Porady kociarzy

Witam, od dawna marzę o kocie. Do tej pory mieszkałam w wynajmowanym mieszkaniu więc musiałam czekać. Ale lada moment przeprowadzamy się do siebie więc….
I teraz mam pytanie czy ktoś z Was ma kota rasy Maine Coon? Czytam w necie na stronach dla kociarzy ale chciała bym się dowiedzieć trochę więcej?
Czy one nadają się dla rodzin z dziećmi?
Czy można z nimi podróżować, bo my dość często jeździmy do teściów i moich rodziców jakieś 200 km.
Czy koty rasowe hoduje się jakoś inaczej niż koty nierasowe, dachowce?
I jeszcze czy można trzymać kota w mieszkaniu na pierwszym piętrze?, Nie ucieknie?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Porady kociarzy

  1. Zamieszczone przez Mimbla.
    Mamroć a na którym piętrze mieszkasz? Ja na (niebawem) na takim niskim pierwszym :/
    Zastanawiam się czy Radgolle ( bo tą rasę również biorę pod uwagę) mają mniejsze zapędy uciekania.

    🙁 Strasznie trudno jest zrezygnować z marzeń o rasowym kocie jak się tak długo czekało. Balkonu też, chyba za bardzo zasłonić nie mogę bo 1) lęk zamkniętych przestrzeni
    2) mamy piękny widok z balkonu i żal by go było zasłaniać. dosłownie 20 metrów od nas mieści się stadnina z końmi.
    Jak nie urok to…

    Radgolle ma znajona i pamiętam że siatkowała balkon, miała jakiś problem ze spółdzielnią (czy ADM) bo niezabardzo mogła osiatkowywać musiała najpierw projekt do zatwierzenia dać i prość i zgodę….

    • Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
      moje bengaluchy w podrózy wyją jak dzikie

      kotka moich rodziców jak się ją wiozło do babci (gdy musieliśmy wyjechać) wyła w samochodzie tak że za karwtke chyab mogiśmy robić?*;)..

      • Mam 2 koty w domu i 1go w pracy.Wszystkie nierasowe rudzielce. Mieszkam w domku,więc wszystkie wychodzą i wracają Jeden mi wrócił ostatnio po miesiącu… No ale przyzwyczajone są. Mieszkanie w bloku z kotem to inna bajka.
        Sąsiadka ma kotkę norweską i szlaja się ile się da:)Co rusz jest u mnie na tarasie,albo na dachu
        Moje argumenty za kotem:
        – nie trzeba wyprowadzać,
        – można wyjechać na weekend i kot przeżyje
        – korzysta z kuwety
        – działa uspokajająco(mnie bardzooo)
        Przeciw kotu:
        -koci mocz śmierdzi jak cholera!
        -kot swoim drapaniem niszczy meble,tapety…

        Moi znajomi mają 2 koty Maine C. i mówią,że są jak psy:) chodzą za właścicielem…
        Chciałam mieć norweską kicię,ale przecież zawsze mogę ugościć tą od sąsiadki;)
        Kiedyś byłam “psiarą”,ale teraz wolę 3 koty niż 1go psa.

        • Zamieszczone przez poziomka81

          Przeciw kotu:
          -koci mocz śmierdzi jak cholera!
          -kot swoim drapaniem niszczy meble,tapety…

          ad 1 – mocz wysterylizowanego kota nie smierdzi tak bardzo.
          przy regularnym czyszczeniu kuwet – nie czuc zapachu moczu

          ad 2 – kup feliway spray i psikaj nim to czego nie chcesz zeby kot podrapal.
          Polecam rowniez zakup dobrego drapaka od Rufiego.

          • Zamieszczone przez Mamroć
            ad 1 – mocz wysterylizowanego kota nie smierdzi tak bardzo.
            przy regularnym czyszczeniu kuwet – nie czuc zapachu moczu

            ad 2 – kup feliway spray i psikaj nim to czego nie chcesz zeby kot podrapal.
            Polecam rowniez zakup dobrego drapaka od Rufiego.

