Drogie mamy! Czujecie się bezsilne? Przerasta was czasem wychowanie
własnego dziecka? Potrzebujecie rady? Szukacie pomocy? Zgłoście się
do programu,Świat według dziecka?. Dorota Zawadzka pomoże Wam
rozwiązać Wasze problemy!
Prosimy o zgłoszenia na superniania(at)tvn.pl
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Pomoc Superniani
A mnie się nie za bardzo podoba sama osoba superniani.
Wpada do tych rodzin, traktuje rodziców jak dzieci.
Mówi do nich tonem żandarma.
Nie wiem, dla mnie ona jakaś taka mało empatyczna jest, szorstka.
Oglądałam kiedyś Supernianię amerykańską chyba, tam niania
w moim odczuciu bardziej ludzka była…
Rozumiała, że rodzic też człowiek, że może się zdenerwować, mogą go nerwy
ponieść, umiała wysłuchać, przytulić….
Kiedyś też tak myślałam, ale czasem może trzeba rodzicom wstrząsnąć…
Aczkolwiek ja bym nie chciała być przed kamerami pouczana.
W dużej mierze zgadzam się z Figą, to jest przede wszystkim program telwizyjny, wiekszość dziewczyn, która miała do czynienia z tv zgodnie twierdzi, że wszystko pod publikę robione.
Wydaję mi się, że tam pracuje nie tylko Dorota Zawadzka jako psycholeg, pewnie jest grupa psychologów.
Kolejna sprawa, czy takie dzieci istnieją… Myślę, że większość naszych dzieciaków miewa takie momenty czy też histerii, czy też niegrzecznego zahcowania, które nagrane i pokazane w tv ukazało by nas jako nieradzących sobie rodziców. Ale to są momenty, mały ułamek całego życia.
Piszecie, że przez trzy tygodnie nie wychowa się dziecka… Ale tu nie chodzi przede wszystkim o wychowanie, ale o wykorzenienie pewnych nawyków, np spanie z rodzicami, picie z butelki, itp.
Wydaję mi się to wykonalne. Był kiedyś chłopiec, maniak gier komp, Zawadzka twierdziła, że proces “przwracania go do normalności” potrwa lata, także nie jest też az takie koloryzowanie.
Ja bym się nie zgłosiła na udział, ale nie widzę nic złego, jeśli rodzice się zgadzają.
Są znacznie gorsze programy.
Ja uwazam, ze pomoc rodzicom dzieci z problemami wychowawczymi powinna sie odbywac inna droga. Jak ja mam problem wychowawczy z moim 2-latkiem to nie zglaszam sie do programu tv tylko ide do CB (biuro konsultacji dla niemowlat i dzieci do 4 roku zycia), tam zglaszaja sie wszyscy rodzice z dziecmi na kontrole mniej wiecej co kwartal i omawia sie nie tylko rozwoj ale tez ewentualne problemy. Ostatnio narzekalam na pewne niepokojace mnie zachowania synka i ruszyla maszyna : kurs dla rodzicow “dwulatkow”, wizyta u pediatry i szczegolowe badania, wizyta u psychologa i ewentualnie jeszcze “home video” kurs czyli tez nagrywanie i omawianie potem zachowan, ale nie w tv! Nie ma sily aby nie rozgryzc sedna problemu poddawszy sie tym analizom 😉
A ja tam lubię Dorotę Zawadzką fajna z niej babka, nie żebym chciała wystąpic w tym programie ale wskazówki jakich udzieliła sama wykorzystuję na co dzień. Najbardziej mi się podobał odcinek z mamą która się uczepiła swojej córki że szafki zostawia otwarte, pedantka do bólu a nianai jej na to “weź Ty sobie drzwiczki z tych szafek powyciągaj” a ona: “ale wtedy bedzie widać nierówno poukładane talerze” masakra niektórzy rodzice mają nierówno ale pod sufitem 🙂
Nie oglądałam tego odcinka
Ale nie uważam że rada w stylu “powyciągaj drzwi z szafek” jest śmieszna
Po to są szafki, żeby można było w nich chować różne rzeczy, żeby nie stały na wierzchu
I dlaczego dziecko ma zostawiać te szafki otwarte?
