Dziewczyny mam pilną sprawę. Po kąpieli zaczęliśmy podawać jej smectę-jedną saszetkę rozpuszczoną w pół szklanki wody, zwymiotowała bardzo obficie,chyba wszystkim co zjadła:( kolejna kąpiel bo inaczej nie szło,potem kolejna próba smecty skończyła się wymiotami lekkimi,przebieranie od nowa,próbujemy znowu,po raz kolejny zwymiotowała bardzo mocno,pół pokoju:( cały czas przeraźliwy płacz:( troche tej smecty zostało z tej połowy szklanki:( ja już nie wiem co mam robić:(podaję-wymiotuje;nie podam-będzie dalej tak samo:( da się jakoś zrobić żeby tej smecty było mniej?????Podawałam jej strzykaweczką z nurofenu prosto do gardełka(polecenie lekarki). Błagam pomóżcie.Zjadła mleko, zwróciła calutkie.Zastanawiam się czy nie pójść z nią znów do lekarza,byłyśmy dzisiaj ale jest z nią dużo gorzej:(pić nie chce wogóle,odwraca główkę od wszystkiego co próbuję jej dać…rano zjadła całe mleko-230ml,o 15 prawie cały słoiczek,w trakcie kąpieli zwróciła wszyściutko:( Pomóżcie mi bo już nie wiem co mam robić,boję się o nią…Aha,temperatura 38 stopni,non-stop śpi prawie
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Pomóżcie,już nie wiem co robić:(
wtedy to moja córka była juz tak słaba, że leciała nam przez ręce, miała obniżoną temp.ciała, a lekarka po wynikach badania sama mi powiedziała, że bardzo dobrze się stało, że przyjechaliśmy z nią wieczorem, bo gdybym posłuchała poprzedniej lekarki, to i tak w środku nocy bym szukała dla niej lekarza. W szpitalu przez cztery dni nie umieli powstrzymać biegunki, z wynikami nie było poprawy i koniczne były kroplówki i nne leki, tym bardziej, że po węglu, który na początku dostawała nastąpiło pogorszenie, bo jej organizm momentalnie reagował anty.
Ja wolę jechać z dzieckiem za wczasu, nawet jeśli są dopiero początki odwodnienia niż w zawansowanym stadium.
na pediatrę K. nie moge narzekać
co prawda nigdy jeszcze nie mierzyła ciśnienia, ale uszy sprawdza dzieciowi za każdym razem;
aoh, a Ty przypadkiem w Luxmedzie się nie leczysz?
bo szukam też sensownego pediatry w Luxmedzie…
ja również szpitali unikam… jak tylko się da…
Jechać można za wczasu, jasne, ale ja unikam jak mogę natychmiastowego zakwaterowania na oddział…. Najlepiej nawodnić ambulatoryjnie i uciekać do domu, bo najczęściej do zwykłych jelitówek doplątują się gorsze syfy….
No właśnie,jeśli są dopiero początki odwodnienia a ja pisałam że maleńka nie ma żadnych objawów…Obniżonej temp.też nie ma.Więc nie wiem czemu te porównania… Moim zdaniem nietrudno jest zauważyć że dzieciątko zaczyna być odwodnione i można na czas pomóc dziecku w domu.Wystarczy dobrze pilnować i doglądać dziecka… To nie żaden zarzut żeby nie było:) A właśnie,nie widzieliście wcześniej żadnych objawów u malutkiej?Bo dla mnie dziwne że zorientowaliście się dopiero jak mała się już przelewała wam przez ręce… Nic nie zauważyliście że może mieć odwodnienie??Czy to baardzo nagle tak ją wzięło?
Agnieszka o odwodnienie na prawdę nie jest trudno. Najlepsza rada – bierz jałowy pojemnik, pobierz mocz i leć oddać do analizy. Wszystko będziesz wiedziała.
Trzylatek raczej się nie odwodni po nocy wymiotów z biegunką, bo najzwyczajniej ma tej wody w organizmie znacznie więcej niż niemowlę. Pamiętam dwuletnią Zu po operacji, która nie chciała jeść i pić i została wypisana ze szpitala (w którym planowo była na kroplówkach, więc odwodniona nie była) i też się martwiłam, że się odwodni, ale właśnie tymi słowy lekarz nas uspokoił.
