Poradźcie, jak odmówić :(

Dawno tutaj nie pisałam ale Wy zawsze macie dobre pomysły a ja mam problem.
Moja mama ma domek w górach, który wybudowali z tatą jak jeszcze żył. Teraz tam jeździmy z siostrą na zmianę i często jest tam mama. Ale coraz częściej ktoś się “wprasza” zwłaszcza z rodziny taty. Bywało tak, że jak mama się wybierała to ktoś się z nią zabierał czy chciała czy nie bardzo. Ale wczoraj mama do mnie zadzwoniła, że klucze do domku chce siostra taty, bo chce tam sobie pojechać na weekend i mama się zgodziła 🙁 Teraz to nie będę tego już odkręcać, ale musimy coś wymyślić na inne takie razy. My się tam składamy na różne rzeczy, płacimy za drewno, prąd, wodę itp, itd a ktoś chce klucze i tyle 🙁

14 odpowiedzi na pytanie: Poradźcie, jak odmówić :(

  1. Znam ten ból. 🙂
    Postanowiłam się ograniczyć do finansowania tego co sami zużywamy i jeśli coś zostawiam z naddatkiem to świadomie.
    Dochodziło do takich akcji, że mimo nabycia wcześniej sporych ilości papieru toaletowego, płynów do naczyć, mydeł czy wypranej pościeli okazywało się, że nie ma nic a i w czym spać nie ma a do tego w śmieciach zostawił ktoś resztkę ryby, dziecięcą pieluchę i kilka równie pachnących drobiazgów. Śmierdziało przez cały weekend…

    Ustaliłam z teściową (u mnie to układ o tyle prosty, że teściowa sporo tam finansuje ale o tyle trudny, że to nie mama a teściowa ;)) regulamin domku.
    Każdy przywozi to co zmierza zużyć jeśli zużywa więcej to uzupełnia przed wyjazdem bądź chociaż daje znać, że się skończyło.
    Pralka na działce jest, więc nie ma opcji niewypranej pościeli. Każdy sprząta po sobie cały domek i zostawia go w stanie nie gorszym niż zastał. Zwierzęta nie mają wstępu na piętro gdzie się śpi tak samo jak dzieci, które wcześniej bawiły się w piaskownicy bądź na trawie. Oprócz piasku unikamy w ten sposób kleszczy w pościeli… To takie moje własne fanaberie… 😉
    Dodatkowo możecie spisywać stany liczników przed i po każej wizycie i wymagać tego od gości. Można podać stawkę i niech każdy się dokłada do tego co zużyje.
    Myślę, że można to i kilka innych spraw, które Cię nurtują spisać i powiesić w dobrze widocznym miejscu. Dużymi literami napisać należy REGULAMIN DOMKU i zalecić zapoznanie się zaraz po przyjeździe. Gościom należy wytłumaczyć jakiego rzędu są to koszty i że gdyby każdego tak sponsorować to niestety nie wesoło budżet rodzinny by wyglądał.
    Lżej zrobi Ci się na sercu. Powodzenia! 🙂

    U mnie dochodzi jeszcze opcja taka, że jestem traktowana tam jako druga gospodyni i często rodzina i nie tylko odwiedzają nas jak tam jesteśmy… nie mam szans, aby zalec na leżaku…. teraz to już nawet chyba nie umiem, bo tylko gotuję, myję gary i sprzątam….
    Powoli tracę serce do działkowania. Co ja gadam tracę sercę… już nie mam za grosz. Wyjazd na działkę to dla mnie kara.

    • Neti ale problem jest w czym?
      w tym że jeżdżą tam inne osoby oprócz Was czy też jeżdżą i jak u Paszuli zużywają to co wasze?
      Jak ta druga opcja to bym powiedziała że należy przywieźć ze sobą: tu wymienić to co uważasz, jasno powiedziała że za liczniki prosicie o dołożenie jak chcą drewno to trzeba je kupić.
      jeśli pierwsza opcja to jasno powiedzieć, że nie podoba Wam się bo….

