Dzisiaj pierwszy raz zostałam sama na placu boju z moimi aniołkami, tata po tygodniowym urlopie wrócił do pracy. Na razie nie jest źle wyrka posłane my z B wyskoczyliśmy z pidżamek, toaletka zrobiona, śniadanko zjedzone, gary pozmywane, kot nakarmiony, kuweta sprzątnięta a Lenka…….jeszcze śpi aniołek ;o). Trzymajcie kciuki oby tak dalej he he
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: podwójne mamy – jak sobie radzicie?
Uwierzcie, że jak M w pracy to też może dać czadu….dzieci ubrane sama wskoczyłam w kurtkę i buty idę do drzwi i….. M zamknął mnie tak skutecznie, że nie mogę się od środka otworzyć no i masz babo placek………
stoimy teraz z B jak durnie na balkonie i wietrzymy Lenkę wrrrrrrrrrr
a miało być tak pięknie wybawca wraca ok 18 ;o(
ale bym sie wkurzyla
ale jakby nie byla przed pierwszym spacerem zalecaja wietrzenie 😉
Dorotka od dziś to moje motto życiowe 🙂
O jaaaaaaaaaaaaaa, tez bym sie wnerwila….
Moj musial by zwalniac sie z pracy i mnie otworzyc, nie ma glupich!! 😛
Myślicie, że się nie wściekłam? Od razu zadzwoniłam do winowajcy musiałam się hamować ze względu na dzieci Borys teraz wszystko powtarza, a Lenka taki maluszek no same wiecie musiałam się opanować no, ale co nam pozostało jak już się ubraliśmy to postaliśmy na balkonie. B z nudów oblizał brudne barierki mała spała jak aniołek a ja rozprawiałam przez telefon i oglądałam z B przejeżdżające samochody. I tak minął “pierwszy spacer” wrrrr
bedzie pamietny ten pierwszy spacerek
tia nawet fotki strzeliłam a co
no i maluchy poszły spać a ja zastanawiam się prasować czy leniuchowac?
zdecydowanie to drugie 🙂
ps. ja tez wlasnie sie za prasowanie zabrac nie moge- moze dlatego ze moje starsze nie spi i bawimy sie w listonosza 🙂
leniuchowac
i ogladac fotki ze spaceru
Radziłam i radzę sobie dobrze, ale… ja mam większą różnicę wieku (4 lata) i podejrzewam, że mi prościej. Po moim porodzie mój mąż szybko wrócił do pracy i siedział tam do nocy, więc ze wszystkim byłam sama. Na szczęście córeczka – Lenka była aniołkiem i bardzo mi zadanie ułatwiała… jadła… spała… jadła… spała.
Z obowiązkami nie szalej, ja na początku szalałam, niestety potem dopadło mnie przemęczenie.
Na początku nie jest tak źle 😉
Jakoś się tak zorganizowałam, że szło dobrze.
Dużo ich wyciągałam na dwór, bo mały w wózku spał, a Jasiek mógł się wyszaleć.
Potem Franek 100% czasu spędzał na dywanie, a my zabawialiśmy się wokół niego 😉
Gorzej teraz, jak są więksi i obaj chcą dokazywać,
a do tego doszła praca i inne obowiązki 😉
Ale też jakoś leci, a napewno nie jest nudno
a my mamy dyżury
W sobotę M. śpi, a ja wstaję z dzieciakami, robię śniadanko itd, za to
w niedzielę śpię JA
to mi się podoba, chyba tez wprowadzę w życie ale może trochę zmodyfikuję? Bo ja muszę wstawać w nocy i karmić więc “kto rano śpi? – mama, kto wstaje i robi sniadanie? TATA he he
ps no oczywiście wzięłam się za zdjecia a prasowanie… wisi sobie i…. mi też he he
żeś tak wymęczyła dzieciaki na tym spacerze, że nic dziwnego, że śpią
odkad wrocilam do pracy, radze sobie doskonale:D
mlodszy z niania, starszy w przedzszkolu:D
na poczatku tez bylam z nimi w domku, az do czasu, kiedy mlodszy mial ponad poltora roku i roznie bywalo, czasami domek lezal odlogiem przed dlugie dzionki
ale nauczylam sie byc wielofunkcyjna, czyli zmieniac pieluche mlodszemu i trzymac starszego na nocniku jednoczesnie;)
i wiele takich tam trickow
daje sie chyba przezyc, choc z trojka pewnie juz nie dalabym rady, szczegolnie z taka niewielka roznica wieku
u mnie też są dyżury
ja wstaję w tygodniu wcześniej i to na mojej głowie jest wyprawienie i odwiezienie dziecia do przedszkola
za to w weekendy wstaje wcześniej mąż
ooo jesssu jak mnie to wkurza, gnilby w wyrze do poludnia gdybym mu pozwolila ale occzywiscie klade Olivie obok niego, a ta juz wie co robic (drapie, szczypie, gryzie i piszczy ile sil w plucach, nie ma wyjscia, musi wstac )
he he jedno już wstało to starsze co z nudów oblizało wszystkie barierki…..
Znasz odpowiedź na pytanie: podwójne mamy – jak sobie radzicie?