Znalazłam na innym forum…. przeczytałam i mimo, ze siedzę w pracy ryczałam jak głupia….. Mój synek miał raptem pęknięty obojczyk ale znam ten strach…
Kto ma chęć, możliwości i dobre serducho – niech przeczyta i pomoże Witusiowi w drodze po pełną sprawność.
A to tylko wycinek z wiadomosci któa kryje sie pod pierwszym linkim (są też zdjęcia):
W odpowiedzi na:
Witek urodził się 25.04.2005 w Krakowie, w zamartwicy, z 3 punktami w skali Apgar, miał wykonywany masaż serca, spędził 4 dni w inkubatorze. W czasie porodu doszło do uszkodzenia splotu barkowego.
Polega ona na zaklinowaniu barku płodu w miednicy po urodzeniu głowy. Uniemożliwia to naturalne zakończenie porodu i wymaga zastosowania różnych manewrów, pociągania i większej siły, aby wydobyć dziecko. Stosowane wówczas silne pociąganie lub ruchy główką (zginanie i skręcanie) mogą doprowadzić do przejściowego lub trwałego porażenia splotu ramiennego. Zgięcie główki dodatkowo rozciąga splot barkowy.
A to sam Wituś:
_
[i]Asia i Filip (15 m-cy)
Znasz odpowiedź na pytanie: