podziel sie starym kawalem…..

Przychodzi mąż do żony i pyta:
– Słuchaj, jakbym wygrał w totolotka to co byś zrobiła?
– Wzięłabym połowę i zostawiła cię!
– Wygrałem “trójkę”, masz 7,50 i spierdalaj!

Dzwoni bankier do bankiera:
– Czesc stary, jak sypiasz?
– Jak niemowle.
– Zartujesz?
– Nie. Wczoraj cala noc plakalem i dwa razy sie zesralem.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: podziel sie starym kawalem…..

  1. Zamieszczone przez Figa123
    Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu,
    jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa.
    Pod barem stoi jedna taksówka,
    więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł.
    Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
    – Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
    – O tej porze to 20.
    – A za 15 nie da rady?
    – Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
    – Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
    – Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
    Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
    Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą
    i widzi długą kolejkę taksówek
    a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz.
    Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
    – Ile za kurs na Sienkiewicza?
    – 20zł. – mówi taksiarz.
    – Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
    – Spadaj zboku bo zaraz ci dowale.
    Facet podchodzi do 2 taksówki:
    – Ile za kurs na Sienkiewicza?
    – 20zł. – mówi taksiarz.
    – Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
    – Spadaj zboku bo nie ręczę za siebie.
    Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się.
    Podchodzi do ostatniej taksówki – tej spod baru – i mówi do kierowcy:
    – Ile za kurs na Sienkiewicza?
    – 20zł. – mówi taksówkarz.
    – Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli
    i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.

    • Zamieszczone przez Figa123
      Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu,

      • mi chodzi po głowie od kilku dni :
        czemu Hitler się zabił?
        bo przysłali mu rachunek za gaz

        • Kalendarz XP Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów.
          -Jasiu, o co ci chodzi?
          -Jestem za mądry do pierwszej klasy.
          Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej!
          Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
          Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora,
          wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację.
          Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test
          i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy
          i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów.
          Nauczycielka się zgodziła.
          Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki
          i zgodził się na przeprowadzenie testu.
          Dyrektor pyta:
          – Ile jest 3 x 3?
          – 9.
          – Ile jest 6 x 6?
          – 36.
          I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
          – Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.

          Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
          – Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
          – Nogi.
          – Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?
          – Kieszenie.
          – Co zaczyna się na “K” kończy na “S”, jest owłosione, zaokrąglone,
          smakowite i zawiera białawy płyn?
          – Kokos
          – Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
          Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko
          ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia,
          Jasiu powiedział:
          – Guma do żucia.
          – Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
          Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy
          ale zanim zdążył się odezwać… Jasiu:
          – Podaje dłoń.
          – Teraz zadam kilka pyta z serii “Kim jestem?”.
          – OK – powiedział Jasiu
          – Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie.
          Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
          – Namiot
          – Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz.
          Dróżba zawsze ma mnie pierwszą.
          Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
          – Obrączka ślubna
          – Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię.
          Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
          – Nos
          – Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
          – Strzała
          Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
          – Wyślijcie Jasia od razu na studia!
          Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!

          • Zamieszczone przez Figa123
            Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów.
            -Jasiu, o co ci chodzi?
            -Jestem za mądry do pierwszej klasy…………..

            tiaaaaaaa ……….

