Powinności kobiety/powinności mężczyzny

Zamieszczone przez kropka1982:Kurczak jak można z czymś takim się nie godzić??!!mąż, ojciec, żywiciel rodziny, wraca po pracy do domu i nie ma dla niego posiłku, bo żonie się nie chciało??
wiem, że jest teraz równouprawnienie, itd. ale dla mnie to absurd, skoro przygotowuje posiłki dla dzieci to w czym problem przygotować porcję więcej??

Ojciec, żywiciel rodziny???
chyba już te czasy minęły, że pan i władca pracował i utrzymywał dom
a żona w garach siedziała i nie mogła nic powiedzieć 😉
A poza tym z tego co czytam żona też pracuje, więc chyba nie problem jak mąż sobie sam obiad czy kanapki zrobi

Przykre jest to, że kompletnie nie możecie się dogadać, porozumieć
Mówisz żonie o tym co Ci nie pasuje?
co chciałbyś zmienić w Waszym życiu?
Co ona na to?

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Powinności kobiety/powinności mężczyzny

  1. Zamieszczone przez majowamama
    a jasne że gotuję 🙂
    bardzo lubię gotowac, piec i dogadzac staremu, bo on na to zasługuje
    taki wariant zyciowy wybrałam i naprawdę nie mogę narzekac

    ale:

    jak idę do fryzjera na rano, to mąż bierze wolne przedpoludnie 🙂

    Ano 😉

    • Zamieszczone przez banzi07
      ja jestem bardziej po Twojej stronie niż koleżanek.
      W naszym związku (poza obecną chwilą, która trwa od 1 miesiąca) to ja zarabiam więcej i to sporo od męża. Mimo to to ja prasuję i gotuję, zakupy też robię ja, mąż pomaga w sprzątaniu (w większości). Teraz kiedy jestem z córką w domu, to robię wszystko praktycznie, mąż zmywa często po obiedzie, czasami w weekend robi obiad i codziennie po powrocie z pracy i zjedzeniu obiadu, czyli od ok 18:30 przejmuje opiekę nad Gosią i kładzie ją spać. Wtedy mamy czas dla siebie.

      Ja rozumiem, że żona pracuje, ale po 1 autor wątku napisał, że ona wraca z pracy dużo szybciej a on wraca późno, więc nie kumam dlaczego ona ma wrócić o 15 i ma mieć czas dla siebie a on ma wrócić ok 19-20 i nie ma dla niego obiadu, nie jest posprzątane, bo jej się nie chciało, nie chcieć to się może raz na jakiś czas ale nie codziennie. Poza tym nie wiemy ile lat mają dzieci, jeśli są duże to powinny się uczyć że po sobie się sprząta, jakby oboje sprzątali po sobie, to do ogólnego sprzatania zostaloby mało.

      Czemu jej się tak nie nie chce to nie wiadomo… może ma depresję, może ma dość męża dla którego liczą się tylko obowiązki z “sakramentalnego tak”, kto wie?

      Banzi, tak z czystej ciekawości pytam, nie musisz odpowiadać 😉 Czemu to Ty przejęłaś większość obowiązków w domu?

      • Zamieszczone przez majowamama
        a jasne że gotuję 🙂
        bardzo lubię gotowac, piec i dogadzac staremu, bo on na to zasługuje
        taki wariant zyciowy wybrałam i naprawdę nie mogę narzekac

        ale:

        jak idę do fryzjera na rano, to mąż bierze wolne przedpoludnie 🙂

        a jednak gotujesz, dogadzasz i tym samym wykonujesz jeden z obowiązków małżeńskich, jakże śmiesznych dla niektórych, o to mi chodziło…
        koniec tematu, wyłączam się z dyskusji:)

        • Zamieszczone przez kropka1982
          a jednak gotujesz, dogadzasz i tym samym wykonujesz jeden z obowiązków małżeńskich, jakże śmiesznych dla niektórych, o to mi chodziło…
          koniec tematu, wyłączam się z dyskusji:)

          Ja tam nie kojarzę, żeby ktoś napisał, że gotowanie jest śmieszne 🙂
          Miło się rozmawiało 🙂

