Pisałam wcześniej, że mój dziadek miał w zeszłym tygodniu udar
Ale było z nim z dnia na dzień coraz lepiej
Nawet była szansa, że przed łikendem wyjdzie do domu
Niestety wczoraj mu się trochę pogorszyło,
głównie samopoczucie mu siadło.
Dziadek jest typowym domatorem,
poza domem czuje się źle.
A niestety w szpitalu musi leżeć i wpływa to bardo kiepsko na jego psychikę
Dziś już prawie nie było z nim żadnego kontaktu
leży, nie wstaje, prawie nie mówi
a jak coś mówi to ciężko go zrozumieć.
Proszę pomyślcie o moim dziadku cieplutko,
potrzymajcie kciuki za jego zdrowie.
Moja mama jest całkiem rozklejona, to jej tata….
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Pomyślcie ciepło o moim dziadku
Nie ma szans na przepustkę
Zaczęło się od kiepskiej formy psychicznej
a teraz z formą fizyczną też jest cieniutko 🙁
Asiula ,
też przez to przechodziłam
Asik
słońce, myślę najcieplej jak to możliwe
Trzymaj się 🙂
Asik przytulam
myślę ciepło o was
będzie dobrze!
Kciuki potrzymam
i Ciebie przytulę
życzę, żeby wszystko dobrze się skończyło… moja babcia też postatnio po 2 tyg. pobycie w szpitalu rozkleiła się emocjonalnie… A jest silną osobą i wiele w życiu już przeszła… trzymam kciuki, żeby Twój dziadziuś wrócił do domu szybciutko i zapomniał o szpitalnych przeżyciach…
trzymam
i przesyłam moc pozytywnych fluidów
Trzymajcie sie
Ciezkie chwile przed Wami i przed Dziadkiem
Niestety udar posrednio dotyka cala rodzine
Dwa razy przez to przechodzilam
Dzięki dziewczynki 🙂
i Dzieju 🙂
Dzisiaj bez większych zmian
Lekarz mówi, żeby się nie niepokoić
bo dziadek jest w trakcie leczenia.
Mogą się zdarzać dni lepsze i gorsze
Dziewczyny a jak Wasi bliscy?
Doszli do siebie?
Są w miarę sprawni?
Czego się można spodziewać?
Asia to duzo zalezy od osoby.
Moja jedna babcia sie poddala.
Tzn. zaakceptowala fakt, ze jest na wozku. Nie chciala sie rehabilitowac. Bylo jej w jakims sensie dobrze. Wszystko przy niej my robilismy. I ona jakos tak na spokojnie to znosila, tak jakby jej to pasowalo. Wiem, ze to moze glupio brzmiec, ale tak to odczuwalismy.
Dziadek, po pierwszym udarze i rehabilitacji doszedl do siebie. Do tego stopnia, ze np. sam prowadzil samochod rowniez na dalekie trasy. Mieszkali w Berlinie a regularnie przyjezdzal autem na Mazury. Pierwszy udar mial kolo 70. Po ok 10 latach mial drugi. I tu juz spedzil kolejne 6 lat w lozku/wozku. Roznie bywalo. Generalnie meczyl sie.
I dlatego wiem, ze udar to nieszczescie dla calej rodziny. Nie tylko bezposrednio dla chorego. I powiem Ci, ze opieka nad Babcia, ktora zaakceptowala i pogodzila sie z choroba byla latwiejsza. Ostatnio moja druga babcia miala zaburzenia neurologiczne, ktore dawaly podobne objawy jak udar. I tu totalny “bunt” z jej strony byl duzo ciezszy dla mnie niz np. to, ze w wieku 15-stu lat zmienialam mojej drugiej Babci pampersy.
Trzymam kciuki za szybki powrot do zdrowia Dziadka
Babcia ( 83lata) miała udar 2,5 roku temu, przez pierwsze tygodnie po udarze(+zawał) miała lewostronny paraliż, nie wstawała, nawet nie mogła usiąść sama, nie mówiła albo tak, że nie można było jej zrozumieć, miała niedowład powiek, bardzo źle widziała
bardzo ważna jest rehabilitacja jak tylko pacjent trochę odzyska siły, u babci trwała 9 miesięcy w szpitalu i ośrodku rehabilitacyjnym (prywatnym), w tej chwili babcia się porusza z balkonikiem (czasem z kulą), zdarza się jej lewostronny niedowład – traci kontrolę nad lewą nogą i się przewraca, kiepsko widzi, miewa dni, ze umysłowo jest słabsza (nie pamięta czegoś, wyłącza się, nie do końca rozumie co się do niej mówi) ale codziennie ćwiczy i nawet sobie sama paznokcie maluje, ksiązki czyta, a jak przez telefon się z nią rozmawia to nie słychać różnicy, więc nie jest źle
trzymam kciuki, żeby u Dziadka było co raz lepie i będzie napewno tylko nie z dnia na dzień
mam w rodzinie osobę po udarze. Na początku było ciężko. Z mówieniem, z poruszaniem się i właśnie z tą ogromną apatią bo chyba tak mogę to nazwać. Mozolna rehabilitacja dała duże efekty (chory po 70-ce). Był balkonik, teraz kula, ale chodzi. Na początku problemem był też wstyd. Bo co ludzie powiedzą, że chodzi o kulach i mówi jakby był pijany, chciał zaszyć się w domu i nie pokazywać światu. Tu rodzina musiała pomóc i na siłę wyciagać z domu. Ale udało się i naprawdę jest dobrze. Trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze
Diękuję Wam bardzo dziewczyny
Dziadek ma 79 lat
do tego cukrzycę, problemy z ciśnieniem itp.
W ubiegłym roku prawdopodobnie przeszedł bardzo lekki udar/wylew
Ale szybciutko odzyskał sprawność
nawet nie był w szpitalu.
Do wczoraj byliśmy bardzo dobrej myśli, dziadek nieźle się poruszał
psychicznie było wszystko ok
i to nagłe pogorszenie.
A tak w ogóle w tym szpitalu, w którym leży dziadek 7 lat temu leżała moja ciocia Jula
I tam zmarła, więc mam trochę czarne myśli przez to
Niestety dziadek miał kolejny udar 🙁
Lekarz określił go jako postępujący
w każdej chwili może nastąpić kolejne pogorszenie
Powiedział, żeby być przygotowanym na najgorsze 🙁
Z dziadkiem nie ma żadnego kontaktu 🙁
Ma sparaliżowaną prawą część ciała
z całej siły
Bardzo mi przykro:(
Trzymaj sie!
Przykro mi bardzo
moj dziadek poddał sie 🙁
niestety
dobił go fakt, ze musiał miec pampersy zakładane
walczyłam z nim
tylko ja go rozumiałam
dzien przed smiercia ładnie zjadł, lepiej wygladał, cieszylismy sie, ze idzie ku leszemu, a jednak nie
dużo zdrowia dla dziadka!!!
Znasz odpowiedź na pytanie: Pomyślcie ciepło o moim dziadku