Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

W poniedziałek wracam do pracy. To są moje ostatnie dni kiedy w pełni i na luzaka mogę się cieszyć Miśkiem (no bedą jeszcze weekendy i urlopy:) Z tego powodu czuję się tragicznie. Żołądek mi szwankuje a ręce mi się trzęsą a w nocy śnią mi się takie głupoty że hej!. Nianie mam chyba w porządku i myślę że bedzie się dobrze opiekować Miśkiem – no może tak 10% brakuje mi żebym była pewna ma maxa/.

Z pracy zaczynają już dzwonić i rozmawiają ze mną o różnych sprawach a ja od roku nie wiem co się dzieje. Stresuję się, bo mnie rzucają na głęboką wodę i tak na dobrą sprawę to nie mam żadnej koncepcji na temat mojej pracy.

Poprostu stres jak przed egzaminem….

Sorka ale musiałam się wyżalić

Gosia i Michałek (7 msc:)

Edited by GosiaR on 2003/05/27 11:12.

28 odpowiedzi na pytanie: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

  1. Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

    Wiem co to znaczy powrot do pracy!!!!!! ZGROZA!
    U mnie jakoś to poszło, więc może i u ciebie sięułoży. Mi przynajmniej odszedł stres z opiekunką (kuzynka męża podjęła się opieki więc znałam osobę bardzo dobrze).

    Najgorsze w pracy są chwile, kiedy tęsknisz do maluszka. Mi trochhę pomaga właśnie wir pracy i to forum.
    Powodzenia dla Ciebie i Miśka (zeby rozstania nie były zbyt ciężki a powroty najmilszą chwilą dnia)

    Ani_ani i Izunia-Kropunia (8 miesięcyi 1/2)

    • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

      Ja też wracam do pracy w poniedziałek 🙁 I też się stresuję. Najbardziej tym, że muszę zostawić Majkę w domu, jak ja to przeżyję
      Pewnie Cie nie pocieszyła ale pomyśl, że nie jesteś sama

      Iwona i Majka (07.05.02)

      • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

        Wiem co czujesz. Mój urlop macierzyński kończy sie za 2 tyg, a do pracy chcę wrócić dopiero gdy mala skończy 7 m-cy. Nie wiem jak to zrobie, zostaje tylko urlop bezpłatny niestety. Ale jak pomyślę,że miałabym juz wrócic po prostu sztywnieję. Niedawno obudziłam sie w nocy przerazona, ze ściśnietym gardłem i świadomościa,że macierzyński sie kończy….. Dlaczego nie mieszkamy w Szwecji….. To takie niesprawiedliwe, że tam mamy mogą być dlużej z dziećmi. Trzymam za Ciebie kciuki. Z pewnościa wszystko dobrze się ułoży ale co przezyjesz to Twoje.

        Izolda i Agatka (26.02.03)

        • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

          Ja już jestem od prawie 3 miesięcy w pracym, ale cię chyba nie pocieszę – nie przestałam tęsknić za moją małą zołzą. Tak tu siedzę, mam kupę roboty i czasami sobie myślę że fajnie byłoby nie musieć pracować i pobyć z maluchem w domu, zwłaszcza w taką pogodę. Wcześniej praca była moim żywiołem, teraz odeszła na zdecydowanie dalszy plan.

          Mama z Zużką (9 i pół miecha)

          • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

            Znajdź sobie pozytywne aspekty Twojej sytuacji: wracasz do miejsca, gdzie już pracowałaś, więc na pewno przywitają Cię ciepło…. ja będę musiała znaleźć nową pracę (bo mnie zwolnili w ciąży), wię do tego dojdzie stres, jak przyjmą mnie nowi wspłpracownicy…

            Maja z Natalką (7 miesięcy!) [Zobacz stronę]

            • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

              Ja się czułam podobnie przed powrotem do pracy. Tak naprawdę – to najgorsze są pierwsze 2-3 dni. POtem jakoś się zorganizujesz i wejdziesz w tryby. Oczywiście pod warunkkiem, że niania będzie w porządku.