            Mogę się podpisać 🙂
            Co prawda kota mam dopiero od tygodnia, ale jestem zaskoczona własnie tym, ze nic nie czuć z kuwety! A kot ma 10 miesięcy, więc smrodek zapewne mozliwy, tym bardziej że wciąz nie kastrowany, idzie pod nóż dopiero za 2-3 tygodnie…

            A feliway – dzięki Mamroć, dzięki za rady :Buziaki: i za Rufiego

            PS. czy mogę się podpiąc pod wątek koci i pytaniem o zarełko?
            Nakupiłam Bryśkowi całą gamę karm suchych, które mieszam – “indoor longhair” “hairball” jakies Feline, potem dojdzie dla wysterylizowanych…
            Dodatkowo miał zjadać jedna saszetkę na pół w ciągu dnia, ale głównie suche. Ale po połowie miauczał mi dalej nad miską, dołozyłam mu resztę.
            Stanęło na jednej saszetce rano, jednej wieczorem i suche cały czas dostępne, które je najchętniej w nocy. Na razie mam zapasy, ale widzę, że to konkretne koszty będą… Alternatywnie do saszetki dałam z dwa razy tuńczyka z wody, raz przemrożoną pierś kurzą (to podeszło najmniej).

            Czy to jest norma żywieniowa, to raz? Dwa – co wasze kotki jedzą? Trzy – jak obniżyć koszty czyli karma dobra i nierujnujaca? Na moje nieszczęscie kasowe najbardziej mu posmakowały puszeczki GIMPET Shiny Cat, Gourmet cos tam…

            • Zamieszczone przez Mamroć
              ad 1 – mocz wysterylizowanego kota nie smierdzi tak bardzo.
              przy regularnym czyszczeniu kuwet – nie czuc zapachu moczu

              ad 2 – kup feliway spray i psikaj nim to czego nie chcesz zeby kot podrapal.
              Polecam rowniez zakup dobrego drapaka od Rufiego.

              NO ja mam z tym problemObydwa koty kastraty.W kuwetach sprzątam codziennie,a mimo wszystko naleją gdzie chcą(ostatnio mężowi do buta). Piasek/żwirek już wypróbowałam chyba każdy.
              Drapaka mają,ale nie korzystają.
              Kotka,która mieszka w gabinecie wysterylizowana.Kuwetę codziennie jej czyszczę,a mimo to jak się wchodzi to”czuć kotem”.
              Miałam feliwaya do kontaktu,efektów nie zauważyłam.

              • a u mnie bardzo pomogl wsypuje do kuwety i juz naprawde nic nie czuc.

                • Kotagus- moje jedzą tylko saszetki. Suchego nie tkną!albo młodszy ewentualnie coś chrupnie.Kot tak ma,że jak wyniucha dobre żarcie,to innego tknie.Z resztą moje by jadły non stop. Trzy saszetki na głowę na dzień to norma.
                  Za kurczaka by się zabiły,tuńczyka nie tkną. Też myślałam,jak tu zredukować koszty ich utrzymania,ale niczego nie wymyśliłam

                  Bogu dzięki koty dobrze żyją z małą:) Nie wiem,skąd mają tyle cierpliwości…
                  Ona się na starszym kładzie i bardzo czule go”przytula”-czyt.tarmosi.
                  W załączniku mój rudziak i rudziak z małą (jak miała 3m-ce)

                  • mój nie ma stałego dostępu do żarcia, zgodnie z zaleceniem weta karmiony jest dwa razy dziennie odmierzoną porcją suchej karmy- gdyby karma stała cały czas pewnie pękł by a dalej by jadł, z drugiej strony nie ruszy suchego jak dłużej postoi i nasiąknie wilgocią – żarcie musi chrupać
                    sporadycznie dostaje mokre żarcie czy surowe mięso

