Płacz Dziecka zza ściany ?!!

Od dłuższego czasu ok północy +- 1,5h słyszę przeraźliwy płacz dziecka… kiedy usłyszałam ten płacz pomyślałam, że być może mała (wydaje mi się że to dziewczynka) dostaje np antybiotyk w nocy i płacze… ale to już trwa zdecydowanie dłużej niż najdłuższa moim zdaniem terapia antybiotykowa. Nie rozpoznaje słów tej dziewczynki, które słyszę ale wczoraj wydaje mi się, że słyszałam “nie bij”. Dodam, że mieszkamy w nowym bloku z dużą ilością młodych małżenstw, wydawalo mi się bardzo świadomych i aktywnych rodzicielsko i na 100% nie bijących swoich dzieci. Nie wiem co mam zrobić, ponieważ nie znam dziecka które płacze, nie wiem gdzie mieszka itd… blok mam dziwny pod względem akustycznym… wiercą moim zdaniem nade mną a potem jak się okazuje to było w klatce obok 2 pięta nade/pode mną. Więc z lokalizacją płaczu będzie ciężko. Proszę poradźcie co mam zrobić… czy tylko ja słyszę ten płacz?

Strona 8 odpowiedzi na pytanie: Płacz Dziecka zza ściany ?!!

  1. Zamieszczone przez bruni
    ale wiesz, ze trzeba konfiskować po 1szt…
    ponoć wieksza ilośc nie robi na dzieciach wrażenia…
    jak powiesz ZABIORE CI KLOCKI to jest mniejszy efekt niż jak powiesz ZABIORE CI TEGO CZERWONEGO KLOCKA LEGO – dziecko wtedy mysli, ze ten klocek musi być jakiś wazny i wyjątkowy…
    na eFie się to sprawdziło jak w morde strzelił:)

    Bruni, jakbym nie zabierała po jednej zabawce, to po jakimś krótkim czasie nie miałabym co zabierać;)
    Zabieramy po jednym samochodziku(to jego największe skarby).

    Chyba idę spać, bo zaczynam błędy ort solić.

    A co do cierpliwości z trzema chłopakami to róznie bywa, ale coraz więcej gości, babcie wymiękają z nimi.

    • Zamieszczone przez ulaluki
      Bruni, ja z Konradem to mam problem wyłącznie z biciem bliźniaków(i innych dzieciaków), z resztą sobie radzę i z jego buntami różnego rodzaju.

      Róznych sposobów próbuję, kary u nas są nieskutecznie,klapsy na pewno też nie.
      Tłumaczone ma, zna na pamięć reguły, tylko woli je u kogoś stosować, niż sam;)
      Sukcesy są, ale to wszystko idzie bardzo wolno.
      Myślę, że być moze za mało czasu mu się poświęca.

      bije dzieci w jakiejs określonej sytuacji? wtedy gdy chce cos osiagnąć w sensie np. zabawkę kora akurat ktos sie bawi?

        • Zamieszczone przez ulaluki
          Bruni, jak bym nie zabierała po jednej zabawce, to po jakimś krótkim czasie nie miałabym co zabierać;)
          Zabieramy po jednym samochodziku(to jego największe skarby)

          próbowalas z systemem nagród czasowych?
          tablica z buźkami za dobre zachowanie i złe. Za uzbieranych ilosc sztuk – samochodzik?

          • Zamieszczone przez bruni
            dobranoc

            pogłasz M;)
            ja tez zaraz spadam jutro daleka droga przedemna.

            • Zamieszczone przez aoh
              bije dzieci w jakiejs określonej sytuacji? wtedy gdy chce cos osiagnąć w sensie np. zabawkę kora akurat ktos sie bawi?

              Różnie.
              Bliźniaków teraz bije tylko za “coś”. Kiedyś było znacznie gorzej.
              Natomiast obce dzieci bije “bez przyczyny”. Bawi się, nagle podbiegnie i bije, nawet te maluszki w wózku.

              • Zamieszczone przez aoh
                próbowalas z systemem nagród czasowych?
                tablica z buźkami za dobre zachowanie i złe. Za uzbieranych ilosc sztuk – samochodzik?