          • Zamieszczone przez beamama

            Banzi, tak z czystej ciekawości pytam, nie musisz odpowiadać 😉 Czemu to Ty przejęłaś większość obowiązków w domu?

            ano dlatego, że siedzę w domku, bo wylali mnie z pracy a Gosia jest na tyle samodzielna, że pobawi się chwilę i ja mogę w tym czasie zrobić co jest do zrobienia, nie wyrabiam tylko z prasowaniem ale w ciągu dnia nie ma szans, bo G ciągle pod nogami się krząta i jednak trochę tej uwagi potrzebuje, więc na prasowanie za malo czasu, ugotować też zdążę, pranie robię z rana jak jest ładna pogoda, co za problem wrzucić do pralki? przecież samo się pierze.
            W sobotę zostaje ewentualnie jakiś drobiazg, obiad gotujemy różnie, czasem ja czasem on a czasami teściówka 😉 prasowanie nadrabiam w weekend wtedy kiedy B bawi się z córcią i się nią zajmuje. Jak G idzie spać mamy czas dla siebie i na swoje hobby.

            • Zamieszczone przez banzi07
              ano dlatego, że siedzę w domku, bo wylali mnie z pracy a Gosia jest na tyle samodzielna, że pobawi się chwilę i ja mogę w tym czasie zrobić co jest do zrobienia, nie wyrabiam tylko z prasowaniem ale w ciągu dnia nie ma szans, bo G ciągle pod nogami się krząta i jednak trochę tej uwagi potrzebuje, więc na prasowanie za malo czasu, ugotować też zdążę, pranie robię z rana jak jest ładna pogoda, co za problem wrzucić do pralki? przecież samo się pierze.
              W sobotę zostaje ewentualnie jakiś drobiazg, obiad gotujemy różnie, czasem ja czasem on a czasami teściówka 😉 prasowanie nadrabiam w weekend wtedy kiedy B bawi się z córcią i się nią zajmuje. Jak G idzie spać mamy czas dla siebie i na swoje hobby.

              Z Twojej poprzedniej wypowiedzi zrozumiałam, że tak jest zawsze, także wtedy kiedy pracujesz 🙂

              • Zamieszczone przez majowamama
                oczywiście, z wielką przyjemnością, obowiązkiem bym tego jednak nie nazwała, bo moim obowiązkiem dogadzanie komukolwiek nie jest
                a w nagrodę nie musze pracować
                gdybym pracowała, to jak wyzej wspomniałam… 😉

                A jeżeli już to fajnie byłoby, gdyby dogadzanie było obowiązkiem każdej strony 😉

                • Zamieszczone przez beamama
                  Z Twojej poprzedniej wypowiedzi zrozumiałam, że tak jest zawsze, także wtedy kiedy pracujesz 🙂

                  a bo trochę tak to wyglądało, aczkolwiek wtedy nie mieliśmy Gosi i ja byłam w domku ok 16-17 a B o 18, więc zanim wrócił obiad był gotowy. W sobotę on sprzątał a ja prałam i prasowałam. Teraz jak wrócę do pracy to obowiązki podzielimy chyba trochę inaczej, wszystko zależy o której będę w domu itd.

                  • Zamieszczone przez kropka1982
                    a jednak gotujesz, dogadzasz i tym samym wykonujesz jeden z obowiązków małżeńskich, jakże śmiesznych dla niektórych, o to mi chodziło…
                    koniec tematu, wyłączam się z dyskusji:)

                    A gdzie te obowiązki małżeńskie są wymienione?
                    I jakie w takim razie obowiązki ma mąż?
                    Tylko zarabiać pieniądze?

