Witam was, nie wiecie może ile lekarze czekają po terminie.
Mam jutro termin porodu i jesli nic się nie stanie a raczej się nie zanosi to jak to później się odbywa. Czy lekarz da mi skierowanie do szpitala czy będe czekać w domu.
P. S
Przy ostatnim badaniu lekarz stwierdził, że dziecko jest już ułozone do porodu natomiast szyjka macicy jest twarda i nie ma rozwarcia to było tydzień temu. Jutro jadę na kontrol i jesli sytuacja będzie taka sama to co? Czekam w domu, a jesli tak to ile?
pozdr
ania + aniołek 08.03.05
9 odpowiedzi na pytanie: po terminie
Re: po terminie
Ja miałam termin na 06 sierpnia, jakby sie nic nie ruszyło, to lekarka kazała przyjechać 20 sierpnia czyli 2 tygo po terminie. Rozwarcie miałam na 1 cm i nie dawali mi szybkiego porodu. Tymczasem w nocy 8 sierpnia odeszły mi wody i tak się zaczęło.
Z pewnością jutro się dowiesz co i jak. Jeśli dzidzia sama się nie ruszy, to będziesz musiała stawić się w szpitalu, dostaniesz kroplówę na wywołanie skurczy i tak to będzie wyglądało
A skierowania nie musisz mieć, powiesz że jesteś tyle i tyle przeterminowana i że taki a taki lekarz kazał Ci dzisiaj przyjść, to wystarczy.
Dorcia 08.08.04
Re: po terminie
ja miałam termin na 11.01, 8 dni po terminie zgłosiłam się do szpitala, skierowanie miałam ale nikt mnie o nie nie prosił wiec chyba nie było potrzebne. Od razu tego samego dnia miałam pierwszą próbe oksy, potem miałam próby co 2 dzień. Wraz z czwarta próbą i załozeniem propiduilu akcja ruszyłą pełna parą, niestety wszystko i tak zakończyło się cc.
Generalnie co lekarz to inny termin zgłaszania się do szpitala, ale chyba 14 dni to maksymalny termin czekania!
Iwcia
zdiagnozowane PCO
Re: po terminie
Wszystko zależy od lekarza prowadzącego i od zwyczajów panujących w szpitalu, w którym zamierzasz rodzić.
Mnie lekarka kazała się zgłosić w dniu terminu. Tak też zrobiłam. Wiedziałam, że do domu nie wrócę zanim nie urodzę. Położono mnie na oddziale ciąży powikłanej (oddział mojej lekarki) i tam czekałam aż coś się ruszy. Źle znoszę pobyty w szpitalach więc nie było mi lekko, ale w sumie to dobrze, że byłam na miejscu, bo z domu, to pewnie nie zdążyłabym dojechać. Mieszkam blisko, ale wszystko trwało zaledwie 2h 40 min. Michał urodził się 6 dnia po terminie.
Asia & Michaś 09.05.04
Re: po terminie
Ja poszłam do mojego gina dzien po terminie. Odszedl mi czop a poza tym i tak mialam sie pokazac do kontroli. Tego samego dnia skierowal mnie do szpitala (nie bylo to zwiazane z przeterminowaniem). Gdybym nie miala innnych problemow oprocz terminu to mialabym sie zglosic jak cos sie zacznie dziac ale nie pozniej niz 2 tyg po terminie
Ewcia i Asieńka
Re: po terminie
ja poszlam do szpitala na prosbe lekarza tydzien po terminie wiec nie masz sie co obawiac mozesz jeszcze poczekac do tygodnia szlam bez skierowania bo po terminie tydzien u mnie bynajmniej nie trzeba..spakowalam sie i rano o 8 wstawilam sie a na drugi dzien same wody mi odeszly w spzitalu i obeslzo sie bez wywolywania ale skonczylo sie cc.pozdrawiam
Justyna i Oliwier 04.11.2004
Re: po terminie
Maciej urodził się 9 dni po terminie, a do szpitala lekarka skierowała mnie dwa dni wcześniej.
W szpitalu byłam już spokojniejsza o maluszka i o siebie… Nie czułam tego stresu co robić kiedy wody odejdą, czy pojawia się inne objawy porodu. Wszystko było na miejscu, badanie tętna kilka razy na dobę. Niezwykle milewspominam ten okres, jak i sam poród
Beata i Maciek (11.02.2004)
Re: po terminie
Nasz termin minal 9 marca.Dzien minal jakby nigdy nic,macica ani drgnela :(Bylam u gin, 1 cm rozwarcia i nic po za tym nic.Wygladam za jakims czopem.. Albo cos w tym stylu ale tu ciagle cisza przed burza.Dostalam skierowanie do szpitala,tak wiec mala ma czas do 16.. My z narzeczonym dajemy jej tak 2,3 dni a pozniej bedziemy wkraczac do akcji z jakims myciem podlog,wieszaniem firanek i ewentualnie zbzykaniem tatuska 🙂 mam nadziejeje ze to poskutkuje i uda nam sie uniknac wywolywania.
Dorota i coreczka (wiem od 8.01 ) !!!!!!!
Re: po terminie
Ja miałam termin na 28.08 do szpitala poszłam 7.09 rano a już w nocy dostałam pierwszych bóli. Niestety u mnie poród trwał długo bo nie miała odpowiedniego rozwarcia. Zdrową córeczkę( bez oznak przenoszenia)urodziłam o 15. 25. Trzymaj się ciepło i powodzenia!!!!!!!
Re: po terminie
Jeśli nic się złego nie dzieje to do szpitala trzeba się zgłosić tydzień, najpóźniej dwa tygodnie po terminie (tydzień to tak optymalnie, radziłabym nie czekać dłużej). A wszpitalu to już zależy gdzie trafisz i jakie tam są zwyczaje… Na pewno powinni sprawdzić czy dzidzia się ma dobrze, czy nie ma za mało wód płodowych, czy nie starzeje się łożysko, sprawdzić zapis KTG, itp. Czasem robią też test oksytocynowy. Ja miałam jeszcze zrobione USG Dopplera. No i wszystko zależy jak to wygląda. Jeśli samo się w międzyczasie nic nie ruszy to pewnie będą wywoływać poród.
Pozdrawiam
Aga, Maciuś 22.02.1996 i Zuzia 24.01.2005
Znasz odpowiedź na pytanie: po terminie