Hej
Staram się o dzidzię, więc postanowiłam się dobrze tzn. zdrowo odżywiać i oczywiście zapomnieć o fajeczkach. Niestety to drugie jest dokuczliwe, bo codziennie walczę ze sobą a pokusa czyha na każdym kroku. Czy macie jakieś sprawdzone sposoby na nałogi? Ja chyba zaczynam mieć obsesję im dłużej nie palę tym większą mam ochotę. Poradźcie jak sobie radzić – najgorsze, że nigdy nie przepadałam za słodyczami a teraz oczy mi się śmieją do każdego najmniejszego batonika :o(
Aguśka
11 odpowiedzi na pytanie: Pokusy i wyrzeczenia jak sobie radzić?
Re: Pokusy i wyrzeczenia jak sobie radzić?
Witam
Ja mam podobny problem, tylko nałóg ten drugi. Nie potrafię jednego dnia przeżyć bez cucu. Tym gorzej, że ostnio musze przyjmować leki hormonalne i w ciągu tego półrocza przybralam na wadze piąteczkę.Już nie wchodzę w niektóre ciuszki. Ale cel jest szczytny i to mnie tylko trzyma. O fajeczki natomiast walczę z moim mężem. Może ktoś udzieli ći dobrej rady. Chętnie też skorzystam.
Pozdrawiam
Re: Pokusy i wyrzeczenia jak sobie radzić?
witaj
wiesz tez palilam…..:(
ale wystarczy sobei wyobrazic ze np. nie zachodzisz w ciaze bo fasolka nie chce zamieszkac w zadymionym domku, albo taka duszaca sie mala istotke…..
niestety bzdura jest gadanie “zerwe z nalogim jak tylko zajde w ciaze” a jesli sie tak latwo nei uda…i malenstwo bedzie sie rozwijalo w dymie…
wysil wyobraznie i swoja sile!!! cel jest tak szczytny ze wiekszej motywacji na tym swiecei chyba nie ma!
trzymam kciuki i pozdrawiam
Re: Pokusy i wyrzeczenia jak sobie radzić?
Ja również walcze ze swoim mężem i jego nałogiem, okropność. ZA pierwszym razem mówił że jak tylko będe w ciąży to nie będzie palił przy mnie a jak się okaże że syn to żuci całkiem 😉 Dobre, hehe. Jeśli chodzi o “cucu” to pracuje w cukierni i na codzień napatrze się na to wszystko i wieszcie mi dziewczyny, przechodzi chęć.
Re: Pokusy i wyrzeczenia jak sobie radzić?
Podtrzymujecie mnie na duchu, jak tak dalej pójdzie zacznę walczyć z drugim nałogiem „jedzeniem”, bo ostatnio ciągle zaglądam do lodówki i niestety zawsze coś w niej znajdę godnego uwagi. Nie mam w domu wagi (stara się zepsuła), ale moja garderoba robi się delikatnie mówiąc dopasowana. Nigdy nie miałam problemu z nadwagą i nie musiałam się ograniczać z jedzeniem no cóż chyba to będzie nowe doświadczenie ale widzę że boja „silna” wola jest słabiutka ;o(
Aguśka
Re: Pokusy i wyrzeczenia jak sobie radzić?
Ja co prawda nigdy nie bylam w szponach zadnego nalogu.
Ale ma za soba walke z pokusami…
W ciazy zachorowalam na cukrzyce.
Musialam byc na scislej diecie.
I o dziwo wcale nie ciagnelo mnie do slodyczy.
Najwieksza ochote mialam na to czego mi nie wolno bylo jesc – mialam wrazenie, ze instynktownie wyczuwalam gdzie jest najwiecej weglowodanow i wlasnie na te produkty mialam najwieksza ochote 🙂
Jednak wytrzymalam i utrzymalam diete.
Gdybym robila to dla siebie nigdy by mi sie nie udalo.
Ale robilam to dla malenstwa – dla malego czlowieczka, ktorego zdrowie zalezalo ode mnie.
Sprobuj pomyslec sobie w ten sposob.
