Kurczak jak można z czymś takim się nie godzić??!!mąż, ojciec, żywiciel rodziny, wraca po pracy do domu i nie ma dla niego posiłku, bo żonie się nie chciało??
wiem, że jest teraz równouprawnienie, itd. ale dla mnie to absurd, skoro przygotowuje posiłki dla dzieci to w czym problem przygotować porcję więcej??
Ojciec, żywiciel rodziny???
chyba już te czasy minęły, że pan i władca pracował i utrzymywał dom
a żona w garach siedziała i nie mogła nic powiedzieć 😉
A poza tym z tego co czytam żona też pracuje, więc chyba nie problem jak mąż sobie sam obiad czy kanapki zrobi
Przykre jest to, że kompletnie nie możecie się dogadać, porozumieć
Mówisz żonie o tym co Ci nie pasuje?
co chciałbyś zmienić w Waszym życiu?
Co ona na to?
Strona 12 odpowiedzi na pytanie: Powinności kobiety/powinności mężczyzny
Żyj i daj żyć innym 😉
Kropko – zrozum nasz punkt widzenia i daj nam żyć po swojemu
Nie przekonuj na siłę, że obowiązkiem małżeńskim kobiety jest gotowanie, sprzątanie i seks
Każdy ustala swoje “obowiązki” we własnym domu, z własnym partnerem
Super
Fajne jest takie zatęsknienie za rodziną 🙂
w jaki sposób Cię zmusiłam do “obowiązków małżeńskich”, a tym bardziej potępiłam??
ja zmykam, brzuch mam twardy jak kamień, grozi mi poród przedwczesny, gin się kazał nie stresować, a ja już siwa od tej dyskusji
dobranoc
Ślub był piękny, bajkowy i fllmowy.
Młodzi na wejście do kościoła z orszakiem puścili sobie piosenkę z “Love Actually”
“All you need is love” 😀
Kropka spadaj, nogi do góry i leżeć 🙂
nie denerwuj się
dbaj o siebie 🙂
no dokładnie, dlatego wogóle się nie przejmuję i zawsze jak jade to się nim nie przejmuję, ponadto B zdąży posprzątać i będzie czekał na mnie z obiadkiem. On nie ma nic przeciwko temu, ze ja wychodzę a nawet ostatnio kupił mi bilet do kina na film na który chciałam pójść i został z G w domu, posprzątał itd a ja miałam relaksik. Wszędzie tam gdzie możemy iść z G zabieramy ją ze sobą a wieczorem jak zapraszają nas na jakiegoś grila etc, to idziemy razem jeśli mamy gdzie zostawić G a jak nie to idzie to którego znajomi zapraszają (jeśli kumple B to on a jesli moje to ja) ale to się żadko zdarza.
Bardzo pouczająca lektura,
wielowymiarowo pouczająca.
Zastanawia mnie jednak, że w tym watku pisze się tak wiele o troszczeniu sie o męża (a własciwie jego żołądek),
także o dzieciach coś było,
ale ani słowa o troszczeniu sie o żonę.
Kropka nie będę cytować, bo w co drugim poście zarzucasz kobietom, które nie gotują i robią coś dla siebie “w porze obiadu”,
że są nie w porządku
Że dla siebie mogą coś zrobić wcześniej lub później bo obiad musi być jak chłop z pracy wróci
A jak obiadu nie ma w ogóle to kobieta jest be
Na szczęście do “obowiązków małżeńskich” mnie nie zmusiłaś bo nie jesteś moją żoną/mężem 😉
Ps. Spokojnej nocy, nie ma się co denerwować, to tylko zwykła dyskusja 🙂
🙂
nie będę się chwalić
dokładnie to samo chciałam napisać 🙂
przytocze sytuacje z ostatnicj wakacji
basen, on i ona, dwójka dzieci, siadają, znaczy on sie rozgląda, ona szykuje legowisko, wyjmuje jakieś tam gadzety, ręczniki, nagle on total z* na nia, ze nie wzięła balsamu na opalanie, 15 minut wywodu, jaka ona jest dupa wołowa, ze ciezko jej zapamietac o jednej rzeczy itd – ona łeb spuszczony słucha.
po kwadransie pan się układa – ona z dziećmi do basenów, jeden chce na jedną zjeżdzalnię drugi na inną, laska nie ogarnia i prosi (!) swego pana o pomoc – błąd – z* drugi raz – JA TU JESTEM NA URLOPIE :Szok:
rozumiem, że obowiązkiem żony są sprawy związane z domem i dziećmi….
tak gdzieś było napisane, że to niby naturalne jest itd
no on na pewno wypoczął
Wczoraj byłam świadkiem czegoś podobnego, ale….. Na modłę miłą i przyjemną dla żony :
Rodzina 2+1 z tygodniową wizytą u znajomych, z daleka.
Panowie wyłożeni z drinkami na tarasie, panie miotają się w kuchni, dzieciaki biegają w kaloszach po ogrodzie, pada.
I dosłownie co chwilę słyszę pana przyjezdnego:
-kochanie, Kubuś ma mokre spodenki
-kochanie, kaloszki źle założył
-kochanie, picie mu się skończyło
Wszystko to milutko i słodziutko nie ruszając się z krzesła
Kochanie co chwilę płucze ręce z mięsa (grill w przygotowaniu) i biega do dzieciaka.
Żadnych kłótni, spokojnie, jak tylko usłyszy “kochanie, coś tam” to leci.
Weźcie mi wytłumaczcie, czemu “kochanie” tak postępuje, bo nie czaję czaczy
Pewnie uważa to za swój obowiązek 😉
bea
jestem przerażona – to ten od RAZU bez obiadu
jego standadowe teksty : misiu przynies, misiu ona nie spi, misiu zrob kawke, i moj faworyt : oj misiakowi sie nie chcialo koszulki wyprasowac – nie dbamy o meza tak? ( z takim usmieszkiem lisa )…. i duzo wymieniac…
a i jeszcze – jak sie dziecko urodzi będziesz miała miśku roboty co?
Są kobiety, którym pasuje i odpowiada taka rola 🙂 Znam matkę kilkorga dzieci, która wygląda na powołaną do opieki nad nimi i domem, a jej małżeństwo też wygląda na szczęśliwe – różni są ludzie 🙂
masz racje, ale czy ona krytykuje te ktore nie maja takiego powołania?
– z miłosci
– strachu ze pan znajdzie sobie inną
– niedowartosciowania
– poczucia obowiązku
albo wszystkiego razem 😉
w ogóle to witam z rana w moim ulubionym watku
u mnie było tak, że pan nawet kochanie nie musiał mówic, bo ja byłam szybsza od jego myśli
i to były wszystkie powody razem wzięte
a i wyglądałam na szczęśliwą
powiem więcej, miałam wrazenie ze jestem szczęsliwa dopóki nie przekonałam sie na własnej skórce ze zycie moze wyglądac inaczej
Znaczy, im milej, tym gorzej
No ok, a mąż tak ją traktuje, jak w/w przykładach?
Majowa, współczuję przejść.
Szczęście, że Cię oświeciło 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Powinności kobiety/powinności mężczyzny