              Kaśka z Natunią (14 miesięcy 🙂

              • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                Wszystko będzie ok… Też miałam nerwy, ale jakoś leci. Jestem w pracy już prawie od miesiąca, a prawda jest taka, ze tu mi dobrze – mam kontakt z ludźmi, mogę odpocząć od dzieciaczka, które nie raz mi dawało w kość bęcząc non stop… Mam o tyle lepszą sytuację, ze Dominisią opiekuje sie moja mama i siostra, w związku z czym mam 100 % pewność, ze dzieciatku się krzywda nie dzieje.
                Ale głowa do góry – początki są zawsze trudne – weź ze sobą do pracy zdjęcie Miśka,żebyś za nim tak bardzo nie tęskniła 🙂 – jedni mówią, że wtedy się jeszcze bardziej tęskni,ale mi zdjęcie pomaga 🙂

                Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.

                • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                  musi byc dobrze

                  a jak niania?

                  Pozdrowienia
                  smoki i Dawidek
                  (8 miesiecy i 1/2)

                  • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                    NIANIA OK, ale to zawsze obca osoba i zostaje 10% niepewności

                    Gosia i Michałek (7 msc:)

                    • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                      Czesc,

                      Gosia, nie martw sie. Pamietasz, rozmawialysmy w parku przy kosciele o powrocie do pracy miedzy innymi. To nie takie straszne. Bedziesz pracowac tylko 7 godzin. Zabrzmi to okropnie, ale oderwanie sie od Michala da Ci wiecej energii na zabawe z nim po pracy. Poza tym wygladasz na dzielna osobe – dasz sobie rade. Niestety, powrot do pracy jest gorszy dla mamy niz dla maluszka. Ja to przezylam bardziej niz moja Kruszynka. Bedzie dobrze. Trzymam mocno kciuki i sie odezwij jak poszlo i w jakiej jestescie formie z Michalem.

                      Pozdrowka,
                      Agnieszka

                      • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                        moze to male pocieszenie i wsparcie, ale:
                        nie martw sie, ciesz sie, ze chca cie w pracy po macierzynskim, ja nie jestem pewna czy bede miala dokad wracac
                        a poza tym pewnie fajnie jest stawic czola nowemu wyzwaniu, trzymam kciuki, na pewno dasz rade

                        Dorotka i Szyma (ur 10.02.03)

                        • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                          CZESC AGA!

                          ale mi zrobiłaś niespodziankę!!! Jesteś pierwszą osobą z forum którą znam na żywo:) hihihihihi

                          jak Kruszynka?

                          pozdrawiam i obiecuję wkrótce zadzwonię

                          Gosia i Michałek (7 msc:)

                          • Dzięki Dziewczyny!

                            Od razu poczułam się lepiej! Zdaję sobie sprawę z każdego słowa które napisałyście i za każde z nich dziękuję. Dziś wyszłam z domu na 4 godziny i zostawiłam Miśka z nianią (to mój mały sukces:) – wszystko było w porządku więc chyba jak bedę w pracy też nic złego się nie będzie działo.

                            ..i jak to mówią “Trzeba być twardym a nie miętkim”:):):)

                            Jutro jadę do pracy na rozmowę z Dyr – Wish me luck!

                            pozdrawiam was gorąco

                            ps. Michał powiedział dziś pierwsze nieświadome “tata” hihihi

                            Gosia i Michałek (7 msc:)

                            • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                              dzięki za wsparcie!
                              Cóż to takiego nowe wyzwanie w pracy w porównaniu do wyzwania jakim jest macierzyństwo.:)

                              Gosia i Michałek (7 msc:)

                              • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                                oczywiście – zdjęcie w ramce już przygotowane:)

                                Gosia i Michałek (7 msc:)

                                • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                                  po roku przerwy to prawie jak pójście do nowej pracy:)

                                  przykro mi ze masz taką sytuację

                                  Gosia i Michałek (7 msc:)

                                  • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                                    no zobaczę jak bedzie ze mną
                                    szkoda ze do pracy nie mozna chodzić kiedy ci się zachce np 2 razy w tygodniu jak jest brzydka pogoda- hihihi

                                    Gosia i Michałek (7 msc:)

                                    Edited by GosiaR on 2003/05/27 20:37.

                                    • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                                      taka była moja decyzja i muszę niestety ponieśc jej konsekwencje.
                                      mam nadzieję ze wkrótce moja obawy się rozwieją

                                      Gosia i Michałek (7 msc:)

                                      • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                                        napiszę do ciebie w poniedziałek wieczorem jak minął mi pierwszy dzień w pracy – oczekuję na rewanż:)

                                        Gosia i Michałek (7 msc:)

                                        • Re: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                                          mój mąż mówi ż eprzez to fotum to mnie z roboty zwolnią:):):)

                                          Gosia i Michałek (7 msc:)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Potrzebuje moralnego wsparcia…:(

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo