Polacy boją się mieć dzieci

[I]Najnowsze statystyki pokazują, że w Polsce utrzymuje się niż demograficzny. Zupełnie inna tendencja panuje jednak wśród polskich imigrantów w Wielkiej Brytanii. W 2011 roku w Polsce urodziło się 391 tys. dzieci – to o 22 tys. mniej niż w roku poprzednim. Zdaniem demografów, spadek ten może zagrozić niedoborem siły roboczej w niedługiej przyszłości.
– Podjęcie decyzji o posiadaniu dziecka ma poważne konsekwencje finansowe. Oznacza to, że gdy młodzi ludzie nie widzą dla siebie perspektywy pracy, wówczas niechętnie zakładają rodzinę – tłumaczy Andrzej Sadowski z Centrum Adama Smitha w Warszawie. Dodaje też, że “poziom społecznego niepokoju odbija się na demograficznych statystykach”.

Tymczasem w ubiegłym roku wśród polskich imigrantów w Wielkiej Brytanii odnotowano wzrost urodzeń. Na 38 dzieci, które przyszły na świat na Wyspach, jedno było Polakiem – to o 6 razy więcej niż w roku 2005, kiedy to z kraju nad Wisłą przyjechały dziesiątki tysięcy osób. Spora tendencja zwyżkowa utrzymywała się już w 2010 roku – wówczas rodziny polskich imigrantów powiększyły się o 19 tys. 762 dzieci, co stanowiło 2,7% wszystkich urodzeń w Zjednoczonym Królestwie.
[/I]

Tak się zastanawiam, czy rzeczywiście boimy sie mieć więcej dzieci ze względu na finanse, czy po prostu z wygodu czy braku sił(bo np dużo pracujemy).
Ja mam już troje, ale czwartego bym nie chciała, bo nie przede wsztstkim nie czuję się na siłach, finanse też obciążone.
A wy?

Aczkolwiek czuję mocno trójkę dzieci pod względem finansów.
Wyjście do kina: 100 zł, gdziekolwiek wyjdę czy kupię pomnożone przez 3 odczuwa się boleśnie.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Polacy boją się mieć dzieci

  1. Ja mam dwójkę i trzeciego nie planuję. Tak po prostu. Jest mi dobrze i wygodnie i wcale się tego nie wstydzę . Miałabym możliwości finansowe i lokalowe, ale nie chciałoby mi się już znowu zaczynać od początku. Nie mam już instynktu na trzecie, ale nie mogę się też oprzeć, żeby nie powiedzieć, że mi jest po prostu wygodnie tak jak jest. Teraz czas na mnie :))

    Wydaje mi się też, że jednak brak dzieci dotyczy krajów bogatszych, tam jest niż a nie w krajach biedniejszych. To samo chyba dotyczy rodzin, to przecież w rodzinach biedniejszych jest więcej dzieci.

    Mam codzienny kontakt z młodymi Włoszkami i one otwarcie mówią, że mają jeszcze czas na dzieci (a są dobrze po 30-ce), że chcą się wybawić, poznać świat, itp. Nie myślą o dzieciach, stawiają chyba bardziej na konsumpcję. Nie wiem czy to nie słowo-klucz jednak (bardziej w przypadku kobiet, które nie mają jeszcze dzieci).

    Ogólnie też zgadzam się z kantalupą do do kariery, co by się nie powtarzać.

    • Figa – masz rację, ale pytanie jest właśnie skąd się bierze większa świadomość i ogólnie planowanie ciąży, czyli wracamy do punktu wyjścia

      • Zamieszczone przez anecia
        Figa – masz rację, ale pytanie jest właśnie skąd się bierze większa świadomość i ogólnie planowanie ciąży, czyli wracamy do punktu wyjścia

        Z wiedzy i rozwoju medycyny 😉

        • Zamieszczone przez Figa
          Jasne, jak się patrzy z perspektywy dojrzałej kobiety, z w miare stabilną sytuacja zawodową, 3 dzieci i swoim domem.