Albo mąż czy ja?
Z lenistwa tych szafek nie zamykać – nie kumam o co kaman
I po co ma ktokolwiek oglądać moje talerze – nie ważne czy równo czy krzywo poukładane
W Polsce wygląda to nieco inaczej 😉
Ale i tak się zgadzam – rozwiązywanie problemów rodzinnych na oczach sporej części kraju, to niezbyt dobry pomysł moim zdaniem.
Za to doskonały na chwilową popularność w swoim miejscu zamieszkania 😉
O to ja chyba też mam nierówno pod sufitem, nie lubię, jak ktoś zostawia otwarte szafki, lubię, jak jest wszystko równo poukładane…
Avocado pozwól,że się podpiszę… Też mam w takim razie nierówno pod sufitem
E no laski przecież ona tego serio nie powiedziała, chciała jej zwrócić uwagę że to naprawdę nie jest problem jak coś czasami nie leży na swoim miejscu, bo matka po prostu miała obsesję na punkcie porządku, tylko chodziła po domu i zrzędziła córce że to nie tak, że to ma tu leżeć, klucze tam wisieć, i przez to nie zauważała jaka naprawdę jest jej córka, oceniała ją przez pryzmat porządków, przecież ja też lubię porządek ale nie czepiam się swoich dzieci non stop że balaganią, nie robię po prostu z tego takiego halo. A i żadnej z Was nie chciałam urazić, kurcze zaraz się zrobi wątek na podobieństwo Edysiowego rozmowy w toku NIkomu z Was nie mówię że ma nierówno…;)
Ja rozumiem co chciałaś napisać.
Ja oglądałam amerykanską wersję, tam dziecko nie chciało jeść jogurtow, serków, itp. Zresztą niewiele chciało jeść. Matka miała obsesję na punkcie czystości. Ciągle je wycierała, az dziecko się zniechęciło i nie chciało jeść pokarmów, które brudziło mu buzię.
Superniania też uczyła mamy “nieporządku”:)
nie pamiętam za dobrze, np rozłożyła papier na podłodze, całą rodziną wszyscy paplali się w farbach.
Uff…to przynajmniej z tym superniania nie miałaby u mnie żadnego problemu.
Nieporządek wychodzi mi świetnie
To tak jak mi:)
uff, o to mi szło, dodatkowo nie podobało mi się w tej kobiecie to że na okrągło biadoliła że jej córka “dobrze nie recytuje, nie maluje, nie śpiewa no nic nie umie to dziecko”! wylewała na tą córkę same słowa krytyki i stąd moje odniesienie do nierówności pod sufitem
wiem o czym piszesz, ta konkretna mama tez mnie zbulwersowała, taka zimna, porządek ważniejszy niż osamotnione dziecko, jej dziecko! do tego ta poprzeczka wyjątkowo wysoko, ech
Chyba pamiętam ten odcinek…. Kama dobrze go podsumowala. Radę Zawadzkiej zrozumialam wtedy raczej jako próbe pokazania mamusi, ze czepia sie dupereli nie zauwazając innych, powazniejszych spraw. Błahy w zasadzie problem to i niepowazna sugestia odnosnie metody jego rozwiązania….
A’propos zamykania szafek. Mam “manię” domykania wszystkich szafek, szaf – nawet w pracy z tego “słynę”. Wchodzę do kogos do pokoju i gdy widze uchylone/odsunięte drzwi w szafie/szafce – odruchowo je zamykam Nie czepiam sie 😉
prawda? jaka ta mała była wystraszona, zahukana przez własna mamę, widać było że jest nieprzytulana i niedopieszczona stąd tez pewnie jej pomysł o posiadaniu psa o którym mamunia nawet słyszeć nie chciała bo jak pies to bałagan w domu, notabene dziewczynka chciała yorka
heh, ja dziekuje za taka popularnosc 😉
Ja mam jakieś swoje odchylenia i nie wstydzę się tego
A tak poważnie to współczuję takim dzieciaczkom 🙁
Znasz odpowiedź na pytanie: Pomoc Superniani