Pojechalismy wczoraj z panem mezem do szpitala na emergency i tak: ponoc jestem w 5 miesiacu, na razie wszystko wyglada ok, porobili mi badania, wyszlo ze moja grupa krwi jest B – czyli niezbyt dobra przy nastepnej ciazy – dali mi jakis zastrzyk na to i mniej wiecej mam dostawac ten zastrzyk za kazdym raem po krwawieniu.
Na koniec ( i tu z wrazenie to usiadlam) Pan doktor stwiierdzil ze jak ma dojsc do poronienia to i tak dojdzie i nic on w tym kierunku nie moze zrobic. Jak spytalam o jakies tableki podtrzymujace, odpowiedzial ze tego raczej nie robie, jak ciaza jest silna to przetrwa.
Powiedzmy ze lekko zdumiona opuscilam szpital i dzisiaj mam znow wizyte na podsumowanie (?)
Pozdrawiam
9 odpowiedzi na pytanie: Po wizycie
Re: Po wizycie
Bondi! Wszystko fajnie….. Ale : ja na twoim miejscu zamiast na emergency poszlabym PRYWATNIE. Widzialam po tym jak mnie traktowali na emergency w zeszlym miesiacu i wiem ze gdybym wtedy faktycznie byla w ciazy to bym ta ciaze stracila tylko dlatego ze na emergency traktuja ludzi masowo. A jak pojdziesz prywatnie to lekarz podchodzi bardziej indywidualnie i mu zalezy bo mysli ze do niego wrocisz i u niego bedziesz wydawala pieniadze. Ja miesiac temu wpadlam na emergency, na takiej kartce zgloszeniowej (co mi sie dzieje) napisalam “miscariage – bleeding “, kazali mi czekac, po 3 godzinach spytalam ile to jeszcze potrwa to mi powiedzieli ze nie obowiazuje kolejnosc zgloszenia sie tylko to jak ciezki jest przypadek! Wyobrazasz sobie? Moglabym tam poronic….Wtedy sobie powiedzialam, ze nigdy, przenigdy nie pojade w takim przypadku na emergency tylko pojde prywatnie. Moze w Australii jest inaczej niz w Stanach…… nie wiem, nie byalam tam. Fakt chyba jest faktem ze jak maja na izbie przyjec 40 pacjentow i kazdemu sie cos dzieje a wszystkich przyjmuje powiedzmy 3 lekarzy dyzurnych to inaczej cie potraktuja niz prywatnie sam na sam. Martwie sie o ciebie. Co to za tekst ze jak ma dojsc do poronienia to i tak dojdzie! Juz samo to swiadczy ze jedno emergency warte drugiego…..
Ciku
wykresik
Re: Po wizycie
Wszystko bedzie dobrze. To dziwne, ze tak postepuja. Bez progesteronu w razie czego?
A teraz na wesolo ale jestes przeterminowana.5miesiac i nic nie chwalilas sie???Wiem pisalas szybciutko:)
Re: Po wizycie
No wlasnie…..piaty miesiac….hihi
Ciku
wykresik
Re: Po wizycie
Rany, czy ja napislalam 5 miesiac?? mialam na mysli tydzien:o))
Fakt jest ze opieka w szpitalu byla super, przez 4 godziny nieodczulam nawet ze jestem na emergency, wszystko odbywalo sie dosyc szybko i ludzie mili….
Kiedy zrobili USG i pobrali co tam milei pobrac wyszlo ze poronienia nie bylo, balam sie cala noc ( u mnie teraz po 8 rano sroda)ze bada plamienia, ale nic nie ma.
Aha, i kazali mi wyluzowac, zero cwieczen, podnoszenia itd przez kilka tygodni. Zobaczymy do drugi lekarz powie, ale ide dopiero po poludniu.
Re: Po wizycie
Wlasnie Bondi, mialam Ci mowic zebys lepiej rzucila te cwiczenia w cholere! Ja juz nie cwicze ale zrobilam dzis b. dlugi spacer…choc jeszcze nie wiem czy jestem w ciazy (ale tak a mam nadzieje). Dobrze ze juz nie krwawisz. Masz mozliwosc kupienia sobie tam ksiazki “oczekujac na dziecko” ewent. angielski tytul “what to expect when you expecting” A. Eisenberg? Dosc nawet dobra….
Ciku
wykresik
Re: Po wizycie
Siostre i tak mialam prosic zeby mi jakies ksiazki przyslala, bo powiem szczerze nie podoba mi sie jakie tutaj maja podejscie to ciaz i dzieci ogolnie. Glupia bylam ze nie kupilam jak bylismy w Warszawie.
Na spacery tez zaczelabym chodzic gdyby nie to ze tutaj zimno jak diabli (zima przeciez!) i wieje jak halny:o( jak pogoda tak sie bedzie utrzymywac to najwyzej na biezni bede chodzic, a co…:-D
Czekam z niecierpliwoscia na Twoj T E S T :o)))))))
Pozdrawiam
Re: Po wizycie
Oszczędzaj się jak najwiecej. Dużo spokoju i wyluzowania.
Renata
[Zobacz stronę]
Re: Po wizycie
Bondi a ja myslalam ze tam zima to taka jak u nas co najwyzej jesien. Nie mow ze snieg macie…?????
Ciku
wykresik
Re: Po wizycie
Akurat tu gdzie jestem to sniegu nie ma, ale tesciowa mieszka jakies 3godz od nas i owszem zdaza sie ze i popada:o))
Wiatrzysko jest okropne, do reszty mozna sie przyzwyczaic.
Znasz odpowiedź na pytanie: Po wizycie