                    • Ja mam kota, który jest krzyżówką zwykłego dachowca i jakiegoś kota rasowego, nie do końca wiadomo jakiego ale obstawiam syberyjskiego.
                      I tak:
                      -mieszkamy w wynajętym mieszkaniu- kot nigdy niczego nie podrapał,
                      -podróżujemy z nami po całej Polsce, najczęściej samochodem ale zdarzyło się też, że musiałam z nim jechać PKS-em- nie ma z nim żadnego problemu, śpi spokojnie i nawet nie miauknie,
                      -siatkę mamy na balkonie tylko do wysokości barierki po to, żeby nie wystawiał głowy między prętami. Większe zabezpieczenie nie jest chyba potrzebne bo przez prawie 4 lata jak jest z nami nigdy nie próbował uciec ani wyskoczyć (jak są latem upały to balkon otwarty jest cała noc),
                      – udało nam się go nauczyć żeby nie wskakiwał na stół i blaty w kuchni i faktycznie tego nie robi (oczywiście jak widzimy bo jak nas nie ma w domu to hulaj dusza:)).
                      Poza tym jest kochany:) Chodzi za nami jak pies a jak wrócimy do domu to pierwsze co musimy zrobić to go wziąć na ręce, przytulić i pomiziać bo inaczej jest kocia awantura:) (nie przestanie miauczeć dopóki go nie przytulimy). A jak np. zdarzy się, że wejdziemy do domu żeby tylko coś zostawić, nie rozbierzemy się i zaraz wyjdziemy to jest kocia panika- tak przeraźliwie “płacze” po kociemu, ze aż się serce kraje i słychać go chyba w całym bloku.
                      Oczywiście zachowania kotów z poszczególnych ras bardzo się różnią ale tak naprawdę zależy też jaki temperament ma ten konkretny kot bo chyba nie ma nawet wśród jednej rasy dwóch kotów, które zachowywałyby się dokładnie tak samo.

                      • Zamieszczone przez magietka
                        - kot nigdy niczego nie podrapał,
                        -podróżujemy z nami po całej Polsce, najczęściej samochodem ale zdarzyło się też, że musiałam z nim jechać PKS-em- nie ma z nim żadnego problemu, śpi spokojnie i nawet nie miauknie,
                        -siatkę mamy na balkonie tylko do wysokości barierki po to, żeby nie wystawiał głowy między prętami. Większe zabezpieczenie nie jest chyba potrzebne bo przez prawie 4 lata jak jest z nami nigdy nie próbował uciec ani wyskoczyć (jak są latem upały to balkon otwarty jest cała noc),
                        – udało nam się go nauczyć żeby nie wskakiwał na stół i blaty w kuchni i faktycznie tego nie robi (oczywiście jak widzimy bo jak nas nie ma w domu to hulaj dusza:)).
                        Poza tym jest kochany:) Chodzi za nami jak pies a jak wrócimy do domu to pierwsze co musimy zrobić to go wziąć na ręce, przytulić i pomiziać bo inaczej jest kocia awantura:) (nie przestanie miauczeć dopóki go nie przytulimy). A jak np. zdarzy się, że wejdziemy do domu żeby tylko coś zostawić, nie rozbierzemy się i zaraz wyjdziemy to jest kocia panika- tak przeraźliwie “płacze” po kociemu, ze aż się serce kraje i słychać go chyba w całym bloku.
                        Oczywiście zachowania kotów z poszczególnych ras bardzo się różnią ale tak naprawdę zależy też jaki temperament ma ten konkretny kot bo chyba nie ma nawet wśród jednej rasy dwóch kotów, które zachowywałyby się dokładnie tak samo.

                        jak bym o swoim czytała

                        • Zamieszczone przez poziomka81
                          Kotagus- moje jedzą tylko saszetki. Suchego nie tkną!albo młodszy ewentualnie coś chrupnie.Kot tak ma,że jak wyniucha dobre żarcie,to innego tknie.Z resztą moje by jadły non stop. Trzy saszetki na głowę na dzień to norma.
                          Za kurczaka by się zabiły,tuńczyka nie tkną. Też myślałam,jak tu zredukować koszty ich utrzymania,ale niczego nie wymyśliłam

                          Bogu dzięki koty dobrze żyją z małą:) Nie wiem,skąd mają tyle cierpliwości…
                          Ona się na starszym kładzie i bardzo czule go”przytula”-czyt.tarmosi.
                          W załączniku mój rudziak i rudziak z małą (jak miała 3m-ce)

                          No zdjęcie słodkie nad wyraz 🙂

                          • ja daję moim mokre rano. Zwykle pucha, surowe mięcho(raczej indyk, bo po wołowinie mały ma hm, biegunkę), ryba morska(to mały, bo duży nie lubi). Poza tym cały dzień mają nasypane suche, i o dziwo nie zauważyłam, żeby je żarły do oporu-najedzą sie i idą sobie. Suche ostatnio kupiłam RC, jedzą też Hillsa, czasem jak nic nie mam to kupuję im w markecie Perfect Fita-ale to podobno niezbyt dobre jedzonko(mówię o składnikach, bo one się tym zajadają). Dobre są bezzbożowki, polecam Acanę, moje nawet to jadły ale ponieważ Rudy ma wyniki nerkowe w górnej normie musiałam ją odstawić. Ogólnie zauważyłam na wiosnę, że jedzą więcej. Inna sprawa, że fizycznie się ostatnio ożywiły-strasznie się gonią po całym mieszkaniu, gryzą(o ile można to tak nazwać, bo Rudy nie ma zębów), czasami to zabawa a czasami nie, więc potrzebują duuużo energii…

