Odkąd zaczęłam miesiączkować miałam bardzo krótkie cykle, tak po 20 dni choć zdarzały się i takie po 17. Brałam przez rok Yasminelle w celu antykoncepcji. Po odstawieniu cykle uregulowały się w granicach 24-26, co mnie bardzo ucieszyło, ale już kilka razy zdarzyło się, że miałam plamienia na kilka dni przed okresem, już na 4, 5 dni przed, a ostatnio w ogóle na tydzień przed…
Do tej pory to ignorowałam, początkowo myślałam że po odstawieniu tabletek organizm musi się przyzwyczaić itd. Ale teraz myśląc już troszeczkę o dziecku i poszukawszy trochę na necie, pokojarzyłam fakty i się zaniepokoiłam. Kiedyś krótkie cykle, teraz te plamienia (zwykle występują gdy fazę lutealną mam przy dość niskich temperaturach)… Z tego co zdołałam się zorientować to przyczyną może być niedobór progesteronu i może prowadzić to do problemów z utrzymaniem ciąży
Myślicie, że powinnam pójść do ginekologa i zrobić jakieś badania? Nie wiem, hormonów czy coś takiego? A może niepotrzebnie się przejmuję i to jeszcze po odstawieniu (jakiś rok temu) tak organizm się przystosowuje?
Znasz odpowiedź na pytanie: