Przychodzi mąż do żony i pyta:
– Słuchaj, jakbym wygrał w totolotka to co byś zrobiła?
– Wzięłabym połowę i zostawiła cię!
– Wygrałem “trójkę”, masz 7,50 i spierdalaj!
Dzwoni bankier do bankiera:
– Czesc stary, jak sypiasz?
– Jak niemowle.
– Zartujesz?
– Nie. Wczoraj cala noc plakalem i dwa razy sie zesralem.
Strona 9 odpowiedzi na pytanie: podziel sie starym kawalem…..
Kobiecy orgazm ma 5 form:
1. Relaksacyjna: Ach, ach, ach.
2. Uległa: Tak, tak, tak.
3. Geograficzna: Tuu, tuu, tuuu.
4. Religijna: O mój Boże!
5. Kryminalna: Zabiję Cię, jeśli teraz przestaniesz!
5 rulezzzzz
Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły publicznej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że Jasiu jest diabłem wcielonym wszyscy się go boją, dziewczynki nie mogą spać po nocach po jego wybrykach i w związku z tym usuwa Jasie ze szkoły.Ojciec więc zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca i opowiada podobną historię jak poprzednia nauczycielka Jasia – o znerwicowanych kolegach i koleżankach o połamanych meblach w szkole itp. Nauczycielka zasugerowała przeniesienie Jasia do innej szkoły.Ojciec podumał podumał i wymyślił żeby Jasia zapisać do szkoły Jezuitów (że Bóg to ostatnia deska ratunku dla Jasia). Jak wymyślił tak i zrobił. Po miesiącu wzywają jezuici ojca Jasia na wywiadówkę. Ojciec przygotowany na najgorsze przychodzi i słyszy, że dawno takiego porządnego ucznia jak Jasiu nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp.Ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał więc postanowił Jasia zapytać co spowodowało, że nagle stał się zupełnie innym dzieckiem.Jaś mu mówi:- ojciec, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły a tam na korytarzu człowiek na krzyżu, idziesz na stołówkę – wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora człowiek na krzyżu. Ojciec, tam się z ludźmi nie pierdolą…
Bush i Putin kazali się zamrozić na 100 lat i jak już ich rozmrozili to postanowili zobaczyć jak wygląda świat po 100 latach. Więc idą ulicą i nagle Putin zobaczył, że na ziemi leży gazeta, więc ją podnosi i czyta. I nagle zaczyna się śmiać, wtedy go Bush pyta:
– Czemu się śmiejesz?
Na to Putin:
– Tu piszą, że USA stało się państwem komunistycznym.
Na to zirytowany Bush wyrywa Putinowi gazetę i też zaczyna ją czytać, po chwili on zaczyna się śmiać. Wtedy Putin go pyta:
– Czemu się śmiejesz?
Na to Bush:
– Bo tu piszą, że wybuchły zamieszki na granicy polsko-chińskiej.
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł
niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw.
zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i
formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w
oczekiwaniu na przybycie “specjalisty”. Przypadek sprawił, że
w samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf,
specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w
nadziei na zarobek.
– Dzień dobry, madame, ja jestem…
– Ależ wiem, oczekiwałam pana – odpowiada kobieta i prowadzi
go do środka.
– Ooo, doprawdy? – zdziwił się fotograf. – Ja, widzi pani,
specjalizuję się w dzieciach…
– Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. – mówi
kobieta i
pochwili pyta spłoniona z emocji: – To gdzie zaczniemy?
– No cóż – odpowiada fotograf – myślę, że może pani zdać się
zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w
kąpieli, tak ze dwa – trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na
kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe
efekty osiąga się na dywanie w salonie… Naprawdę można się
wyluzować… “Dywan w salonie…” – Myśli kobieta. – “Nic
dziwnego, że mnie i Harry’emu nic nie wychodziło…”
– Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. –
kontynuuje fotograf.
– Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę
z sześciu – siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że
będzie pani zadowolona z rezultatu… Kobieta z wrażenia zaczęła
wachlować się gazetą, a facet nawija
dalej: – Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie,
podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i
tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty,
ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą
oczekiwania… Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z
wrażenia…
– Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne
bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka
robiła mi przywspółpracy…
– Taka była trudna? – spytała mdlejącym głosem kobieta.
– Straszliwie… Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do
parku.Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich
stron, żeby zobaczyć mnie w akcji… TRZY GODZINY! Proszę
sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały
czas się darła i jęczała tak głośno,
że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się
spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem,
kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt…
– Sprzęt… – głos kobiety był ledwo słyszalny. – Chce pan
powiedzieć,że wiewiórki naprawdę obgryzły panu… khem.. sprzęt..?
– Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak
hartowana stal… No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy
się zabierać do roboty.
– STATYW?!?!?!?
– No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest,
żeby ją stale nosić… Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera,…!!!!
…………
ZEMDLAŁA !!!
Ewa
Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
– Coś spod autka kapie, takie ciemne, gęste…
Mechanik:
– To olej.
Blondynka:
– Dobra….. oleję.
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł
> niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw.
> zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i
> formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w
> oczekiwaniu na przybycie “specjalisty”.
> Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się
> objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci.
> Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
> – Dzień dobry, madame, ja jestem…
>
> – Ależ wiem, oczekiwałam pana – odpowiada kobieta i prowadzi
> go
> do środka.
>
>
> – Ooo, doprawdy? – zdziwił się fotograf. – Ja, widzi pani,
> specjalizuję się w dzieciach…
>
> – Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. – mówi
> kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: – To gdzie
> zaczniemy?
>
>
> – No cóż – odpowiada fotograf – myślę, że może pani zdać się
> zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w
> kąpieli, tak ze dwa trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje
> na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz
> doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie… Naprawdę
> można się wyluzować…
>
> “Dywan w salonie…” – Myśli kobieta. – “Nic dziwnego, że mnie
> i Harry’emu nic nie wychodziło…”
>
>
> – Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. –
> kontynuuje fotograf. Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście
> pozycji, jeżeli strzelę z sześciu siedmiu różnych kątów,
> wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z
> rezultatu…
>
>
>
> Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet
> nawija
> dalej:
>
>
> Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas
> roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam,
> wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale
> proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą
> oczekiwania…
>
>
> Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia…
>
>
> Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne
> bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich
> matka robiła mi przy współpracy…
>
>
> Taka była trudna? – spytała mdlejącym głosem kobieta.
>
> Straszliwie… Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść
> do
> parku.Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich
> stron, żeby zobaczyć mnie w akcji… TRZY GODZINY! Proszę
> sobie
> tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka
> cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem
> się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało
> się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki
> zaczęły mi obgryzać sprzęt…
>
> Sprzęt… – głos kobiety był ledwo słyszalny. – Chce pan
> powiedzieć,że wiewiórki naprawdę obgryzły panu… khem..
> sprzęt..?
>
> Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak
> hartowana stal… No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw
> i możemy się zabierać do roboty.
>
> STATYW?!?!?!?
>
> No a jakże, musze na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest,
> żeby ją stale nosić… Proszę pani! Proszę pani! Jasna
> cholera,
> ZEMDLAŁA !!!”””
Kobieta modli się do Boga:
– Panie Boże, sam wiesz jak trudno jest żyć mądrej kobiecie.
– Proszę, spraw bym była głupsza…
– Na to Bóg:
– No, niestety kochana, mężczyzny to ja z Ciebie nie zrobię!
Mężczyzna 1/3 życia spędza na spaniu.
Pozostałą część poświęca na namawianie kobiet do przespania siez nim.
Dlaczego mężczyzni są wyżsi od kobiet?
– W naturze chwasty też są większe od kwiatów.
Dlaczego mężczyzni są jak ślimaki?
– Mają rogi, ślinią się i myślą, że dom należy do nich.
Dlaczego mózg mężczyzny jest cenniejszyniż mózg kobiety?
– Bo jest rzadkoscią…
Jakie sa trzy największe nieszczęścia dla mężczyzny?
– śmierć żony,
– utrata pracy,
– RYSA NA LAKIERZE!
Kiedy mężczyzna potrafi prosto stanąć?
– Kiedy piwo stoi na górnej półce.
Ilu mężczyzn potrzeba, aby zmienić rolkę papieru toaletowego?
– A kto to wie?
– Czy to kiedykolwiek się zdarzyło?
Dlaczego mężczyzni jeżdzą tak chętnie BMW?
– Bo to jedyne auto, którego nazwę mogą przeliterować.
Jaka jest różnica między mężczyzną a jogurtem?
– Jogurt ma kulturę!
Co wspólnego mają mężczyzni i chmury?
– Gdy znikają za horyzontem nastaje piękny dzień.
Jak poznać, że facet mial orgazm?
– Chrapie.
Czego domaga sie w procesie rozwodowym naprawdę okrutna żona?
– Pilota od telewizora.
Dlaczego facet jest jak zapalenie wyrostka robaczkowego?
– Powoduje dużo cierpień, a jak się go pozbędziesz, to okazuje się, że do niczego nie był potrzebny.
Mąż: A może dla odmiany szybki numerek?
– Ona: Odmiany od czego….?
Co znaczy dla mężczyzny małżeństwo?
