Witam,
swojego synka wychowujemy sami tzn. mąż i ja. czasami na kilka dni przyjedzie teściowa lub moja mama.Obydwie jeszcze pracują, poza tym mieszkają daleko. Mąż dużo pracuje, poza tym przygotowujwe się cały czas do ważnych egzaminów w pracy. Prowadzenie domu i zajmowanie sie małym spada na moje barki (jestem na urlopie wychowawczym). Mąż pomaga mi jak tylko może i kiedy może. Nie jest lekko ale nie jest też tak tragicznie skoro np. mamczas na to zeby napisać posta :). Niestety mój syncio cały czas wymaga uwagi, zabawiania itp. sam nie poleży. Muszę sie nieżle zorganizować i nakombinować żeby coś ugotować, posprzątać. Z zazdrością patrzę na Mamy, którym pomagają ich Mamy lub teściowe lub na te,które mają wyrękę w postaci pomocy domowych. Nas na to nie stać ale tak sobie myślę, że taka pomoc domowa, któa przychodzi nawet na 3-4 godziny to musi być super sprawa. Trochę posprząta, coś ugotuje, czasem weżmie na chwilę dziecko. Nie chodzi mi o to aby ktoś prowadzi mi dom lub opiekował się dzieckiem,( bo na to bym się nie zgodziła) ale troszkę pomógł. Jesteśmy w takiej a nie innej sytuacji i jakoś sobie radzimy ale ciekawa jestem jak to jest u Was. Czy tak jak u mnie, czy może większości pomagają rodzice, teściowie, czy może są takie rodziny, które mają jakąś pomoc domową (tych pewnie jest najmniej-wiadomo kasa). Czy możecei się podzielić Waszymi doświadczeniami?
Pozdrawiam serdecznie
miłkaw
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Pomagają Wam?
Re: Pomagają Wam?
Ja i mąż pracujemy i w tym czasie naszym synkiem zajmuje sie babcia męża. Poza tym, jak potrzebujemy coś załatwić, możemy liczyć na teściów, którzy chętnie zajmują się wnukiem. Ale wolę tego nie wykorzystywać.
W domu pomaga mi mąż – zajmuje się synkiem, odkurza dywany, myje okna, czasem umyje garki. Reszta – sprzątanie, gotowanie, pranie to moja działka. Dajemy sobie radę, ale zdarza się że mam dość i nic mi się nie chce. Rano wstaję do pracy przed 5, wracam ok. 17, a tu trzeba jeszcze obiad ugotować, trochę posprzątać. Często jestem nie wyspana. Dzień szybko mija. Też musze nauczyć się nie przejmować nieporządkiem, bo jak na razie to mnie denerwuje i czasem są niepotrzebne kłótnie. Poza tym nie jest źle, nie narzekam, chociaż nie wiem czy bym sobie poradziła mając więcej dzieci.
Justi & Mati (01.04.2004)
Re: Pomagają Wam?
No to tak jak u nas. Mam zostaje z Niną jak jestem na uczelni, gotujemy na zmianę – jak ja jestem w domu to ja a jak jestem na uczelni to mama. I ja też często wolałabym mieć wszystko na swojej głowie ale mieszkać sama z mężem, być u siebie, bez wtrącania się itd…..
Monika & Nina 19.11.2003
Re: Pomagają Wam?
Odkąd urodził się Wiktor jestem zdana sama na siebie- troszkę pomaga mi mąż ale on strasznie dużo pracuje.
Agata i Wiktorek (13.04.2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: Pomagają Wam?