                Ma nagrody, ale tez jakoś do końca nie skutkują.
                Nie rozumie czasu za bardzo. Trudno mu wytłumaczyć, ze za uzbierane plusy będzie nagroda.

                • Zamieszczone przez bruni
                  paszula, ja sie nie zgodzę…
                  może gdzies popełniasz błąd?
                  pamietam jak eF miał 2 lata – kuty był na 4 nogi:)
                  dobrze kombinował i na karach sie wyznawał… choć to był czas próby sił… nie było lekko…
                  jako 3 latek kumał już jak talala:) byl karany zgodnie z przepisami niani;)
                  a i klapsa oberwał, ale uważam to za całkowitą i jedną z najwiekszych porażek w moim życiu…

                  Na pewno popełniam… mimo, ze bardzo sie staram tego nie robić… nawet błędem jest to, że się staramy tak bardzo o rodzeństwo dla Baśki… to też odwraca uwagę od dziecka już będącego na tym świecie… na pewno za dużo pracuję, ale cóż zrobić jak na razie to ja utrzymuję naszą rodzinę… na pewno jestem zmęczona…. właśnie o to mi chodzi, że tak trudno postępować zgodnie ze “złotymi zasadami”.. jeden drobny błąd a dziecko Cię zrobi na szaro, że hej…. i większość roboty wychowawczej musisz zaczynać od początku.
                  Baśka to niezły gagatek. Panie w przedszkolu to potwierdzają nie raz. Jak się ta moja baba uprze to nie ma mocnych… jedno co na nią działa to przekupstwo a to dopiero jest niewychowawcze, co? Ale działa zawsze w 100%… nie zawsze to samo, ale coś się zawsze znajdzie… no ale tak nie można… i jest klops!! W razie desperacji stosuję właśnie to… ubierając w słowa tak, aby to była przygoda a nie łapówka… np jak nie chce wrócić ze spaceru a już stanowczo na to jest czas to mówię, że wydawało mi się dzisiaj rano, że gdzieś w jej pokoju widziałam jajko niespodziankę… i może pójdziemy jej poszukać… po czym jak Basia się rozbiera to lecę i chowam jajko w jej pokoju tak, aby mogła w miarę szybko znaleźć. Jajko nie zawsze działa… Ale zawsze można na baję, na wspólne wysowanie księżniczek albo głupie dziewczyńskie zabawy (które dla mnie są jak kara :D, wiec tej opcji nie lubię :D)

                  Zauważyłam też, że wiele rodziców robi swoje dzieci w balona… mówiąc coś im a potem korzystając, że dziecko zapomniało… ja nie umiem tak a jak ktoś ze znajomych tak próbował to nie udało się, bo skubana ma rewelacyjną pamięć i doskonale wszsytko pamięta…

                  • Zamieszczone przez aoh
                    wiesz co Monika,
                    mam prośbe do Ciebie,

                    weźcie sobie upuście krwi – zwołaj kolezanki, pośmiejcie sie, pooczerniajcie, wydrwijcie, ponabijajcie sie moze zejdzie Ci z wątroby to co Ci lezy od dawna. Jawna i czysta nienawiść. Ciągle szukasz zaczepki – moze jak otwarcie uzewnętrznisz swoja nienawiść, albo zaczniesz omijac mnie szerokim łukiem atmosfera będzie zdrowsza na tym forum. Bo szczeze mówiac nie rozumiem Twoich ironicznych uwag.

                    Nie wiem, czy jestem koleżanką Vieshaka, z pewnością mnie nie zawołała, ale tym razem to zaczepki chyba szuka kto inny. Ot, taka mała, niewinna manipulacja…

                    Zamieszczone przez aoh

                    Cytat:

                    Napisał paszula
                    Jasne… lepiej lać z grubej rury po łbie i kopnąć kilka razy… bez ostrzeżenia oczywiście!! No, bo klaps broń Boże!! 😉

                    Cytat:

                    Napisał vieshack
                    I ja myślę jak paszula

                    mądre rzeczy tu napisałyście 😀

                    faktycznie 😉

                    • u nas w p-lu w grupie jest chłopiec ktory ciagle gryzie dzieci tak poprostu bez powodu – pomagała ławka karna – stosowana do dzisiaj. dziecko moje przestało wracac pogryzione z placówki.

