Zosia kaszle mi drugą dobę dosłownie non stop co 10-20 sekund
Ona ma taką nadreaktywność i niby astmę infekcyjną stwierdzoną po tym, kiedy wszystkie testy wyszły jej zerowe.
Infekcji jako takiej nie widzę, tzn nie m kataru, tempki, gardło normalne, tylko cała grupa zerówkowa kaszlała
Jest wykończona, podpuchły jej oczy, boli przepona, kaszel jest jakiś taki suchy, ale nie szczekający, minimalnie gdzieś tam leciuteńko coś odrywa.
I słuchajcie – nic nie działa
Pulmicort 4 razy dziennie w inhalacji od 3 dni, z berodualem, próbowałam serevent w dysku, próbowałam ventolin, sinecod, diphergan, już nie mogę słuchać tego kaszlu!
Co ja dostanę na IP, jak pojadę?
Zresztą już tak nie raz bywało, ale nie aż w takim nasileniu, raz dali jej dexaven w zastrzyku, który i tak nie pomógł.
No masakra!
Nie mam Ataraxu, bo może zasnęłaby po nim i choć troszkę się wyciszyła.
Łudzę się, że któraś z Was ma jakieś cudowne metody wyciszenia takiego dziadostwa. 🙁
Ona już autentycznie nie ma siły 🙁
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Poradźcie, bo mi się dziecko wykończy :(
na alergikach 🙂
aaa i jeszcze jedno aby nawilżyć śluzówkę zwłaszcza nocą 🙁 robię sobie inhalację przez nebulizator z soli fizjologicznej, ale sól musi być ogrzana. zanurzam ją w ciepłej wodzie do ogrzania.
U nas to lecąc po gardle mnie zastanawia, bo mam zagadkę, czy oby dobrze robię próbując zatrzymywać kaszel? Co prawda średnio nam się to udaje, bo Sinecod lub Supremin nie działają, Flixotide nie działa, Mucosolvan i Sinupret też nie, do nosa Flixonase nie pomaga, a kaszel jak był tak jest. Raz bardziej mokry raz mniej. To co odkrztusza jest lekko gęste, przezroczyste więc bakterii raczej nie mamy, ale nie ma tego też jakoś wyjątkowo dużo. Nosem niewiele wylatuje, ale słyszę, że siedzi jej głęboko w zatokach, w nocy przełyka, bo słyszę jak sobie coś tam miętoli i potem kaszle.
Ewentualnie Zyrtec jeszcze jakąś poprawę wnosi.
Mam skierowanie na testy alergiczne, ale nie mam jak robić, bo powinnam odstawić Zyrtec, a bez niego to by mi dzieć zakaszlał cały dzień.
O widzisz Klucha, nie widziałam, by tę sól ogrzać. Po zwykłej inhalacji solą efekt raczej był odwrotny. Miałam wrażenie, że jeszcze bardziej wysusza młodej śluzówki i więcej mi kaszlała.
gacka przy problemach zatokowych
dobry jest inhalator ultradźwiękowy
ale u nas wspaniałe efekty przynosi płukanie nosa
moja ma problemy zatokowo-oskrzelowe
i od kiedy płuczemy nos jest prawie że idealnie,
ale najważniejsze zacząc od pierwszych objawów
bywa że młodej nic nie wylatuje przy dmuchaniu nosa
a po 2 dniach regularnego płukania schodzi jej z zatok jak diabli.
zresztą my wszyscy sobie płuczemy nos.
i nie wyobrazam sobie posiadania kataru bez płukania 🙂
jas o tym płukaniu za każdym razem na alergikach swego czasu pisałam 🙂
zimne podrażnia do kaszlu
zresztą jak dopada mnie nadreaktywny kaszel to jak jestem na zimnie to od razu atak kaszlu, jak jestem w za ciepłym też atak kaszlu. masakra.
Zapomniałam napisać, że w akcie “rozpaczy” zakupiłam w piątek urządzonko o nazwie Sinus Rinse właśnie do płukania zatok. Średnio nam jeszcze wychodzi to płukanie, bo Jula nie wyuczyła się jeszcze odruchu oddychania tylko buzią i płyn jej wpada do gardła, co ją zniechęca, ale walczymy dzielnie. Zobaczymy, czy to pomoże.