No i podobnie ja EwkaM wierzę w intuicję.
Do tego (pewnie ten argument padł wcześniej, ale wszystkiego nie przeczytałam) ze szpitala można wynieść jeszcze większą zarazę niż ta domowa – ja się staram uniknąć w miarę możliwości.
następna porcje wody ciut posól -dosłownie kilka kryształków soli -to zatrzyma wode w organizmie…
spróbuj rano podac jej do picia taki prawie wodnity kisiel .mojego marcina to ratowało przed wymiotami/biegunkami jak był malutki.
powodzenia
zgadzam się, zawsze unikam szpitala jak ognia – jak długo się da leczymy ambulatoryjnie, zbyt nieciekawe mam doświadczenia z pobytem w szpitalu…
Zgadza sie. Moja tez uwielbiala Gastrolit.
A jeszcze polecam wode z odrobina soli ( jezeli nic innego nie masz). Sol zatrzymuje wode w organizmie. Podawaj luzeczka powoli i pomalutku ale ciagle. Sprawdzaj czy dziecko sie nie odwadnia. Zlap skore na brzuszku jak zostanie slad i skora nie jest elastyczna to dziecko jest odwodnione.
Pamietaj ze zawsze mozesz zadzwonic do szpitala poprosic do tel pediatre i opisac co sie dzieje z dzieckiem i czy powinnas przyjechac.
Coca cola jest wspaniala jak dziecko wymiotuje.
smekte mozesz rozpuscic na malej lyzeszce z kropla soku bardzo slodkiego. Wyjdzie gesta mazia, taka twudno zwymiotowac.
Zapomnialam.
Zetrzyj marchewke i rozgotuj na papke z woda, dodaj szczypte soli. Podawaj jej taka marchwianeczke. To podaja w szpitalach na biegunke.
Albo rozgotuj ryz, ale tak rozgotyuj na kisielek i podawaj
Sole, z nieba mi spadłaśZ mamą siedzimy i myślimy jak to się tą marchwiankę gotowało… Tak na przyszłość,ile mniej więcej wody na ile marchewki??Mała zje mi tak ok.pól marchewki takiej średniej.Ozłocę cię za dokładniejsze info
No to ja napiszę teraz co z małą:) Jak narazie dostała jakieś 20 minut temu:Lactoral-jedna saszetka rozpuszczona w jakiś 3ml wody,podane strzykaweczką;Paracetamol zawiesinę-5ml;cebion+vigantol,mleka stanowczo odmawia…Odrobinę herbatki się napiła,ale odwraca główkę…i UWAGA………
NIE ZWYMIOTOWAŁA TEGO
Fakt,marudna jest,teraz z tatusiem w pokoiku troszkę popłakuje,gorączki BRAK:)
Nie chciałabym zapeszać ale wygląda na to że jest lepiej
jezeli wymiotuje lepiej moze podaj przeciwgorączkowe w czopku,
ciesze sie ze mała czuje sie lepiej:)
oby tak dalej.
napisałam na priv.
JA robie w szybkowarze. Dwie marchewki szkolanka wody i szczypta soli. Rozgotowuje tak ze wychodzi taka maz. Jak nie masz szybkowaru to zetrzyj dwie marchewki daj szklanke wody i gotuj, gotuj, jak widzisz ze woda wyparowuje dodaj z czajnika goracej i dalej gotuj az bedzie maz. Pozniej dodaj zimnej przegotowanej, tak zeby mozna bylo to wlac do butelki i przez smoczek podawaj. Mleka nie dawaj ABSOLUTNIE. Mleko pogorszy sprawe.
Taka marchwianke jak nie umiesz zrobic. ( chociaz ciezko zeby sie nie udala) mozesz kupic w aptece. HOOP w buteleczce 2000 chyba sie to nazywa. Ale nie powiem ci dokladnie. Wiem ze napewno HOOP. Marchwianka zbiera bakterie z przewodu pokarmowego, wymiata wszystko. Ryz tez polecam bo sciska brzuszek i pomaga bardzo przy biegunce. Ale ryz musi byc bardzo, bardzo rozgotowany.
