Podpowiecie?

pisałam kiedyś taki wątek:

problem niestety jest nadal i powiedziałabym w bardziej nasilonej formie 🙁

teraz bywają takie sytuacje:
Maciek coś chce na co ja nie chcę lub nie mogę się zgodzić, w każdym razie odmawiam..

najpierw negocjuje, próbuje mnie przekonać

jak nadal odmawiam zaczyna marudzić, płakać, jęczeć 🙄

jak i to nie pomaga zaczyna się akcja:
-“opluć cię?”
-“zbiję cię”
-“głupia mama, głupia mama..”
-“mama nie ma rozumku”
-“zaraz cię opluję” (co gorsza czasem na prawdę pluje :()

do wyboru z tego repertuaru..

ja staram się nie reagować, jak już mu przechodzi rozmawiam..
to że się staram nie reagować, to niestety nie zawsze się udaje i czasem po kilku takich tekstach robi się burza

kiedy rozmawiamy, on mówi, że jak tak się odzywa do mnie, to mu się coś w głowie miesza i on wtedy nie wie że to jest złe.. no ja to nawet rozumiem.. wczoraj wyrecytował mi na pamięć już, czemu tak nie wolno mówić, czemu to jest złe i w ogóle wszystko już wie, gorzej z praktyką..

no i podpowiedzcie, jak reagować? bo chyba to ignorowanie nie przynosi efektu? tak sobie kombinowałam, że jak nie będę reagować, to mu się znudzi, zobaczy że nic taka gadka nie zmieni, że i tak nie zmienię zdania.. no ale to nie działa..

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Podpowiecie?

  1. No i mów im o swoich uczuciach.
    Dzieci jestem zła, czy możemy tę…..odłożyć do podwieczorku (podaj termin taki opisowy, a nie za godzine czy dwie bo dzieciom trudno pojac poczucie czasu). Oni muszą wiedzieć ze ty też masz prawo byćzła, rozdrażniona, zmęczona.
    Możesz bez ogódek walić: jestem zła, bo brzydko się zachowałeś i pomazałeś kredkami ścianę w salonie.
    Cieszę się i jest mi miło/jestem dumna/etc, że mnie przeprosiłeś za pomalowanie ściany, ale jeszcze jestem trochę zła. Zajmijcie się zabawą, ja zaraz napiję się herbaty/kawy/etc i minie mi złość.

    No i jeszcze mąż….ja z moim prowadzę długie, długie rozmowy wieczorami i uczę go co mówić, jak mówić czego nie mówić. Ale jeszcze nie raz mu sięwymsknie: ale jesteś niegrzeczny. Ale widze, ze sie facet wyrabia bo za chwile mowi: przepraszam, źle powiedziałem, niegrzecznie się zachowałeś, to mi sie nie podobało, bardzo cie kocham i nie chcialem sprawic ci przykrosci.

    • Zamieszczone przez Quadirah
      No i mów im o swoich uczuciach.
      Dzieci jestem zła, czy możemy tę…..odłożyć do podwieczorku (podaj termin taki opisowy, a nie za godzine czy dwie bo dzieciom trudno pojac poczucie czasu). Oni muszą wiedzieć ze ty też masz prawo byćzła, rozdrażniona, zmęczona.
      Możesz bez ogódek walić: jestem zła, bo brzydko się zachowałeś i pomazałeś kredkami ścianę w salonie.
      Cieszę się i jest mi miło/jestem dumna/etc, że mnie przeprosiłeś za pomalowanie ściany, ale jeszcze jestem trochę zła. Zajmijcie się zabawą, ja zaraz napiję się herbaty/kawy/etc i minie mi złość.

      No i jeszcze mąż….ja z moim prowadzę długie, długie rozmowy wieczorami i uczę go co mówić, jak mówić czego nie mówić. Ale jeszcze nie raz mu sięwymsknie: ale jesteś niegrzeczny. Ale widze, ze sie facet wyrabia bo za chwile mowi: przepraszam, źle powiedziałem, niegrzecznie się zachowałeś, to mi sie nie podobało, bardzo cie kocham i nie chcialem sprawic ci przykrosci.

      dzisiaj pierwszy raz od bardzo dawna popołudnie minęło nam spokojnie.. nie wiem sama czemu
      jak tyko przyszedł Macio z przedszkola zaczął się wygłupiać, ale jakoś potem potoczyło się inaczej niż zwykle..

