Mam dość! Zaraz przyjdzie @ już ją czuje! Chyba luzuje. Ryczeć mi się chce, nie mam siły już. Mija rok moich starań i coraz częściej miewam humorki i chandry przez które cierpią wszyscy bliscy. Dość chodzenia po lekarzach, łykania świństw. Paskudne święta,ciągłe pytania rodziny o dziecko :-((( Po świętach zabieram się solidnie za naukę do sesji i może zapiszę się na jakiś kurs np. językowy by nie mieć minutki czasu nad myślenie i użalanie się nad sobą. Wiecie co?! Tak myśle,że skoro Bóg nie daje mi dzidzi to widocznie uważa,że nie zasłużyłam sobie na to by być mamą. Nie wiem co takiego strasznego zrobiłam,ale….pewnie On wie. Trzymam za Was wszystkie kciuki. Nie będę nawet chyba zaglądała na forum. Może kidyś tu wróce,ale wtedy Was uż tu nie będzie- na 100%! Powodzenia i więcej wytrwałości ode mnie. AGA
13 odpowiedzi na pytanie: Poddaje się
Re: Poddaje się
nie.wolno Ci nawet tak myśleć ze to ze nie masz jeszcze dziecka to kara od Boga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dołek owszem każda z nas miewa ale nie gadaj glupot!!!!!!
TO NIE JEST KARA!!!!!!!!!!!
jeśli już to choroba a nie kara!!!!!!!!
popłacz pokrzycz jesli to pomoze ale walcz!!!!!!!!!!
kto nie walczy nie osiagnie celu!!!!
jedne walcza miesiac inne latami ale dopuki walcza mogą coś osiagnąć!!!!!!
pozdrawiam i uszy do góry
Zuzanna 14 cykl starań
Re: Poddaje się
nie.wolno Ci nawet tak myśleć ze to ze nie masz jeszcze dziecka to kara od Boga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dołek owszem każda z nas miewa ale nie gadaj glupot!!!!!!
TO NIE JEST KARA!!!!!!!!!!!
jeśli już to choroba a nie kara!!!!!!!!
popłacz pokrzycz jesli to pomoze ale walcz!!!!!!!!!!
kto nie walczy nie osiagnie celu!!!!
jedne walcza miesiac inne latami ale dopuki walcza mogą coś osiagnąć!!!!!!
pozdrawiam i uszy do góry
Zuzanna 14 cykl starań
Re: Poddaje się
Kochanie… nie wolno Ci myśleć, że zrobiłaś coś strasznego i Bóg każe Cię tym, że nie daje Ci dzidzi. Takie myślenie samo sie nasuwa (mi też!), ale to chyba nie jest tak. Może po prostu my musiamy na dziecko troszkę dłużej poczekać, by cieszyć się nim ze zdwojoną siłą.. (ja staram się już 10 cykl)… mam taką nadzieję… Jeśli chcesz wyluzować, odpocząć, to chyba jest dobry pomysł – też się nad tym zastanawiam tylko dokończę badania hormonów, żeby mieć jeden etap za sobą. Jeśli nie wyjdzie tym razem… odpuszczam… przynajmniej na jaki ś czas. Już nawet się zastanawiałam nad adopcją. Sęk w tym, że ja nie mam z połówką moją ślubu, a samotnym kobietom nikt nie da dziecka na wychowanie… jakie to wszystko trudne. Wiem, że nie bardzo Cię pocieszyłam (optymizmu u mnie nie jest zbyt wiele), ale chciałam Cię z całych sił uściskam i powiedzięć – nie poddawaj się, jeszcze będzie dobrze, napewno… pozdrawiam bardzo gorąco.
ami7
[Zobacz stronę]
Re: Poddaje się
Aga jak tak mozesz mówić że nie zasługujesz na bycie mamą, kompletna bzdura!!!!! Jeśli tak będziesz podchodziła do sprawy to sama bedziesz sobie szkodziła, i budowała blokade psychiczną, a właśnie to się najczęściej przyczynia do tego że nie możemy zajść w ciąże. Odpocznij sobie, z tym kursem to dobry pomysł, zagospodaruj sobie tak czas żeby nie mysleć ciągle o dzidzi, a wtedy ona sama się upomni, i zaskoczy cię w najkniej oczekiwanym momencie. Będe trzymała kciuki.