                            • moj kocur ma okolo 12 miesiecy, ma ataki wirtualnego wroga, biega po mieszkaniu jak opentany, nie wyrabiajac sie na zakretach, skacac ze stolu na sofe, potem na telewizor itp. nie do zatrzymania, trzeba to przezyc. Niczego przez te 2 miesiace jak jestesmy razem nei zniszczyl oprocz bukietu suchych rozy do ktorych uwielbial skakac, a najwieksza radosc byla jak stracil listek, albo platek i mogl to zjesc (oczywiscie jak zauwazylam i zdarzylam to mu zabieralam). Nie nauczylam go nie wchodzic na stol i blat kuchenny, mimo ze wie, ze nie moze to i tak zlosliwie wchodzi i czeka na moja reakcje. Bardzo denerwuje go akwarium, ktore moze obserwowac tylko z podlogi. Je wszystko co sie nadaje i nie nadaje do jedzenia, potrafi wypic olej z patelni po smazeniu np. frytek, jak przynosze zakupy to pierwsze co wyciaga z siatki to bulki. Ta twarog ser itp. patrzy sie jakby nigdy nic nie jadl. Ostatnio nawet faworka zjadl. Karmie go glowie sucha karma, ma caly czas dostepna, i dostaje tez saszetki.
                              O godzinie 8.30 – jak jeszcze spimy zaczyna walic w drzwi, tak dlugo az sie go nei wpusc, wtedy delikatnie lapkami zaczepia cie zanim go nie wpuscic pod koldre wkladzie sie i idzie spac. Jak nie mam czasu z nim polezec, to nie moge niczego innego zrobic tylko musze go poprzytulac pomiziac, poglaskac. Chodzi za nami kolo nogi jak pies. A jak wstajemy np. z kanapy to od razu leci do drzwi kuchennych, bo moze tam pojde i nie zauwaze jak cos znowu zlowi, wylize z talerza w zlewie itp. Uwielbia tez spac albo na moim ramieniu jak papuga, albo na m na brzuszku.
                              Ostatnio nauczylam go korzystac z zamknietej kuwety z drzwiczkami, bo na poczatku bal sie wejsc przez te drzwiczki i musialam je zdjac. Nauczyl sie tez otwierac szafe komandora i spi w moich ciuchach. Nie umie korzystac z drapaka, jak cos drapie to zawsze go niose do niego to chwile podrapie i daje spokoj. Za to uwielbia drapac nasze oparcia od sofy (naszczescie jest ona odporna na kota i nic nei niszczy.
                              Nasza Pan Kot mimo, ze czasami mam go dosyc i przerobilabym go najchetniej na kotlety to jest najukochanszy, uwielbiam go. A jego wzrok kota shreka jak cos zbroi i przyjdzie przeprosic jest najcudowniejszy.

                              • Zamieszczone przez poziomka81
                                NO ja mam z tym problemObydwa koty kastraty.W kuwetach sprzątam codziennie,a mimo wszystko naleją gdzie chcą(ostatnio mężowi do buta). Piasek/żwirek już wypróbowałam chyba każdy.
                                Drapaka mają,ale nie korzystają.
                                Kotka,która mieszka w gabinecie wysterylizowana.Kuwetę codziennie jej czyszczę,a mimo to jak się wchodzi to”czuć kotem”.
                                Miałam feliwaya do kontaktu,efektów nie zauważyłam.

                                Kup feliway w sprayu a nie do kontaktu.

                                Ten do kontaktu to jest taki jakbys swoje ulubione perfumy wetknela w kontakt, przeszla sie po miszkaniu i stwerdzila ze juz jestes uperfumowana.

                                Zainwestuj nie w “jakis” drapak a w drapak Rufiego.
                                Gwarantuje ze kot bedzie go drapal jak szalony i bedzie na nim lubil spac.

                                Kotagus – z lapa w kuchni jestem, niewygodnie mi sie pisze, za chwile sie przeniose na stacjonarny i szerzej o karmie Ci napisze.