Jak masz gdzies otwarta apteke jeszcze to polecam zila herbapolu TANNOSAN. Mieszanka na biegunki. Dawaj zamiast herbaty.
Mleka nie dawaj, bo pogorszysz stan dziecka. ( madra dziewczynka ze nie chce mleka pic teraz).
A jak bedzie sie lepiej czula to daj jej kaszke na wodzie SINLAK. A z mlekiem poczekaj nawet kilkd dni jak juz bedzie wszystko dobrze. Nie martw sie ze bedzie glodna. Daj kaszke na wodzie, sinlak, a i nie dawaj sokow bo wzmagaja biegunke.
Zdrowka dla Ani
Posłuchaj -jak pisałam wcześniej nad ranem zaczęły się wymioty i biegunka. Nie pisałam, że wcześniej byłam z nią prywatnie u lekarki, która sama dała jej jakiś zastrzyk przeciwwymiotny, dostałam również czopki, syrop przeciwbiegunce, itp.(nie chciałam pisać eseji) Zaleciła również szpital jeśli po 5-6 godzinach się nie uspokoi, bo sama wiesz dobrze, że moja córa należy do kruszynek i jeszcze wiek-wtedy 13 miesięcy. Po tej wizycie przez 2 godz był spokój, po czym wszystko wróciło. Jak pisałam wcześniej, zwracała nawet podane 2 łyżeczki wody. Temp. zaczęła spadać, była ospała, osłabiona do tego stopnia, że bezwiednie leżała na moich rękach. Pisałam Ci też, że z wyników badań zrobionych w szpitalu wyszły początki odwodnienia. Objawów, którego typu pisałaś nie miała jeszcze, ale gdybym czekała przed kompem w domu na cud jak zawsze ty robisz, to podejrzewam, że tak by się skończyło. Mało tego, gdy leżałyśmy już parę dni, na oddział zaczęli przyjmować więcej maluszków z tymi objawami. Widzialam wiele matek, i to nie tylko mających jedno dziecko, które nawet nie zawachały się przy decyzji o szpitalu. Dla mnie to też nie było miłe, była w tym czasie epidemia, odwiedziny ograniczone, ja śpiąca(dużo powiedziane) na podłodze przy łóżku córki, bez wygód, ciepłego jedzenia itp. Ale wiem, że moja wygoda nic nie ma do rzeczy, bo najważniejsza jest moja córka. A przewrażliwiona nie jestem, nie biegam z każdym katarkiem do przychodni-zresztą odpukać to było jedyne takie choróbsko, bo przez jej całe półtora roku ze trzy razy miała siedmiodniowy czy nawet krótszy katar i raz najwyższą temp. jaką miała to 37,5.
A skoro taka pewna teraz jesteś, umiesz rozpoznać odwodnienie u małego dziecka, rozróżnić poważną lub błachą chorobę to po co tu zaśmiecasz takimi wątkami to forum? To po co Twój specjalnie bierze wolne, jeśli to nic takiego-z mamusią nie dacie sobie rady? A tak w nawiasie to rozpoznać chorobę umiesz, a chore gardło nie? Dziwne…
Mam nadzieję, że z Ania naprawdę będzie dobrze i jej przejdzie-zdrówka dla niej dużo 🙂
a może znowu chciałaś zwrócić na siebie uwagę? Nikt o tobie nie pisał, na wiosennych pogaduchach dziewczyny nie za często wchodziły z tobą w dyskusje, no to trzeba było się pokazać, napisać coś, najlepiej dramatycznego, żeby tylko wszyscy zwrócili uwagę na “odmienioną” Agusię
U nas bardzo pomagało
Mleko zdecydowanie nie, my dawaliśmy kaszkę ryżową na wodzie lub Humanę mct
O wlasnie o tym pisalam, ale nazwy nie pamietalam. Zdecydowanie najlepsze przy biegunce.
o ile dzieć się zdecyduje to wziąć do ust
moje nie chciało
Znasz odpowiedź na pytanie: Pomóżcie,już nie wiem co robić:(