Dziewczyny, ja wiem, że każdy poród jest inny i każdy ma inny próg odczuwania bólu. Wiem również, że jak się zobaczy dzidzię, to się o nim szybko zapomina.
Ale chciałabym wiedzieć jak to jest w momencie, gdy skurcze są faktycznie bolesne. Co się wtedy myśli? Czy ból ten jest nie do zniesienia? Czy podczas porodu krzyczałyście? Czy bezpośrednio po porodzie myślałyście sobie, że nigdy więcej?
Proszę opiszcie Wasze doznania.
Dorota mama Mikołaja (26.09.2003)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: poród – jaki to ból
Re: poród – jaki to ból
Chodzę do szkoły rodzenia, a jakże! I uczę się, uczę. Tylko nie wiem czy jak co do czego dojdzie to nie spanikuję. Mam nadzieję, że oddychanie pomoże, a poza tym kondycja fizyczna. Od początku ciąży wykonuję specjalne ćwiczenia.
Ale ja wolałabym jeszcze drugie 9 m-cy ciąży. Nie mam i nie miałam żadnych przykrych dolegliwości: zero nudności, wymiotów, anemii, obrzęków, skurczy, rozstępów etc.
Nie mogę sobie wyobrazić jak można zasnąć na minutę czy dwie. Wiem, że tak się dzieje ale wyobrazić sobie nie mogę.
No a poza tym to dzidziuś póki co ułożony jest pośladkowo, więc może to będzie tak, że ja tu się martwię, szkolę, ćwiczę a i tak mnie potną na końcu i nic nie będzie zależeć ode mnie.
Co do krzyczenia, to nam położna mówiła, że można sobie pokrzyczeć, byle w konstruktywny sposób (ćwiczymy krzyczenie samogłoskami).
Dorota mama Mikołaja (26.09.2003)
Re: :-)))))
jestem tego samego zdania, można sobie poradzić bez znieczulenia, faktycznie bardzo boli, ale pamiętam większy ból od porodu- to ten gdy miała zapalenie okostnej i dentysta na żywca ciął mi wielkiego ropnia na podniebieniu i dziąśle- oj myślałam wtedy że zemdleję- tak bolało.
a poród- oj narzekałam, powtarzałam, że to nie do wytrzymania, ale nie płakałam, chciałam być dzielna i byłam.
mój poród nie trwał długo ból tylko 3 godziny, do przeżycia, i też drugim razem wybrałabym poród naturalny !!!
Re: poród – jaki to ból
Mnie poród czeka lada dzień i po prostu nie myslę o bólu. Wiem, że będę zwijać się z bólu. Ze wszystkich ralcji z porodów które słyszałam wynika, że to ból nad którym nie ma się zupełnie kontroli. Człowiek w życiu ma kontrolę prawie nad wszystkim, a bynajmniej stara się kontrolować wszystko. Ból porodowy jest nie do opanowania, ale do przeżycia.
,
Aga i Martynka – 15.08.’03.
Re: poród – jaki to ból
ja czulam bol wielki: cos jak gdyby mi rozrywalo brzuch od srodka. to straszne ale jakos przezylam:-) A co sie mysli w trakcie skurczow: ja zapomnialam o wszystkim, gdzie jestem, jak mam oddychac..myslalam tylko o tym by juz przestalo bolec. A czy krzyczalam? i owszem..cos tam wyrwalo sie z gardla bo normalnie nie wyrabialam..modlilam sie by juz wszystko bylo za mna, by sie skonczylo.. Bole porodowe sa faktycznie b. bolesne i wyczerpujace ale jakos wszystkie kobiety niezle sobie radza. i Ty tez sobie poradzisz:-)
Ula i Adas
Re: poród – jaki to ból
Właśnie tego się obawiam: utraty kontroli.
Boję się, że to mnie przerośnie. Dlaczego poród nie może być lekki, łatwy i przyjemny:-((((((((
Dorota mama Mikołaja (26.09.2003)
Re: poród – jaki to ból
boli troszkę!!! naprawdę i wg mnie nastw sie ze nie boli, ja tak miałam i było super!!!! kiedyś myslałam że to nie do zniesienia bo nastraszyła mnie teściowa. nie masz wyjścia i nastaw sie pozytywnie.