– Kosztowy sposób na darmowe pranie.
Dlaczego mężczyznom jest tak trudno utrzymać z kobietą kontakt wzrokowy?
– Cycki nie mają oczu.
Jakie słowa potrafią zepsuć kobiecie najlepszy seks?
– Kochanie! Wróciłem!
Dlaczego mężczyzna w łóżku jest jak mikrofalówka?
– 30 sekund i po wszystkim.
Które ze zdań skuteczniej odstraszy mężczyznę?
– Wynoś się albo zawołam policję!
– Kocham cię, chcę za ciebie wyjść i mieć z tobą dzieci.
Kiedy mężczyzna uważa, że kobieta myśli nielogicznie?
– Gdy myśli inaczej niż on.
Dlaczego mężczyźni są podobni do karaluchów?
– Kręci się po kuchni i cholernie trudno się ich pozbyć z domu.
Dlaczego do zapłodnienia jednego jaja potrzeba miliona plemników?
– A widziałaś kiedyś faceta, który pyta o drogę?
Co ma wspólnego kolejka elektryczna i piersi?
– Są przeznaczone dla dzieci, ale bawią się nimi faceci.
Skąd wiadomo, że chłopiec stał się mężczyzną?
– Kupuje droższe zabawki.
Jaką najinteligentniejszą rzecz może powiedzieć mężczyzna?
– Tak, kochanie.
Mąż: Gdybyś nauczyła się gotować, to pozbylibyśmy się bez kucharki. A jeszcze sprzątać, zwolnilibyśmy sprzątaczkę.
– Ona: Gdybyś umiał mnie zaspokajać, nie potrzebowalibyśmy też ogrodnika.
Co znaczy, jeśli kobieta uważa się za równą mężczyźnie?
– Ma zaniżoną samoocenę.
Co zrobić, żeby mężczyzna był zawsze zadowolony w łóżku?
– Przenieść telewizor do sypialni.
Nagi mężczyzna stoi przed lustrem i podziwia swoją męskość:
– Dwa centymetry więcej i byłbym królem…
– Ona: – Dwa centymetry mniej i byłbyś królową…
Czy trudno było wyprodukować mówiącą Barbie?
– Nie, dużo trudniej jest zrobić słuchającego Kena
dobre
Trzech facetow cale zycie zbieralo na wyjazd do Kenii, ale zbierali
az tak, ze jedli suchy chleb popijajac woda. W koncu uzbierali i
wyjechali. Pewnego wieczoru jeden z nich mowi:
– Ej chlopaki, moze napijemy sie wodki
Drugi mowi:
– Ok, super.
A trzeci na to:
– Ja cale zycie prawie nic nie jem, nie pije po to, zebysmy
wyjechali! Zbieram na to, zebym mogl sobie pozwolic na zwiedzanie,
na wycieczki! A wy wydajecie na wodke? ja sie na to nie pisze! – i
obrazony poszedl spac.
Wiec dwoch poszlo, kupilo 2 flaszki, opili sie zdrowo i wrocili do
domu.
Rano wstaja, patrza, a nie ma trzeciego! Wychodza przed kwatere….
patrzaa… a tam lezy krokodyl – gruby, ogromny, piekny krokodyl z
otwarta paszcza! Patrza – a z tej paszczy wystaje glowa tego
trzeciego. Stoja tacy niezbyt trzezwi, patrzaa i jeden mowi:
– Patttrrrrzzzzz starrrryyyyyy, na wooooodke sęępillllllllll, a
sspiwooorek toooo Lacoste.
Okolice Lublina. Zapadła wiocha. Ławka przed spożywczo-
monopolowym “U Hanki”.
Miejscowa elyta odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciągną z gwinta –
jeden nie pije.
– Dlaczego nie pijesz? – pytają zdziwieni.
– Nie mogę. Hipnoza i kodowanie… – wyjaśnia abstynent.
Następnego dnia – na wielkim kacu – jeden z uczestników libacji
przychodzi
do abstynenta:
– Słuchaj! Chciałbym się także zahipnotyzować i zakodować… Już nie
moge
tak dalej… Daj mi adres tego lekarza…
– Jakiego lekarza? To nasz kowal.
Facio podziekował i udał się do kowala:
– Chciałbym przestać pić… Podobno pomaga hipnoza i kodowanie…
proszę…
– Zdejmuj spodnie i wypnij się – odpowiada kowal.
Facio zdziwił się, ale zdejmuje spodnie i wypina się w stronę
kowala. Ten
przyciąga chłopa do siebie i w żelaznym uścisku dyma go przez pół
godziny.
Wreszcie kończy, podciaga spodnie i mówi:
– Wypijesz – całej wsi opowiem….
