Poród rodzinny

Smutno mi bo mój mąż zdecydowanie mówi, że nie chce pójść ze mną rodzić. Zawsze to powtarzał, ale miałam nadzieję, że zmieni zdanie. A tu został miesiąc i nadal słyszę stanowcze – NIE!!!
Pytałam wiele razy dlaczego, ale on tak naprawdę nawet nie potrafi mi tego wytłumaczyć. A ja bardzo bym chciała, żeby był ze mną. Nie wiem czy naciskać, czy nie robić tego.

Kasia, Patuś i Dzidziuś

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Poród rodzinny

  1. Re: Poród rodzinny

    Całkowicie się z Tobą zgadzam.
    Właśnie mi marzy się taki układ – mąż też nie chce być przy porodzie, a ja nie widzę sensu go namawiać. Ale chciałabym, żeby był ze mną w szpitalu, pomagał mi w pierwszej fazie, zawołał położną, jak będzie potrzeba. A samo parcie – wydaje mi się, że będę tak skoncentrowana na sobie i porodzie, że nawet nie zauważę, że go nie ma.

    Kinga, Łucja (3l) i Piotruś (~25.04)

    • Re: Poród rodzinny

      napewno nie naciskaj, nie zmuszaj
      nie wszyscy faceci dadzą radę w takiej sytuacji – ja też takiego mam 😉 Nie chce i napewno nie będzie ze mną… trudno – jego wybór 😉

      —————–

      • Re: Poród rodzinny

        moje zdanie jest takie: nie naciskaj!, nie zmuszaj!, to nie fair wobec niego, skoro nie chce.
        poproś tylko o szczerą rozmowę i powiedz mu co czujesz i dlaczego tak bardzo zależy ci na rodzinnym porodzie i jak ty byś to widziała. może jego odmowa bierze się z niewiedzy lub jakiegoś przekłamania (może coś tam usłyszał od kolegów lub coś takiego). może zgodzi się byc przy tobie tylko do jakiegoś momentu, może uda się dojsc do kompromisu.
        jeśli nie nie zmuszaj go. przecież wtedy tak naprawdę nikt nie będzie maił z tego przyjemności!
        ja z mężem umówiłam się, że będzie w sali porodów rodzinnych tylko w czasie skurczy, żeby było mi raźniej. jak się zacznie akcja porodowa miał czekac na korytarzu. to była wspólna decyzja (ja nie chciałam by wtedy był przy mnie).
        u mnie skończyło się cesarką, przy której nie można byc nikomu i tyle.
        szczęśliwego rozwiązania! (tej sprawy z mężem i ciąży!!!)

        • Re: Poród rodzinny

          doskonale Cię rozumiem:( ja zmoim mężem zdecydowaliśy się na poród rodzinny, tzn ja byłam zdecydowana, i ustaliliśmy że ma być po prostu przy mnie anie zaglądać między nogi jak dzidzka wychodzi. Byłam spokojna i pewna że bedzie ze mną. Razem mieliśmy chodzić do szkoły rodzenia. ale wtą sobotę na imieninach u kolegi, po jednym drinku wygadał się że wcale nie chce, nie rozumie po co i wogole….. nie macie pojęcia jak przykro mi się zrobiło..i teraz sama nie weim, początkowo chciałam go wykluczyć z zajęć w szkole rodzenia, i z porodu. teraz sama nie wiem.. Nie chce być sama ale nie chce tez nikogo zmuszac do bycia ze mną….zobaczymy jakie bedzie jego podejscie po poznaniu innych przyszłych tatusiów na zajęciach….. Mimo wszytsko ciągle jest mi smutno i przykro..:(

          • Re: Poród rodzinny

            Hm ja własnie dlatego nei chodze na szkołę rodzenia. bo sama nie chcę, a mój maz żadnych szkoleń nie lubi, wiec pewnei by nie chciał i czuł sie głupio. czy da sie to jakos obejsc, przeczytac cos zamiast chodzic na zajęcia itp. A od kiedy wy na szkołe chodzicie?
            To nieprawda, ze nikt nie mozę byc przy cesarce. mój szwagier był.
            A co do obecnosci waszych meżów przy porodzie… Czy ustalacie tak jak tu jedna z Was pisała, zę maż jest przy Was czy u kogos z Was maz stał od tej połozniczej strony, gdzie dziecko wychodzi?

            Edited by agaja on 2007/03/19 18:28.

            • Re: Poród rodzinny

              zdecydowanie tego nie robic! nie naciskac, bo moze to zniechecic go jeszcze bardziej. wiem to, poniewaz kolezanka naciskala strasznie na swojego eza, mial straszny uraz…

              Miki i synuś

              • Re: Poród rodzinny

                W odpowiedzi na:


                To nieprawda, ze nikt nie mozę byc przy cesarce. mój szwagier był


                To zależy do szpitala. W jednym można- w innym nie. Ale to wiadomo już na długo przed, jakie warunki oferuje szpital. Można się dowiedzieć.


                Mat2,5l.

                • Re: Poród rodzinny

                  Mój mąż też zdecydowanie odmawiał. Argumenty były różne:że nie będzie mógł patrzeć na moje cierpienie, że nie będzie mógł mi pomóc, że nie był przy porodzie pierwszej córki, to i drugą urodzę sama. Po pewnym czasie przestałam nalegać, i tu spotkała mnie miła niespodzianka. Na kilka dni przed porodem oświadczył mi, że chce rodzić ze mną. Więc trzymam kciuki, żeby zmienił zdanie.
                  MARIOLA

                  • Re: Poród rodzinny

                    Ja do szkoły rodzenia nie chodziłam i nie miałam kłopotów ze sztuką rodzenia.A co do rodzenia z mężem to nie ustalaliśmy gdzie ma stać. Cały czas stał przy mojej głowie i trzymał mnie za rękę ale w momencie samych narodzin nie wytrzymał i dokładnie oglądał cud narodzin. Teraz jestem w 8 miesiącu ciąży i znowu będziemy razem rodzić chociaż mam wrażenie że już mniej chętniej pójdzie ale tylko z tego względu że nie chce bezradnie patrzeć na mój ból.

                    • Re: Poród rodzinny

                      Kasiu osobiście jestem przeciwna naciskom w tej kwestii.
                      Mój mąż akurat był przy porodzie Artka i wspomina to jako najcudowniejsze wydarzenie jego życia, a ja muszę powiedzieć, że podziwam osoby towarzyszące przy porodach, zwłaszcza mężczyzn. Miałam okazję być. Taka osoba musi być oparciem i jeśli nie czuje się na siłach to lepiej żeby jej tam nie było.
                      Pomyśl może o towarzystwie mamy albo siostry. Z doświadczenia wiem jak taka pomoc jest potrzebna.

                      Gosia, mama Artka (2002r.) i Igorka (2007r.)

                      Znasz odpowiedź na pytanie: Poród rodzinny

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general