                      Ula moze pogadaj z pania psycholog z p-la? moze ona znajdzie jakis sposób?
                      mysle ze jestes swietną mamą.

                      • Zamieszczone przez ulaluki
                        Ma nagrody, ale tez jakoś do końca nie skutkują.
                        Nie rozumie czasu za bardzo. Trudno mu wytłumaczyć, ze za uzbierane plusy będzie nagroda.

                        No właśnie Basia też za mała na odkładanie czegoś w czasie. Nagrody tylko jednoetapowe na razie mają rację bytu.
                        Ale jak szanowna pani nie raczy to nagrody ma w głębokim poważaniu… a jak bardzo jej zależy na nagrodzie to dostaje amoku, bo już to coś chce i konsekwentne wymaganie, aby to coś za co ma być nagroda zrobiła to droga przez mękę….rany… że ja dalej się chcę rozmnażać… może mnie natura chroni tą niepłodnością!!

                        • Zamieszczone przez kas
                          Nie wiem, czy jestem koleżanką Vieshaka, z pewnością mnie nie zawołała, ale tym razem to zaczepki chyba szuka kto inny. Ot, taka mała, niewinna manipulacja…

                          zaczepki?
                          wywaliłam kawe na ławe.
                          doświadczyłam juz jazdy zbiorowej po mojej osobie wiec tą sytuacje chcilabym mieć z głowy.

                          • Zamieszczone przez aoh
                            zaczepki?
                            wywaliłam kawe na ławe.
                            doświadczyłam juz jazdy zbiorowej po mojej osobie wiec tą sytuacje chcilabym mieć z głowy.

                            Nie, no oczywiście. Zacytowane przeze mnie zrobione przez Ciebie i podsumowane zestawienie cytatów było wyrazem życzliwości i dobrej woli, a wręcz wycofania się z dyskusji.

                            • Zamieszczone przez kas
                              Nie, no oczywiście. Zacytowane przeze mnie zrobione przez Ciebie i podsumowane zestawienie cytatów było wyrazem życzliwości i dobrej woli, a wręcz wycofania się z dyskusji.

                              ehh….
                              dobrej nocy.

                              • Zamieszczone przez aoh
                                ehh….
                                dobrej nocy.

                                Wzajemnie

                                • Zamieszczone przez aoh
                                  wiesz co Monika,
                                  mam prośbe do Ciebie,

                                  weźcie sobie upuście krwi – zwołaj kolezanki, pośmiejcie sie, pooczerniajcie, wydrwijcie, ponabijajcie sie moze zejdzie Ci z wątroby to co Ci lezy od dawna. Jawna i czysta nienawiść. Ciągle szukasz zaczepki – moze jak otwarcie uzewnętrznisz swoja nienawiść, albo zaczniesz omijac mnie szerokim łukiem atmosfera będzie zdrowsza na tym forum. Bo szczeze mówiac nie rozumiem Twoich ironicznych uwag.

                                  czy ja się do Ciebie słowem odezwałam w tym wątku poza skomentowaniem Twojej powycinanej wypowiedzi do mnie?
                                  zdaje się że nie.

                                  W związku z tym niespecjalnie widzę sens w tym apelu w moją stronę.
                                  Nienawiść?

                                  Ja nie mam zwyczaju nienawidzić osób których nie znam i których przed różnymi dziwnymi akcjami na forum nie kojarzyłabym nawet specjalnie z nicka.

                                  Przypadkiem nie podchodzisz do tego zbyt emocjonalnie?
                                  Bo w różnych miejscach ostatnio widać że chyba jednak tak.

