Dzisiaj pierwszy raz zostałam sama na placu boju z moimi aniołkami, tata po tygodniowym urlopie wrócił do pracy. Na razie nie jest źle wyrka posłane my z B wyskoczyliśmy z pidżamek, toaletka zrobiona, śniadanko zjedzone, gary pozmywane, kot nakarmiony, kuweta sprzątnięta a Lenka…….jeszcze śpi aniołek ;o). Trzymajcie kciuki oby tak dalej he he
67 odpowiedzi na pytanie: podwójne mamy – jak sobie radzicie?
moje starsze dziecko poszło do pracy
młodsze ogląda baję
zdecydowanie bardziej jestem zorganizwoana będąc tylko z młodszym (lat 6)
straszy (lat 33) jakis chaos wprowadza
Hihi- ja obecnie mam podobnie- młodszy (15mies.) już po śniadaniu, coś tam po swojemu pracuje…straszy ( 30l.) wciąż zalega w łóżku i generalnie jest teraz totalnie bezproduktywny
ps. ten środkowy ( 4l) jest u babci.
U mnie podstawa to dobre nastawienie. 🙂 Jesli od rana sama marudze, ze nie dam sobie rady, to nie daje. nic mi sie nie chce, dzieciaki ciagle broją, bo ich nie zabawiam, a ja sflustrowana, ze stary jeszcze nie przychodzi z pracy.
Gdy chlopakom organizuję czas, to jakos idzie – nie marudzą, a wtedy ja mam czas nawet posprzatac, czy cos ugotowac – co nie jest latwe przy trzech maluchach 🙂
u mnie podobnie….
ja wykąpana i ubrana, młodszy (10 m-cy) ubrany, przewinięty, nakarmiony walczy na podłodze z zabawkami…..starszy (36 lat) zalega w łóżku…..czym wprowadza pełną dezorganizację…
środkowe lat 6,5 – u dziadka:)
Czemu mnie to nie dziwi
Mamy identycznie!
ps. Ciebie to też wkurza, jak mnie?
Nie będę orginalna 🙂
Ja już ogarnęłam. Młodsze (5m-cy) oczekuje na drzemkę, średnia (3l10m-cy) z dziadkami a starszy (32l) spi 🙂
A ja mysłałam, że Tylko moj jest taki 🙂 U mnie w domu rodzinnym to ja spałam najdłuzej. tata ranny ptaszek o 6 juz “działał”.
Generalnie wole byc sama z dziecmi, bardziej to wszystko ograniam wtedy 🙂
(jak starszy przeczta może się okazać, że zupa była za słona ;))
moli starsi tez poza domem
najstarszy w pracy
sredni nad morzem
a my z borysem rzadzimy sie sami 🙂
a tak powaznie – z dwojka dzieci radzimy sobie JAKOS – raczej dobrze chyba 🙂
na pewno na poczatku bylo latwiej, bo teraz obaj walcza o swoje, co czesto jest powodem klotni i na szczescie DELIKATNYCH walk…
Haha- ufff…. pocieszyłaś mnie!
Ja mam tak samo- jak jestem sama, mam wszystko zrobione w domu. M. wprowadza totalny chaos
Eeee, on o tym doskonale wie;) zna moją opinię
nic nie mów…..
ani odkurzacza włączyc bo pan jaśnie śpi……..
to se siedze w pokoju Niki przy kompie….. i co mi tam….
A ja wredna zołza jestem i od rana stukam garami;) głośniej, niż zwykle.
Ja sie tam nie patyczukuje, pralka chodzi, zmywarka tez no ale net mi padl wiec poszlam po prosbie do sypialni i co widze, M spi z 2 poduszkami na glowie
Haha….zrobiło mi się żal Twego “starszaka”;)
Mojego NIC nie rusza
ps. gdyby on zrobił to, co ja teraz-TO BYM ZABILA!haha….
no pralke też odpaliłam…
Mikołaj wali pilotami o podłogę w salonie….. A M śpi w salonie,,,,,
jakoś go nie rusza…..
Oho- niedzwiedź wstał!;) zadoowolony:)
no Lenka przebrana, umyta, nakarmiona znowu tnie komara
u nas “starszy” na urlopie okupowal kompa (ma paskudną pasje rozgrywania meczy wrrrr) i ganiał na fajki i tak w kółko no ale jak warknęłam to i obiad zrobił he he, przy Borysie to cięzko w dzień pospać bo moje dziecko jest lekko mówiąc “hałaśliwe” zastanawiam się jak młoda to znosi i tyle spi (często w tym samym pokoju co bawi się B) a ja mam dzisiaj ambitny plan “pierwszy spacer” zobaczymy jak nam się uda wybieramy się po 11-stej
jak moj sie drugi urodzil to pierwszy smigal juz od ponad roku do przedszkola
teraz smigaja obaj
a dni kiedy sa razem weekendy lub choruja jakos uplywaja – daje rade
najwazniejsze to dobre nastawienie
nie rpzejmowanie sie wszytskim
i bezcenna umiejstnosc odpuszczenia
nie wszystko musi byc na tip top
nawet nie powinno
i od razu lzej
kurde, na serio myślałam, że tylko ja tak mam 😀
zdecydowanie wolę być sama z dziećmi, wszystko idzie szybciej i sprawniej i spokojniej…
ja mojemu nie daję pospać – no, może godzinkę dłużej niż ja sama śpię (a wstaję o 6). Czemu? bo on NIGDY się nie rewanżuje – tzn. nawet po południu nie zaproponuje, że z dwójką posiedzi, żebym ja mogła sama wyjść, więc nie widzę powodu, żeby jemu dogadzać. Ot co 😉
a dzisiaj on w pracy, ja sama z dziećmi, młodszy chory, a i tak spokój i luz – nie to, co wczoraj 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: podwójne mamy – jak sobie radzicie?