      • Właściwie to obie opcje 🙂 Jeszcze nie powiedziałam nikomu ani tym bardziej mama żeby się do czegoś dołożył 🙁 Ale trzeba tak zrobić i chyba na tym się skończy. Jakoś się zdobędę i tak jak piszecie stworzę “regulamin domku”. Chociaż wolałabym żebyśmy jeździli tam tylko my (ja, siostra i mama) 🙂

        • U nas to mało realne acz gdyby to był mój domek to nałożyłabym szlaban i tyle.
          Nie lubię jak ktoś obcy śpi na moim łóżku bądź przestawia mi moje rzeczy czy zaprowadza swoje wątpliwe porządki.
          Cóż w tym przypadku nie przeskoczę…

          Zawsze jak ktoś będzie się próbował wprosić to możecie mówić, że planowaliście na ten weekend tam jechać.
          Po kilku próbach może chętni się zniechęcą.

          Albo po prostu raz powiedzieć “przepraszam ale nie ma takiej możliwości”… trudne ale skuteczne 🙂

          • A ja Wam powiem jak to wygląda z perspektywy gościa.

            Właściciele zapraszają. “Możecie przyjeżdżać wtedy gdy nas nie ma. Korzystajcie ze wszystkiego co jest w domku (jedzenie, art. higieniczne). Nie ma mowy o dołożeniu się do rachunku za prąd, bo ile przez weekend zużyjecie”.

            Goście nr 1
            Dzwonią do właścicieli i pytają czy w konkretny weekend mogą jechać. Właściciele mówią że tak.
            Goście przyjeżdżają, korzystają z jedzenia, płynu do naczyń itd.
            Po ich odjeździe właściciele niezadowoleni. Po pierwsze dlatego że akurat w ten konkretny weekend sami chcieli jechać ale nie potrafili odmówić. Po drugie dlatego że szafki z jedzeniem “aż tak” opróżnione, że aż tyle papieru toaletowego zużytego. Po spojrzeniu na licznik prądu szok że tak dużo zużyte. Przecież tu jest taryfa działkowa, trzeba oszczędzać a nie używać jak w domu.

            Goście nr 2
            Potraktowali zaproszenie kurtuazyjnie więc nawet w planach nie mają wybierania się na tą działkę.
            Właściciele niezadowoleni, że być może ich działka jest za skromna czy nie odpowiada gościom, skoro cały sezon minął a oni ani razu nie poprosili o klucze. W kolejnym roku sami proponują termin kiedy wyjeżdżają na wczasy, by goście mogli pojechać na działkę.
            Goście jadą. Wszystko przywożą swoje – jedzenie, pościel, papier toaletowy, bo nie chcą nadużywać gościnności właścicieli.
            Przy odjeździe zostawiają pieniążek za zużyty prąd.
            Właściciele niezadowoleni. Nie dość że cała działka za skromna dla gości skoro nie chcieli jechać, to okazało się też że i jedzenie i mydło nie sprostało oczekiwaniom gości, skoro nie tknęli i korzystali ze swoich rzeczy. Pieniążek za prąd traktują jak potwarz. Oni przecież z dobrego serca działkę udostępniali, a nie jak komercyjny wynajem.

            Dlatego moja rada dla właścicieli. Komunikujcie jasno swoje oczekiwania, nie zapraszajcie jeśli nie zamierzacie gości ugaszczać, określajcie jasno warunki pobytu.

            • Zamieszczone przez Zuzel

              Dlatego moja rada dla właścicieli. Komunikujcie jasno swoje oczekiwania, nie zapraszajcie jeśli nie zamierzacie gości ugaszczać, określajcie jasno warunki pobytu.

