Pomóżcie mi dziewczyny, bo nie wiem, co mam myśleć i robić! Jestem w 10 tyg. ciąży i wczoraj wieczorem miałam krwawienie-plamienie. Nie wiem nawet dokładnie co, oszalałam ze zmartwienia. Trafiłam do szpitala, ale tam nie zostałam (na własne życzenie, boję się szpitali). Biorę teraz No-spę, papaverynę i turinal, no i leżę w domu.
Czy któraś z Was miała coś podobnego? Jak długo? Czy ja poronię?? Jakie leki brałyście? Długo z tym sie leży?
Powiedzcie coś, proszę……
Iwona
8 odpowiedzi na pytanie: Początek poronienia????
Re: Początek poronienia????
Hej,
Ja miałam plamienie w 12 tygodniu. Zadzwoniłam do swojego lekarza, dostałam zastrzyk z progesteronu i nakaz leżenia plackiem przez 5 dni.
Plamienie skończyło się jeszcze przed podaniem zastrzyku i ogólnie wszystko jest dobrze.
Jeśli by to było bardzo obfite, brązowe albo… brzydko pachnące, to jest się czym martwić. A jeśli czysta krew i nie za dużo, to podobno odpoczyek czyni cuda i wszystko jest ok.
Marta K.
Re: Początek poronienia????
Moja lekarka powiedziała, że w czasie pierwszego trymestru iązy szyjka macicy jest bardzo wrażliwa i przekrwiona. Krwawienie lub plamienie może pojawić się po wizycie u lekarza ginekologa lub stosunku, a nawet jeździe na rowerze. Jęśli jest delikatne, a krew “świeża” to należy odpocząć i niczym się nie przejmować, jeśli obfite lub krew jest brązowa to natychmiast do lekarza. A co powiedzieli Ci w szpitalu? Że poronienie czy nie? Poza tym powinnaś zadzwonić do swojego lekarza. Ja na Twoim miejscu, nawet jeśli nie cierpiałabym szpitali najbardziej na świecie, zostałabym w nim, żeby dzidzi się nic nie stało……
Re: Początek poronienia????
Czyli jednym słowem bardzo zdradziecki jest ten trzeci miesiąć ciąży. Poczekam, odpocznę i upomnę się jeszcze o progesteron.
Dziękuję, trochę mnie uspokoiłyście, bo nie mam nic brązowego, ani brzydko pachnącego i mało jest tego.
Dzięki, iwona
Re: Początek poronienia????
moja droga, leżysz w domu czy siedzisz przed komputerem? powinnaś leżeć na płask!!! czasem lepiej nawet nie wstawać na siku. właśnie po to się jest w szpitalu. człowieka nie korci żeby wstać. zastanów się.
pozdrawiam i trzymaj się. uważaj na siebie,
Anka.
Re: Początek poronienia????
Ja po czymś takim dostałam nakaz leżenia plackiem (z poduchą pod pupą) i zrobienie wymazu na obecność hormonów – okazało się, że mam typ D (E to już po ciąży!!!), więc lekarz szybko kazał brać lek hormonalny. Skończyło się wszystko OK. Leż i się nie ruszaj!!!!
Re: Początek poronienia????
Dziewczyny, dobrze wiecie, że ciężko jest leżeć cały dzień, szczególnie gdy komputerek kusi……
Powiedzcie mi jeszcze, czy plamienia powtarzały się u Was, czy skończyło się na jednorazowym? Jak długo leżałyście?
Iwona
Re: Początek poronienia????
Ja przy pierwszej ciąży lekkie plamienia pod wieczór zlekceważyłam, gdyż w będąc w błogiej nieświadomości, mój facet zapewniał mnie że to normalne w pierwszym okresie ciąży (wieczorem były to brązowe, gęste upławy). Gdy sie obudziałm rankiem to juz były poważne krwawienia. Trawiłam do szpitala. Nie powiedzieli co mi daj a, ale kazali leżeć plackeim. Nistety nie pomogło…
Za drugim razem, natychmiast pojechałam na pogotowie, dostałam 1 zastrzyk progesteronu, na drugi miałam sie zgłosić po 3 dniach oraz brałam Duphaston. No i oczywiście kazali leżeć (ale juz nie w szpitalu). Chyba miałam pech bo znowu nie pomogło.
Teraz jestem po raz trzeci w ciąży. Jak tylko sie dowiedziałam, zaraz pobiegłam do lekarza i od samego początku biorę Luteinę (progesteron) 3 razy dziennnie i Acard. Dotrwałam juz do 10 tygodnia i jestem pełna nadziei, że tym razem sie powiedzie.
RADZĘ LEŻEĆ, NAJLEPIEJ W SZPITALU, BO ZAWSZE JEST POD REKĄ FACHOWA POMOC, NO I PIELĘGNIARKI WSZYSTKO ZROBIĄ ZA CIEBIE. W DOMU SIE LEŻY DUŻO TRUDNIEJ.
NA PEWNO WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE, POWODZENIA
Alicja
Re: Początek poronienia????
Moja koleżanka miała takie właśnie krwawienia, lekarz kazał jej leżeć plackiem przez jakieś dwa trzy tygodnie, potem wstawała tylko po to żeby się umyć, przedtem myła ją mama gąbką. Jednak do końca ciąży głównie odpoczywała, nawet jak gdzieś wyszła, to później polegiwała i tak do końca ciąży.
Podejrzewam, że lepiej żebyś jednak poleżała plackiem przynajmniej jakiś czas, później pewnie wystarczy jak będziesz się po prostu oszczędzać. Jednak o wszystkim musi zadecydować lekarz. Jak mnie w szóstym miesiącu groził poród przedwczesny, a lekarka kazała leżeć plackiem ja też jej nie słuchałam. Owszem polegiwałam, ale nie leżałam cały czas. Były to akurat Święta Wielkanocne, także i tak miałam wolne, ale po świętach poszłam od razu do pracy i dalej chodziłam na długie spacerki z psem. Też należę do osób którym ciężko jest wytrzymać w jednym miejscu. Też nie dałam się wpakować do szpitala. Mnie się udało, jestem w 9 miesiącu i mam nadzieję że urodzę zdrowe dziecko, ale teraz patrząc z perspektywy czasu, gdyby coś takiego zdarzyło mi się przy następnym dziecku, to chyba bym poszła jednak do szpitala. Uważam, że za dużo ryzykowała, wtedy nie zdawałam sobie sprawy tak do końca że naprawdę tam w brzuszku jest moje kochane maleństwo. Byłam wściekła, że muszę się tak poświęcać a inne koleżanki chodzą sobie normalnie i nic im się nie dzieje.
Julka
Znasz odpowiedź na pytanie: Początek poronienia????