poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?
lekarz na poczatku ciazy zapewniał mnie ze bede miala cesarke ze wzgledu ze mam przepuchline nad pępkową a teraz gdy jestem w 31 tygodniu ciazy powiedzial mi ze bedzie lepiej jak bede rodzic naturalnie i nie wiem co o tym myslec?? cieszyc sie, czy cokolwiek?? poradzcie mi cos i opiszcie podobne sytuacje. Z góry dziekuje
Przysłowia o wiośnie. Co mówią nam ludowe mądrości?
Jak wspomóc maluchy w nauce języka obcego? Odkryj najciekawsze zabawki językowe na Dzień Dziecka
Zakończenie roku szkolnego 2024. Wakacje w tym roku wyjątkowo wcześnie. Uczniowie zadowoleni z terminu
Zasiłek rodzinny – waloryzacja 2024. O ile świadczenie może wzrosnąć? Zbliża się ustawowy termin
Prezent dla nauczyciela na koniec roku. Te pomysły to strzał w dziesiątkę!
Najlepsze prezenty na Dzień Dziecka dla pięciolatki. 9 rozwijających i kreatywnych propozycji
- Rodzice.pl
- Forum
- PRZYSZLI RODZICE
- Wszystko o porodzie
- poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?
Angina u dwulatka
Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...
Czytaj dalej →Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie?
Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,...
Czytaj dalej →Mozarella w ciąży
Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.
Czytaj dalej →Czy leczyć hemoroidy przed porodem?
Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,...
Czytaj dalej →Ile kosztuje żłobek?
Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...
Czytaj dalej →Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży
Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty...
Czytaj dalej →Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć.
Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w...
Czytaj dalej →Dziewczyny po cc – dreny
Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...
Czytaj dalej →Meskie imie miedzynarodowe.
Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...
Czytaj dalej →Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży??
Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i...
Czytaj dalej →Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej?
Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować?
Czytaj dalej →Śpi albo płacze – normalne?
Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim...
Czytaj dalej →Wielotorbielowatość nerek
W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...
Czytaj dalej →Ruchome kolano
Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...
Czytaj dalej →
Strona 6 odpowiedzi na pytanie: poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?
Dla mnie pobyt w szpitalu był najgorszym przeżyciem w moim życiu, a powinno być dokładnie odwrotnie. Pewnie dlatego że nie przygotowałam się psychicznie, rodziłam miesiąc przed terminem.
Naprawdę podziwiam kobiety które są silne i dobrze wspominają narodziny dzieciaczków ale ja taka nie jestem :p
Zdaję sobie sprawę z ryzyka cc dla mojego zdrowia, tak samo jak zdawałam sobie sprawę z ryzyka zzo gdy podpisywałam na nie zgodę.
no tak, każda z nas jest inna,ja leżałam z Małą 2 tygodnie w szpitalu po porodzie i gdyby nie strach o Nią to całą resztę wspominam bardzo dobrze,wiadomo ból itd. Ale tak sobie w głowie ułożyłam,że muszę to przejść i tyle, nie należę do osób silnych psychicznie, ale jakoś z tym szpitalem sobie poradziłam dość dobrze jeśli chodzi o mnie, może strach o Małą spowodował, ze nie skupiałam się na sobie, nie wiem….wyryczałam tam swoje
a jeszcze mi przyszła do głowy taka myśl, ze jednak cesarki ograniczają możliwość posiadania większej ilości dzieci, jest to sprawa indywidualna, ale czasem można mieć dwie i koniec, bo zbyt duże zagrożenie niosłaby dla kobiety trzecia ciąża i cesarka, chyba jednak warto na to też zwrócić uwagę
może właśnie też o tym myślą zmuszając kobiety do rodzenia martwych dzieci, bo przecież takie historie niestety lubią się powtarzać i czasem przez te cc (2, 3 czasem) można zamknąć sobie drogę do posiadania własnego dziecka…tak sobie rozmyślam tylko, ale coś w tym jest
Uwierzcie, że kobiety, które zostały “zmuszone” do rodzenia martwych dzieci, po kilku latach, kiedy mają dwoje, czy troje tu, na ziemi, urodzone sn, już nie mają do nikogo żalu, że tak a nie inaczej przebiegało rozwiązanie. na początku budzi to sprzeciw i szok wśród innych, ale… Nie bez przyczyny…z tego, co ja znam, to nie słyszałam, aby lekarze obciążali w takiej sytuacji rodziców kilkudziesięciogodzinnym porodem…
Dla mnie właśnie problemem po cc jest ten znak zapytania na ile cięć pozwoli mój organizm. Bardzo chcę mieć 3, albo 4 przy sobie. A nie wiadomo, co będzie. Może znów będę miała problem z zagnieżdżeniem się zarodka, albo coś jeszcze gorszego (tfu, tfu). Gdybym nie miała cięcia, to zapewne jeszcze w pierwszym półroczu życia Natalki zdecydowalibyśmy się na kolejne dziecko. A tak to czekanie i coraz więcej powodów, laczego lepiej odsunąć w czasie taką decyzję.
