Porozmawiać czy nie….

Witam, mało mnie na forum ostatnio, ale pojawiła się pewna kwestia i ogromny dylemat dla mnie.
Otóż, jak większość z Was, i ja mam teściów.
Teść prowadzo nieiwielką firmę usługową. Oststnio zdarzyło się tak, że zachorował dość poważnie i w tej chwili jest wyłąvczony z pracy zawodowej. W zastępstwie interesu pilnuje jego syn, a brat mojego męża. Szwahgier pracuje u teścia od dwóch lat. Jako że mój mąż też pracował u teścia, niestety przed kilju laty musiał zrezygnować, bo z pensji płaconej przez trścia nie byłby w stanie przezyć, nie mowiąc już o utrzymaniu rodziny. Tak więc znalzł sobie mój mąż pracę, a w wolnym czasie pomagał teściowi, za przysłowioe “bóg zapłać”. Średnio wypadało tego “dorobku” 100 – 200 zł w ciągu kilku miesięcy.
Mój kochany mąż postanowił jednak, że pójdzie na studia w kierunku zgodnym w profilem działalności firmy teścia. teść bardzo sięucieszył, no i tym sposobem mój mąż za 3 m-ce szkołę skończy. Szwagier też jest fachowcem w tym zakresie.
Oststnio mój mąż poszedł do teścia, żeby obgadać sprawę ewentualnego zatrudnienia po skończeniu szkoły. Staż wymagany jest do uzyskania prawa wykonywania zawodu. Mieliśmy obgadane, że mąż nie będzie sięzwlaniał z pracy (wiadomo – stały etat), tylko zatrudni się u teścia, przy czym ewszystkie koszty z tym związane (ZUS, podatki, składki itp.) będziemy sami opłacali, żeby nie obciążać buidżetu teścia.
Myśłeliśy, że to uczciwe. Teść był zadowolony, bo wreszcie pracowałby rodzinnie. Tak było ustalone.
I nagle nastenego dnia mój teść wezwał męża na rozmowę oświadczył, że owszem mój mąz może dopisać się do firmy, ale pod pewnymi warunkami: mianowicie że wpłaci kilkadziesiąt tysięcy złotych “wpisowego” i zwolni się z dotychczasowej pracy. Ścięło mnie z nóg.
teśc oświadczył,że zdania nie zmieni. Tak bowiem postanowił mój szwager, uznając że innego wyjścia nie,. Teść jest chory, więc w tej chwili jest zależny od szwagra.

Do czego zmierzam?
Pomijając fakt, że w kieszeni ma otwarte przysłowiowe noże, dręczy mnie pewien dylemat: czy póść do teściów i powiedzieć im, co tracą? Mój mąż zawsze był na każde zawołanie treścia, przysłowiowe: przynieś, podaj, pozamiataj…. W czasie pobytu w szpitalu chodził z teściem do łazienki, ćwiczył po kilka godzin dziennie kosztem własnej nauki i rodziny.
Robił zakupy, swszystko naprawiał, pomógł finansować studia swojego brata, wszędzie chodził i wszystko potrafił załatwiać. Po prostu był na każde zawołanie.I za tyle serca takie podziękowanie. Wrze we mnie. Nie mogę się uspokoić. Co zrobić? olać totalnie czy póść i swoje powiedzieć?
Aż się we mnie gotuje namyśl, że ten synalek będzie dyktował warunki a teść na wszyastko sięgodzi: sfinansował stuia dtugiemu synowi, kupił samochód, bo ten zagroził, że odejdzie z firmy.
Dodam, że mój mąż grodza pomocy na szkołę nie zobaczył, a i tak biegał pomagać bo “to przecieć rodzine”. Tylko co to za rodzice?
Wyć mi sięchce.
Co zorbić?
Najrozsądniej byłoby kopnąć to wszystko i żyć spokojnie, ale nie mogę, po prostu nie mogę.
Wiem, że jeśli pójdę do teściów, to mogę się zapomnieć i powiedzieć dużo za dużo.
Mój mąż nie mówi nic, po prostu się załamał.
Jak myśłiicie? Kończę te wywody, bo zaraz mnie szlag trafi.

Gonia + Dominiś 21.01.2003r.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Porozmawiać czy nie….

  1. Re: Porozmawiać czy nie….

    A ja Cię zachęcam, Gosiu, do jeszcze jednej próby, bo widzę, że nie chcesz się jednak poddać i nie możesz z tym pogodzić i masz siłę, żęby walczyć. Jak już nie będziesz miała siły, to sama to poczujesz i nie będziesz chciała nawet o tym gadać. A wydaje mi się, że sił masz jeszcze trochę. Odwagi! Uszy do góry! Będzie dobrze, kiedyś musi w końcu być!
    Ewelina + Fil (31.07.2004) + Ktoś (30.09.2006?)

    • Re: Porozmawiać czy nie….

      CHYBA pójdziemy, ale razem z mężem, bo inaczej to teść nagada mu bez sensu, a mój ślubny wszystko przyjmie bez mrugnięcia okiem. Jest zbyt ugodowy i za bardzo nauczony, że tylko on ma służyć rodzicom, a od nich żadnej pomocy nie należy się spodziewać. Nawet dziecka nie chcą nam przypilnować ba, teścioweie się nim kompletnie nie interesują….
      Ale tak myślę że damy sobie trochę czasu na przemyślenie, poukładanie wszystkiego i zbobycie się na trochę dystansu.
      Dam znać co wyszło, jeżeli wogóle jakieś efekty będą…
      Pozdrówka i dzięki wszystkim za opinie

      Gonia + Dominiś 21.01.2003r.

      • Re: Porozmawiać czy nie….

        Gosiu..
        moim zdaniem wszystko trzeba sobie wyjasnic nawet jesli by to mialo zabolec… uwazam ze MUSICIE porozmawiac z tesciem/tesciami, byc moze nawet nie zdaja sobie sprawy z tego jak bardzo Was skrzywdzili taka decyzja…
        a takie niedopowiedzenie to jak zabrudzona rana… z czasem moze wdac sie “zakazenie”… czy napewno chcecie doprowadzic “do amputacji” albo nawet “smierci”…
        trzymam kciuki!!!

        Leedsana 🙂

        • Re: Porozmawiać czy nie….

          Porozmawiamy, na pewno. Ale musimy zdobyć się na trochę dystansu, więc nie od razu pobiegniemy do teściów. Albo w prawo, albo w lewo. Trzeciego wyjścia nie ma.
          Oj, ciężko mi na duszy, ciężko….
          Dziękuję

          Gonia + Dominiś 21.01.2003r.

          Znasz odpowiedź na pytanie: Porozmawiać czy nie….

          Dodaj komentarz

          Angina u dwulatka

          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

          Czytaj dalej →

          Mozarella w ciąży

          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

          Czytaj dalej →

          Ile kosztuje żłobek?

          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

          Czytaj dalej →

          Dziewczyny po cc – dreny

          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

          Czytaj dalej →

          Meskie imie miedzynarodowe.

          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

          Czytaj dalej →

          Wielotorbielowatość nerek

          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

          Czytaj dalej →

          Ruchome kolano

          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

          Czytaj dalej →
          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
          Logo
          Enable registration in settings - general