Czy na waszych osiedlach też każdy centymetr kwadratowy jest tak zesrany przez psy? Ja wiele jestem w stanie znieść i kocham zwierzaki, ale wszystko chyba ma swoje granice. Dzień w dzień czyszczę wózek albo buty dziecia. Nie wspomnę już o wszelkich zatrawionych skwerkach…kupa na kupie…
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: "Posrane" osiedle
ja mam psa a ściślej mówiąc sukę i mam ją już od 5 lat i zawsze, podkreślam zawsze po niej kupki sprzątam…. chyba jako jedyna w moim mieście… może dlatego niektórzy patrzą na mnie jak na wariatkę kiedy zbieram kupki (przez woreczek żeby nie było wątpliwości :D)…. też mnie szlag trafia jak wdepnę lub wjadę…. i uważam że tylko ja wśród posiadaczy psów, których znam mogę mieć słuszne pretensje, bo skoro ja sprzątam to inni też powinni!!!
… miałam kilka razy okazję czyścić koła w wózku…. fuj….
Pozdrówki 🙂
a nie możesz po prostu pozbierać tego co zrobi??? moja wali kloca nawet pod tabliczkami z zakazem, i co mi zrobią, przecież ja i tak tego tam nie zostawię 😀 posprzątam i mogą mi skoknąć na pyndzla 😀
Pozdrówki 🙂
hehehehehehh z tą stefą zrzutu to mnie rozwaliłaś 🙂
Ciapa, może założymy jakiś klub 🙂 jesteśmy supermniejszością więc będzie to klub poniekąd elitarny 😀
Pozdrówki 🙂
Raz mi nasikała na trawnik i jakieś japiszcze juz się rozdarło;) wole nie myślec, co by było gdyby się zaczęła łamac;)
Znasz odpowiedź na pytanie: "Posrane" osiedle