                    • Ja gotuję, sprzątam i oczywiście zdarza mi sie nie zrobic obiadu ale to są pojedyńcze przypadki
                      teraz nie pracuję więc nie wyobrażam sobie siedziec cały dzień i nic nie robic..
                      wczesniej pracowałam i to ja też głównie przyrządzałam posiłki bo pierwsza wracałam do domu gdy zdarzało się inaczej że pierwszy wracał mąż albo ja pracowałam a mąz miał wolne to obiadki gotował i nie narzekał a jak mi było miło kiedy wracałam a mąz czekał na mnie z obiadem
                      uważam że jedzenie wspólnych posiłków jest bardzo ważne wszyscy sa teraz zabiegani i dobrze gdy rodzina spotyka się chociazby na chwilę przy stole
                      w ogóle nie pasuje mi hasło zrób sobie cos —nie zrobiło sie obiadu trudno… Ale może zamówic coś i zjesc razem

                      • Zamieszczone przez kropka1982
                        Szczerze to miał rację, na pazurki ma czas, a żeby zadbać o męża to już go brakuje??

                        prosze Cie….
                        napisałam RAZ !!!
                        a ten burak wylał na nią wiadro pomyj ( przy innych ), jak jest impra on polewa a ona najpierw wszystko szykuje, wczesniej chate ogarnia a on – gospodarz – klepie ja po dupsku i mowi : patrzcie to moja gospodynii, potem nawalony idzie spac a ona ogarnia i rano czeka na niego ze sniadaniem – wlasnie po to, żeby jej nie zrobil afery tak jak za te pazury….
                        rozumiem, ze to ok, bo jest zoną????

                        jak masz czas w porze obiadowej do fryzjera to nie pojdziesz, bo sobie mąż nie zje czegoś sam, zrobi coś na szybko itd???

                        ok, masz prawo do własnych opinii, ale nie dziw się, że część z nas to dziwi

                        facet ma takie same prawa i obowiązki, a czasem laski jak raz ziemniaki obierze to robią z chłopa bohatera, bez przesady.

                        każdemu wg potrzeb, jednemu pasuje wyzwolona innym nie. ( o ile laskę, która nie rezygnuje z siebie na rzecz faceta można wogóle nazwać wyzwoloną )

                        • ja rozumiem, ze nie masz zaufania do kogos, kogo nie znasz i nie historia cie nie wzrusza, ale dlaczego od razu “wrecz przeciwnie”?

                          Zamieszczone przez majowamama
                          a ja najzwyczajniej w swiecie widze tu nieobiektywną relację faceta
                          i dałabym sobie uciąć głowę, że żona miałaby zupełnie co innego do powiedzienia 😉

                          dlatego jakos nie czuję współczucia, wręcz przeciwnie

                          • Zamieszczone przez majowamama
                            a ja najzwyczajniej w swiecie widze tu nieobiektywną relację faceta
                            i dałabym sobie uciąć głowę, że żona miałaby zupełnie co innego do powiedzienia 😉

                            dlatego jakos nie czuję współczucia, wręcz przeciwnie

                            też tak myślę
                            faceci inaczej odbierają świat
                            żona mogłaby też coś napisać o braku zainteresowania, widzenia jej jako kobiety itd
                            a pozatym gość pojawił się raz i niejako wymaga od nas podjęcia decyzji co ma dalej robić

                            • ja nie mam jakiegs szczegolnego zdania, bo tylko jedna wersje znam,

                              ale tez daleka jestem od potepiania kogos, za to, ze szuka w anonimowym dla niego miejscu pomocy (byc moze potrzebnej, byc moze faktycznie probowal juz wiele – nie wiem)

                              i tak sie zastanawiam nad ta nasza forumowa empatia..

                              bo przeciez nie trzeba od razu glaskac po gowie goscia.. nie trzeba tez od razu upupiac.

                              Zamieszczone przez majowamama
                              dlatego, że opowiadanie obcym, nieznającym sytuacji ludziom o swoich problemach i oczekiwanie od nich pomocy w rozwiązaniu własnych problemów, tudzież głaskania po głowne jest w moim odczuciu żenujące

                              i nie odnoszę się tylko do tej konkretnej wypowiedzi
                              inne tego typu również traktuję z dużym przymrózeniem oka
                              ile osób, tyle opinii, nie wyobrazam sobie budowac przyszłosci na opiniach i odczuciach obcych ludzi

                              • Zamieszczone przez kropka1982
                                Szczerze to miał rację, na pazurki ma czas, a żeby zadbać o męża to już go brakuje??

                                Ty to wszystko powaznie piszesz???
                                sorry jak umowie sie na paznokcie, czy do fryzjera i obiadu nie ma, to maz ma dwie rece i sobie poradzi…

                                Kropka, dlugo jestescie po slubie?
                                Ile masz dzieci?

                                • Zamieszczone przez hmm_Nelly
                                  Ty to wszystko powaznie piszesz???
                                  sorry jak umowie sie na paznokcie, czy do fryzjera i obiadu nie ma, to maz ma dwie rece i sobie poradzi…

                                  Kropka, dlugo jestescie po slubie?
                                  Ile masz dzieci?

                                  mało, że sobie poradzi to jeszcze paznokcie pochwali 😉

                                  Ja wiele rozumiem, sama lubię przy garach stać i gotować to co mąż lubi a potem patrzeć jak się uśmiecha nad talerzem 😉 ale nazwanie tego moim obowiązkiem chyba skutecznie by mnie chyba zniechęcało.

                                  • Zamieszczone przez anko.
                                    mało, że sobie poradzi to jeszcze paznokcie pochwali 😉

                                    Ja wiele rozumiem, sama lubię przy garach stać i gotować to co mąż lubi a potem patrzeć jak się uśmiecha nad talerzem 😉 ale nazwanie tego moim obowiązkiem chyba skutecznie by mnie chyba zniechęcało.

                                    no i dokladnie mam tak samo.
                                    nie raz w chacie jest burdel bo wrocilam z pracy i mi sie nie chcialo, wted oboje zbieramy graty jak chlopcy pojda spac.
                                    Nie raz jest tak, ze obiadu brak…bo byl z wczoraj i zostal tylko dla dzieci…
                                    Maz zrobi sobie jajecznice/kanapke/sadzone/zamowi/zje cos co ma pod reka…

                                    • Zamieszczone przez hmm_Nelly
                                      no i dokladnie mam tak samo.
                                      nie raz w chacie jest burdel bo wrocilam z pracy i mi sie nie chcialo, wted oboje zbieramy graty jak chlopcy pojda spac.
                                      Nie raz jest tak, ze obiadu brak…bo byl z wczoraj i zostal tylko dla dzieci…
                                      Maz zrobi sobie jajecznice/kanapke/sadzone/zamowi/zje cos co ma pod reka…

                                      nelly, troche czym innym dla mnie jest, jak z dnia poprzedniego zostana dwie porcje dla mlodziezy, i facet sobie cos tam z lodowki wezmie, a czym innym gotowanie tylko dla siebie i dzieci, bo “maz moze sobie zrobic kanapke”

                                      (pisze to niezaleznie od tego, jak jest u w domu autora watku, bo tego nie wiem)

                                      • Zamieszczone przez tora
                                        nelly, troche czym innym dla mnie jest, jak z dnia poprzedniego zostana dwie porcje dla mlodziezy, i facet sobie cos tam z lodowki wezmie, a czym innym gotowanie tylko dla siebie i dzieci, bo “maz moze sobie zrobic kanapke”

                                        (pisze to niezaleznie od tego, jak jest u w domu autora watku, bo tego nie wiem)

                                        wiesz, ale u mnie bywa niekiedy tak ze gotuje tylko dzieci, zwlaszcza jak nie ma H. to wtedy mlodym poczynie jakas zupke, ktorej wiem ze maz za chiny ludowe by nie zjadl…

                                        No ale fakt, jak gotuje sie dla wszystkich to dla wszystkich.

                                        • Zamieszczone przez tora
                                          nelly, troche czym innym dla mnie jest, jak z dnia poprzedniego zostana dwie porcje dla mlodziezy, i facet sobie cos tam z lodowki wezmie, a czym innym gotowanie tylko dla siebie i dzieci, bo “maz moze sobie zrobic kanapke”

                                          (pisze to niezaleznie od tego, jak jest u w domu autora watku, bo tego nie wiem)

                                          Nie wiemy czy żona autora wątku gotuje dla dzieci i siebie czy tylko dla dzieci
                                          ja czasami robię tylko dla J., tym bardziej jak wiem, że Czesław nie przepada za tym co akurat ugotowałam

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Powinności kobiety/powinności mężczyzny

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general