Powinności kobiety/powinności mężczyzny

Zamieszczone przez kropka1982:Kurczak jak można z czymś takim się nie godzić??!!mąż, ojciec, żywiciel rodziny, wraca po pracy do domu i nie ma dla niego posiłku, bo żonie się nie chciało??
wiem, że jest teraz równouprawnienie, itd. ale dla mnie to absurd, skoro przygotowuje posiłki dla dzieci to w czym problem przygotować porcję więcej??

Ojciec, żywiciel rodziny???
chyba już te czasy minęły, że pan i władca pracował i utrzymywał dom
a żona w garach siedziała i nie mogła nic powiedzieć 😉
A poza tym z tego co czytam żona też pracuje, więc chyba nie problem jak mąż sobie sam obiad czy kanapki zrobi

Przykre jest to, że kompletnie nie możecie się dogadać, porozumieć
Mówisz żonie o tym co Ci nie pasuje?
co chciałbyś zmienić w Waszym życiu?
Co ona na to?

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Powinności kobiety/powinności mężczyzny

  1. Zamieszczone przez tora
    nelly, troche czym innym dla mnie jest, jak z dnia poprzedniego zostana dwie porcje dla mlodziezy, i facet sobie cos tam z lodowki wezmie, a czym innym gotowanie tylko dla siebie i dzieci, bo “maz moze sobie zrobic kanapke”

    (pisze to niezaleznie od tego, jak jest u w domu autora watku, bo tego nie wiem)

    Znam jeden taki przypadek. Babka gotowała tylko dla dzieci, żeby mężowi pokazać, że sposób w jaki on rządzi pieniędzmi nie jest dobry.
    Facet zachowywał się jak w wojsku na zasadzie masz tu dajmy na to 10 zł, zrób za to obiad na 4 osoby i przynieś resztę. I ona mu pokazywała na ile te pieniądze wystarczają.

    Z różnych rzeczy takie sytuacje wynikają, ale daleka jestem od osądzania “twoja żona jest nic nie warta, sama bym z nią nie wytrzymała”

    • no to sie zgodzimy, ze rok ma 365 dni i gdzies tam sie po drodze czasem rozne sytuacje zdarzaja.. a to cos sie skonczylo, a to lekarz, a to cos tam jeszcze..
      tez zdarza mi sie tylko dla mlodziezy czasem ugotowac, “bo cos tam”

      mialam na mysli ogolne tendencje i zwyczaje w domu.

      Zamieszczone przez hmm_Nelly
      wiesz, ale u mnie bywa niekiedy tak ze gotuje tylko dzieci, zwlaszcza jak nie ma H. to wtedy mlodym poczynie jakas zupke, ktorej wiem ze maz za chiny ludowe by nie zjadl…

      No ale fakt, jak gotuje sie dla wszystkich to dla wszystkich.

      • Zamieszczone przez anko.

        daleka jestem od osądzania “twoja żona jest nic nie warta, sama bym z nią nie wytrzymała”

        dlatego ten fragment usunelam z cytatu ktory wstawilam 🙂

        Zamieszczone przez anko.
        Znam jeden taki przypadek. Babka gotowała tylko dla dzieci, żeby mężowi pokazać, że sposób w jaki on rządzi pieniędzmi nie jest dobry.
        Facet zachowywał się jak w wojsku na zasadzie masz tu dajmy na to 10 zł, zrób za to obiad na 4 osoby i przynieś resztę. I ona mu pokazywała na ile te pieniądze wystarczają.

        znalam rodzine, gdzie ogolnie w lodowce byla polka zony i dzieci i polka meza, ktory notorycznie wyjadal “nie swoje”
        uklady sa rozne;)

        czasem jest tak, ze zona chce cos udowodnic, pokazac, a czasem jest to zwykla obojetnosc. cokolwiek by to bylo, trzeba wyjasnic.

        • Zamieszczone przez tora
          no to sie zgodzimy, ze rok ma 365 dni i gdzies tam sie po drodze czasem rozne sytuacje zdarzaja.. a to cos sie skonczylo, a to lekarz, a to cos tam jeszcze..
          tez zdarza mi sie tylko dla mlodziezy czasem ugotowac, “bo cos tam”

          mialam na mysli ogolne tendencje i zwyczaje w domu.

          ogolnie to jak nie zapomnie zabrac trojakow z pracy to ja i maz mamy obiad…jak nie to tylko dzieci, bo im gotuja babcie odkad nie chodza do zlobka.

          • Zamieszczone przez kropka1982
            Nie wiem co Cię tak rozbawiło, jeśli chodzi o żywiciela rodziny, u nas jest tak, że to głównie mąż pozyskuje środki na nasze utrzymanie, a ja za swoją nauczycielską pensję mogę co najwyżej waciki sobie kupić,

            nie przesadzaj z tymi “wacikami”

            • Zamieszczone przez majowamama
              zwyczajnie nie wierzę, że ta kobieta gotuje tylko dla dzieci (siebie i dzieci)
              a jezeli tak jest, to musi byc jakis grubszy powód
              i pan najzwyczajniej w swiecie nie chce się z nami tym podzielic, tudziez go nie dostrzega
              brak zainteresowania sprawami łozkowymi tylko to potwierdza
              takie jest moje zdanie w tym bardzo powierzchownie przedstawionym temacie

              ja tego nie czuję, więc i o zadnej empatii nie moze byc mowy

              calkiem wygodne wyjasnienie

              • Dziewczyny, z jakiegoś powodu kobieta nie gotuje, nie sprząta, na spacery nie chodzi i seksu nie uprawia. I to od 6 lat!
                No chyba, że nie, bo nie 😉

                I co my tu możemy biednemu chłopinie pomóc.
                Jak mu próbować napisać, żeby może przyjrzał się, czy ze swojej strony robi co trzeba, to się obraża i wątek każe zamykać

                • Zamieszczone przez beamama
                  Dziewczyny, z jakiegoś powodu kobieta nie gotuje, nie sprząta, na spacery nie chodzi i seksu nie uprawia. I to od 6 lat!
                  No chyba, że nie, bo nie 😉

                  I co my tu możemy biednemu chłopinie pomóc.
                  Jak mu próbować napisać, żeby może przyjrzał się, czy ze swojej strony robi co trzeba, to się obraża i wątek każe zamykać

                  No może taka jest złośliwa 😉

                  Zamieszczone przez majowamama

                  no ale jak sie naczytał na forum, że ma kupic wino i nowe fajne łaszki dla żony to zona mogła w panikę wpasc

                  ja bym na zawał zeszła jakby mi mąż po 6 latach bez seksu taki rytualik zaserwował 😉

                  • Powinności kobiety/powinności mężczyzny

                    Przenoszę dyskusję bo moim zdaniem jest ciekawa aczkolwiek nie w temacie pomocy była 🙂

                    • Nie osądzam żony i owego pana, nie znam ich i nie znam sytuacji od podszewki z obydwóch stron

                      ale : biorąc tylko pod uwagę co napisał chłopina to współczuję. Tylko powinien zapytać żony o stan takiego zachowania, coś poszło nie tak po drodze, że to trwa 6 lat i nie ma widoku na lepsze jutro.

                      Szczerze, ja bym po tych 6 latach życia w takim związku dawno odeszła i dała sobie spokój – ale to tylko moje zdanie

                      • A dla mnie to zupełnie normalne i oczywiste, że gotuję obiad codziennie. Dla całej rodziny. Ba, nawet pytam m dzień wcześniej na co miałby ochotę i staram się mu to ugotować. Żeby była jasność, mój m jest jedynym żywicielem rodziny. Ja siedzę z dzieciakami w domu i wstyd by mi było powiedzieć mężowi, że nie ma obiadu bo coś tam… Taki mamy podział, on zarabia a ja zajmuję się domem.

                        • Zamieszczone przez hmm_Nelly
                          Ty to wszystko powaznie piszesz???
                          sorry jak umowie sie na paznokcie, czy do fryzjera i obiadu nie ma, to maz ma dwie rece i sobie poradzi…

                          Kropka, dlugo jestescie po slubie?
                          Ile masz dzieci?