            • Żona z leciwym mężem w siedza restauracji. Ona zamawia:
              – Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina…
              – A warzywo? – pyta kelner.
              – On…? On zje to co ja…
              ——
              Lekarz wypisujac chorego po operacji udziela mu rad:
              – Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin
              snu dziennie.
              – A co z seksem?
              – Tylko z żona, bo wszelkie podniecenie
              mogłoby pana zabić !
              ——-
              Spotykaja się dwaj sasiedzi na ulicy.
              – Czy uprawiał sasiad seks we troje? – pyta jeden.
              – Jeszcze nie – odpowiada zapytany.
              – A chce sasiad?
              – Oczywiscie !
              – To biegnij sasiad do domu, a szybciutko…
              ——-
              W szpitalu Po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego
              żona, usmiecha się I głaszcze go Po głowie. W pewnej chwili on
              Otwiera oczy, patrzy na nia z niedowierzaniem I mówi:
              – Jak się żenilem, to ty byłas koło mnie…
              – Tak kochanie.
              – Jak złamałem nogę, to ty byłas ze mna…
              – Oczywiscie najdroższy !
              – Jak rozbiłem samochód, ty siedziałas koło mnie…
              – Tak kochanie!
              – Dzisiaj miałem operację I ty również jestes u mego boku…
              – Och !!! – Tak moj kochany.
              – Wiesz co? Ty MI kurwa pecha przynosisz !
              ——-
              Pewnego dnia wybrał się do Zoo pewien gosć z żona. Żona, naprawdę
              Atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem,
              pończochy samonosne… Gdy szli pomiędzy klatkami małp, zobaczyli
              Goryla, który na ich widok jakby oszalał I zaczał skakać na kraty,
              chrzakać, zawisać na jednej ręce, I druga uderzać w czaszkę,
              Najwyrazniej niesamowicie podniecony. Maż -zauważywszy podniecenie
              małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej I zaczał
              podsuwać pomysły:
              – Obliż usta, zakręć tyłeczkiem…Żona wykonywała jego instrukcje,
              A goryl zaczał wydawać takie dzwięki, że chyba obudziłby martwego.
              – Rozepnij pasek… – (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia)
              – a teraz podciagnij sukienkę and pończochy… (goryl oszalał
              Kompletnie).
              Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi klatki, wrzucił
              żonę do
              Srodka, zatrzasnał drzwi I powiedział:
              – A teraz mu się kurwa wytłumacz, że boli cię głowa…

              😉

              • Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ja, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
                – Kiełbasa!
                – Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
                – No przecież mowie, że kiełbasa.
                – Proszę wyjść.
                Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawia dać mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
                – Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?!

                Idzie ksiądz przez las. Nagle słyszy, że za krzakami coś się skrada, więc zaczyna się modlić:
                – Panie Boże, spraw aby to zwierzę było chrześcijańsko nastawione. – Nagle zza krzaków wychodzi wilk. Klęka na kolanach, składa łapki i mówi:
                – Panie Boże, pobłogosław ten oto posiłek…

                Pewna para w średnim wieku z północnej części USA, zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę i mieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie: Do: Moja ukochana żona Temat: Jestem już na miejscu. Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja. PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco.

                • Listonosz odchodzi na emeryturę.
                  Mieszkańcy jego rewiru postanowili go pożegnać,
                  każdy na swój własny sposób.
                  Przychodzi do pierwszego domu,
                  otwiera facet, który bierze listy i wręcza mu czek na 200zł.
                  W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar.
                  W trzecim butelkę dobrej whisky.
                  Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka.
                  Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni.
                  Jeden, dwa… pięć orgazmów.
                  Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniałe danie.
                  Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy.
                  Facet z lekka zdziwiony drapie się po głowie.
                  – To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po
                  co mi te dziesięć złotych?
                  – Zastanawiałam się co Panu dać w związku z odejściem na emeryturę.
                  W końcu mąż mi doradził: Pierdol go, daj mu dychę!
                  A posiłek to już sama wymyśliłam…

                  • Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę:

                    – Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.
                    Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
                    – Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie
                    jakoś poradzić sam.
                    Facio dzwoni do kochanki:
                    – Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.
                    Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:
                    – Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.
                    Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:
                    – Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.
                    Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:
                    – Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.
                    Sekretarka dzwoni do męża:
                    – Kryspin, szef odwołał wyjazd.
                    Facet do kochanki:
                    – Waleria, ch.. Nia. Stara zostaje w chacie.
                    Kochanka-nauczycielka do ucznia:
                    – Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.
                    Uczeń do dziadka:
                    – Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie.
                    Dziadek-prezes do sekretarki:
                    – Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy….