                                • Zamieszczone przez kotagus

                                  Czy to jest norma żywieniowa, to raz? Dwa – co wasze kotki jedzą? Trzy – jak obniżyć koszty czyli karma dobra i nierujnujaca? Na moje nieszczęscie kasowe najbardziej mu posmakowały puszeczki GIMPET Shiny Cat, Gourmet cos tam…

                                  Moje jedzą głownie suche – dostępne non stop + przemrożone mięso, jaja, serki białe, ryby, puszki Almo Nature

                                  Z karm polecam Ci drogie (ale w ogolnym rozrachunku bardzo wydajne bo jest w nich duzo miesa i karma nie przelatuje przez kota jak woda):
                                  – Acana
                                  – Almo Nature (puszki sa rewelacyjne)
                                  – 1st Choice
                                  – RC (tu polecam Ci te dla mainecoonów – maja duze chrupki i koty wspaniale wyrabiaja sobie szczękę) Jesli zalezy Ci na dobrym profilu kota (nie widzialam go nie wiem czy potrzeba mu “drobnej korekty) polecam suszenie mięsa w piekarniku i podawanie go kotu do pogryzania – rewelacyjnie wyrabia miesnie szczeki i tym samym poprawia profil 🙂
                                  – Orijen

                                  To sa karmy ktore jedza moje koty.

                                  Sprobuj dac im kotu ktoras z powyzszych karm i zobacz czy nadal bedzi wołał o saszetki.

                                  • Zamieszczone przez poziomka81
                                    Mam 2 koty w domu i 1go w pracy.Wszystkie nierasowe rudzielce. Mieszkam w domku,więc wszystkie wychodzą i wracają Jeden mi wrócił ostatnio po miesiącu… No ale przyzwyczajone są. Mieszkanie w bloku z kotem to inna bajka.
                                    Sąsiadka ma kotkę norweską i szlaja się ile się da:)Co rusz jest u mnie na tarasie,albo na dachu
                                    Moje argumenty za kotem:
                                    – nie trzeba wyprowadzać,
                                    – można wyjechać na weekend i kot przeżyje
                                    – korzysta z kuwety
                                    – działa uspokajająco(mnie bardzooo)
                                    Przeciw kotu:
                                    -koci mocz śmierdzi jak cholera!
                                    -kot swoim drapaniem niszczy meble,tapety…

                                    Moi znajomi mają 2 koty Maine C. i mówią,że są jak psy:) chodzą za właścicielem…
                                    Chciałam mieć norweską kicię,ale przecież zawsze mogę ugościć tą od sąsiadki;)
                                    Kiedyś byłam “psiarą”,ale teraz wolę 3 koty niż 1go psa.

                                    ja też kiedyś wolałam psy- teraz zdecydowanie koty 🙂
                                    z tym moczem to też jestem zaskoczona, miałam pisać jak Mamroć, że mocz wystrylizowanego kota nie śmierdzi ale piszesz ze Twoje po zabiegu…hmmm.ciekawe czemu nadal sikają gdzie popadnie?
                                    mój wet coś mówił ze dobrze wysterylizować ciut wcześniej- zanim pierwszy raz siknie niż jak już zaczyna znaczyć teren, może Twoje już posikiwały więcej i to jakby kwestia nawyku..?

                                    Zamieszczone przez poziomka81
                                    Kotagus- moje jedzą tylko saszetki. Suchego nie tkną!albo młodszy ewentualnie coś chrupnie.Kot tak ma,że jak wyniucha dobre żarcie,to innego tknie.Z resztą moje by jadły non stop. Trzy saszetki na głowę na dzień to norma.
                                    Za kurczaka by się zabiły,tuńczyka nie tkną. Też myślałam,jak tu zredukować koszty ich utrzymania,ale niczego nie wymyśliłam

                                    Bogu dzięki koty dobrze żyją z małą:) Nie wiem,skąd mają tyle cierpliwości…
                                    Ona się na starszym kładzie i bardzo czule go”przytula”-czyt.tarmosi.
                                    W załączniku mój rudziak i rudziak z małą (jak miała 3m-ce)