JOVI (rozpoczynam 4 cykl starań)
falvit i folik
gg 1582733
Re: Poddaje się
Wiem jak Ci ciężko! Ja to samo zwatpienie miałam w niedzielę-popłakałam sobie w koszulę męża i…. Znowu zaczynam nowy cykl, ale nie to jest najważniejsze! To co ważne jest obok nas należy tylko to dostrzec i spróbować znaleść w tym całym zamieszaniu coś dobrego. Ja w każdym razie cieszę się świętami i wyjazdem na Sylwestr, będzie super- a co bedzie pózniej to zobaczymy, Spróbuj wszystkie czarne myśli wyrzucić do kosza w kąt, a do forum na pewno bedziesz zglądać-to jest jak nałóg
Pewnie Bóg ma dla nas na razie trochę inne zadania- i chce nas nauczyć cierplowości, nie wiem co tam ma zaplanowane… Trzeba wierzyć,że kiedyś nasze marzenia się spełnią
ps. wiem wiem tylko dlaczego tak długo trzeba czekać,hm…
Kasia lecząca i starająca się
Edited by zwiewna1 on 2003/12/17 12:48.
Re: Poddaje się
Agulku!
Masz rację, że musisz wyluzować! Wszystkie powinnyśmy!
Ale pomyśl wiele z nas stara się już naprawdę długo i nic z tego nie wychodzi. Jednak nie załamujemy rąk! Walczymy nadal! Namawiam Cię na to!
Np. ja staram się o dzidzię już ponad 3 długie lata! I wiesz chwilami też mi się odechciewa! Dowiaduję się o coraz to nowszych komplikacjach! Ostatnio były torbiele, które na szczęście wyniosły się już, a wczoraj, gdy byłam u ginki dowiedziałam się, że mam zapalenie przydatków i jest to podobno powikłanie pogrypowe! A miałam już nadzieję, że to będzie ten cykl, bo biorę dopalacze od października!
Też jestem kompletnie załamana!
Wiesz? chciałabym przynajmniej nie mieć tych schorzeń, które się do mnie przyplątują! Jak nie jedno to drugie i tak w kółko! I co mam zrobić?
Poza tym przeczytałam w jakiejś gazecie, że po takim zapaleniu jeszcze trudniej zajść w ciążę! To ja chyba powinnam się załamać!
Agulku!
Czekaj cierpliwie! Niejednej z dziewczyn wydawało się, że @ przyjdzie, a potem na testach miały dwie grube krechy!
Życzę Ci, by w Twoim przypadku było podobnie!
Pozdrowionka
“Kawa Inka”:o)
Re: Dzięki
Dzięki Wam dziewczyny za wszystko. Dziś naprawdę mam ogromniastego doła. Tak się łudziłam,że w święta będę mogła powiedzieć najbliższym o dwóch kreskach! Wiem jak na to czekają ! Narazie serio robię przerwę! Będę Was odwiedzała raz na jakiś czas ( faktycznie nałóg,przychodzę do pracy i od razu forum). Sciskam Was i pozdrawiam najserdeczniej jak się da! Aga
Re: Poddaje się
Ami, chyba nie masz racji co do adpocji przez samotne kobiety. Ostatnio widzialam program w TV o samotnej kobiecie, ktora adoptowala dziewczynke z domu dziecka. Poza tym czytalam o tym na forum Bociana dot. problemu adopcji. Polecam Ci to miejsce. Jest tam Pani ekspert, ktora udzieli pewnych informacji.
Wiesz, znane sa przypadki, kiedy po adopcji dziecka cos sie w kobiecie odblokowywalo i zachodzila w ciaze.
No nic…
Mam ogromna nadzieje, ze lada miesiac uda Ci sie zobaczyc 2 kreseczki. Zycze Ci tego z calego serca.
Pozdrawiam serdeczenie
Margaretka
Re: Poddaje się
ja też znam dwa przypadki kiedy po adopcji dziecka po roku kobieta zaszła w ciążę, a wdrugim przypadku jeswzcze w czasie adopcji, ale co jest najdziwniejsze że te adoptowane są bardziej kochane i przywiązane do swoich adopcyjnych rodziców, a z tymi rodzonymi same kłopoty.
JOVI (rozpoczynam 4 cykl starań)
falvit i folik
gg 1582733
Re: Poddaje się
kochanie rozumiem, że masz doła i wątpisz w sens starań, ale to nie tak.
1. Zaglądaj na forum, kto inny tak dobrze Cię zrozumie jak nie my same… Potrzebujemy nawzajem się wspierać i użalać
2. Jeżeli chodzi o kwestię Boga, to mam na to swoją teorię. Pewnie wielu się z nią nie zgodzi 🙂
Dla mnie Bóg to DOBRO. Nie zgadzam się, że Bóg może za coś złego nas ukarać.