                    • Zamieszczone przez Figa123
                      Listonosz odchodzi na emeryturę.
                      Mieszkańcy jego rewiru postanowili go pożegnać,
                      każdy na swój własny sposób.
                      Przychodzi do pierwszego domu,
                      otwiera facet, który bierze listy i wręcza mu czek na 200zł.
                      W drugim domu dostaje pudełko kubańskich cygar.
                      W trzecim butelkę dobrej whisky.
                      Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka.
                      Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni.
                      Jeden, dwa… pięć orgazmów.
                      Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniałe danie.
                      Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy.
                      Facet z lekka zdziwiony drapie się po głowie.
                      – To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po
                      co mi te dziesięć złotych?
                      – Zastanawiałam się co Panu dać w związku z odejściem na emeryturę.
                      W końcu mąż mi doradził: Pierdol go, daj mu dychę!
                      A posiłek to już sama wymyśliłam…

                      Zamieszczone przez szpilka
                      Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę:

                      – Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.
                      Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
                      – Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie
                      jakoś poradzić sam.
                      Facio dzwoni do kochanki:
                      – Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.
                      Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:
                      – Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.
                      Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:
                      – Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.
                      Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:
                      – Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.
                      Sekretarka dzwoni do męża:
                      – Kryspin, szef odwołał wyjazd.
                      Facet do kochanki:
                      – Waleria, ch.. Nia. Stara zostaje w chacie.
                      Kochanka-nauczycielka do ucznia:
                      – Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.
                      Uczeń do dziadka:
                      – Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie.
                      Dziadek-prezes do sekretarki:
                      – Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy….

                      oba super

                      🙂

                      • W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie. W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:
                        – Jak się żenilem, to ty byłaś koło mnie…
                        – Tak kochanie.
                        – Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną…
                        – Oczywiście najdroższy!
                        – Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie…
                        – Tak kochanie!
                        – Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku…
                        – Och!!! – Tak moj kochany.
                        – Wiesz co? Ty mi pecha przynosisz!

                        Do znakomitego lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego
                        człowieka i biadolą:
                        – Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
                        – No cóż – wyrokuje lekarz – trzeba będzie go leczyć.
                        – Ale czym?!
                        – Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem…

                        • mam nadzieje ze jeszcze tego nie bylo. wlasnie je dostalam, swiezynki.
                          (a dorwalam sie do kom na sekunde doslownie i nie mam czasu sprawdzac)

                          1)
                          Kobieta o długim stażu małżeńskim ogląda się przedlustrem i widzi:
                          Pooraną zmarszczkami twarz,
                          przerzedzone włosy,
                          braki w uzębieniu,
                          biust obwisający do kolan,
                          sadło tu i ówdzie…
                          W końcu stwierdza:
                          Dobrze mu tak, chujowi

                          2)
                          Porwanie rosyjskiego samolotu dzień po dniu

                          Poniedziałek
                          Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy. Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.

                          Wtorek
                          Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.

                          Środa
                          Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów. Wypuściliśmy, a co tam.

                          Czwartek
                          Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą połowę pasażerów i pilotów.

                          Piątek
                          Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę znajomych. Impreza do rana.

                          Sobota
                          Do samolotu wpadł specnaz. Z wódką. Balanga do poniedziałku.

                          Poniedziałek
                          Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.

                          Wtorek
                          Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. Specnaz się nie zgadza. Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.

                          Środa
                          Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.

                          • Zamieszczone przez tora

                            1)
                            Kobieta o długim stażu małżeńskim ogląda się przedlustrem i widzi:
                            Pooraną zmarszczkami twarz,
                            przerzedzone włosy,
                            braki w uzębieniu,
                            biust obwisający do kolan,
                            sadło tu i ówdzie…
                            W końcu stwierdza:
                            Dobrze mu tak, chujowi

                            no genialny 😀

                            • stoi facet przed lustrem nago i sie oglada i widzi:
                              – morda zarosnieta
                              – wory pod oczami
                              – brak jedynki, druga zlota
                              – brzuch do kolan
                              – krotki czlonek

                              patrzy w prawo na lezaca na lozko nastoletnia pieknosc, ktora sie do niego usmiecha szeroko, patrzac rozanielonym wzrokiem w jego kaprawe oczka

                              i mysli

                              “kurwa jak bardzo trzeba kochac pieniadze”

                              • A to ostanio moj ulubiony:

                                Przychodzi hipochondryk do lekarza zaniepokojony:
                                – Panie doktorze, zona mnie zdradza, a mi rogi nie rosna!!
                                Lekarz na to:
                                -prosze pana, to jest takie powiedzenie, poprostu, naprawde nie ma sie pan czym niepokoic!!
                                -uuufffffff to mnie pan doktor uspokoil, myslalem, ze mam niedobor wapnia!

