Polecam

W kontekście tego:
[Zobacz stronę]

polecam to:
[Zobacz stronę]

i co Koleżanki na to?

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Polecam

  1. Zamieszczone przez beamama
    Widzialaś mnie 😉

    Kostki mam drobniuteńkie, 160cm i 50 kg, i uważam, że jestem za chuda

    A Ty widziałaś mnie 😉
    I wcale nie uważam, że jesteśmy wychudzone 😉

    Zamieszczone przez rena12
    nie wiem jak wy, ale ja mam wrażeneie, że po drugiej ciąży strasznie cięzko wrócić do fajnej sylwetki – po pierwszej raz dwa i było – a teraz

    Po pierwszej ciąży po 3 tygodniach od porodu miałam wagę przedciążową, po drugiej do wagi sprzed ciąży nie wróciłam (w obu przyrost wagi był identyczny)

    Zamieszczone przez ewkam
    ja mogę odpowiedzieć: nie
    ale będę się lepiej ze sobą czuć
    i to mi musi wystarczyć

    Zamieszczone przez kiara
    tak Aniu

    No to POWODZENIA DZIEWCZYNY!

    • Zamieszczone przez kiara

      Wg męża Su jestem gruba, no ale cóż…taka prawda:(

      ej, daj spokoj!
      czy to trzeba byc chuda wg jakiegos standardu? wazne, zeby ze soba sie dbrze czuc:)

      Zamieszczone przez kiara
      Problem w tym, że nie podobam się sama sobie 🙁

      i to juz jest problem, tylko warto czasami spedzic troche czasu i dogrzebac sie do samego sedna problemu: czy ja sie sobie nie podobam, bo inni mnie takiej nie lubia, czy tez nie podobam sie sobie, bo sie ze swoja “tusza” (nazywam to tusza, ale z twojego zdjecia absolutnie tuszy nie daj sie wyczytac! tak umownie z ta tusza tutaj) zle sie czuje?

      Zamieszczone przez rena12
      nie wiem jak wy, ale ja mam wrażeneie, że po drugiej ciąży strasznie cięzko wrócić do fajnej sylwetki – po pierwszej raz dwa i było – a teraz

      trudno tutaj sie podpisac albo zaprzeczyc
      jedna rzecz, ktora wiem na pewno, to to, ze niektore cechy mamy po prostu genetycznie wpisane w zyciorys
      jako nastolatka bylam dosc pelna (choc nigdy nie mialam jakiejs oczywistej nadwagi), jako mloda dwudziestka zaczelam stopniowo szczuplec, zeby w okolicach dwudziestego piatego roku zycia byc naprawde szczupla (ale tutaj to poszlo zbyt daleko, choc to juz inna historia)
      w ciazach tylam jak wielorybek, ale potem szybko zrzucalam
      teraz waze mniej wiecej tyle, ile przed ciaza (choc poswiatecznie dorobilam sie nadmiarow )
      w ostatecznym rozrachunku teraz waze mniej niz w latach mlodzienczych
      ale ciagle z rozrzewnieniem wspominamczas, keidy bylam anorektycznie chuda
      nauczylam sie juz ze soba zyc, nawet sie lubie, ale glupie mysli czasami jeszcze mnie nachodza niestety

      paradoksalnie, bardzo podobaja mi sie kobiety wysokie, “rozlozyste,” kragle i z nadmiarem – maja w sobie taki cudowny pierwotny element
      pani rubik wyglada po prostu nieladnie

      • jeszcze musze dopisac, bo moze to tez ma jakies znaczenie, a w osobnym poscie jest szansa, ze ktos to przeczyta i moze zrobi z tego uzytek

        u mnie zupelnie przypadkiem, w zwiazku z przeprowadzka w bardziej srodziemnomorskie klimaty, nastapila rewolucja zywieniowa
        niby tylko malenkie zmiany, np. prawie nie jemy chleba, szczegolnie bialego
        system sniadania, lunchu i obiadokolacji (ostatni posilek ok. 18) tez dziala cuda
        duzo swiezego jedzenia, malo przetworzonego
        ziemniaki moze z raz w tygodniu, w ich miejsce ryz (basmati albo brazowy), kuskus
        makaron gotowany al dente (ostatnio wyczytalam, ze ma o wiele nizszy IG, choc zupelnie nie mialam tego swiadomosci); warzywa w polowie twarde i gotowane powoli
        sosy zageszczane naturalnie a nie maczne, jogurt w miejsce smietany, itp itd

        wszystko do tego stopnia, ze nie jestem juz w stanie zjesc warzywnego misz-maszu w wykonaniu mojej mamy i cierpie tragicznie bedac w polsce kazdorazowo – na nadmiar miesa, na maczne sosy, na zabielane zupy, na ziemniaki gniecione, na warzywa rozgotowane na papke i ropadajace sie przy kazdym dotknieciu

        mysle, ze to tez ma wplyw na to, ze ciagle nie mam jakiejs kosmicznej nadwagi, a musze przyznac, ze jesc lubie bardzo:)