                                    Nasz też nie chciał suchego ale odkąd mu kupuje ze droższe zajada się bardzo! moim zdnaiem to bardzo wygodne zeby kota przekonać do suchego żarcia bo co zrobić podczas wyjazdu? nie wyobrażam sobie zeby ktoś do niego przyjeżdżał codziennie dawać mięsko- a tak raz na 2 dni ktoś mu sypnie suchego+ wielka micha wody i przeżyje ( chyba? bo jeszcze go nie zostawialiśmy- Maniek będzie miał w maju rok a u nas jest od lipca ub roku )
                                    I nasz jak Twój- cierpliwy do moich dziewczyn jest baaaaaardzo!zdarzyło sie raz czy dwa ze drapnął ale to już naprawdę doprowadzony do ostateczności a tak, zazwyczaj czmyha gdzieś na szafę albo ucieka z domu na pół dnia. bo nasz jest wychodzący- łazi po całej okolicy, poluje na myszy-nawet nam przynosi łupy nie zdarzyło się by zabłądził a nieraz naprawdę łazi daleko, na całe szczęście mieszkamy prawie na wsi więc ryzyko potrącenia przez samochód jest minimalne.większym zagrożeniem są psy sąsiadów ( i nasz własny) ale ci już wiedzą ze mamy kota i nie puszczają psów luzem w okolicy naszego domu.

                                    Zamieszczone przez ania_st
                                    mój nie ma stałego dostępu do żarcia, zgodnie z zaleceniem weta karmiony jest dwa razy dziennie odmierzoną porcją suchej karmy- gdyby karma stała cały czas pewnie pękł by a dalej by jadł, z drugiej strony nie ruszy suchego jak dłużej postoi i nasiąknie wilgocią – żarcie musi chrupać
                                    sporadycznie dostaje mokre żarcie czy surowe mięso

                                    poważnie?
                                    mówią ze kot sobie reguluje ile zjada i nie je jak pies czyli aż dno zobaczy 😉
                                    Mój kot sobie pojada co jakiś czas suchą karmę
                                    Koty moich rodziców tak samo.
                                    na serio pierwsze słyszę, że kot może nie wyhamować z żarciem

                                    • Zamieszczone przez anka332
                                      moj kocur ma okolo 12 miesiecy, ma ataki wirtualnego wroga, biega po mieszkaniu jak opentany, nie wyrabiajac sie na zakretach, skacac ze stolu na sofe, potem na telewizor itp. nie do zatrzymania, trzeba to przezyc.

                                      nasz też ma takie “ataki” tłucze łebkiem po meblach i ścianach jak nei wyrabia zakrętów

                                      Zamieszczone przez anka332

                                      O godzinie 8.30 – jak jeszcze spimy zaczyna walic w drzwi, tak dlugo az sie go nei wpusc, wtedy delikatnie lapkami zaczepia cie zanim go nie wpuscic pod koldre wkladzie sie i idzie spac. Jak nie mam czasu z nim polezec, to nie moge niczego innego zrobic tylko musze go poprzytulac pomiziac, poglaskac. Chodzi za nami kolo nogi jak pies. A jak wstajemy np. z kanapy to od razu leci do drzwi kuchennych, bo moze tam pojde i nie zauwaze jak cos znowu zlowi, wylize z talerza w zlewie itp. Uwielbia tez spac albo na moim ramieniu jak papuga, albo na m na brzuszku.

                                      nasz też taki przytulaśny – ale ma wybrane osoby- moją Alę i męża- do nich przychodzi sam na kolana, ja muszę go wziąć i chwilę poleży ( tak na odwal się, zeby nie było ze nie chce 😉 i sobie idzie ) a do Alki się sam garnie, najbardziej tez lubi przebywac u Ali w pokoju-tam ma też drapak a najbardziej lubi spać na A. łożku- rozciąąąąga się i tylne łapy kładzie na grzejniku.. albo siedzi przed sypialnią zeby mu otworzyć i śpi na samym środku łózka pół dnia. U Młodszej lubi szafę- jak się nieraz tam zamelinuje to można chodzić, szukać, wołac a on nic- zazwyczaj wtedy kiedy mu dziewczyny dadzą za mocno w kość 😉
                                      Ja jestem od karmienia- jak tylko wstaję to pędzi do kuchni, siada “twarzą” do lodówki i czeka 😀 w ogóle na mnie nie patrzy – siedzi jak posąg przed lodówką.

                                      • O co chodzi z tym przemrażaniem mięsa?
                                        Jest inne od surowego?