                          jeszcze jedno pytanie mi się nasuwa – czy pracujesz lub pracowałaś kiedykolwiek zawodowo?

                          • Zamieszczone przez banzi07

                            Ja rozumiem, że żona pracuje, ale po 1 autor wątku napisał, że ona wraca z pracy dużo szybciej a on wraca późno, więc nie kumam dlaczego ona ma wrócić o 15 i ma mieć czas dla siebie a on ma wrócić ok 19-20 i nie ma dla niego obiadu, nie jest posprzątane, bo jej się nie chciało, nie chcieć to się może raz na jakiś czas ale nie codziennie. Poza tym nie wiemy ile lat mają dzieci, jeśli są duże to powinny się uczyć że po sobie się sprząta, jakby oboje sprzątali po sobie, to do ogólnego sprzatania zostaloby mało.

                            Tak mnie wciągneła Wsza dyskusja, ale nie moge znaleźć pierwszego postu (????)…

                            a to co pogrubiłam to chciałam tylko nadmienić, ze o 19-20 juz się nie je obiadu bo się tyje. O tej porze to lekka kolacja tylko….
                            Na obiad się wychodzi w środku pracy na tzw. przerwę OBIADOWĄ pi razy oko między 13 a 15.

                            To tak w kwestii uściśnienia i zdrowych nawyków zywieniowych 😉

                            • Zamieszczone przez Mamrotka
                              Tak mnie wciągneła Wsza dyskusja, ale nie moge znaleźć pierwszego postu (????)…

                              a to co pogrubiłam to chciałam tylko nadmienić, ze o 19-20 juz się nie je obiadu bo się tyje. O tej porze to lekka kolacja tylko….
                              Na obiad się wychodzi w środku pracy na tzw. przerwę OBIADOWĄ pi razy oko między 13 a 15.

                              To tak w kwestii uściśnienia i zdrowych nawyków zywieniowych 😉

                              oj tam oj tam
                              ja jak wracam z pracy po 20 to jem obiad… Numer 2 🙂

                              • Zamieszczone przez majowamama

                                pierwszy post jest w innym watku

                                Ide poszukam i przeczytam z przyjemnością.

                                Aby nie było, ze nie piszę w temacie wątku.

                                Glownym zywicielem naszej rodziny jest moj maz.
                                Ja zarabiam zdecydowanie mniej, pracuje zdalnie z domu i podporzodkowuję swoją pracę- dzieciom.
                                Najpierw czas do domu, dzieci – na samym koncu praca.

                                Gotuje obiady calej rodzinie, choc w tygodniu w zasadzie albo na 2 gary (mezowi co innego do pracy – dieta) a nam cos innego, lub tylko dla siebie i dzieci a maz chodzi do jakiejs knajpy na obiady.

                                U nas podział jest taki: on praca, po pracy zajmuje sie dziećmi.
                                Ja dzieci i dom, a gdy on po pracy bierze gdzies dzieci – ja pracuję.

                                Bardzo czesto weekendy spedzamy tak, ze w jeden dzien jedziemy gdzies na caly dzien rodzinnie a w drugi ja pracuje a on na caly dzien znika z dziecmi – gdzies tam je bierze, jedza obiad u tesciow – nie interesujęsiętym – grunt ze sie dobrze bawią.
                                Nasz uklad bardzo mi odpowiada.

                                Nie widzę siebie w pracy na etat, poza domem bez możliwosci przebywania z dziećmi non stop gdy tylko nie sa w szkole.
                                Nie widze moich dzieci w świetlicy szkolnej.
                                Jestem typową kurą domową, ktora lubi miec swoje pisklaki w domu.

