Witajcie,
właśnie się zarejestrowałam na forum mam olbrzymi problem staramy się o dzidziusia i nie wychodzi nam mamy 31/35 lat więc to nie tragedia dziś odebrałam wyniki morfologi-ok,THS- 3,04(0,4-4) czyli chyba ok,prolaktyna- 67,9 ng/ml i tu przeżyłam szooook (1,9-25) i co mam o tym myśleć,ginekologa odwiedzam dopiero 1.12,pomagacie sobie PROSZĘ POMÓŻCIE MI BO SIĘ MARTWIĘ…:
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: pomoc przy interpretacji wynikow
uregulowałam ją w końcu!!!
po pierwszej dawce 25 euthyroxu tsh nieznacznie wzrosło!!!
a moja endo powiedziała, ze to początek niedoczynności. dostałąm dawkę 50 i po dwóch miesiącach tsh 1,28. ufff…
teraz musze jeszcze prl zbadać, czekam na okres i zbadam.
prawda jest jednak taka, ze poczatek niedoczynności byl już dawno, w 2008 roku już miałam tsh ponad 4, ale jeszcze w granicy normy, czyli nie przekraczało 4,20 i nikt nie chciał mnie leczyć:(
dopiero teraz po roku starań jakoś inaczej na to patrzą i moja rodzinna powiedziała, że tsh nie jest miernikiem i czasem wynik w normie, a już trzeba zbijać tsh! na szczęscie mam teraz dobrą rodzinną, bo poprzednia nie dała mi nawet skierownia do endo z wynikiem tsh 4.14.
ja też tak intuicyjnie czuję, że prl tu mocno miesza:(
w 2002r, jak zaszłam w ciąże, to też miałam taki skok prl, opierwszy wynik w normie i moja lekarka dała mi progesteron od 16 do 25 dc przez kilka miesięcy i zaszłam bez problemu po kilku miesiącach takiej regulacji!
ja jeszcze miałam robione ft3 i ft4. No i na mnie niestety euthyrox 50 nie podziałał i zaczęłam przyjmować, ponoć lepiej oczyszczony i łatwiej przyswajalny Novothyral, nieco tylko droższy. Najgorsze jest to, że ginka niestety tylko zmarnowała mi 13 cykli starań swoją niewiedzą. 🙁
Lekarka mi powiedziała, ze w moim przypadku prawdopodobnie nie ma owu, stąd torbielki, ale bywa i tak, że jest owu, tylko PRL zaburza właśnie fazę lutealną. Czy jakoś tak:)
Nie leczy się prolaktyny po obciążeniu a w ogóle 10 x pierwszy wynik to ciągle norma.
Mnie skakało 18-20 razy przy podstawowej 9-11 ng/ml (jeśli dobrze pamiętam jednostki)
Brałam bromergon przez pół roku chyba. Jedyny efekt to dodatkowe kg i plamienia śródcykliczne.
Progesteron to zupełnie inna sprawa i nijak się ma do PRL… generalnie jest owulacja = jest progesteron.
Suplementowany dodatkowo nie wpływa na poziom PRL.
Hej:)
i ja sie wtrące do dyskusji jeśłi można.
Problemy z prl mam od jakiegoś 17rź. Najpierw leczyłam Bromergonem, ale strasznie się źle czułam i zamiast przyzwyczajać się do niego to było coraz gorzej.. Niewiedza lekarki doprowadziła do tego że praerwałam leczenie i wróciłam do tabl antykoncepcyjnych na kolejne kilka lat. W wieku 23 lat odstawilam tabl aby zajść w ciąże, udaąło się ale poroniłam i zaczęłam szukać przyczyn.
Natrafiłam na super lekarza i po zbadaniu prll oraz zrobieniu rezonansu wyszło że mam mikrogruczolaka przysadki. Przepisał Norprolac, który zażywałam w coraz mniejszych dawkach aby prl było w normie (teraz biorę 1/4 tabl dziennie wiec koszty sa bardzo małe – opakowanie 30tabl kosztuje 120zł a wystarcza na 4 mies;) a żadnych skutków ubocznych). Owulka powróciła po 3 mies i od razu zaszłam w ciążę. Odstawiłam Norprolak i zaczęłam brac Euthyrox bo pojawiły sie problemy z niedoczynnością.
Po porodzie tarczyca sie unormowala i zaczełam brac od nowa Norprolac. Wciaz biorę i musze isc jakos na powtorke rezonansu bo ciągłe leczenie juz trwa ponad rok wiec pasuje zobaczyc czy maleje czy urósł. Przed ciaza miał 2mm a po ciazy 3mm 😉
Nie jest tez tak do konca ze prl nie ma związku z progesteronem. Podzielone sa opinie. Ja odkąd mam problemy z prl mam problemy z progesteronem i nawet od 5tc do 16tc bylam na podtrzymaniu przez niesamowita dawke progesteronu bo ciąża cały czas leciała. Ale dzidzie mam czego i Wam zyczę.
widzisz Paszulka a mi ta mądra gin mówiła co innego…. Ale jak widać znała się strasznie:(
U mnie przy tej niskiej dawce, którą brałam taak długo bromek też wywoływał różne plamienia śródcykliczne:(
Zależność jest taka, że wysoka PRL często nie pozwala na pełną owulację albo utrzymuje wysoki poziom LH i FSH w II fazie cyklu co nie jest wskazane albo uniemożliwia zajście w ciążę.
Progesteronem nie leczy się tzn nie zbija PRL.
Samo suplementowanie progesteronu nie utrzyma ciąży… dodatkowo trzeba zbijać PRL norprolaciem czy bromergonem do momentu stwierdzenia ciąży (czasem lekarze każą przedłużyć kurację).
Nasz organizm to naczynia powiązane ale nie można pójść na skróty. To tak samo jak nie ma sensu zbijać PRL, która jest wynikiem niewłaściwej pracy tarczycy. Najpierw leczy się tarczycę a potem sprawdza PRL i dopiero ją zbija jeśli pozostaje wysoka… jeśli owulacja powraca to się jej nie zbija.
Zaszłam w ciążę bez bromergonu. A jazdy z regularnością cykli jakie miałam w czasie jego przyjmowania to był jakiś koszmar.
Są różne szkoły ale najnowsza zbija PRL tylko podstawową i tylko jeśli zaburza owulację.
Śmiem twierdzić, że tak jak każdy organizm ma indywidualne potrzeby i uwarunkowania tak też leczenie powinno być indywidualnie dostosowane.
U mnie to nie działało. U kilku moich koleżanek też nie.
Mój dawny lekarz i masę innych leczy.
Być może to już stara szkoła, jednak jak czytam na bocianie, ile dziewczyn przyjmuje bromka przy takim skoku prl, to już nie wiem, co myśleć.
Nawet z “mojej” kliniki Vitrolife lekarze wypowiadali się na bocianie, że zbijać, a teraz mojego lekarza nie interesuje wynik po mtc.
to ja wiem, dlatego zdziwiłam się, że progesteron pomógł, gdy prl była zła.
to by się zgadzało z tą nową szkołą, że prl po mtc nie ma znaczenia:)
To sie zgadza, ale wysoka prl zaburza owulacje i w ten sposob wplywa na poziom progesteronu. Jesli prl jest wysoka, to suplementacja progesteronem jest nieskuteczna.
Ale czemu w plecy przez torbiel?? Az taka wielka? Generalnie slyszalam, ze najlepszym lekiem na torbiele jest ciaza:) No chyba, ze tworza sie przez brak owulacji, to sila rzeczy trzeba usunac przyczyne braku owulacji.
Torbiel często blokuje owulację. Nie musi ale może.
Gdybyśmy mogły stosować lekarstwo jakim jest ciąża wg uznania to nie byłoby tego zakątka forum!! 😉
torbiel zrobiła się z pęcherzyka w 16 dc, który niestety nie pękł, kiedy miał pęknąć:)
Ja wiem jaka jest zalezność, bo dośc długo to przerabialam i wciąz przerabiam. Nie leczylam progesteronem prolaktyny i zazywałam norprolak do momentu stwierdzenia ciązy a potem progesteron w celu utrzymania ciązy.
Reszta mnie nie dotyczy;)
Ja tu tylko pilnuję precyzji wypowiedzi. 😉
czyli nie bylo owulacji… i mysle ze i paszulka i Twoj obecny lekarz raczej maja racje, ze to nie wina prl. Mam nadzieje, ze ten lekarz zdiagnozuje w koncu odpowiednio przyczyne i bedzie upragniony dzidzia
dziewczyny pomocy z wynikami!!jestem zaszokowana prolaktynawyniki robilam w 20 dc,owulacja byla,4 dni po mialam usg gin powiedzial ze jest ślad po peknitym pecherzyku(ale nie tym dominujacym)a wiec tak;PROGESTERON-74,66nmol/l norma faza lutealna-86wiec chyba ok???prolaktyna-1317mlU/l norma 83-622testosteron-2.54 norma do 2.9.czekam na @,i pewnie nie mam sie juz co łudzic!!!pomozcie mi co jest grane??@ mam reguralne i wogle niby wszystko ok!
Znasz odpowiedź na pytanie: pomoc przy interpretacji wynikow