Się podpiszę… też się tego obawiam…
Po pierwszej cc starania trwały prawie 3 lata. Co teraz będzie nie wiadomo… a też naszym marzeniem jest więcej niż dwójka potomnych.
podpiszę się dwie rękoma pod tym, no właśnie kwestia tego na ile nam pozwoli cc organizm, to kolejny argument na “nie” dla cc na żądanie, czasami pierwsza cc może wywołać takie powikłania,że będzie tez ostatnią, czy warto tak ryzykować?
a jeszcze wracając do tych nieszczęśliwych przypadków, to ja tu dwie historie poznałam i pewnie,że było cięzko tym dziewczynom, ale za to mogły szybko postarać się o kolejną ciąże, z perspektywy czasu oceniają decyzję o porodzie sn martwego dziecka bądź skazanego na śmierć poza łonem jako dobrą,
ogólnie życzę wszystkim, abyśmy nigdy nie musiały tego przechodzić
Napisz ten post za 6 lat;)
Gdyby kolejność była odwrócona to byś zarzekała się, że nigdy więcej cc;)
Ja pół roku po porodzie pewnie bym klęła bardziej;) bo tyle trwało dochodzenie do siebie pełne. I nie tylko u mnie;) młody się urodził w lipcu i żąrtowaliśmy z małżem, że seks to pewnie dopiero na Boże Narodzenie będzie.
I…tak było;)
ja tak się bałam bóli że ubłagałam o cc, ale koleżanka mówiła że rodziła i tak i tak i mówi ze naturalny jest o niebo lepszy
Pozwól, że się podpiszę. Też miałam cc ze względów okulistycznych, teraz będę miała drugą. Marzę o zwykłym porodzie, może nie wiem, co mówię, bo tego nie przeżyłam. Ale cc to dla mnie była masakra, wszystko działo się poza mną. O laktację musiałam walczyć, nie miałam nawału pokarmu, jak musiałam ściagać mleko, bo wychodziłam, szło bardzo opornie. Fakt, karmiłam 1,5 roku, ale pierwsze pół roku to była nieustanna walka. Nie wiem, czy cc miało z tym coś wspólnego, czy nie. Chciałabym rodzić naturalnie, ale niestety nie mogę, mogę jedynie się modlić, żeby ten poród zostawił po sobie milsze wspomnienia.
To i ja się podpisuję. Pod jednym i drugim postem.
Niestety ja wyboru nie mam – od 14-tego roku życia wiem, że inaczej niż przez cc nie urodzę (wskazania ortopedyczne). W pierwszej ciąży przeszłam przez bóle porodowe (mam jedynie “zakaz” parcia), w drugiej cięli na zimno, bo już był czas a młody się nie wybierał na świat. Po pierwszej czułam się paskudnie, po drugiej – obolała, ale o niebo lepiej. Fakt, nie miałam większych problemów z laktacją, więc to chyba “uroda” kobiety. Moja mama rodziła dwójeczkę sn a pokarmu nie miała.
Powiem tak. Gdybym mogła wybrać….wolałabym sn. Natura to natura. Może cc nie boli w trakcie, ale boli po. Wychodzi na jedno ;). A to jednak bardziej magiczne. Zwłaszcza, że ja muszę mieć znieczulenie ogólne, więc przesypiam moment narodzin dzieci. Ale z drugiej strony uważam, że nie należy się upierać przy sn, jeśli są wskazania do cc. Bo można zaszkodzić i sobie i (przede wszystkim) dziecku.
