Witajcie
Jestem już po wizycue u gin i mam wrażenie że nie dowieddziałam sie niczego poza tym, że kilkudniowe plamienie do przedwczoraj to była miesiączka.
Gin przekonywał mnie, że przed zrostami po poronieniu chroni antybiotyk, który brałam przez 5 dni po poronieniu.
Wiec nie potrzeba robic badania na zrosty – co o tym sądzicie?
Kariotypu nie trzeba jeszcze rodzic bo to pierwsze poronienie-nie ważne, że mam 32 lata a mąż 34 i jest to pierwsza ciąża.
Dostałam badania na tarczycę i prolaktynę – podobnie jak moja porzednia gin (na to dałam silne argumenty bo w mojej rodzinie są z tym problemy)
Kazał łykać mi i mężowi witaminki
Poradził abym brała tabletki antykoncepcyjne (mercilon który dobrze tolerowałam przed ciążą)….. i tu mam wątpliwości…..
(znam jedną koleżankę, która tez poroniła i brała mercilon – może to zbieg okoliczności – pomimo, że trochę odczekałyśmy z ciążą)
I poza tym ze rozmawiał bardzo kulturalnie, w wielkim wyczuciem (dało sie poznać że to dobry psycholog) nic nie dowiedziałam się od niego nowego.
Zastanawiam się czy nie za dużo czytam na tym forum i bocianowym też, może jestem już faktycznie przewrażliwiona…. może faktycznie nie robic wszyskich badań…. W końcu jest małe prawdopodobieństwo że spotka mnie to kolejny raz…. sama nie wiem….
brać ten mercilon?
szukac lekarza który da mi więcej badań?
co o tym sądzicie?
Edited by aagata32 on 2004/05/26 00:10.
7 odpowiedzi na pytanie: po pierwszej @, wizyta u gin – co myśleć
Re: po pierwszej @, wizyta u gin – co myśleć
chyba masz wątpliwości?
zawsze warto iść na konsultację do drugiego lekarza jeżeli takie się pojawiają
pozdrawiam i powodzenia
Re: po pierwszej @, wizyta u gin – co myśleć
Cześć!!
Mój lekarz powiedział mi, że może mi zlecić badania ale na razie nie widzi takiej potrzeby. Też mam 32 lata i była to moja pierwsza ciąża. Myślę, że to racjonalne rozwiązanie. Moja koleżanka po poronieniu zrobiła serię badań, które nic nie wykazały, trwało to prawie rok, a potem urodziła zdrowego synka. Mam brać dalej kwas foliowy i unikać syntetycznej wit. A i D ( a właśnie laryngolog mi je przepisał). No i znowu możemy spróbować po 3 miesiączce. Nie przepisał mi tabletek antykoncepcyjnych ale zalecił ostrożność;) Właśnie wykorzystuję sytuację i leczę swoje gardło i zatoki.
Pozdrawiam serdecznie
Jola
Re: po pierwszej @, wizyta u gin – co myśleć
O zasrtzyku na zrosty czytałam w poście na edziecku. Tam na niepłodności jest użytkownik o nicku rafał i podobno jest lekarzem, nie zaszkodzi zapytać. Jak dla mnie to jakieś herezje z tymi zastrzykami. Ja bym jednak sprawdziła te zrosty, u mnie zakończyło się to ciąża pozamaciczną.
Kariotyp w tym wieku bym zbadała. Co do badań to prolaktyna, progesteron, estradiol, do tego toksoplazmoza, cytomegalia, chlamydia, mąz nasionka na bakterie. Pozostałe badania z listy bym sobie darowała, ale tych bym nie odpuściła. A lekarza może warto naciskać na skierowanie, chociaz na niektore nie trzeba i bez pytania możesz zrobić
Re: po pierwszej @, wizyta u gin – co myśleć
O zastrzyku na zrosty czytałam w poście na edziecku. Tam na niepłodności jest użytkownik o nicku rafał i podobno jest lekarzem, nie zaszkodzi zapytać. Ja antybiotyk brałam i miała zrosty. Ja bym jednak sprawdziła te zrosty, u mnie zakończyło się to ciąża pozamaciczną.