ból podobny do bólu miesiączkowego – serio!!!- tylko troszkę mocniejszy, mnie naprawdę nie bolało, ale najgorzej czułam sie leżąc
Ola i ta panna:
Re: poród – jaki to ból
Ja rodzilam 3,5 godz. Byl to poród rodzinny-z mezem. W czasie porodu wszystko mnie wkurzalo-slonce za oknem, dotyk meza na mojej dloni (taka zreszta juz jestem ze gdy mnie cos boli lub jestem zla to wszystko mnie wkurza). Ale jego obecnosc byla niezbedna, czulam sie bezpieczna. Bole rozwierajace sa dla mnie nie do opisania, nie moge je do niczego porownac (niektorzy twierdza ze sa podobne do miesiaczkowych ale nie dla mnie). Jaka to byla radosc gdy doktorka do mnie podszedla i powiedziala ze bardzo ladnie mi idzie i ze niedlugo bedziemy rodzic. Bole parte to nieoparta potrzeba “stekania”, przenia (cos jakbys robila kake). Na szczescie nie zalatwilam sie. Parlam ok. 15 min. i bylo po bólu. Ale bylo ze mnie krwi, ale plecy milam umazane. Najgorze bylo szycie. Niby znieczulona ale wszystko czula. Doktorka szyjac mnie opowiadala o swoim psie a za nia stala jakias inna kobita (chyba poczatkujaca). No i ta kobita miala strasznie skrzywiona mine gdy patrzyla jak jestem zszywana. Zastanawilam sie co ja tak obrzydza. No i bylam tak z 30 min. szyta-7 szwów wew. i 3 na zew. Gdy szycie dobiegalo konca pani doktor powiedziala: “no zaraz koniec, a teraz schowamy szyjke na swoje miejsce”. Myslalam ze sie zrzygam gdy wyobrazilam swoje flaki pod tylkem. Juz wiedzialam dlaczego ta kobieta miala taka mine.
No ale poród to fajna rzecz.Denerwowalam sie na tesciowa gdy mowila “zobaczysz ze ten ból to potrzebne przezycie, znieczulenie tego nie da. Zobaczysz ze szybko o nim zapomnisz”… Ateraz moge jej tylko przyznac racje.
Re: poród – jaki to ból
Wiecie na temat porodow to jescze nie wiele moge powiedziec, bo narazie jestem zagozala forumowiczka w dziale “starajace sie”, ale pamietam, jak moja mama mi mowila, ze to dziecko, ktory mozna potem przytulic jest tak wielkim szczesciem, ze o bolu sie szybko zapomina. Pamietaj jednak jeszcze jak smiala sie zawsze z taty, ze on w zyciu by czegos takiego nie wytrzymal 🙂
I tu przypomnial mi sie dowcip a propos mezow, boli i porodow. To jest dowcip, ktory opowiedzial mi kolega, nie wiem czy bedzie sie wam wydawal smieszny, ale wklejam go na pocieszenie dla wszystkich oczekujacych i ku pokrzepieniu serc, ze kobitki sa najwspanialsze na swiecie i z milosci moga zniesc wszystko 🙂
Wynaleziono urządzenie przekazujące bóle porodowe ojcu dziecka; postanowiono wypróbować; zgłosiła się para – mąż i żona. Poród trwa, lekarze w obawie o zdrowie mężczyzny ustawiają przekaźnik na 25 proc.
– Jak pan się czuje? – pytają lekarze.
– OK – odpowiada uśmiechnięty mężczyzna.
Lekarze w szoku, ale widzą także, że kobieta ma się lepiej; no to przełączyli na 50 proc.
– Jak pan się czuje? – pytają lekarze.
– Doskonale – odpowiada rozbawiony mężczyzna.
Lekarze w coraz większym szoku, ale widzą także, że kobieta ma się znacznie lepiej; no to przełączyli na 75 proc.
– Jak pan się czuje? – pytają lekarze.
– Znakomicie – odpowiada wyluzowany mężczyzna popijając piwko.
Lekarze z niedowierzaniem patrzą na pacjenta, ale widzą także, że kobieta ma się już całkiem dobrze, więc przełączyli na 100 proc.
– Jak pan się czuje? – pytają lekarze.
– Luzik, mogę rodzić codziennie – odpowiada wyluzowany mężczyzna zapalając papieroska.
Patrzą na kobieta, a ona rodzi całkowicie wyluzowana, zaczyna plotkować z pielęgniarką itp.
Poród zakończył się szczęśliwie. Wraca mąż do domu patrzy a tu na wycieraczce martwy listonosz.
Pozdrawiam wszystkie brzuszki i ich mamuski oraz te forumowiczki, ktorych maluszki juz sa z nami 🙂
Mocno sie starajaca – Horpynka !
Re: poród – jaki to ból
oj tak..jak lezysz na lozku i masz skurcze..to myslisz sobie ze nie dasz rady…bol cie rozrywa..i chcesz uciekac..tylko gdzie i jak???
a w dwa mies po porodzie..to juz bolu nie pamietasz..taka natura kobiety..i dzieki temu mozna sie zdecydowac na nastepny porod..ehehe…
pozd
Re: poród – jaki to ból
Gdyby nie mój mąż, to z tego oddychania też by nic nie wyszło, bo z tego zmęczenia już mi się nie chciało, a poza tym nie pamiętałam jakie oddechy – kiedy. A jeśli chodzi o cesarkę, to mnie też w efekcie pocięli, ale po kompletnym rozwarciu i 2 godzinach bóli partych. Lekarz czekał, aż główka dziecka ustawi się pod prawidłowym kątem (była ukośnie), a poza tym Hubi ważył 5 kg i chyba nie chciało mu się przeciskać. Ale swoje przeszłam.
Mam nadzieję, że jeśli tobie przypadnie cesarka, to oszczędzą ci tych niepotrzebnych przecież bóli.
Trzymaj się dzielnie
Agnieszka, Hubi (2,5r.), Córcia (29.11.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: poród – jaki to ból