Od kiedy pamiętam, jeśli się tylko o coś modliłam, nigdy nie zdażyło mi się, żeby tak się nie stało. Staram się nie prosić o wiele, ale teraz modlę się, żeby fasolka przyszła i już nie uciekła.
Wiara jest istotnym czynnikiem, mam nadzieję, że nie zabraknie Ci jej i wkrótce otrzymasz nagrodę, malutki prezencik, czego Ci z całego serca życzę
Re: Poddaje się
Aga….tyle wytrwalaś…może faktycznie daj sobie na razzie spokoj z forum, wyłącz sie na jakiś czas z mysleniem o dzidzii…hmmm ja nawet znam przypadki,że jak już “sie odechcewa” to wtedey w najmniej spodziewanym momencie zachodzi sie w ciąże…
Aga nie trac wiary, wiem ze rok to dlugi okres…wiem tez,że ma sie pretensje do siebie itp, i tez ja sama nie raz zadaję sobie pytanie “za co Bog mnie ukarał”,ale zobacz ile nas jest…czekających na ten “cud”, myslę, ze zadna z nas nie zrobiła nic złego, poprostu na każdą przychodzi kolej tyle,że w innym czasie.
Agnieszko NIE WOLNO CI SIE PODDAWAC!!! odpocznij sobie w te świeta i nie mysl o tym, naprawde najlepiej wyłączyc psychike, wiem łatwo sie mówi,ale ja odkąd nie mysle tak intensywnie o dziecku, zauwazyłam ze nawet jest wiecej optymizmu…wiara czyni cuda-sama przeciez napewno to wiesz…
Głowka do góry!!! Tzrymam za Ciebie!!!!
ania
Re: Poddaje się
Aga ja dzis też się tak czuję przyszła po 56 dniach @ dziś jechałam na tabletkach cały dzień od wczoraj siedze i ryczę pokłóciłam się z mężem czuje się okropnie, paskudnie nie chce mi się nic robic, o niczym myśleć, miewam chwile że życie mnie nie cieszy………. ja tez od już ponad roku staram się o dzidzię wszyscy wokół maja ja nie………….. jest to bardzo smutne ja tez tyle razy mówiłam że nie poweroce na forum nie dam rady tu zaglądać ale wiesz co przez właśnie to forum mam właśnie tą siłe co mnie pcha do przodu co daje mi wiarę i nadzieję na leepsze czasy, co mam nadzieję da mi moje upragnione dziecko………. nie odchodź zostań tu razem ze mną……. ja czasmai nie udzielam się siedzę cichutko i obserwuję smutkii radości innych………….. razem damy rade podołac tym problemom zobaczysz……… proszę
pozdrawiam
katrin
[Zobacz stronę]
gg 5857180
Re: Poddaje się
Z zapisaniem się na dodatkowe kursy i zajęcia to GENIALNY pomysł! Człowiek jak nie ma czasu to nie myśli o swoich problemach na okrągło! Nie będziesz myśleć – same odejdą. Zrelaksujesz się i Twoje starania o dziecko nie będą ciągłym stresem, mierzeniem temperatury i robieniem testów. Zajdziesz w ciążę bez ciągłego myślenia o niej. A Twoje myślenie o karze nie wydaje mi się słuszne. rozumiem Twoje rozżalenie, bunt i chęć wykrzyczenia się, ale to nie jest KARA. Nie możesz tak myśleć, bo:
1. to NIEPRAWDA,
2. to absolutnie NIEPRAWDA!
no i 3. jak sobie wmówisz takie rzeczy, to już nic Ci się nie będzie chciało robić.
Wiele dziewczyn stara się dłużej niż Ty i w końcu im się udaje. Wiesz dlaczego? Bo mimo zniechęcenia i złości WIERZĄ, że będą mamami! I swojego starania się nie traktują w kategorii kary za coś… Pomyśl jak bardzo Twoje Dziecko będzie kochane gdy już się pojawi? I może o to Bogu chodzi, żebyś z utęsknieniem czekała na swoje Dziecko i bardzo je kochała.
UŚMIECHNIJ SIĘ! I rozgoń te czarne chmury znad Twojej głowy, kochany Agulku.
Serdeczności moc Ci życzę!!!!!
Uśmiechnięta choć troszkę?
Pozdrawiam.
E.
Znasz odpowiedź na pytanie: Poddaje się