      szczerze, nie wiem, jak to było 😉 wiem, że kilka razy chwaliłam go, tak jak pisałaś, “za głupoty”, bo ładnie namalował obrazek, bo grzecznie się odezwał itp…

      było fajnie, co nie znaczy, że nie zdarzały się wpadki.. ale jakoś bez wielkiej tragedii. nawet to, że spadł z łóżka na głowę i oczywiście wpadł w histerię (nie uderzył się mocno, tylko wystraszył) udało nam się obrócić w śmiech.. może moje dobre nastawienie po naszej rozmowie tu zadziałało? może dzieć już miał dość tego brzydkiego zachowania i miał lepszy dzień? nie wiem.. mam nadzieję, że dalej pójdziemy w tym kierunku..

      dziękuję Ci bardzo 🙂 bo Twoje rady bardzo dużo mi pomogły 🙂

      • Zamieszczone przez ulaluki
        Też o tym myślałam, jedno a dwoje czy troje dzieci stanowi wielką różnice.
        (…)

        Niemniej uważam, że są inne korzyści i inne motywy zbawienne w wychowaniu więcej niż jedno dziecko, dlatego wszystko da się zrobić, tylko trzeba czasu i wytrwałości:)

        Po prostu stanowi różnicę, trzeba czasami użyć innych metod, a – wiem z doświadczenia – anioł w pojedynkę, w towarzystwie może być niezłym katalizatorem wybuchowych przypadków 😉

        Może być po prostu inaczej… to miałam na myśli… bez dotykania zagadnień dotyczących korzyści z posiadania jednego czy więcej dzieci.
        Ja bym chciała więcej, ale właśnie nie wszystko da się zrobić 😉
        ———-

        Quadirah, bardzo bliskie podejście do tego, co staram się stosować 🙂

        • Zamieszczone przez Lea
          Po prostu stanowi różnicę, trzeba czasami użyć innych metod, a – wiem z doświadczenia – anioł w pojedynkę, w towarzystwie może być niezłym katalizatorem wybuchowych przypadków 😉

          Może być po prostu inaczej… to miałam na myśli… bez dotykania zagadnień dotyczących korzyści z posiadania jednego czy więcej dzieci.
          Ja bym chciała więcej, ale właśnie nie wszystko da się zrobić 😉
          ———-

          Quadirah, bardzo bliskie podejście do tego, co staram się stosować 🙂

          Ale ja beż żadnych insynuacji:)
          Po prostu chciałam zakończyć posta, aby miał bardziej optymistyczny wydźwięk

          • Quadirah
            Fajnie rzeczywiście napisane.
            Ja też się z większością zgadzam, tylko tak sobie myślę, że to czasem może być trochę jazda po równi pochyłej, można łatwo pójśc drogą bezstresowego wychowania i wychować taką Dodę.;)
            Czytałam wczoraj pobieżnie, przy wolniejszym czasie dokładnie poczytam, co napisałaś.:)
            Wiele metod Twoich i ja stosuję.
            U nas problemem jest w większości bicie pomiędzy sobą.

            • Zamieszczone przez ulaluki
              Quadirah
              Fajnie rzeczywiście napisane.
              Ja też się z większością zgadzam, tylko tak sobie myślę, że to czasem może być trochę jazda po równi pochyłej, można łatwo pójśc drogą bezstresowego wychowania i wychować taką Dodę.;)
              Czytałam wczoraj pobieżnie, przy wolniejszym czasie dokładnie poczytam, co napisałaś.:)
              Wiele metod Twoich i ja stosuję.
              U nas problemem jest w większości bicie pomiędzy sobą.

              Zgadzam się, dlatego takie ważne jest żeby jasno i wyraźnie określić dzieciom granice i zasady. I być konsekwentnym w ich stosowaniu.

              • Aneta, Ty masz dwa egzemplarze, wiec to w ogole… wydaje mi sie, ze czasami inna bajka
                jesli trafia sie dwie sztuki z silnymi osobowosciami
                wiec tym bardziej zycze wytrwalosci i powodzenia

                Oj tak! Osobno moi synkowie są cudni! Ostatnio odkryłam, jak słoooodki może być młodszy;) autentycznie sama słodycz:) Grzeczny, cichutki, posłuszny, przytulnisty, całuśny, słodko samodzielny itd itd.

                Natomiast jak brat wrócił- w obu diabeł wstąpił
                Razem są niezjadliwi.