Wątek o płukaniu znam, znam, jakiś czas temu go czytałam.:)
Mojemu mlodemu pomaga tylko chemia – inhalacja z albuterolu co 4 godziny. Mialm z nim taka jazde w zeszlym roku.Dziecko kaszlalo mi non stop.Zanim dostalismy sie do pediatry dziecko bylo wykonczone. Teraz juz pilnuje zeby miec albuterol w domu caly czas. Do tego Szymon dostaje steryd w syropie orapred na 5 dni. Po takim zestawie czekamy okolo dwa dni na poprawe.Z domowych sposobow, to probujemy sie ratowac zimnym powietrzem.Wystawiam go na ostre chlodne powietrze,albo otwieram zamrazarke i kaze mu wdychac zimne powietrze.Kilka razy zadzialalo choc nie zawsze.
przy sinus uwazaj przy zapchanym nosie. jeśli samo z siebie nie leci do drugiej dziurki tylko do gardła to moze znaczyć ze nos jest mocno zawalony. Jak na siłe próbowalismy Bartkowi płukac to mu się az do ucha nalało i go bolało. na szczęscie nie rozeszło sie ale miałam wyrzuty sumienia.
Dla mnie osobiscie Sinus jest super. Jak patrzę ile im z tego nosa leci do zlewu
Przypomniało mi się, że pomaga nam jeszcze posmarowanie klatki piersiowej i pleców pulmexem. Fajnie rozszerza oskrzeliki i dużo lżej się oddycha. Po za tym zawsze układam głowę dziecia nieco wyżej w dobrze wywietrzonym pokoju.
U nas ten kaszel nazywa się “połknięte piórko”
I nie znam sposobu 🙁
Bea-jak nocka minęła??
Sorki że się wcinam w wątek ale chciałam zapytać czy można tą herbatę majerankową lekko posłodzić miodem? Kacpra właśnie męczy taki suchy kaszel byliśmy u lekarza i zaczyna mu coś tam świstać w oskrzelach.
Nocki nie było 🙁 Około 20 – pogotowie całodobowe- dexaven – zero jakiejkolwiek poprawy, o 23 IP – jak się dowiedzieli, co dziecko dostało stwierdzili, że oni już nic innego dać nie mogą, dostała tylko hydroksyzynę i do domu. Żeby nie było, mogłam zostawić na oddziale, ale nie chciałam
Zasnęła o 1 w nocy kaszląc non stop, obudziła się i kaszle non stop.
Osłuchowo nic nie ma, kataru nic, to wszystko gdzieś tu wysoko, z tchawicy
O 16 dopiero mam swojego prywatnego pulmonologa, ale jak zdałam relację przez telefon to zaproponował szpital 🙁
Ten pediatryczny w Bielsku jest okropny, ludzie wolą do Katowic jechać niż tu 🙁
Jestem załamana, bo ze sobą aktualnie mam problemy (patrz wątek depresja) 🙁
Bea-bardzo mi przykro!!!
Zdrówka życzę córci i Tobie-obyście wyszły na prostą
🙁 Bea a jest jakiś widok by w szpitalu próbowali porobić badania by przyczynę kaszlu wyłapać a nie tylko objawowo leczyć?
Ojej, wspolczuje 🙁
Bralyscie juz tyle roznych specyfikow, ze moja propozycja moze sie wydac smieszna, ale jak moja cora miala bardzo meczacy kaszel w nocy (taki po zakonczeniu infekcji, ale nie dawal zasnac) to bardzo pomagal syrop Stodal i na godzine, dwie byl spokoj z kaszlem. Nie czytalam calego watku i nie iwem czy tego tez probowalyscie. To niby syropek homeopatyczny, nie wierze zupelnie w homeopatie, ale nam ten specyfik niesamowicie akurat pomaga.
Zycze zdrowia i wiadomo, ze najwazniejsze to znalezc przyczyne kaszlu !
Bea – wspólczuję. Nie pomogę niestety, ale pomyślałam sobie, że to może jakiś kurczę krztusiec się przyplątał..
Nie wiem….chyba nie, bo to już nie pierwszy raz. Ona tak ma przy infekcjach po prostu. Od października była zdrowiusieńka, pomijając jelitówkę
Brzuch ją boli, nie wiem, czy od tych syropów, czy od kaszlu…..
Ania, w zeszłym roku już tak z nią wylądowałam z dusznościami w nocy na oddziale, wypisałam się na własne żądanie, bo zrobili jej morfologię, mocz i dali Pulmi, jeden lekarz na dwa duże oddziały, od rana kolejka do niego, żeby słowo zamienić w sprawie dziecka, bajzel nie z tej ziemi, 8 dzieci w sali z zapaleniem płuc , masakra.
Ja znam ten jej kaszel, tylko teraz panikuję, bo nigdy nie był aż w takim nasileniu….. A może to ja jestem w złym stanie, i nie potrafię ocenić, sama już nie wiem….(chyba mam coś jak Ash a propos dzieci…)
Dawniej miała takie jazdy średnio 4-5 razy do roku, teraz pierwszy raz od 6 miesięcy więc może idzie ku dobremu.
Zobaczymy, co powie pulmonolog, on taki dość konkretny.
Dałam jej zaparzonego majeranku, bo tylko to mam w domu, jakby troszkę ciszej….
Znasz odpowiedź na pytanie: Poradźcie, bo mi się dziecko wykończy :(