Musisz byc zdrowa od samego poczatku, od pierwszych chwil tworzenia sie nowego zycia, a palenie na pewno zdrowia Ci nie dodaje.
Zreszta to dopiero poczatek wyrzeczen, wierz mi – dziecko jest wymagajace 🙂
Kasia i
Martusia 14.09.2004 + starania
Re: Pokusy i wyrzeczenia jak sobie radzić?
Wiesz tak sobie myślę, że faje to nic w porównaniu z Twoim wyrzeczeniem, moja koleżanka, gdy się dowiedziała, że ma cukrzycę ciążową poszła do sklepu i stwierdziła, że dla niej nic tam nie ma, poryczała się strasznie, bo nie wiedziała, co ma kupić. Powiedziała, że minęły chyba ze trzy tygodnie zanim „nauczyła” się nowej diety, kontroli określonych godzin posiłków, mierzenia cukru, itp. Ale kobieta chyba wszystko przetrzyma dla swojego maleństwa.
Dzięki za info. Twoja Martusia jest „słodziutka” :o)) życzę szybciutko następnej fasolki
Aguśka
Re: Pokusy i wyrzeczenia jak sobie radzić?
Bo jeśli chodzi o dziecko, to kobieta jest niczym lwica. Sama zrezygnuje z wszelkich przyjemności i dogodności na rzecz dzidzi, a broń boże żeby się coś mu stało, albo zagrażało!! Będzie walczyć do samego końca.
Re: Pokusy i wyrzeczenia jak sobie radzić?
Hej jeśli chodzi o papierosy to nieznoszę ich! Nigdy nie miałam w ustach żadnego papierosa! Ale jeśli chodzi o nałogi to i owszem.
Moim nałogiem były słodycze. Całe tabuny słodyczy. Mogłam nie zjeść obiadu ale ciasto zawsze. Do pracy zamiast kanapek nosiłam batoniki. Mogło u nas w domu nie być chleba ale wafelki i ciasteczka były zawsze. Do czasu…
Aż się okazało, że nie mogę zajść w ciążę bo mam PCOS.
Zaczęłam brać tabletki na cukrzycę (chociaż jej nie mam!) ale okazało się, że przy PCOS należy unikać węglowodanów.
A niestety słodycze zawierają ich całe tabuny
No i zaczęło się. Jednego dnia postanowiłam, że koniec ze słodyczami. I przestałam je jeść, nie słodziłam herbaty.
Nie powiem, że było łatwo. Było naprawdę ciężko ale jak przychodziła mi ochota na słodycze to mówiłam sobie albo cukierki albo dziecko. Wygrywało zawsze dziecko….
Udało się…. Grunt to dobra motywacja
rrenya & donum Dei
‘
Re: Pokusy i wyrzeczenia jak sobie radzić?
Jak juz ktos napisal – sporobem jest ruszenie wyobraznia… dzidzius w tym dymku… jesli nie podziala – przestudiowanie jakiegos opracowania o wplywie nikotyny na przebieg ciazy i zagrozenia…
jesli idzie o batoniki, to moga byc orężem w walce z dymkiem 🙂 wiem, ze wiele kobiet bardzo dba o figure, ale Twojemu dziecku batonik tak naprawde nie zaszkodzi… wiec smacznego 🙂
Mateuszek (14.03.2003)
Re: Pokusy i wyrzeczenia jak sobie radzić?
Jak wam poszło w święta z pokusami? Ja wytrzymałam, choć było trudno, spotkania z rodzinką (duża część paląca) i tyle jedzenia ale jak napisała Lea „sposobem jest ruszenie wyobraźni… dzidziuś w tym dymku” i wytrzymałam
Pozdrawiam
Aguśka
W tył zwrot !!!!!
Po dzisiejszej diagnozie postanowiłam złamać wszystkie nakazy i zakazy i sobie poszaleje ;D
Żyje się raz a głupiemu radość ( czy jakoś to tak było, a może troche pomyliłam ;P )
Znasz odpowiedź na pytanie: Pokusy i wyrzeczenia jak sobie radzić?