takie zapewne hormonalne
chwycilo mnie pierwsze slonce, zapomnialam polozyc blokera i mam za swoje
czy da sie z tym walczyc, bo ze smarowac blokerem, to wiem (i bije sie po lbie za to, ze zapomnialam…)
czy da sie to usunac, rozjasnic?
pomocy, bo wygladam, jakbym miala rozmazany makijaz dookola oczu:(
10 odpowiedzi na pytanie: plamy na twarzy po sloneczku
W oczekiwaniu na Olencję i fachową radę
podrzucę link 🙂
Ja mam coś takiego przez cały rok.
Ale też przez cały rok mam dużo piegów 😉 bo filuterna jestem 😉 😀
Mam kremy wybielające, ale stosuję nieregularnie, więc nie wiem, czy coś pomagają, czy nie, bo dużo w tym mojego lekceważenia.
Myślę, że jeśli nigdy tego nie miałaś, to pewnie po takich kremach wybielających może zniknąć, ale daj sobie na to z 2-3 miesiące…. tak myślę.
A może pani w aptece doradzi Ci jakiś suplement diety?
….bo ja już przestałam się tym przejmować 🙂
Powodzenia
dzieki za link, figa, chetnie nabede ten preparat svr, tylko nie wiem, czy tutaj maja te firme
bo ja tak na wlasna reke zaczelam troszke okladac sokiem z cytryny i ogorkiem, tak intuicyjnie, ale jakos bez przekonania
duszka, te plamy zaczely mi wychodzic od czasow pierwszej ciazy, pochopnie w ciazy z adachaem na wakacjach w grecji nie dbalam specjalnie o ochrone i wrocilam z okropnymi plamami na gornej wardze i nosie
wygldalam naprawde komicznie, choc mi wcale nie bylo do smiechu
potem lato karmienia a potem lato z nastpna ciaza znowu lato z karmieniem
ale myslalam, ze tego lata juz mi nie wyskocza, a tu taki psikus…
i, kurcze, nie moge na siebie patrzec!
Szczerze mówiąc to też myślałąm o cytrynie, ale bałam się napisać, bo może to herezja jakaś 😉
A dopóki sie nie przyzwyczaisz do plamek to może podkład kryjący poprawi samopoczucie chociaż 😉
ah, cos w tym pewnie jest:)
mysle sobie tak
no rozsadek podpowiada, ze makijaz i 30 stopni na zewnatrz niespecjalnie ida w parze
ale z drugiej strony tak naprawde cierpie z powodu tych nieszczesnych plam, kiedy je widze
wiec mejkap w sumie rozwiazuje problem najbardziej upierdliwy dla mnie…
tzn. nie widze plam, kiedy stoje przed lustrem, bo je klasycznie i gruba warstwa szpachluje…
zaraz sie przejde kupic cos mega-kryjacego na to nieszczescie dookola oczu…
i mam nadzieje, ze mi nic od tej cytryny sie nie stanie…
cytryny do wybielania nie polecam. cholera, chyba nie przegielam, bo trzy dni z rzedu zrobilam sobie oklad z plastra cytryny, ale taki po 15 minut, wiec zaden szal
a mam zdrowe zaczerwienienie i jakos tak podrzaniona skore…
no, teraz czekam na prepart svr, juz wole niczego nie probowac…
a ja swoje plamki lubie – te od slonca, zadne inne
i nie walcze z nimi
ja takich plam nabawiłam się w pierwszej ciąży i rzeczywiście od tej pory nie wychodzę na słońce bez filtru conajmniej 30 a latem koniecznie 50
i przy dłuższym unikaniu słońca rzeczywiście plamy blakną
zdarzyło mi sie oczywiście zapomnieć o filtrze i wtedy plamy znowu stawały sie wyraźniejsze
żadne wybielanie nigdy nie pomogło ale pomaga na pewno smarowanie twarzy jakimś delikatnym samoopalaczem
po pierwsze po to aby twarz nie różniła się od reszty ciała latem
a po drugie po to aby trochę wyrównac koloryt – rzeczywiście plamy stają się mniej widoczne
pozdrawiam 🙂
mam to samo – od ciazy z jula 🙁 byly malutkie
w tym roku tez juz wylazły mocniejsze….
ehhh
siostra kupila mi cos w pl wybielajacego – przywiezie w czwartek – tez na siebie patrzec nei moge
ale pocieszylam – noz kurde
Co prawda nie wiem czy pomoże na plamy po opalaniu szczególnie tych hormonalnych, ale na piegi te po słoneczne pomaga surowy zielony ogórek. 🙂
Jest świetny, no ale w 100 % też tego nie usunie, ale b. rozjaśni. Jest on też składnikiem wielu takich rozjaśniających kremów i maseczek. Za to jest nie kłopotliwy i tani. Wystarczy plasterek zamiast zjeść połozyć sobie na buźkę na 30 min. hmmm
Znasz odpowiedź na pytanie: plamy na twarzy po sloneczku