Ja też w ogólnym… Pierwsze cięcie w zewnątrzoponowym i była lipa, więc przy drugim anestezjolog stwierdził, że lepiej nie ryzykować powtórki z “rozrywki” i ogólne. Choć przyznam, że bardzo mi się podobało, miałam piękny sen, a potem myślałam, że się nie obudziłam i ta chwila niepewności nie była akurat fajna:)
Pocieszę Was – po pierwszej cc starania nie trwały dłużej niż 3 miesiące
u nas pierwsze cc starania o drugiego bejbika… hmmm w pierwszym cyklu po odstawieniu tabletek
No proszę więc trzeba laski zakładać że będzie dobrze:)
3 x SN – było masakrycznie ciężko, zwłaszcza przy pierwszym… potem już lepie, alej nigdy nie chciałabym cesarki!
Sama nie mam porównania bo rodziłam 2krotnie siłami natury, ale moja koleżanka urodziła 4 dzieci, w tym dwoje sn i dwoje przez cesarkę i twierdzi, że w kwestii bolesności i wszystkich okołoporodowych nieprzyjemności cesarka jest bez porównania łatwiejsza do zniesienia.
Osobiście źle wspominam oba porody. Nie planuję trzeciego razu ale gdybym mogła wybierać / miała kasę, to urodziłabym oboje moich przez cesarskie cięcie.
porównanie
Sama nie mam porównania bo rodziłam 2krotnie siłami natury, ale moja koleżanka urodziła 4 dzieci, w tym dwoje sn i dwoje przez cesarkę i twierdzi, że w kwestii bolesności i wszystkich okołoporodowych nieprzyjemności cesarka jest bez porównania łatwiejsza do zniesienia.
Osobiście źle wspominam oba porody. Nie planuję trzeciego razu ale gdybym mogła wybierać / miała kasę, to urodziłabym oboje moich przez cesarskie cięcie.
Nie mam porównania z sn ale dla mnie cc to koszmar, może nie samo cięcie (bo tego nie czułam) ale wszystko co było później….w moim przypadku oporna na gojenie rana (jakieś wycieki), boląca. Może miała na to wpływ cukrzyca ciążowa
ja z pierwszym dzieckiem (jedynym jak na razie)posmakowałam tylko porodu sn, a skonczyło sie cc niezaleznie ode mnie,ale drugim razem to juz tylko cc,i tak juz cieta jestem to dla mnie bez roznicy,a zagoiło sie wszystko ekspresowo,blizna ok,najtrudniejsze sa tylko pierwsze 3doby pozniej to juz rewelka
Ja całą ciążę zakładałam poród sn, jadąc w 38 tc na porodówkę również, jednak po 16 godzinach męczarni z odchodzącymi wodami i bólami skurcze były za słabe – to nic że bóle były, ale brzuszek zbyt miękki i dzidzia za wysoko. Nic nie dały kroplówki, zastrzyki i masaże szyjki. Po 16 h miałam cc. Ogólnie nie było źle, poza tym, że następnego dnia jak zeszło znieczulenie nie mogłam się ruszać, każdy mały ruch sprawiał ból, nie wspomnę o wstawaniu z łóżka, jakby miało wszystko popękać w miejscu szycia. Trwało to dobre kilka dni, a po około 2 tygodniach doszłam do siebie w sensie normalnego siadania, wstawania itd. No i dzidzi nie dostałam od razu po porodzie tylko nastopnego dnia, co było koszmarem. Chyba wolałabym rodzić sn. Może następne się uda 🙂
to troche dziwne…u mnie dziecko utknęło wiec długo sie nie meczyłam ze skurczami bo od pierwszego skurczu do ciecia mineły 4h… ale posmakowałam juz partych (kurcze jaki ból!), znieczulana byłam ogólnie,urodziłam o 5.50 a dziecko było juz ze mna ok 7.00 jak tylko oczy otworzyłam, byłam nieprzytomna ale mały cały dzien ze mną lezał dopiero na noc go zabrali, a znieczulenie hmmm ja dostwałam cały czas gdy tylko poprosiłam, po 2dobach nie brałam juz nic mimo ze szew ciagnał troche i ciezko sie z łozka wstawało ale przy 4dobie przy wypisie to juz smigałam jakby nic mi nie było…chyba miałam szczescie ze tak dobrze sie czułam po tym wszystkim;)
Znasz odpowiedź na pytanie: poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?