Krótko mówiąc zagubiłam się pomiędzy tym wszystkim. Na dziecko zdecydowałam się chyba za szybko – no, nie ukrywam, żeśmy Marcina razem z moim facetem, też Marcinem, nie planowali. Maluszek jest zdrowy, rozwija się dobrze, jest duży, grzezny, prawie nie płacze… Tylko, że ja się o niego boję… Nie mogę się wyspać, bo mi się wydaje, że mały nie oddycha, nie jestem w stanie zrobić normalnie obiadu, bo wydaj mi się, że coś się stanie! Mój szanowny mężczyzna oczywiście tylko potrafi mnie skrytykować… Uważa, że nie mogę Marcinka brać na ręce za każdym razem jak zapiszczy… Nie mogę całą noc stać nad łózeczkiem, nie mogę wciąż mieć go przy sobie, ale po prostu się boję. Leżąc w szpitalu tyle się nasłuchałam o bezdechach u dzieci, o tym, że się zadławiły czymś… Może ja przesadzam naprawdę?
6 odpowiedzi na pytanie: Pogubiłam się…
Re: Pogubiłam się…
to tylko swiadczy o twojej milosci do dziecka,a nie ze za szybko!myslisz, ze ktos starszy czy bardziej doswiadczony nie boi sie o dziecko? boi sie tak samo albo jeszcze bardziej.pewnie ze jestes moze nieco przewrazliwiona,ale to tylko dobrze o tobie swiadczy,o twoim poczuciu odpowiedzialnosci… A z czasem na pewno nabierzesz wiecehj pewnosci i spokoju,nie martw sie!
KINGA+Daniel+Marysia+Pawelek
Re: Pogubiłam się…
Daj sobie troche czasu. Ja tez na poczatk wstawalam w nocy, patrzylam, czy Weronika oddycha. Przecwiczylam cala rodzine w udzielaniu pierwszej pomocy przy zadlawieniu, oparzeniu. Niemal egzamin im zrobilam, bo ich przepytalam z tej wiedzy i wsciekalam sie, gdy ktos zle odpowiedzial.
Wielu zasad przestrzegalam do przesady. Potem stopniowo mi przeszlo.
Oczywscie nadal mam oczy naokolo glowy, uwazam na Weronike, ale nie trzese sie nad nia jak kwoka.
Jednak potrzebowalam na to czasu. Musialam sie oswoic i zobaczyc, ze moje dziecko moze spac spokojnie beze mnie patrzacej przez pol nocy w jej lozeczko.
Pozdrawiam
Mama Asia i Weronika (3 lata)
Re: Pogubiłam się…
Moj synek ma juz 14 miesiecy a ja nadal wstaje w nocy zeby zobaczyc czy sie nie nakryl na glowke i czy wszystko jest tak jak powinno. Wydaje mi sie, ze lepiej byc nawet troszke nadopiekunczym niz przeoczyc cos lub zlekcewazyc bardzo waznego.
Moniczka Mama Patryczka
Re: Pogubiłam się…
Bożeee!!! Ja myślałm,że Ty jakaś 15 latka jesteś, a Ty stara baba
Kochana!!! jesteś jak najbardziej NORMALNA!!!! Ja się budzę na każde westchnienie, chrząknięcie mojego dziecka. Czasem budzę się stojąc juz przy łóżeczku. To jest właśnie ta siła macierzyństwa, która w nas jest bez względu na wiek czy “zaplanowanie” dziecka. cudowne jesteśmy, prawda
Mój mąż budzi sie tylko (?) na płacz. Ale zawsze budzi się gdy go proszę o pomoc.
GOHA i Dareczek 7 m-cy (02.04.03)
Re: Pogubiłam się…
Jeżeli Ty przesadzasz, to co powiesz o mnie. Syna urodziłam jak miałam 28 lat i ustabilizowane zycie. W wieku 14 miesięcy w nocy przestał mi po prostu oddychać. Zrobła mu się buźka sina, oczywiście sztuczne oddychanie i “wrócił”. W szpitalu powiedzieli, że to od gorączki, ale ja do tej pory w to nie wierzę. Do tej pory nie mogę o tym zapomieć, pierwsze miesiące po tym wypadku to była tragedia, bo myslałam, że ciągle się w nocy dusi. Ciągle zadaję sobie pytanie co by było gdybym na jego “piszczenie” wtedy w nocy nie zareagowała???? Też sie ze mnie nawet w pracy śmieją, że jestem jak kwoka, ale cóż taki już mój urok. Pozdrowienia!
Halina i Radek (05.01.2002r.)
Re: Pogubiłam się…
Tez sie balam i boje…teraz juz tak nie przesadzam jak na poczatku kiedy wrecz potrafilam lekko wybudzic Aluche zeby sprawdzic czy oddycha…teraz tylko na nia patrze….choc garow w spokoju nie zmyje bo woda mi zaglusza jej dzwieki 😉
Toeris + Ala 14.09.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Pogubiłam się…