tak na pierwszy rzut oka polska przytyla
wynioslam sie z polski ponad 8 lat temu i jakos nigdy nie zwracalam specjalnie uwagi na to, jak wygladaja ludzie na ulicach
dopiero tego lata jakos mna wstrzasnelo – bardzo duzo mlodych, wyraznie otylych osob
i nie mowie tutaj o kilku kilogramach nadmiaru, raczej o takiej otylosci, ktora sprawia, ze trudno wejsc energicznie po schodach, przejsc przez miejski deptach bez zadyszki, czy przeplynac basen bez specjalnego wysilku
szczegolnie rzucili mi sie w oczy faceci – tacy ponad tryzdziestoletni – zaniedbani, z brzuchami wystajacymi ponad paskiem i jakas taka widoczna kragloscia twarzy
spotkalam dokladnie dziewieciu znajomych (rodzaju meskiego;)) z czasow mojej (niekonczacej sie) mlodosci i bylam wrecz porazona faktem, jak bardzo sie zmienili na niekorzysc i jak bardzo pozwolili sobie sie zaniedbac
jakos nie mam wspomnien opaslych trzydziestolatkow sprzed tych osmiu lat, no, moze sporadyczne przypadki
co sie z nami jako narodem dzieje?
a moze yo mnie sie cos wydaje?
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Polska przytyla?
figa, a jak mierzyć czy społeczeństwo przytyło, sama waga (BMI) nie jest miarodajna.
Pomiar zawartości tkanki tłuszczowej? Nie wiem, dlatego pytam, żeby ustalić, naukowo i rzetelnie, jak to z tym jest przytyciem (potem zbierzemy i wydamy w jakiś naukowym czasopiśmie 😉 ).
Wydaje mi się, że autorce wątku chodziło o luźne wymiany spostrzeżeń na w/w temat, a nie udowadnianie sobie nawzajem mniej lub bardziej miarodajnymi badaniami 😉 Generalnie uważam, że więcej ludzi puszystych, a zwłaszcza wśród podstawówkowych dzieci
Pod wpływem tego wątku aż się zaczęłam zastanawiać jak to jest i jak było 😉
I z subiektywnych doświadczeń wyszło mi, że dzieci są chudsze:
Z tego co ja pamiętam: u mnie w podstawówce w grupie było 2 dzieci grubych (no ja tak je pamiętam ). Ani u Asi ani u Krzysia w grupie w żadnym przedszkolu (w sumie 3) nie było otyłego dziecka.
U mnie w 1 klasie podstawówki na 38 (tak, takie wtedy klasy były!) dzieci było 4 zdecydowanie otyłych (w fazie dojrzewania się pozmieniało i tych z nadwagą doszło :(). U Asi jest jedna dziewczynka na 21 dzieci.
Czyli wychodzi, że jednak mniej :Zamotany:
z takich “placówkowych” spostrzeżeń to
– w przedszkolu ani u Kuby ani u Mai nie było żadnego dziecka grubego – tak mi się wydaje, ale z kilku lat to nie pamiętam dokładnie
– teraz w szkole: u Kuby jest (na 28 uczniów) jest kilkoro dzieci z wyraźną nadwagą, jest też dużo szczypiorków; u Mai chyba 1 dziecko “grubsze”
Swoich lat szkolnych nie pamiętam aż tak dobrze, ale to ja byłam ta grubsza – przynajmniej tak mi się wydawało
Ja tak koło 6 klasy podstawówki dołączyłam do “grubasów” (tak to pamiętam i zdjęcia też mi potwierdzają :().
A u nas w przedszkolu jednak są puszyste dzieci, niewiele ale są.
To, ze autorce wątku nie chodziło o coś innego to wiem. A to, że Fidze (i teraz mi bo się dałam wkręcić) zależy na poznaniu prawdy obiektywnej i mierzalnej to już zupełnie inna bajka
A to nie jest tak, że w drodze postępu ewolucji stajemy się coraz wyżsi i więcej ważymy?
jestem za leniwa by szukać ale śmiga mi, że siatki centylowe dla dzieciaków sa teraz wyżej niż ćwierć wieku temu
Moje dzieci takie raczej przeciętne w swoich grupach wiekowych są zdecydowanie wyższe i cięższe niż ich rodzice w ich wieku mimo, że mój mąż uważa, że był pulchny
Co chyba znaczy, że dzieci są większe, bo to przecież średnia
Tak BDW: Jak byłam w ciąży z Asią rozmawiałam z lekarzem na temat pomiarów USG – mówił, że używają “średnich” z pomiarów ludności afroamerykańskiej, bo tylko takie zestawienia w programie mają. Krzyś 3 lata później już był przyrównywany do europejskich dzieci :D.
