Moją Izunię urodziłam 8 października przez “cc”, po wyjściu ze szpitala w piatej dobie miałam nadmiar pokarmu, doprowadziło to oczywiscie do zastoju pokarmu, gorączki itp., juz to wszystko mineło /masaz, laktator itd./, a teraz… mam dylemat-moja niunia je bardzo duzo, na tyle duzo ze pomiedzy jednym a drugim karmieniem nie nadąża zbierac się pokarm, Iza wyjada wszystko do “dna” i…. za pół godziny płacze z głodu /wtedy podaję jej piersi – nic nie ma – płacz i wtedy butlę, mała wypija 60 ml mleka!!!!!!!!!!! czy to normalne??? dlaczego nie moge jej nakarmić? piję duzo, jem normalnie, czy uda mi sie ją jeszcze karmić naturalnie czy to poczatek końca karmienia? swoją pierwszą córeczkę karmiłam tylko 2 tygodnie, ale wtedy na własne życzenie przestałam miec pokarm, prawie nic nie jadłam, ale teraz dbam o wszystko…. co o tym myslicie?
marzena i asia 
3 odpowiedzi na pytanie: początek końca karmienia naturalnego?
Re: początek końca karmienia naturalnego?
no nie wiem, z tego co gdzies tam wzczytalm to podobno nawet jak matka nie dojada to i tak pokarm sie wytwarza ze szkoda dla matki, byle dziecko mialo, no i wszedzie odradzaja dokarmianie, bo podaz zalezy od popytu czzm wiecej chce jesc tym wiecej pokarmu sie produkuje ale tez organizm musi miec chwile na przestawienie sie poza tym sa kryzysy laktacyjne cos kolo 3, 6 tyg. i potem 3, 6 miesiaca i to trzeba przeczekac i przstawiac jak najczesciej nawet jak caly dzien przy czcu wisi, tak wlasnie mielismy my trwalo to kilka dni np a potem wracalo do normy, a nawet jak wydaje sie ze nie ma mleka to dzidzia cos tam zawsze wyciagnie ale fakt ze moze jej sie nie chciec jak za slabo leci
sorry znowu cos z klawiatura mi sie porobilo!
pozdr i powodzenia
Re: początek końca karmienia naturalnego?
pij, pij pij i jeszcze raz pij – minimum 3 litry dziennie – polecam [piwo karmi – idealnie wspomaga laktacje – spokojnie kilka mlaych dziennie – najlepiej zaraz po karmieniyu i pol godziny przed.
madzia i
Re: początek końca karmienia naturalnego?
Witam.
Wpolczuje Ci stresu z niestabilna laktacja… mam to samo i wykanczam sie psychicznie.
Synus moj ma 6 tygodni, mam tez corcie, ktora ma 2 latka i 8 miesiecy. Corke karmilam rok i 7 miesiecy, mleka mialm mnostwo, ona ssala mnie ile chciala i kiedy chciala, a ze uwielbiala piers, mukala mnie non stop. A synek…jej, poczatkowo super chwytal, ale potem cos mu sie odmienilo i mimo ze nie dostawal smoka, butelki, chwytal plytko, piersi nie oproznial, nie najadal sie, gdy podawalam mu palce, myslalam, ze go polknie.
Piersi nie nabrzmiewaly, mleka malusio, oczywiscie wiedzialam, ze im wiecej ssie, tym wiecej bedzie mleka, toz corke dlugo karmilam i mialam wspaniala laktacje. Glownym problemem jest to, ze synek zasypia przy piersi, ale spi tak mocno, ze nie sposob mu przez sen buzke otworzyc, tak zaciska szczeke, ze nawet palca wlozyc nie moge.. Chyba po 2 tyg peklam, maz kupil mleczko sztuczne i dalam mu przed nocnym snem. Oczywiscie najadl sie, spal super. Swoje mleko odciagalam do butelki by pobudzic laktacje, kupilam tez jakas sciagarke do pokarmu za 10zl, brrr koszmar. Poza tym pilam i pije herbatke laktacyjna, to juz standard, od niej zaczynam dzien. Wazne, nie pij szalwii, sprawdzaj czy nie ma jej w herbatkach, mieszankach ziolowych, ona ZATRZYMUJE laktacje.
Coz, mleka coraz wiecej, ale z braku czasu (drugie dziecko), by Sebastianek mogl mnie ssac ile chce i z jego lenistwa do ssania, czasami dokarmiam go sztucznym. Pogodzilam sie juz tym )psychicznie), bo widze, ze maluszek jest spokojniejszy i NAJEDZONY. Gdy tylko synek possie mnie, odciagam swoje mleczko i gdy zasypia, podaje mu j przez butelke. Oj meczace to jest, bo oczywiscie gorzej mnie ssie, ale w tej chwili najwazniejsze dla mnie jest, by podawac mu moje mleko. Bawilam sie strzykawkami, lyzeczkami, ale maly tego niecierpial. Corka jakos dobrze przyjmowala rumianek przez strzykawke, a teraz jest inaczej, oj jak inaczej!!!
Potwierdzam, ze karmi pobudza laktacje, takze szklaneczka dziennie nie zaszkodzi.
pozdrawiam i trzymam kciuki
Znasz odpowiedź na pytanie: początek końca karmienia naturalnego?