          Jak się patrzy z perspektywy 25-latka, z umową na 3 miesiące, z pensją 2 tysie, bez mieszkania i szans na jakikolwiek kredyt,
          wtedy przestaje to być takie sobie narzekanie
          a staje się realnym problemem – bo np. gdzie mieszkać, z czego płacić za wynajem itd.

          zapewniem Cię że masz rację że z punktu wiedzenia kobiety dojżałaj, ale nie z tą stabilnością finansową.. dom owszem ale psim sfędem znaleziony za ccenę miszkania (nawet tu u mnie pod Wa-wą mieszkania 70-100mkw)…. a stablinóść no cóż… stablilność oststnio miałam jak byłam w ciąży z Kamilą… czyli jak byłam młoda koło 30-stki babka…(poźniej jak Kamila miała 8 dni P. stracił pracę i od tej pory nie mam stabilności więc chyba mam szansę na spojżenie “kobiety dojżałaj” ale bez stabilności ;))

          zdaję sobie sprawę że wiele dzieci nierodzi się bo brak mieszkania bo brak pracy ale wieletych osob które tak tłumaczą brak dzicka nr. 1 lub nr. 2 w moemencie gdy osiągają stabilność nie chcą dziecka nadal…

          no i należy dodać wspomnianą już skuteczność antykoncepcji (choć u mnie nr.3 pojawił by się pewnie i tak tylko ciut później)

          • Zamieszczone przez ulaluki
            [I
            Tak się zastanawiam, czy rzeczywiście boimy sie mieć więcej dzieci ze względu na finanse, czy po prostu z wygodu czy braku sił(bo np dużo pracujemy).
            Ja mam już troje, ale czwartego bym nie chciała, bo nie przede wsztstkim nie czuję się na siłach, finanse też obciążone.
            A wy?

            Aczkolwiek czuję mocno trójkę dzieci pod względem finansów.
            Wyjście do kina: 100 zł, gdziekolwiek wyjdę czy kupię pomnożone przez 3 odczuwa się boleśnie.

            U mnie to samo i choc wzgledy finansowe pozwolilyby na jeszcze jednego malucha, to moje sily juz sie wyczerpaly. Opanowac trojke mi ciezko, przy czwartym chyba bym uciekla na ksiezyc 😉

            Za to we wrzesniu czekam na chrzesniaka. Tego to bede rozpieszczac 🙂

            • Nad tym się zastanawiałam, czemu wcześniej ludzie mieli więcej dzieci.
              Myślę, że dostęp do antykoncepcji, większa wiedza, ale wtedy chyba była większa możliwość aborcji i chyba nie była tak potępiana.
              Przyczyny trzeba jeszcze szukac w tym, że kiedyś rodzice tak nie “pieścili” się z dziećmi.
              Np nauczycielka mi opowiadała, że zostawiałą dziecko około 6 letnie w domu a sama szła do pracy.
              Zresztą wiem jak było u nas w domu.
              O takiej swobodzie to moje dzieci mogą pomarzyć:)

              Tak jak myślałam, nie tylko o finanse chodzi.

              • Zamieszczone przez szpilki
                ja nie chce trzeciego dziecka bo moj organizm nie chce trzeciego dziecka – instykt macierzynski zdechl i nie ma zamiaru najwyrazniej wychodzic na polowanie.
                i nic mnie nie przekona do trzeciego dziecka.

                zapewne jakby ten instynkt sie upieral przy dziecku to predzej czy pozniej mialabym je bez wzgledu na wstawanie w nocy jezeli tylko sytuacja ekonomiczna choc troche by mi na to pozwolila

                Mój też 😉
                Po ostatnim roku, takim trochę szarpaniu się w końcu osiągnęłam stabilizację i zadowolenie
                mam świetną córkę, mam czas dla niej, mam czas dla siebie
                i nie muszę się martwić jak dam radę finansowo z drugim dzieckiem
                pewnie dałabym radę, ale wolę mieć 1 dziecko,
                któremu mogę więcej zapewnić niż dwójkę i żyć “od pierwszego do pierwszego”

                • Zamieszczone przez ulaluki
                  Myślę, że dostęp do antykoncepcji, większa wiedza, ale wtedy chyba była większa możliwość aborcji i chyba nie była tak potępiana.

                  Co nie znaczy, że każdy, kto skorzystałby z antykoncepcji, skorzystał z aborcji.
                  Katolicy byli szkoleni nt. aborcji, nie sądzę, by praktykujący korzystali z zabiegów usuwania ciąży, a jeśli już to raczej rzadziej niż częsciej.

