Kurczak jak można z czymś takim się nie godzić??!!mąż, ojciec, żywiciel rodziny, wraca po pracy do domu i nie ma dla niego posiłku, bo żonie się nie chciało??
wiem, że jest teraz równouprawnienie, itd. ale dla mnie to absurd, skoro przygotowuje posiłki dla dzieci to w czym problem przygotować porcję więcej??
Ojciec, żywiciel rodziny???
chyba już te czasy minęły, że pan i władca pracował i utrzymywał dom
a żona w garach siedziała i nie mogła nic powiedzieć 😉
A poza tym z tego co czytam żona też pracuje, więc chyba nie problem jak mąż sobie sam obiad czy kanapki zrobi
Przykre jest to, że kompletnie nie możecie się dogadać, porozumieć
Mówisz żonie o tym co Ci nie pasuje?
co chciałbyś zmienić w Waszym życiu?
Co ona na to?
Strona 10 odpowiedzi na pytanie: Powinności kobiety/powinności mężczyzny
każdy ma prawo do własnego zdania, przecież te dwie sprawy można spokojnie rozwiązać, organizuję sobie czas tak, by mąż miał posiłek i ja mam czas wyjść załatwiać swoje sprawy
A fakt – założyłam z góry – moja wina… Ktoś ale nie chce mi się sprawdzać kto pisał że musi gotować itp bo jej wypłata wystarcza na waciki… podciągnełam całość pod to swierdzenie 😉
Dobrze zrozumiałaś
Oczywiście że można ale Ty usprawiedliwiasz zrobienie kobiecie piekła z tytułu braku wyżej wymienionej “pomidorówki”…
Można, ale czy trzeba?
Trzeba swoje sprawy tak układać, żeby mężowi obiad podać?
KAŻDEMU W/G POTRZEB, że tak krzyknę 🙂
Rób po swojemu, nikt Ci tego nie odbiera, tylko nie potępiaj innych, za to, że chcą robić inaczej.
ten ktoś to ja i jeśli prowadzimy dyskusję to prosiłabym o nie traktowanie mojej osoby przedmiotowo…
poza tym nie napisałam, że muszę gotować…
No to daj linka 🙂
OBOWIĄZEK to raczej mus, nie? 🙂
A przed chwilą pisałaś że to była tylko odpowiedź na mój post a nie stwierdzenie…
Ło matko a w którym momencie Cię uprzedmiotowiłam?? Nie wiedziałam że to Ty – a nie chciało mi się przekopywać całego watku w poszukiwaniach imienia.
nie chcę Cię wykpić
próbuję zrozumieć Twoją opinię odnośnie kobiecych i męskich obowiązków
i nadal nie wiem jakie obowiązki ma mężczyzna
i jak ma postąpić kobieta jeśli nie ma ochoty na seks – czy ma spełnić obowiązek wbrew sobie bo mąż ma ochotę
oj nie zgodzę się, że to przymus
ja odbieram to w ten sposób,może konieczność zrobienia czegoś, ale wynikająca z poczucia moralności i szacunku do drugiej osoby…
a ja myślę, ze obowiązek to poczucie odpowiedzialności za daną rzecz czy czynność, więc skoro jedna sobie ustali, że jest odpowiedzialna w domu za gotowanie, druga za sprzątanie, trzecia za ogród a czwarta za opiekę nad dziećmi, to każda powinna to traktować jako swój obowiązek. Nikt nas nie przymusza do prasowania (można chodzić w pogniecionym), do zmywania (można mieć zmywarkę albo używać jednorazówek) sprzątać też nie musimy, jednak to robimy i traktujemy to jako swój i rodziny obowiązek, żeby bylo czysto. Czy nie mowimy do dzieci, ze sprzątanie w jego pokoju to jego obowiązek? Każda kobieta,mężczyzna czy rodzina jest inna i ma inne poczucie obowiązków.
Ale ktoś, kto odbiera to inaczej jest be, tak? 🙂
Not o teraz rzeczywiście poprosze jak krowie na ww rowie co ma moralność do tematu??
– definicja słowa obowiązek – ani słowa o moralności za to coś wspomnieli nawet o karze…
Tak, tak, tak, ale jeżeli jedna ze stron, RAZ czy DWA tych obowiązków nie dopełni dla swojej własnej przyjemności to należy poczynić karczemną awanturę?
Ja myśle że tu jest pies pogrzebany… i to jest setno naszej dyskusji.
Majowa, no weź już przestań 😀
Ja to nawet jestem w stanie zrozumieć, że takie dbanie o mężusia przyjemność może sprawiać, bo go tak kocham, i te obiadki i kapcie i gazetkę, ale jakim prawem mam zupełnie z siebie rezygnować i (tak się ciągle czepiam tej kosmetyczki) wyjść nie mogę kiedy chcę, bo awantura będzie.
ja mam 2 braci i siostrę, kiedyś w domu rodzinnym byl podział, że dziewczyny sprzątały i gotowały, wogóle w domku się wszystkim zajmowały a faceci remonty, palenie w piecu, wożenie czy cięcie opału itd. W rezultacie było tak, że ja jako najmłodsza musiałam grabić liście, kosić trawę, wozić opał do piwnicy z budynku gosp. sprzątać, prać i gotować, na końcu doszły jeszcze romonty. I nie mialam nic do gadania. Dziś potrafię zrobić wszystko od elektryki, budowlanki do obowiązków “kury domowej”. Jednak dla zasady obciążam pracami domowymi B, bo inaczej nie doceni tego co ja robie na codzień, jak marudzi, że jest już zmęczony opieką nad G to mu mówię, że jęczy po 2-3 godzinach a ja tak mam 7 dni w tygodniu przez całe dnie i jeszcze czasami w nocy. Wtedy widzę, że docenia mnie jako kobietę i osobę wychowującą dziecko, która ma prawo do czasu wolnego, do czasu dla siebie, bo tez ma prawo być zmęczona.
Ja to się nawet specjalnie umawiam do fryzjera w godzinach tuż po pracy 😀
związek nie polega na ograniczaniu drugiego człowieka, każda z nas i każdy facet potrzebuje odrobiny przestrzeni
Kiedy mam swoje sprawy związane wyłącznie z moimi przyjemnościami, mąż nie widzi problemu że nie ugotuję obiadu. Twierdzi, że sam sobie poradzi i z głodu nie umrze. Sam potrafi coś przygotować dla siebie i dla dziecka i nie widzi w tym kłopotu.
Znasz odpowiedź na pytanie: Powinności kobiety/powinności mężczyzny