Nie wiem jak to jest z centylami, ale pewnie też ktoś się musi za to wziąć i zrobić…
Ano większe, może poszperam w wolnej chwili
Siatki jak najbardziej tez są robione dla dzieci afro, euro i bardziej regionalnych warszawskich, trójmiejskich,…podejrzewam, że jak znajdą naiwnego studenta/doktoranta to i z roku na rok zlecą mu śledzenie zmian choćby z programów profilaktycznych,bilansów, pomiarów szkolnych itp.
Bycie na 75 centylu oznacza, że 75% populacji w tym wieku jest lżejsza/niższa (zależy od siatki),
więc imo jednak różnice w siatkach centylowych nie pokazują, że społeczeństwo jest cięższe/wyższe, tylko jak sie zmienia rozkład wagi w populacji dzieci.
Czy się mylę może?
Przydałyby by się pewnie jakaś sensownie duża próba,
z niej średnia waga (mediana?), odchylenie standardowe, liczba osób z niedowagą, nadwagą i otyłością – i z “kiedyś” i z teraz.
Powinno wystarczyć 😉
EDIT: niedowagę, nadwagę trzeba by pewnie określać jakoś bardziej kompleksowo niż tylko na podstawie BMI, ale lekarze na pewno to potrafią 😉
Siatki pokazują jak jest a nie jak się zmienia, jak obecne krzywe są wyżej jesteśmy więksi
Sporo takich opracowań w necie, pierwsze z biegu:
Właśnie przeglądam Praca zbiorowa pod redakcją, Alicji Krzyżaniak
Ogółem zbadano 3059 uczniów (1527 chłopców i 1532 dziewczęta), co stanowi 5,4% ogółu populacji
w tym wieku.
A w niej w formie tabel na 24str porównanie wyników aktualnych badań z wynikami badań z poprzedniej dekady
moje spostrzeżenia:
-w mojej klasie w podstawówce był jeden chłopak,grubszy od wszystkich. Cała reszta łącznie ze mną chudzierlaki.
-w liceum też nie było nikogo z wyrazna nadwagą.
u Natalki w zerówce,było kilka dzieci z nadwagą,w tym jedna dziewczyna otyła.
W klasie pierwszej kilka dzieci z nadwagą,i ta sama otyła dziewczyna.
Ta dziewczynka to przyjaciółka mojej Natali. Ma 135 cm (pamieam jak mówiła mi jej mama) i waży 70 kg.
Powinnam dopisać,że wazyła bo od maja jest na diecie i 10 kg na minusie.
A nie jest tak, że jak krzywe sa wyżej, to więcej jest takich co są od nas mniejsi (co obiektywnie nei musi oznaczać, że się zwiększyliśmy, bo ci inni mogli po prostu zmaleć)? 😉
EDIT: odszczekuję, masz rację 🙂
No ale to tylko o dzieciach jest,
a dawno już pisałam, że o ile dzieci to pewnie badano, to o dorosłch na badania nigdy się nie natknęłam.
A wciąż ktos powołuje się na przykłady o dzieciach 😉
Pisałam to w kontekście artykułów, wieszczących, że tyjemy jako społeczeńśtwo w ekspres tempie i jest źle,
a na poparcie zwykle cytowane sż badania z… księżyca często 😉
Ja pojęcie “siatki poszły w górę” rozumiem w ten sposób, że nie jedna z krzywych się wyniosła a podniósł się cały pas od 3 do 97 centyla, inaczej mówili byśmy o odchyleniu. Jak byk prawdopodobieństwo spotkania lżejszego jest mniejsze.
Ciekawe którego z dorosłych dobrowolnie zagoniła byś na takie badania?
No i z tych dzieciaków właśnie wyrastają nam młodzi dorośli, skoro we wszystkich kategoriach wieku stwierdza się istotnie wyższą masę ciała jakoś nie wierzę, że po wyjściu z domu raptem te statystyki sie odwracają
Może jakieś statystyki szpitalne dla dorosłych istnieją bo potrafią tam człowieka niemal co dnia ważyć ale to mogą być niemiarodajne próbki bo obciążone chorobowo.
No i docieramy do sedna.
Jak można trąbić o tym, że jako społęczeństwo tyjemy,
bić na alarm w (czasem) histerycznym tonie (np. prasa), nie mając nic na poparcie takiej tezy? 😉
Nie muszą raptem, wystarczy 5 lat bez garnuszka mamusi żeby wyglądać zupełnie inaczej – w obie strony oczywiście moga zajść te zmiany, ale bez zmierzenia jak to hula w rzeczywistości, wszystko jest zgadywaniem.
Całkowicie się zgadzam – badanie na ludziach chorych nie może byc przykłądane do całej populacji.
Bardzo fajna rozmowa była w poniedziałek w radio Gdańsk
A w niej m.in
….
Znasz odpowiedź na pytanie: Polska przytyla?