              Pięknie napisane

              • Wiem, że najlepiej jest powiedzieć o co chodzi i co się chce. Ale czasem trudno zrobić to tak, żeby ktoś się nie obraził 🙁 Ciotka, która tam dzisiaj pojechała postawiła moją mamę trochę przed faktem, że ona się tam wybiera i chciałby klucze. Trudno tutaj mówić o zapraszaniu 😉 Fakt jest taki, że jak mój tato żył to sporo czasu spędzali tam z mamą i wtedy byli chętni żeby ich ktoś odwiedzał ale chodziło o towarzystwo a nie o “wolną kwaterę”. Dzisiaj rozmawiałam z siostrą i mama też się zgodziła, że ja biorę jedne klucze od domku, siostra drugie i mama która jest najmniej asertywna ma mówić że to nie ona decyduje. A ja następnym razem postaram się powiedzieć że nie dajemy kluczy tak, żeby się rodzina nie obraziła 🙁

                • Zamieszczone przez Zuzel
                  Dlatego moja rada dla właścicieli. Komunikujcie jasno swoje oczekiwania, nie zapraszajcie jeśli nie zamierzacie gości ugaszczać, określajcie jasno warunki pobytu.

                  Problem taki z jasnym komunikowaniem, że rzadko udaje się być asertywnym jednocześnie nie powodując, że ktoś się obrazi. Ciotki mają to do siebie, że lubią się obrazić bez względu na to co zostanie im zakomunikowane. 😉

                  • Zamieszczone przez Neti
                    Wiem, że najlepiej jest powiedzieć o co chodzi i co się chce. Ale czasem trudno zrobić to tak, żeby ktoś się nie obraził 🙁 Ciotka, która tam dzisiaj pojechała postawiła moją mamę trochę przed faktem, że ona się tam wybiera i chciałby klucze. Trudno tutaj mówić o zapraszaniu 😉 Fakt jest taki, że jak mój tato żył to sporo czasu spędzali tam z mamą i wtedy byli chętni żeby ich ktoś odwiedzał ale chodziło o towarzystwo a nie o “wolną kwaterę”. Dzisiaj rozmawiałam z siostrą i mama też się zgodziła, że ja biorę jedne klucze od domku, siostra drugie i mama która jest najmniej asertywna ma mówić że to nie ona decyduje. A ja następnym razem postaram się powiedzieć że nie dajemy kluczy tak, żeby się rodzina nie obraziła 🙁

                    Jeszcze się okaże, że po tym weekendzie ciotka zadzwoni i oznajmi, że dorobiła sobie klucze, aby nie faktygować się co chwilę po klucze do Was.:D
                    Skoro tak lubi oznajmiać. 🙂

                    • znam ten ból…mieszkał ktoś u mnie za zupełną darmochę przez 5 lat…jak powiedziałam,że nie stać mnie na utrzymanie dwóch domów,w ciągu pół roku “gościa” miałam z głowy. Trzeba jasno powiedzieć,że prąd kosztuje tyle i tyle,woda itd 🙂

                      • Zamieszczone przez paszulka
                        Jeszcze się okaże, że po tym weekendzie ciotka zadzwoni i oznajmi, że dorobiła sobie klucze, aby nie faktygować się co chwilę po klucze do Was.:D
                        Skoro tak lubi oznajmiać. 🙂

                        • Na razie kosi trawę, nic o kluczach nie było mowy 😉

                          • Zamieszczone przez Neti
                            Na razie kosi trawę, nic o kluczach nie było mowy 😉

                            to pożyteczna

                            • A ciotka to siostra Twojego taty?
                              Są różne rodziny i różne w nich relacje. Są rodziny w których siostra ma większe prawa niz zona :/
                              Przechodziłam to w innej skali jak zaprotestowalam ba kolejnego linka od szwagierki z butami jakie m ma jej kupić :/
                              Coś czuje ze cokolwiek nie zrobisz obraża będzie :))

                              Znasz odpowiedź na pytanie: Poradźcie, jak odmówić :(

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general