                  Imo najciekawsze wnioski 😉 można wysnuć z faktu zaistnienia piku demograficznego w okolicach stanu wojennego.
                  Nie można było swobodnie oddalac sie od swojego miasta (przepustki trzeba było mieć), nic nie było w sklepach, antykoncepcja – w sferze marzeń, to i ludzi sie porodziło że ho ho 😉

                  • Zamieszczone przez Asik.
                    Mój też 😉
                    Po ostatnim roku, takim trochę szarpaniu się w końcu osiągnęłam stabilizację i zadowolenie
                    mam świetną córkę, mam czas dla niej, mam czas dla siebie
                    i nie muszę się martwić jak dam radę finansowo z drugim dzieckiem
                    pewnie dałabym radę, ale wolę mieć 1 dziecko,
                    któremu mogę więcej zapewnić niż dwójkę i żyć “od pierwszego do pierwszego”

                    o to to właśnie, u mnie to przemawia, za nieposiadaniem więcej niż jednego dziecka.

                    • Gdybym miała 1 dziecko, teraz pewnie byłabym w ciąży z kolejnym. Zawsze mówiłam, że po 3-4 latach następny maluch. Ale mogłam sobie chcieć, życie pokazało inną wersję. Teraz jest mi poprostu wygodnie, w końcu mamy duże własne m, chłopaki prawie przedszkolne, coraz fajniejsze i rozumniejsze. Moja praca w ktorej staram sie rozwijac tez mi odpowiada. Nie chciałabym z tego rezygnowac ( z dobrego p-la dzieci, naszych wakacji, moich zakupowych od czasu do czasu szaleństw..) dla kolejnego dziecka. U nas napewno nr 1 to sa finanse, ktore pozwalaja nam obecnie utrzymac taki poziom ktory nam odpowiada. Pierwsza ciąża była planowana, więc kolejna nie byłaby wpadką tylko znowu świadomym wyborem. A ja nie wezme na siebie takiej odpowiedzialności, bo taka jestem chce moim dzieciom tyle ile się da, nie musząc się martwić co będzie jutro.

                      • Zamieszczone przez awkaminska
                        jedynacy też są szczęśliwi (jestem przykładem).. choć czasem są momenty że zazdroszczę tymc o maja rodzeństwo… Ty Kreciku jesteś blisko rodziny, Ja niestety z Olsztyna musiałam wyjechać i było by mi lżej gdyby wiedziała że jest rodzeństwo czy w Olsztynie czy nawet gdzieś indziej, że było by nas więcej gdy przyjdzie czas na pomoc rodzicom…

                        no ale nie taki ten temat wątku…

                        na siłę dzieci nie ma co miec, jak ktoś nie czuje potrzeby to niezależne od warunków lepiej jak się niedecyduje…

                        u mnie to nie to, ja mam dusze samotnika, nie mam potrzeb “okładania” sie rodziną, uwielbiam swoje własne towarzystwo, jakkolwiek by to zabrzmiało
                        nigdy nie rozumiałam po co byłby mi potrzebny brat czy siostra,
                        ale to taka dygresja i zupełnie off topic 😉

                        podpisze się pod Figą, że na pewno kwestiia antykoncepcji odegrała sporą rolę – gdyby nie antykoncepcja nie byłoby sexu w wielu rodzinach moich kolezanek

                        • Zamieszczone przez Figa
                          Imo jest jeszcze jeden powód zmniejszonej dzietności – coraz mniej “wpadek”.
                          Większa świadomość, lepsze metody antykoncepcyjne.
                          Nie znam statystyk, ale moim zdaniem nieplanowane ciąże stanowią znaczący odsetek wszystkich ciąż, więc spadek ich liczby jest odczuwalny w ogólnej liczbie urodzeń.

                          Myślisz? przecież wiedza seksualna i właśnie dostęp do antykoncepcji jest w PL opłakany!

                          • Zamieszczone przez ahimsa
                            Myślisz? przecież wiedza seksualna i właśnie dostęp do antykoncepcji jest w PL opłakany!