                                • a ja podam taki maly przyklad. znajomy mial zone bylo tez tam male dziecko. facet pracowal ciezko, wracal z pracy gotowal, zajmowal sie dzieckiem i sprzatal. zona siedziala i olewala wszystko jak sie da. on wykonywal wszystko bez jakiegos ale. no ale sie przeliczyl bo zona sie mu pusila i tak zakonczyl sie zwiazek. wiec widac czasem facet potrafi cos zrobic w domu nawet jak pracuje choc jest ich niewielu. najgorzej to ci wychowani przez takie zatroskane mamusie lub babcie ktore za cene zmeczenia lataly ze szmata, podawaly obiadek pod nosek itd. nikt ich nie nauczyl ze jelsi widza cos brudnego to trzeba to umyc tylko ze mama przyjdzie to umyje. dlatego kobiety uczmy dzieci wszystkiego by nasze pociechy potrafily sobie poradzic w zyciu

                                  • Zamieszczone przez Olusia
                                    A dla mnie to zupełnie normalne i oczywiste, że gotuję obiad codziennie. Dla całej rodziny. Ba, nawet pytam m dzień wcześniej na co miałby ochotę i staram się mu to ugotować. Żeby była jasność, mój m jest jedynym żywicielem rodziny. Ja siedzę z dzieciakami w domu i wstyd by mi było powiedzieć mężowi, że nie ma obiadu bo coś tam… Taki mamy podział, on zarabia a ja zajmuję się domem.

                                    Olusia, wszystkie to robimy 🙂
                                    Ale mi nie jest wstyd powiedzieć raz na miesiąc, że: dziś obiadu nie zrobię, bo idę do fryzjera, zrób kochanie sam, albo pizze zamów. 🙂

                                    • Zamieszczone przez Mamrotka
                                      Tak mnie wciągneła Wsza dyskusja, ale nie moge znaleźć pierwszego postu (????)…

                                      a to co pogrubiłam to chciałam tylko nadmienić, ze o 19-20 juz się nie je obiadu bo się tyje. O tej porze to lekka kolacja tylko….
                                      Na obiad się wychodzi w środku pracy na tzw. przerwę OBIADOWĄ pi razy oko między 13 a 15.

                                      To tak w kwestii uściśnienia i zdrowych nawyków zywieniowych 😉

                                      mój B wraca z pracy ok 18, je obiad bo w pracy nie ma możliwości. No ale nawet lekką kolację, ja lubię czasmi przygotować dla nas cosik w stulu jakiejść sałatki greckiej mój B na kolację czasmi lubi zupę. Nie czuję się wyzyskiwana albo coś z tego powodu, że mam ją ugotować. Bardziej denerwuję się jak mam chwilę dla siebie na relaksik a B przychodzi i pyta czy mu nie naleję (tak w żarcie) bo jak ugotowane to nalać i podgrzać w microfali to sobie przecież może sam, nie? Bozia rączki dala i nie odrąbała więc proszę ich używać

                                      Zamieszczone przez frida
                                      jeszcze jedno pytanie mi się nasuwa – czy pracujesz lub pracowałaś kiedykolwiek zawodowo?

                                      jeśli pytanie dotyczyło kropki, to ona pracuje, pisała to w którymś poście

                                      • Zamieszczone przez majowamama
                                        to jakby potwierdzało moja teorię, że takich za bardzo nadskakujących partnerów się nie szanuje

                                        jak widzę w drugą stronę też to działa

                                        on nie nadskakiwal jej. mowil ze to normalne ze skoro chce sie miec czysto to trzeba posprzatac a nie czekac az samo sie zrobi. tez tak uwazam choc ja czasem pozwalam sobie na slodkie lenistwo kiedy wiem ze tesciowa nie wparuje

                                        • Zamieszczone przez beamama
                                          Olusia, wszystkie to robimy 🙂
                                          Ale mi nie jest wstyd powiedzieć raz na miesiąc, że: dziś obiadu nie zrobię, bo idę do fryzjera, zrób kochanie sam, albo pizze zamów. 🙂

                                          a ja na takie przypadki mam pierogi albo kopytka w lodówce/ zamrażarce
                                          aczkolwiek faktycznie mialam nie tak dawno strasznego lenia i na obiad była zupka chińska
                                          czasami jak mi się wyjątkowo nie chce albo muszę iść na zakupy i nie mam z czego zrobić obiadu, to cosik zamawiamy (staramy się nie często)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Powinności kobiety/powinności mężczyzny

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general