna rzecz,
                                    boli mnie to na tym forum ze inni maja przyzwolenie linczowania innych osób, a posty niektorych osób sa z automatu weryfikowane i poprawiane.

                                    • Zamieszczone przez aoh
                                      Ula uwazam ze uzywanie klapsów i bicie dzieci nie sa zadnym rozwiązaniem i wg mnie nie prowadza do zadnego rozwiązania, ile osób tyle opini na temat wychowywania dzieci.

                                      Ja też tak uważam:)

                                      tak jak napisalam wczesniej dalekam od linczowania kogoś – wiem jak to jak jak Cie publicznie oczerniają i wyzywają.

                                      boli mnie to na tym forum ze inni maja przyzwolenie linczowania innych osób, a posty niektorych osób sa z automatu weryfikowane i poprawiane.

                                      Aoh, ja nigdzie nie napisałam, że ty chcesz kogoś linczować. Ciebie zacytowałam bo po pierwsze Twój post był ostatni, a po drugie mam inne zdanie, co nie znaczy, ze lepsze czy gorsze.
                                      ot co.
                                      Nie weryfikuję Twoich postów ani poprawiam, naprawdę.

                                      • Zamieszczone przez paszula
                                        Jasne… lepiej lać z grubej rury po łbie i kopnąć kilka razy… bez ostrzeżenia oczywiście!! No, bo klaps broń Boże!! 😉

                                        po co to?
                                        :Nie nie:

                                        • Zamieszczone przez ulaluki
                                          Ja też tak uważam:)

                                          Aoh, ja nigdzie nie napisałam, że ty chcesz kogoś linczować. Ciebie zacytowałam bo po pierwsze Twój post był ostatni, a po drugie mam inne zdanie, co nie znaczy, ze lepsze czy gorsze.
                                          ot co.
                                          Nie weryfikuję Twoich postów ani poprawiam, naprawdę.

                                          oczywiscie ze odmiennosc zdania nie swiadczy o lepszym czy gorszym zdaniu. nudne by bylo to forum, gdyby wszyscy mysleli tak samo – albo mysleli ze myslą tak samo jak inni 😉

                                          weryfikacja postow akurat nie skierowana do Ciebie.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Płacz Dziecka zza ściany ?!!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general