                                        • Zamieszczone przez Mamroć
                                          Kup feliway w sprayu a nie do kontaktu.

                                          Ten do kontaktu to jest taki jakbys swoje ulubione perfumy wetknela w kontakt, przeszla sie po miszkaniu i stwerdzila ze juz jestes uperfumowana.

                                          Zainwestuj nie w “jakis” drapak a w drapak Rufiego.
                                          Gwarantuje ze kot bedzie go drapal jak szalony i bedzie na nim lubil spac.

                                          .

                                          OK.zamówię faliwaya w sprayu:)
                                          Już myślałam,żeby taki dywanik,który najchętniej drapią moje koty zawiesić na ścianie(nisko)
                                          Serio na taki drapak Rufiego mnie nie stać.Jak oglądałam to średnio 500-1000 złkosztuje.

                                          Zamieszczone przez Mamroć
                                          Moje jedzą głownie suche – dostępne non stop + przemrożone mięso, jaja, serki białe, ryby, puszki Almo Nature

                                          Z karm polecam Ci drogie (ale w ogolnym rozrachunku bardzo wydajne bo jest w nich duzo miesa i karma nie przelatuje przez kota jak woda):
                                          – Acana
                                          – Almo Nature (puszki sa rewelacyjne)
                                          – 1st Choice
                                          – RC (tu polecam Ci te dla mainecoonów – maja duze chrupki i koty wspaniale wyrabiaja sobie szczękę) Jesli zalezy Ci na dobrym profilu kota (nie widzialam go nie wiem czy potrzeba mu “drobnej korekty) polecam suszenie mięsa w piekarniku i podawanie go kotu do pogryzania – rewelacyjnie wyrabia miesnie szczeki i tym samym poprawia profil 🙂
                                          – Orijen

                                          To sa karmy ktore jedza moje koty.

                                          Sprobuj dac im kotu ktoras z powyzszych karm i zobacz czy nadal bedzi wołał o saszetki.

                                          Ja dostaje(do lecznicy)co jakiś czas próbki RC dla kotów.Zauważyłam,że jeszcze te drobne chrupki suche koty zjedzą,a tymi większymi gardzą…

                                          Zamieszczone przez olesia1
                                          ja też kiedyś wolałam psy- teraz zdecydowanie koty 🙂
                                          z tym moczem to też jestem zaskoczona, miałam pisać jak Mamroć, że mocz wystrylizowanego kota nie śmierdzi ale piszesz ze Twoje po zabiegu…hmmm.ciekawe czemu nadal sikają gdzie popadnie?
                                          mój wet coś mówił ze dobrze wysterylizować ciut wcześniej- zanim pierwszy raz siknie niż jak już zaczyna znaczyć teren, może Twoje już posikiwały więcej i to jakby kwestia nawyku..?

                                          Nasz jest wychodzący- łazi po całej okolicy, poluje na myszy-nawet nam przynosi łupy nie zdarzyło się by zabłądził a nieraz naprawdę łazi daleko, na całe szczęście mieszkamy prawie na wsi więc ryzyko potrącenia przez samochód jest minimalne.większym zagrożeniem są psy sąsiadów ( i nasz własny) ale ci już wiedzą ze mamy kota i nie puszczają psów luzem w okolicy naszego domu.

                                          Mówią ze kot sobie reguluje ile zjada i nie je jak pies czyli aż dno zobaczy 😉
                                          Mój kot sobie pojada co jakiś czas suchą karmę
                                          Koty moich rodziców tak samo.
                                          na serio pierwsze słyszę, że kot może nie wyhamować z żarciem

                                          Olesiu ja sama jestem weterynarzem i kastrowałam koty w wieku 6 miesięcy.
                                          Też nie słyszałam,żeby kot pękł z przejedzenia.
                                          Wiele osób tak robi,że karmi mokrym,a suche jest jako”dodatek”.
                                          Moje wszystkie przynoszą myszy. Codziennie mam ze 2-3 na wycieraczce:)
                                          Ale i bywa,że wniosą sobie mysię do domu do miski
                                          Niestety moje kociarstwo chodzi po blacie kuchennym i zagląda do garów.
                                          Powodem jest pies-który ma niewydolność trzustki i ma żarcie dietetyczne,więc gdyby koty miały jedzenie na podłodze to byłaby codziennie awantura(z psem).

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Porady kociarzy

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general