                            ale lepszy niz byl

                            • Zamieszczone przez krecik_75
                              ale lepszy niz byl

                              Nie wiem…kosciol uważa antykoncepcje za rzech, na lekcjach w szkolach nie ma o tym słowa! Lekarz ma prawo odmowic wypisania tabsow np. ze względu na przekonania! ( sic!) O ile w dużym mieście- to może mniejszy problem- bo idzisz do innego- ale na wsi? gdzie sie trafi taki gin i jest jeden?

                              Mi w duzym miescie lekarz na okrętke ale jednak odmówił założenia spirali ( przekonywał mnie o tym, żebym to przemyslała, że czas leci itd.!!!)

                              Był projekt ustawy gdzie aptekarze maja takie sama prawa nie sprzedac tabso.spirali itd.!!!! I znów- jedna apteka w okolicy taka i co? plus napiętnowanie- bo wiadomo jak jest w małych miejscowościach.
                              Pomijam autentyki typu: ” ja kur nie jestem, żebym do ginekologa chodziła!”

                              Tak więc z tym dostępem i edukacja seksualną bym nie szalała.

                              • Zamieszczone przez ahimsa
                                Nie wiem…kosciol uważa antykoncepcje za rzech, na lekcjach w szkolach nie ma o tym słowa! Lekarz ma prawo odmowic wypisania tabsow np. ze względu na przekonania! ( sic!) O ile w dużym mieście- to może mniejszy problem- bo idzisz do innego- ale na wsi? gdzie sie trafi taki gin i jest jeden?

                                Mi w duzym miescie lekarz na okrętke ale jednak odmówił założenia spirali ( przekonywał mnie o tym, żebym to przemyslała, że czas leci itd.!!!)

                                Był projekt ustawy gdzie aptekarze maja takie sama prawa nie sprzedac tabso.spirali itd.!!!! I znów- jedna apteka w okolicy taka i co? plus napiętnowanie- bo wiadomo jak jest w małych miejscowościach.
                                Pomijam autentyki typu: ” ja kur nie jestem, żebym do ginekologa chodziła!”

                                Tak więc z tym dostępem i edukacja seksualną bym nie szalała.

                                szału nie ma, ale najgorzej nie jest
                                przynajmniej u mnie – wiele ginów bardzo ok
                                na edukacje seksualna w szkole nie liczę, u nas w domu małej wszystko mówimy, ani razu jej nie ściemniliśmy więc może będzie dobrze
                                do gina ją sama zaprowadzę i powiem o antykoncepcji
                                umiesz liczyc licz na siebie – ulubione powiedzenie jedynaka

                                • Nie no jasne- jeśli mówimy o ludziach w miarę dodziałanych, dorosłych, wykształconych itd.- to sobie poradzą;)

                                  Ale nie każdy tak ma…. A stan wiedzy itd. jest jednak opłakany a szykują sie kolejne ograniczenia w tej sferze

                                  • Zamieszczone przez ahimsa
                                    Nie no jasne- jeśli mówimy o ludziach w miarę dodziałanych, dorosłych, wykształconych itd.- to sobie poradzą;)

                                    Ale nie każdy tak ma…. A stan wiedzy itd. jest jednak opłakany a szykują sie kolejne ograniczenia w tej sferze

                                    dlatego licze na siebie 😉

                                    • Zamieszczone przez Figa
                                      w okolicach stanu wojennego.
                                      Nie można było swobodnie oddalac sie od swojego miasta (przepustki trzeba było mieć), nic nie było w sklepach, antykoncepcja – w sferze marzeń, to i ludzi sie porodziło że ho ho 😉

                                      i jeszcze brak prądu w wieczornych godzinach.. moja kuzynak z sieprnia 82 (akurat od grudnia 9 miesięcy) mówi że w jej roczniku baaaardzo dużo jest ludzi z lipca-sierpnia-września 😉

                                      • Figa – nie zrozumiałyśmy się. Chodzi mi o to, że antykoncepcja jest spowodowana przez to, że nie chce się mieć więcej dzieci (to, że jest wynikiem postępu jest oczywistą oczywistością ) a my właśnie w wątku pytamy dlaczego kobieta (rodzina) nie chce mieć (więcej) dzieci. Taki jest mniej więcej tytuł.

                                        • awkaminska – miałam dokładnie o tym samym napisać. Gdzieś czytałam, że takie zdarzenia podwyższają statystyki

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Polacy boją się mieć dzieci

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general