                Osobno- świetne chłopaki. Obaj….
                KLuczem jest ( u nas) poswiecanie im osobno czasu-czyli np. ja z M. do kina a J. z tata albo na odwrót…Zwłaszcza matowi to potrzebne ( 5 lat), bo czuje sie zdegradowany przez młodszego i zwyczajnie jest zazdrosny.

                ON tez sobie z emocjami nie radzi- wpada bardzo szybko w złość. Lekki zakaz-wyłuszczony cichym, spokojnym głosem a on już łzy w oczach i zaczyna krzyczeć…. Nbo alew na wszystko pozwalać nie można.

                Kantalupa- nie martw sie- konsekwencja tez jest postrzegana u mnie w rodzinie jako okrucienstwo. Wręcz grożące zdrowiu psych.;) tak ostatnio usłyszałam od własnej babki;) -taaa,chyba mojemu- jeśli jej zabraknie;)

                ps. dopisuje- najskuteczniejsza jest zwykła zabawa, więcej radości, więcej zabawy z dziećmi, więcej naszego uśmiechu… Ale powiem szczerze, ze najcześciej nie mam na to ani sił ani ochoty….choć SPRAWDZA SIE ZAWSZE REWELACYJNIE!

                • hmmmm…
                  moj maly dlugo mnie nie sluchal,wrecz olewal i z ta bezczelnoscia w oczach,gdy mu czegos zakazywalam, zagladal prosto w nie i robil to co chcial… moja cierpliwosc zaczela sie konczyc gdy oczekiwalam 2 dziecka, raz ze hormony, 2,wiedzialam, ze jesli go nie przytemperuje teraz to nigdy:)a pozniej to tylko ‘ballada o januszku’. mowia, ze do 8 roku zycia ksztaltuje sie charakter,a pozniej dupa zbita. maz mi zawsze pomaga, zreszta on ma duzy wplyw na malego i bardziej dociera gdy tata mowi:)
                  na poczatku byly klapy, moze z mojej bezsilnosci,braku kontroli i wyladowywaniu nerwow. nie chce tak chowac dzieci,powtarzac bledow rodzicow ( pamietam jak wiele razy dostalam nieslusznie,czasem nie za swoja wine i myslalam dlaczego mi po prostu nie wytlumaczono, tylko od razu rekoczyny). tak wiec gdy maly zaklnie, co przyciaga glownie z przedszkola ( napoczatku nie wiedzial co mowi, pozniej wiedzial, ze nie lubie i mowil specjalnie) mowilam, ze tak moga mowic tylko mama i tata,a gdy przesadzal straszylam, ze dostanie klapa jesli jeszcze raz tak powie (wiedzial, ze robi zle i ze nie zartuje), skutkowalo. dziubol w koncu nabral do mnie szacunku gdy przestalam pracowac, moglam mu posiwecic wiecej czasu i zrozumial w koncu ze z mama nie wieczne “tititititgiligili”. zakazy ogladania bajek, przytulanie ukochanej podusi i placu zabaw maja moc:) nie lubie krzyczec,klapac,ale czasami musze i robie to czesto z bolem serca. No ale wole cierpiec teraz niz pozniej. bo to my jestesmy szefami,a ty sobie o tym przypomnij:) to takie gadanie do siebie,ale tlumaczyc i tlumaczyc. pierwszy rok mowisz do siebie,a pozniej do sciany:)
                  wiesz, naprawde duzy postep maly zrobil gdy wyjechal do polski z tata na 2 tyg. niby niedlugo,ale kawala czasu. dziubol zmadrzal, dojrzal i rozumie wiecej,tez odpoczal ode mnie i ja tez:), no ale wspolpracujemy swietnie i nie zaluje:) nie mowiac juz o jezyku polskim,na co jestem cieta i pilnuje, zeby sie uczyl.
                  moral: to ty jestes pania;) i da sie jesli sie chce,dla chcacego nic trudnego. jestem tego przykladem.
                  powodzenia:)

                  Znasz odpowiedź na pytanie: Podpowiecie?

                  Dodaj komentarz

                  Angina u dwulatka

                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                  Czytaj dalej →

                  Mozarella w ciąży

                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                  Czytaj dalej →

                  Ile kosztuje żłobek?

                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                  Czytaj dalej →

                  Dziewczyny po cc – dreny

                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                  Czytaj dalej →

                  Meskie imie miedzynarodowe.

                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                  Czytaj dalej →

                  Wielotorbielowatość nerek

                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                  Czytaj dalej →

                  Ruchome kolano

                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                  Czytaj dalej →
                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo
                  Enable registration in settings - general