Po (jesli dobrze licze 😉 ) 113 dniach w koncu dostalam okres i czuje sie tak szczesliwa, jakby to juz prawie byly 2 kreseczki 😉
Poniewaz cykl bedzie monitowany, mam pytanie zwiazane z liczeniem dni cyklu. Czy dzien, w ktorym bylo tylko plamienie, takie brunatne, jednak raczej bez przerw miedzy nim a zwyklym krwawieniem – liczyc juz jako 1. dc. Tak bym to policzyla, ale moze zle mysle?
Mateuszek (2 lata)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: plamienie a 1. dc
Re: plamienie a 1. dc
bardzo proszę
jakby co idę szukać fasolki
Aga
Re: plamienie a 1. dc
No nie wiem…
Pamiętam, że długo nie mialam miesiączki. Bardzo długo, jakieś 1,5 roku. I co? Po jakimś czasie okazało się, że mam w brzuchu Igora. Tak po prostu. Zatem moj przypadek potwierdza moje ulubione powiedzenie “Spodziewaj się niespodziewanego” 🙂
Re: plamienie a 1. dc
Napisałam i teraz sama plamię :(( Już sama nie wiem o co chodzi.
Re: plamienie a 1. dc
Mi te twoje 113 dniowe cykle przypominają swoje kiedyś. Jak byłam nastolatką, to wszystkie koleżanki mi zazdrościły, że w wakacje nigdy nie mam okresu. Potem najczęściej na progesteronie wywoływałam. I to by się zgadzało. Ta miesiączka “progesteronowa” nigdy nie jest taka jak normalna z prostego powodu. Endometrium stare jak świat, ono chyba nawet zmienia skład, nie dość że cienkie, bo niby z czego ma narastać, a potem tylko sztuczna dawka progesteronu nigdy taka jak naturalna z ciałka żółtego. Proste, nie ma co się złuszczać. A luteina to właśnie progesteron.
Ty sobie Lea nie rób wszystkich badań na raz, bo będziesz musiala obrabować bank. Jakbym sobie policzyła swoje które od początku leczenia zrobiłam to chyba bym sie za głowę złapała. Poszło (razem z kuracjami) dobre kilka tysięcy. Brrrrrrrr.
Rób sobie po kilka na cykl i tyle, i tak nie dojdziesz w ciągu 14 dni do powodu dla którego twój cykl taki zwariowany.
Ja ci powiem, ze teraz jestem normalną regularną kobietą z czego jestem dumna. Od jakiegoś 1,5 roku licząc razem z kuracją diphereliną. To fajnie wiedziec kiedy i co. Potrzebowałam tylko Bromergonu, i laparoskopii (kauteryzacja jajnika)
Również życzę ci regularnych cykli.
Jakoś nie wierzę w zapłodnienie na takim starym sprzęcie jak endo trzymiesięczne. Jaki człowieczek chciałby się zagnieździć w takim śmietnisku. He he.
Weteranka wojny w Wietnamie. 3 lata już za mną ale się nie dam!
Re: plamienie a 1. dc
🙁
Re: plamienie a 1. dc
Dziekuje.. wprawdzie wymowa nie byla optymistyczna, ale jakos z usmiechem to czytalam 🙂
Badan wielu nie zrobie. Niewiele zarabiam, łatam dziury (długi), a poza tym nie wiem, w jakim kierunku by z tymi badaniami isc. Troche czasu stracilam… marzylam o roznicy miedzy dziecmi max. 2 lata – uwazalam ją za dużą. Teraz wiem, ze bedzie wieksza niż 3 lata, moze niż 4, może… kto wie, co będzie. W efekcie niby nie zaczęłam jeszcze starań (nie wiem, czy nazywać staraniem okres, w którym nie mam owulacji…), a już czuję, jakbym straciła 2 lata, bo plany miałam właśnie. Wiem jednak, ze powinnam sie cieszyc, ze mam Mateuszka, tym bardziej, ze cudownie narodzonego. I nie czuję się bardzo przygnębiona.
Mam jednak po sobie swiadomosc, ze mnozezenie sie przeszkod… wzmaga pragnienia.
Masz racje piszac, ze na razie chocby byla owu to pewnie z ciązy nici. I jakos gdy to czytam, to przyjmuje ze zrozumieniem a zarazem – jak to człowieka rozbija gdzies. Dlatego, ze nie moze sam tego zaplanowac.
Pracuję w szkole. Własnie zaczelam prace po wakacjach. Tak naprawde nie chcialabym teraz odchodzic ze szkoly (na zwolnienie, urlop), mam swietne, bliskie mi klasy trzecie i tyle zajęć tam… Lepiej by bylo przelozyc starania o rok… ale z drugiej strony czym jest praca, nawet najukochansza, wobec wlasnego dziecka. A moze wlasnie czas sie liczy? Tylko ze ja bym chciala wiedziec, jakie projekty, pomysly na ten rok pracy moge zaplanowac, rozpocząć… czasami trudn odejsc tak w srodku, a ja moze odejde, moze nie.
Tym razem ja sie rozpisuje… I marudze 🙁
Moj cykl tak dlugi byl rekordowy 🙁 poprzedni ok. 70 dni, a przedtem normalne – po porodzie ok. 32 – dniowe, o ile pamietam (musialabym zajrzec do notatek).
Byc moze jak nic – wystaczyloby, zebym schudla… dlatego badan hormonow w tej chwili i za swoje pieniadze nie zrobie. Bardziej mnie dzis wkurzyla cena badan “obowiazkowych” dla wszystkich, na czele z chlamydią (240 zlotych, smiech na sali 🙁 ). Ja na cos takiego nie wydam pieniedzy… i to sie nie wiaze ze staraniami, tylko poczuciem bezpieczenstwa ciazy, jesli dobrze rozumiem.
Rany, czas skomczyc marudzenie… przepraszam… mam nadzieje, ze to nie brzmi jakbym rwala wlosy z glowy 😉 wiem, ze ie jest zle, na pewno póki co nie jest zle 🙂
pozdrawiam i sciskam kciuki… 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: plamienie a 1. dc