Obejrzałam i żałuję….
Poryczałam sie…
Dalej nie moge wziąść sie w garść…
Nie umiem zrozumiec
Jak ktos [albo cos-bo dlam nie to nie jest człowiek…] moze to robic bezbronnemu dziecku?
jak Matka moze na to bezczynnie patrzec?
Jak sąsiedzi moga nie słyszec?
Jak BOG moze pozwolic zeby na świecie działy sie tak straszne rzeczy?????????????
To są takie bezbronne malenstwa.
Nie moge!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tylko płacz
Gosia i księżniczka Sara ur.23.09.2002
4 odpowiedzi na pytanie: Pod napieciem
Re: Pod napieciem
Też to oglądałam i tak samo jestem oburzona i zmartwiona.
Niestety takie rzeczy dzieją się czasami na naszych oczach i mało kto reaguje na to.
Marzena i Przemek (18.11.2002)
Re: Pod napieciem
Ja trzymałam się dopóki nie zobaczyłam małej dziewczynki z bliznami na buzi po przypalaniu papierosem. ZABIŁABYM SKURWYSYNA!!!!! Przepraszam, ale tylko takie słowa mi przychodzą do głowy. Wyobrażacie sobie jak takie dziecko musiało to przeżyć. Nie mogłam się opanować, strasznie się poryczałam…
Kaśka z Natalką (10,5 miesiąca)
Re: Pod napieciem
Na szczęście nie oglądałam tego. Nie mogę patrzeć jak ktoś robi krzywdę dziecku też od razu ryczę i się strasznie denerwyję.
Alicja i Mateuszek (01.07.02)
Re: Pod napieciem
Ja tez ogladałam i wyłam jak bóbr, nie mogłam sie wogóle uspokoić. Dla mnie to nie ludzie, ale nie można tez nazwać ich zwierzętami, bo zwierzę swojemu dziecku tego by nie zobiło, to sa skurwiele, nawtet trudno mi ich okreslić. jestem oburzona i zła, niewyobrazam sobie, że mozna nie słyszeć płaczu maltretowanego dziecka, gdzie są sąsiedzi, czy są tacy sami jak rodzice, skoro nic nie robia? Brak mi słów na to wszystko – kamieniołomy to za mało dla takich bydlaków.
Iwonta i Natalka(07.10.2002)
Znasz odpowiedź na pytanie: Pod napieciem