Kochane dziewczynki,
nie odzywałam sie strasznie długo – za ci Was ogromnie przepraszam – bo siadła mi troszkę psychika… nie miałam siły na nic, po drugim wczesnym poronieniu chciałam się od wszystkiego oderwać, odpocząć.. okazuje się jednak, że to nie takie proste…
Teraz zwracam się do Was o radę, bo jestem już bliska szaleństwa…po poronieniu samoistnym miałam krwawienia, plamienia, tyle, że jakieś dziwnie długie… trwają do dziś, a to już czwarty tydzień… i lekarka poleciła zrobić USG… no i okazało się, że jeden jajnik jest bardzo powiększony, są na nim “dwie torbielki po 18 mm z litymi tworami wwewnątrz… “. Lekarka dała mi antybiotyki i…. kazała zrobić mi – na wszelki wypadek, jak powiedziła – badanie na markery nowotworowe… zdębiałam…
Proszę powiedzcie, jak to było u Was (tych, ktorym się niestety torbiele przyplątały).. czy miałyście jakieś plamienia lub jakiekolwiek objawy, czy coś Was bolało (mnie nic), czy dostałyście antybioryki… Kochane powiedzcie cokolwiek, bo jestem bliska obłędu ze strachu… A do tego za tydzień wyjeżdżam na miesiąc… ratunku, już nie mogę, rozpadam się na kawałki…
Kochane ściskam strasznie mocno i dziękuję z całego serca, tym, które postanowiły napisać choc słówko… trzymajcie się dziewuszki….
ami7
[Zobacz stronę]
4 odpowiedzi na pytanie: Pomóżce … – torbiele?
Re: Pomóżce… – torbiele?
Witaj!
Ja mam tobiele co kilka cykli. Mój lekarz zawsze leczy mi to Proverą i niczym więcej. Znikają i się znowu pojawiają, ale to wina hormonów, które sobie w tym cyklu badam. POnadto ja jak mam torbiele to zawsze wiem o tym bo nachodzą mnie czasami okropne bóle podbrzusza, ponadto przed miesiączką mam kikludniowe plamienia. Życze powrotu do zdrowia.
ines
Re: Pomóżce… – torbiele?
Ami mi tez po poronieniu zrobila sie torbiel (3×4 cm). Wykrylam ja przez przypadek na usg bo objawow zadnych niemialam. Dostalam tabletki anty zeby wyciszyc jajniki ale po 3 miesiacach ta torbiel nadal tam byla tej samej wielkosci:( Mialam laparoskopowo usuwana ta torbiel. Okazalo sie, ze byla to torbiel endometryczna. Oczywiscie padl na mnie blady strach, ze to poczatki endometriozy a wiadomo, ze to ma zwiazek z immunologia i pewnie stad to moje poronienie…. Taka sobie dorobilam ideologie;) A co do markerow nowotworowych to jest to czysta profilaktyka wiec sie nie martw. Warto jednak ta torbiel obserwowac. Powinna sama zniknac a jak nie to trzeba bedzie dzialac. Ja pamietam, ze jak dowiedzialam sie o tej torbieli to przeryczalam pol dnia jakby to koniec swiata byl;) Na szczescie nie byl:)
Tak wiec nie martw sie kochana tylko rozpraw sie porzadnie z ta torbiela:)
Ninka
Re: Pomóżce… – torbiele?
Ja miałam torbiel na jajniku o wielkości 66 mm, czyli była ogromna, w zasadzie mówi się, że taką torbiel trzeba usunąć, jednak lekarz podjął próbę leczenia farmakologicznego. Po 2 cyklach bardzo silnych hormonów (GRAVISTAT 250) torbiel się wchłonęła. Piłam jeszcze dodatkowo zioła Ojca Grzegorza Soroki na schorzenia kobiece. Nic mnie nie bolało, jedynie cykle miałam bardzo wydłużone, a @ była bardzo skompa. Pierwszy sukces to wiara w to, że wszystko będzie ok. Powtarzaj sobie codziennie, że jesteś zdrowa, że nic ci nie jest, a napewno tak będzie.
Re: Pomóżce… – torbiele?
AMI kochana!!
Nic sie nie znam na torbielach, ale trzymam kciuki, zebys i Ty sie nie musiala na nich znac!! Wierze, ze bedzie wszystko dobrze!!
[Zobacz stronę]
Znasz odpowiedź na pytanie: Pomóżce … – torbiele?