                                • Pewna kobitka miała problem z mężem – strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach… Nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci
                                  pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi:
                                  – Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy.
                                  Kobita się wqr…, opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia…stary piłuje już drugą godzinę…kobitka myśli sobie: “Ehh…spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..”. Rozszerza staremu nogi i…. cisza… Następnego dnia leci z samego rana do znachorki… przeprosiny… bombonierka… podwójne honorarium…
                                  Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:
                                  – Pani… Ale na czym polega ten trick z tymi nogami?!
                                  Znachorka:
                                  – Moja droga… zasada jest prosta – rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma…

                                  • Od lat moj ulubiony:

                                    Zlowil rybak zlota rybke, rybka mowi:
                                    -wypusc mnie rybaku, a spelnie twoje zyczenie.
                                    Rybak mysli: ”rybka mala, ani nie zjem, ani nie sprzedam, i tak mialem zamiar ja wypuscic”, wrzucil ja spowrotem do wody, o nic nie proszac.
                                    Rybka odplynela i mysli sobie ”co mnie zlapia, to zawsze zachlanni – od razu zycza sobie nowe domy, lodzie, samochody. Ten rybak wyjatkowy jakis. Jak przyjdzie nad brzeg jutro, spelnie bez jego wiedzy trzy pierwsze wypowiedziane przez niego zyczenia”.
                                    Na drugi dzien, z samego rana, przychodzi rybak, staje na pomoscie, przeciaga sie i mowi: chuj w dupe, kotwica w zeby, oby chociaz dzis ladna pogoda byla!!!”

                                    • Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane do domu, a mieszkali na Gubałówce.
                                      Przechodzą obok torów kolejowych i zobaczyli tam ruskie cysterny. Nie znali Ruskich literek, ale tak im jakoś zajeżdżało alkoholem. Napili się i
                                      poszli do domów. Rano do jednego z nich dzwoni telefon:
                                      – Co jest? – mówi baca podnosząc słuchawkę.
                                      Po drugiej stronie był drugi baca z zeszłonocnej imprezy:
                                      – Baco, sraliście? – pyta ten drugi.
                                      – Nie.
                                      – To nie srajta, bo jo z Londynu dzwonie.

                                      Na wycieczkę rowerową wyruszyło dwóch wariatów. Jadą, jadą… Nagle jeden zatrzymuje się i spuszcza powietrze z kół.
                                      – Co Ty robisz? – pyta drugi.
                                      – A siodełko było za wysoko – odpowiada tamten.
                                      Na to ten drugi zamienia miejscami kierownicę z siodełkiem.
                                      – A co Ty wyprawiasz?
                                      – Zawracam, z takim idiotą jak Ty nie jadę dalej!

                                      • Młody i stary pracownik idą razem do pracy.
                                        Młody – stosy kserówek, teka wypchana ksiażkami, prezentacjami.
                                        Stary idzie na luzaka, tylko reklamówka z jablkiem i kanapką…
                                        Młody mówi z podziwem:
                                        – No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w glowie?
                                        – Nie synu, w dupie…

                                        • Zamieszczone przez avi
                                          Młody i stary pracownik idą razem do pracy.
                                          Młody – stosy kserówek, teka wypchana ksiażkami, prezentacjami.
                                          Stary idzie na luzaka, tylko reklamówka z jablkiem i kanapką…
                                          Młody mówi z podziwem:
                                          – No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w glowie?
                                          – Nie synu, w dupie…

                                          😀 😀 😀
                                          boskie

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: podziel sie starym kawalem…..

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general