Zdecydowaliśmy się pójść z Misiem na testy alergiczne z surowicy. Niestety będzie musiał mieć pobrana krew z żyły. Czy Wasze dzieci miały pobieraną krew i jak to znosiły?
Michaś jeszcze nie miał takiego badania i bardzo się tego obawiam. Mam małą hematofobię i boje się, zeby i mały się tego nie nabawił, jak mu źle tą krew pobiorą i będzie bardzo bolałao, albo będzie się wyrywał to kanał 🙁 Boje się, że mu uraz zostanie na zawsze. Zresztą i tak już się boi białego fartucha, ostatnio troche chodzilismy z nim po specjalistach. Poza tym ja nie dam rady być przy nim w czasie samego pobierania, bo bym tam
padła prędzej od niego :(((
Redzia i Michaś (2.09.2003)
8 odpowiedzi na pytanie: pobieranie krwi
Re: pobieranie krwi
My bylismy w poprzedni czwartek!
Cale szczescie ze nie wiedzialam wczesniej ze krew bedzie z zyly pobierana, bo przezywala bym cala noc, a……… nie bylo potrzeby!
Wygladalo to tak jak u doroslego. Maja siedziala u mnie na kolanach, pani pomacala, pomacala, poklepala, wziela strzykawe, i gle, i……..kujnela! Powiem Ci szczerze ze przy szczepieniach bylo wiecej placzu i krzyku. Owszem, plakala Maja, ale chyba bardziej podczas tego macania niz przy samym pobieraniu.
I jeszcze jedno. Do pobrania pani kazala mi Maje polozyc i trzymac na lezaco. Jednak zgodzila sie zebysmy obie usiadly i mysle ze tak jest o wiele lepiej, tzn. dzidzia bezpieczniej sie czuje.
Nic sie nie bac prosze, dzielnym byc i powodzonka!!!!!
Edyta i Maja (14.05.2004)
Re: pobieranie krwi
Moja córeczka też miała pobieraną miesiąc temu. Zniosła to świetnie. Położyliśmy ją na leżance, która stała na środku gabinetu, dałam jej do buzi butelkę z soczkiem, przytuliłam ją, tatuś zasłonił pielęgniarkę (a właściwie dwie, bo aż dwie się za to zabrały obawiając się oporu). Mała nie poczuła nawet ukłucia, potem spokojnie sobie leżała, aż w końcu trochę zaczęła się denerwować, bo badanie trwało dosyć długo (pobierano jej sporo krwi, i nie wyciągano jej strzykawką, tylko krew skapywała sobie do pojemniczka), a mała chciała już uwolnić rączkę. Ale zniosła to nadzwyczaj dobrze. Ale ona chyba już tak ma, że jest dosyć odporna na ból. Twój synek jest trochę starszy, więc może być gorzej, ale koniecznie weź coś, co zajmie dziecko, no i tatusia, zeby trzymał małego. Będzie dobrze!
Marta i Lenka 15.01.2004
Re: pobieranie krwi
Hm… A skąd pewność, ze testy będą reprezentatywne? Pytam sie, bo Basia też jest alergikiem i lekarze móią nam,że do 2-3 roku życia testy nie są wiarygodne.
A pobieranie krwi przeszłam tydzień temu-koszmar. Musiałam unieruchomić BAsię na kolanach, pielęgniarka wkłuła się szybko, ale że BAśka wiła się i darła, nic nie leciało. Musiałyśmy czekac na drugą pielęgniarkę,żeby pomogła trzymać BAsię i wtedy poszło szybko i sprawnie….polecam zabranie TAty-pomoże duchowo i fizycznie.
Re: pobieranie krwi
Tata będzie musiał trzymać Michałka, bo ja nie dam rady raczej nawet wejść do środka, na samą myśl o pobieraniu krwi robi mi się słabo :(((. Testy nie są miarodajne, bo dziecko nie jadło jeszcze wielu rzeczy i organizm nie wytworzył przeciwciał na dane alergeny. Jednak my chcemy wiedzieć przynajmniej na co uczulony jest z tego co je, bo moje obserwacje niewiele dają. Mam nadzieję, ze po testach uda mi się odpowiednio skorygować dietę.
Redzia i Michaś (2.09.2003)
Re: pobieranie krwi
Jak zwykle zależy od pobierającej krew, jak to zrobi i czy bedzie długo czy krótko.
My pobieralśmy krew do testów alergicznych z trzy miesiące temu.
Usiadłam i wzięłam Kubka na kolana. Pielęgniarka wkłuła się w żyłkę na zewnętrznej powierzchni dłoni. Ja trzymałam całą rękę a druga pielęgniarka dłń Kubka. Niestety płakał, bo bolało.
Pobierane jest doć dużo, więc chwilę trwa.
Ja nie proponowałabym pobierania na leżąco z butlą, bo dziecko może zacząć płakać i się zachłysnąć płynem z butelki. natomiast po pobieraniu jak najbardziej, nic tak nie uspokaja jak cycuś lub bytla z piciem w ramionach mamy.
Aga i Kuba (25.06.2003)
Re: pobieranie krwi
Wiesz tak sobie mysle…
przeciez to wykonane wlasciwie w ogole nie boli
Wiem, ze masz urazy, ale dziecko poki co nie ma, wiec trzeba koniecznie zatroszczyc sie tylko o odwrocenie jego uwagi i powinno byc dobrze
weźcie jakąs nową, nieznudzoną zabawkę, bo tam nie wiadomo czy cos ciekawego bedzie… porozmawiajcie z pielegniarką, poproscie o odpowiednie zachowanie
i jest to tylko chwila, bolec nie powinno, w kluczowym momencie cos pokazac…
Mateusz na roczej ciezko zniosl szczepienia, a kolejne juz po prostu przyjał niezauwazlanie, choc mial 3 wkluwania. Wiem, ze to nie to samo, ale.. w sumie czy aby na pewno? Przeciez szczepienie czesto boli, a popbieranie krwi chyba nie.. przynajmniej mnie nigdy nie bolało, chyba ze mnie “bito” w poszukiwaniu… ale u Michałka żyły na pewno widać… wierze, ze niemal cały sukces stanowi dobra atmosfera…
Re: pobieranie krwi
Redzia, co do testów, to muszę Cię zmartwić. Moja córcia jest uczulona na mnóstwo pokarmów, zrobiliśmy jej testy na to, co najbardziej ją uczula plus kilka innych podejrzanych potencjalnych winowajców i we wszystkich przypadkach wynik był negatywny. Tak, jakby nic jej nie uczulało. Po jabłku np reakcja jest bardzo silna i natychmiastowa, a testy nic nie wykazały. Z mlekiem podobnie. Testy Lenka miała robione w wieku 10 m-cy. Także mimo ich zrobienia ja wciąż nic nie wiem 🙁
Marta i Lenka 15.01.2004
Re: pobieranie krwi
U nas jest podobnie, alergolog powiedział, że to nie alergia, tylko nietolerancja, której testy nie wykażą, a objawia się tak samo, tylko u jejpodłoża leżą inne mechanizmy immunologiczne. Żeby się cieszyć, bo z nietolerancji sie wyrasta, a a alergii nie.
Aga i Kuba (25.06.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: pobieranie krwi