        • Zamieszczone przez kantalupa

          i to juz jest problem, tylko warto czasami spedzic troche czasu i dogrzebac sie do samego sedna problemu: czy ja sie sobie nie podobam, bo inni mnie takiej nie lubia, czy tez nie podobam sie sobie, bo sie ze swoja “tusza” (nazywam to tusza, ale z twojego zdjecia absolutnie tuszy nie daj sie wyczytac! tak umownie z ta tusza tutaj) zle sie czuje?

          generalnie ludzie mnie lubią (albo udają;)) i oprócz jednej koleżanki nikt mi nie powiedział, że wyglądam tragicznie.

          Źle się czuje ze swoim ciałem odkąd pamiętam, od dziecka.

          Zawsze były za chude nogi (no, teraz uda mam nieco za duże;))
          duży brzuch, brak wcięcia w talii. Do tego z wiekiem doszły masakrycznie wielki biust 🙁 (figura po babci). Mam złe proporcje.

          Ważąc 60 kg narzekałam, ze jestem za gruba, a teraz co ja bym dała żeby wyglądać jak kiedyś;)
          ale mam nadzieje schudnąć do wiosny i w końcu czuć się ze sobą w miarę dobrze i jakimś tam stopniu podobać się sobie 🙂

          Dodam jeszcze, ze zdjęcie mam jedno z lepszych i nie można się nim sugerować;)

          • Zamieszczone przez kantalupa
            jeszcze musze dopisac, bo moze to tez ma jakies znaczenie, a w osobnym poscie jest szansa, ze ktos to przeczyta i moze zrobi z tego uzytek

            u mnie zupelnie przypadkiem, w zwiazku z przeprowadzka w bardziej srodziemnomorskie klimaty, nastapila rewolucja zywieniowa
            niby tylko malenkie zmiany, np. prawie nie jemy chleba, szczegolnie bialego
            system sniadania, lunchu i obiadokolacji (ostatni posilek ok. 18) tez dziala cuda
            duzo swiezego jedzenia, malo przetworzonego
            ziemniaki moze z raz w tygodniu, w ich miejsce ryz (basmati albo brazowy), kuskus
            makaron gotowany al dente (ostatnio wyczytalam, ze ma o wiele nizszy IG, choc zupelnie nie mialam tego swiadomosci); warzywa w polowie twarde i gotowane powoli
            sosy zageszczane naturalnie a nie maczne, jogurt w miejsce smietany, itp itd

            wszystko do tego stopnia, ze nie jestem juz w stanie zjesc warzywnego misz-maszu w wykonaniu mojej mamy i cierpie tragicznie bedac w polsce kazdorazowo – na nadmiar miesa, na maczne sosy, na zabielane zupy, na ziemniaki gniecione, na warzywa rozgotowane na papke i ropadajace sie przy kazdym dotknieciu

            mysle, ze to tez ma wplyw na to, ze ciagle nie mam jakiejs kosmicznej nadwagi, a musze przyznac, ze jesc lubie bardzo:)

            To ma ogromny wpływ:)

            dlatego mam zamiar nie być na diecie tylko zmienić nawyki żywieniowe;)
            ale najpierw muszę wyjeść to co najlepsze z lodówki (rodzice zaopatrzyli mnie w pyszne włoskie jedzonko:D)

            Znasz odpowiedź na pytanie: Polecam

            Dodaj komentarz

            Angina u dwulatka

            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

            Czytaj dalej →

            Mozarella w ciąży

            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

            Czytaj dalej →

            Ile kosztuje żłobek?

            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

            Czytaj dalej →

            Dziewczyny po cc – dreny

            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

            Czytaj dalej →

            Meskie imie miedzynarodowe.

            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

            Czytaj dalej →

            Wielotorbielowatość nerek

            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

            Czytaj dalej →

            Ruchome kolano

            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

            Czytaj dalej →
            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
            Logo
            Enable registration in settings - general