Żona – Dziś, kiedy weszłam do przedpokoju zegar znad drzwi spadł tuż
za mną.
Mąż – Zawsze się k… A spóźniał…
Pewnego razu Romek i Jarek stanęli obok siebie przy pisuarach. Kątem
oka
Romek zauważył, że członek Jarka jest kręty niczym korkociąg.
– Cholercia – rzekł Romek przyglądając się uważniej. – Nigdy w życiu
takiego nie widziałem!
– To znaczy jakiego?
– Tak zawiniętego jak świński ogon!
– A twój jest jaki? – zagaił Jarek.
– No… Normalny, prosty. Sam zobacz.
– Popatrz no… Do dnia dzisiejszego myślałem, że wszystkie są takie
jak
mój – odparł zbity z tropu Jarek i zadumał się głęboko.
Roman skończył szasowanie balastu i zaczął energicznie potrząsać
swoim
przyrodzeniem.
– Co robisz? – zainteresował się Jarek. – Po co to?
– Wiesz, strząsam ostatnie kropelki. Jak zwykle.
– Psia mać! – jęknął Jarek. – Ja od dziecka wykręcam.
przepraszam koleżanki… pocztę czyszczę i się powstrzymać nie mogę 😉
o bosze
Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka
przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie:
– To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja się zaczyna.
Nauczycielka mówi:- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią.
Kto mi powie, czyje to są słowa: “Dajcie mi wolność albo śmierć”
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
– Patrick Henry, 1775 w Filadelfii.
– Bardzo dobrze Suzuki.
A kto powiedział: “Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć”
Znowu wstaje Suzuki:- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:
– Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od was!
W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś głośny szept:
– Pocałuj mnie w dupę pieprzony Japończyku
– Kto to powiedział? – krzyknęła nauczycielka, na co Suzuki podniósł rękę i bez czekania wyrecytował:
– Generał McArthur, 1942 w Guadalcanal, oraz Lee Iacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept:
– Rzygać mi się chce…
– Kto to był? wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko
odpowiedział:
– George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział
– Obciągnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem:
– To już koniec. Kto tym razem?
– Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu – odparł Suzuki bez drgnienia oka.
Na to inny uczeń wstał i krzyknął:
– Suzuki to kupa gówna!
Na co Suzuki:- Valentino Rossi po Grand-Prix Brazyli i formuły 1 w Rio de Janeiro w 2002 roku.
Klasa już całkowicie popada w histerię,nauczycielka mdleje, gdy
otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
– Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Na co odpowiada Suzuki:
– Premier Jarosław Kaczyński do wicepremiera Andrzeja Leppera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2007roku.
Nie wiem czy byly, ale dodaje:D
Przychodzi do fotografa zebra z pingwinem zrobić sobie zdjęcie.
* fotograf : -Kolorowe, czy czarno-białe?
* pingwin: – A jebnąć ci?!!!
* ____
* Zakonnica zadaje dzieciom zagadkę:
* – Jest rude, ma puszysty ogon, skacze po drzewach i je orzechy. Co to?
* Zgłasza się Jasio
* – Na 99% jest to wiewiórka, ale jak znam siostrę to może to być Jezus…
* ____
* Pytanie: Ulicą idzie dwóch posłów, obydwaj w płaszczach. Który jest z
* Samoobrony?
* Odpowiedź: Ten, który ma płaszcz wpuszczony w spodnie.
* ____
* Facet pyta ekspedientkę sklepu:
* – Czy jest cukier w kostkach?
* – Nie ma.
* – A inne tanie bombonierki dla teściowej?
* ____
* Rozmawiają owoce egzotyczne.
* – Jestem kiwi. Co każdego ożywi.
* – Jestem cytryna. Lubi mnie cała rodzina.
* – Jestem marakuja. I nie wiem, co powiedzieć…
* ____
* Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk –
* stary
* zboczeniec i się drze:
* – Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie
* całował!
* Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
* – Chyba, kurwa, w koszyk…
* Dzwoni blondynka na policję:
* – Dokonano kradzieży w moim aucie. Skradziono deskę rozdzielczą,
* kierownicę, pedał gazu, hamulec, radio itp. Rozłączyła się. Za chwilę
* dzwoni:
* – Przepraszam, zgłoszenie nieaktualne, usiadłam na tylnym siedzeniu.
kiara leżę
padlam
A wiecie dlaczego faceci nie mają cellulitu?
………………………………
a…. bo to tak jakoś głupio wygląda!!
Małż był łaskawy tak sobie ostatnio zażartować i zapytał mnie tak właśnie!!
Znasz odpowiedź na pytanie: podziel sie starym kawalem…..