                                  • Zamieszczone przez bruni
                                    ale wiesz, ze trzeba konfiskować po 1szt…
                                    ponoć wieksza ilośc nie robi na dzieciach wrażenia…
                                    jak powiesz ZABIORE CI KLOCKI to jest mniejszy efekt niż jak powiesz ZABIORE CI TEGO CZERWONEGO KLOCKA LEGO – dziecko wtedy mysli, ze ten klocek musi być jakiś wazny i wyjątkowy…
                                    na eFie się to sprawdziło jak w morde strzelił:)

                                    ja nie wiedziałam i kurcze już od dłuższego czasu zastanawiałam się, czy w ogóle jest sens w tym zabieraniu zabawek “za cośtam”.. bo faktycznie nie robi to na Maćku najmniejszego wrażenia…

                                    teraz będę mądrzejsza i spróbuję jak działa 1 sztuka

                                    • i co z tym dzieckiem…wyjasnilo sie???

                                      • paszula,
                                        mnie też się zdarza dać plame -np przekupić…
                                        nadal jednak w moim odczuciu jest to pójscie na łatwiznę…
                                        tłumaczę to tak samo jak Ty – mialam kiepski dzień, byłam zmeczona, spieszylismy się, a eF nie wspołpracował delikatnie mówiąc.
                                        czasem zdarza mi się mu pogrozić, że go zaraz walnę…
                                        niestety, im dziecko starsze, tym lepiej takie Twoje słabości wykorzystuje przeciwko Tobie…
                                        najwiekszy sens do tej pory widzę w spokojnym i konsekwentnym prowadzeniu dziecka…
                                        są takie dłuższe etapy że mi się udaje i wtedy mam dziecko do rany przyłóz, ale fatem jest, że wzgledem takiego rodzica jak ja – choleryka, rozdarciucha, to duże wyzwanie;)

                                        eF jest wychowywany wg jasnych zasad, że nikt na nikogo nie może krzyczeć, bić, wielu innych… że ludzi są generalnie równi i nie można np bić dzieci bo są male…
                                        i widzę, że to miecz obosieczny, bo jak zwracam mu np zwracam uwagę, to on mysli, ze nam też może zwrócić… no to sobie to teraz przenieś na inne płaszczyzny 😉
                                        teraz pracuje jednak nad tym, że równość równośćią, sprawiedliwość swoją drogą, ale rodzic rzecz świeta i co wolno wojewodzie…
                                        jednak najprościej traktować dziecko tak jakbyśmy sami chcieli być kiedyś czy teraz przez nie traktowane…
                                        błędy są i będą sie zdarzać, trzeba je tylko potem umieć jakoś mądrze załatwić.

                                        co do starań o drugie, to faktycznie Cię rozumiem… a poczekaj jak zajdziesz…
                                        zapas mojej cierpliwosci i wytrzymałosci psychicznej jeszcze bardziej się uszczuplił…
                                        po 16:00 pragne juz zasnąc odpocząc… a tu lata satelita i np. nawala resorakami…
                                        przez jakies 7 tyg modliłam sie żeby tylko moć spać i nie pawiować… jakoś eF w tym wszystkim jednak został odsuniety, ale za to z tatusiem się bardzo zbliżyli…
                                        i widze, że bez mojego wtrącania sobie radzą – mają takie same charakterki – trą się już od rana… dobrze im to zrobi… jednak z drugiej strony widzę, że mi ten czas umyka i żałuje, że tak wychodzi… że kąpie go tata, że tata mu czyta, bo ja juz spie, że odwozi go do przedszkola… chyba najsmutniejsze jest to, że czuję, ze tego nie da się nadrobić.

                                        • Zamieszczone przez Aneta24
                                          ja nie wiedziałam i kurcze już od dłuższego czasu zastanawiałam się, czy w ogóle jest sens w tym zabieraniu zabawek “za cośtam”.. bo faktycznie nie robi to na Maćku najmniejszego wrażenia…

                                          teraz będę mądrzejsza i spróbuję jak działa 1 sztuka

                                          na moją działa bardziej hurtowa ilość, jakbym jej powiedziała że zabiorę jeden klocek to sądzę że by ją to rozśmieszyło – poza tym, ma resztę klocków więc nie ma co się przejmować. Jak wszystkie lalki barbie mają pójść np do piwnicy to jest reakcja. Ale taką karę mamy tylko i wyłącznie za brak porządku w pokoju, ja myślę że dobrze żeby kara miała jakiś związek z karanym czynem.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Płacz Dziecka zza ściany ?!!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general