rzecz dotyczy porodu rodzinnego, który jest ostatnio modny i rzadko zdarza sie aby poród był nierodzinny. Ja oczywiście też jestem jak najbardziej za, mojemu mężowi oświadczyłam, że ma być ze mną i już, bo to pomaga mi w porodzie a dla niego to będzie wzniosłe uczucie. Nawet nie dopuściłam innego wariantu ani nie spytałam go o zdanie :)) Dopiero ostatnio kiedy rozmawialiśmy, dałam mu sie wypowiedzieć i sam przyznał,że chce być przy narodzinach dziecka. No ale do rzeczy… Na konkurencyjnym forum przeczytałam pewne posty p[rzeciw porodom rodzinnym, jedna kobieta wypowiadała się że jej mąż stracił ‘na nią apetyt” po widoku porodu “od kuchni” i jej małżeństwo rozpadło sie- po części z powodu nieudanego życia łózkowego. Dzis rozmawiałam z kolegą z pracy, w prawdzie to jeszcze kawaler i nie ma doświadczeń w tej dziedzinie i mówił, że on też nie wie czy chce być przy porodzie kiedyś tam w przyszłości, bo nie wie jak óźniej będzie odbierał swoją kobietę, że może przestać być dla niego atrakcyjna seksualnie, jak się naogląda, różnych takich tam scen. No i powiem wam że dało mi to do myslenia. Co o tym myslicie?
Ivo i brykające maleństwo (21.08.2003r.)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: poród rodzinny- kwestie estetyczne
Re: poród rodzinny- kwestie estetyczne
Mój mąż był ze mną przy porodzie. Co prawda w momencie kulminacyjnym wyszedł (na minutkę)bo połozna widząc go bladego zaproponowała. ogólnie ja czułam się super wiedząc że jest ze mną ktoś bliski ale mój mąż był rozczarowany. czuł się tam zbędny,kiedy ja się zwijałam z bólu a jego każde słowo troski było kwitowane:”nie odzywaj się “. Ale jakieś kwestie estetyczne? Żadne z nas ani o tym nie pomyślało ani nie komentowało później.
ASIA mama małego Patryczka 31.05.02
Re: poród rodzinny- kwestie estetyczne
Ja sądzę tak jak część dziewczyn, jak małżeństwo ma się rozpaść to i tak się rozpadnie, a obecność przy porodzie to pewnie wygodna wymówka dla takich facetów.
Znam wielu facetow, którym obecność przy porodzie potomka zbliżyła jeszcze do żony.
Małżeństwo to dobre i złe chwile, a tacy faceci, którzy tak łatwo zrażają się do żon po porodzie rodzinnym, to może również jak się czymś struje to może uciekają z domu, żeby nie patrzeć bo to takie nieestetyczne?
Ja będę rodzić z moim mężem, bo wiem, że bardzo mnie kocha i napewno się nie zrazi po porodzie. Widział mnie już w tak tragicznych sytuacjach i zawsze otrzymywałam od niego w trudnych momentach tyle miłości, że się nie obawiam.
Reasumując uważam, że to bzdury, rozpadają się małżeństwa które i po samotnym porodzie by się rozpadły.
A i jeszcze jedno: małżeństwo moich rodziców rozpadło się po m oich narodzinach mimo,że ojciec nie był przy porodzie i nie widział mamy. Także uważam, że to nie ma związku
Re: poród rodzinny- kwestie estetyczne
1.Zawsze może stać czy siedzieć sobie przy Twojej głowie i nie zaglądać gdzie nie trzeba jak jest zbyt wrażliwy na widok krwi. Ja na przykład nie będę chciała żeby przystawiali mi lusterko żebym patrzyła jak wychodzi główka więc dlaczego ktoś inny ma na to patrzeć.
2.Jeżeli stwierdzi że go to przerasta czy jest mu słabo zawsze może wyjść.
Pozdrawiam
Ewa [10.07.2003]
Znasz odpowiedź na pytanie: poród rodzinny- kwestie estetyczne