Kariotyp w tym wieku bym zbadała. Co do badań to prolaktyna, progesteron, estradiol, do tego toksoplazmoza, cytomegalia, chlamydia, mąz nasionka na bakterie. Pozostałe badania z listy bym sobie darowała, ale tych bym nie odpuściła. A lekarza może warto naciskać na skierowanie, chociaz na niektore nie trzeba i bez pytania możesz zrobić
Re: po pierwszej @, wizyta u gin – co myśleć
Hej.
Co ja o tym myślę? Żałuję, że nie zrobiłam wcześniej badań i że nie znalazłam wcześniej dobrego specjalisty! Mi, lekarze po pierwszym i drugim poronieniu powiedzieli to samo co Tobie, dokładnie! Moim zdaniem powinnaś zrobić badania podstawowe, te o których pisała Lidus i znaleźć dobrego specjalistę. Decyzja należy do Ciebie. Pozdrawiam i życzę dobrych wyników :o)
NUŚKA
Re: po pierwszej @, wizyta u gin – co myśleć
Dzieki,
Bardzo mi pomogłyście poukładać myśli po ostatniej wyzycie u gin.
Będę się starała skorzystać z informacji od Was. Tylko umówienie sie na wizyte do dobrego specjalisty jest trudne. Dzisiaj udało mi sie umówic do dwóch (jeden taki którego chwali moja mama a drugi to ten najlepszy w moim mieście … Niezbyt dobre jest to, że w tym czasie przewiduje @ i… chyba poczekam z przekładaniem wyzyty, bo tak naprawde to ta @ po poronieniu była u mnie jedna z nielicznych która sie pojawiła dokładnie po 28 dniach,,,
Teraz bede starała sie zorientowac które badania robi sie na podstawie skierowania a na które nie potrzeba i gdzie je robić?
Wcześniej jeszcze napisze do Rafała
Pozdrawiam i zyczę Wam wszyskiego dobrego…
Agata
po drugiej j @, wizyta u gin – co myśleć
Witam
Jestem juz po kolejnych wizytach u lekarzy. W sumie było ich 4.
Zastanawiam się czy dać sobie spokój i przeczekać? Mam już dosyc skakania z fotela na fotel i ciągle
byc traktowana jako typowy przypadek, namolna pacjenka, która wyszukuje sobie rózne rzeczy… (wg lekarza to jedno poronienie pierwszej ciąży to jest normalna rzecz i wcale nie znaczy że trzeba cos badać, wiek 32 lata to młody
wiek dla matki-i z tego powodu nie trzeba nic robić)Tarczycy i prolaktyny nie darowałam bo mam przypadki w rodzinie i udało mi sie wywalczyc badania u pierwszego lekarza do którego poszłam. Zdecyduje sie na posiew. Wykupie Duphaston – dostałam receptę i mam brac jak tylko wyjdzie mi pozytywny test ciążowy.
Jeden z ginów obiecał mi tokso na kase chorych wiec do niego pójde we wrześniu tak jak zlecił. różyczke mam z głowy. Powtórze hormony ale dopiero pod koniec lipca bo na ten czas mam skierowanie na test MCP i zrobie sobie na własny koszt jeszcze raz tsh i ft4 – tak jak zasugerowano mi na forum (bo podobno wyniki są dziwne i wymagają powtózenia).
Biorę folik i z mężem witaminki… Na Mercilon sie nie zdecydowałam- pomimo zaleceń lekarza. (jakos ciągle mam wrażenie ze przyczynił sie do nieszczęścia pomimo, że w ciążę zaszłam dopiero po 4 -m*-cach od odstawienia tabletek).
Na tym poprzestanę do końca roku, może sie uda.
Tak sobie postanawiam… a ciągle mam plamienia 1-2 dniowe… i chyba trzeba sie udac do gina…. Dzisiaj przyjmowała ale jakoś sie nie zdobyłam na to…. mam dosyć, może faktycznie przesadzam.. W końcy żaden gint nie zareagowałna to że mówię o plamieniach… zaadzwonie w przyszły piątek do swojej gin.
wyrzuciłam to z siebie
wiem ze może wydać sie Wam dziwne że sie częściowo poddaję i tak szybko bo po 2 miesiącach walki, ale trudno juz trochę zrobiłam dla siebiie, moze bedzie dobrze – podobno nastawienie psychiczne jest tez ważne.
Czekam do stycznia i zobaczę….
Pozdrawiam
Agata
Znasz odpowiedź na pytanie: po pierwszej @, wizyta u gin – co myśleć