Kurczak jak można z czymś takim się nie godzić??!!mąż, ojciec, żywiciel rodziny, wraca po pracy do domu i nie ma dla niego posiłku, bo żonie się nie chciało??
wiem, że jest teraz równouprawnienie, itd. ale dla mnie to absurd, skoro przygotowuje posiłki dla dzieci to w czym problem przygotować porcję więcej??
Ojciec, żywiciel rodziny???
chyba już te czasy minęły, że pan i władca pracował i utrzymywał dom
a żona w garach siedziała i nie mogła nic powiedzieć 😉
A poza tym z tego co czytam żona też pracuje, więc chyba nie problem jak mąż sobie sam obiad czy kanapki zrobi
Przykre jest to, że kompletnie nie możecie się dogadać, porozumieć
Mówisz żonie o tym co Ci nie pasuje?
co chciałbyś zmienić w Waszym życiu?
Co ona na to?
Strona 9 odpowiedzi na pytanie: Powinności kobiety/powinności mężczyzny
albo praw…
Ale się człowiek dokształci przy dyskusji – dobrze że jest ciocia Google…
Niby jakby wcale nie móc lub nie chcieć… przynajmniej ja to tak zrozumiałam…
2. Przeszkoda niemocy płciowej małżeństwo z natury rzeczy jest nastawione na zrodzenie i wychowanie potomstwa. KPK (kan. 1084 § 1) postanawia, że?niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego, uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury”. Należy tu rozumieć niezdolność do współżycia małżeńskiego przynajmniej jednej ze stron, nie zaś o niezdolność do zrodzenia potomstwa. Niemoc płciowa, aby była przeszkodą, nie musi być absolutna (niezdolność całkowita mężczyzny lub kobiety do współżycia); wystarczy, gdy jest względna (mężczyzna nie może współżyć z kobietą, z którą zawarł małżeństwo lub kobieta z poślubionym przez siebie małżonkiem). Przeszkoda niemocy płciowej pochodzi z prawa Bożego naturalnego (prawo wpisane w naturę ludzką) i wyklucza możliwość uzyskania dyspensy, czyli pozwolenia na małżeństwo.
i w drugą stronę gdzie Ci powiedzieli i kto, że gotowanie to obowiązek męża??
chyba bliższe jest stwierdzenie, że to kobiety zajmują się domem i czynnościami z nim związanymi??
He, he, to ci dopiero konstruktywna dyskusja
Ja nie twierdze że to jest czyjś obowiązek – gotuje ten kto chce, kto ma ochotę itp… a przedewszystkim ten kto ma czas. A Ty nic tylko że to obowiązek żony.
ale jak można prowadzić konstruktywną dyskusję skoro ktoś wyłapuje fragmenty tekstu i zawzięcie czepia się jednej kwestii,
chyba można pokusić się o głębszą interpretację słów innych,
przecież nie będziemy pisać i tłumaczyć sobie, jak”krowie na rowie”
Nigdzie 😀
Więc skoro ani mnie nikt nie narzucił, że muszę gotować
ani nikt nie narzucił tego mojemu K.
to robimy tak jak nam wygodnie
to jest nasz wspólny “obowiązek” i sami decydujemy kto dziś ugotuje
albo nie ugotuje
Kropka a co na naukach przedmałżeńskich mówili na temat seksu?
Jeśli żona nie ma ochoty albo boli ją głowa to i tak musi spełnić ten obowiązek?
czyli w skrócie:
kobieta w domu: tańczy/śpiewa/recytuje/daje du py i gotuje
trzeba było brać w nich udział
To ja właśnie tak poproszę… jak krowie na rowie. ( chociaż u nas się mówi “krowie na miedzy” – nie żebym się czepiała)
Wyraziłaś swoja opinie jasno i klarownie. Twoim zdaniem w prawie kanonicznym napisane jest że prowadzenie domu to obowiazek żony bo mąż zarabia więcej… Wytłumacz mi gdzie i kto Ci taką wiedze przekazał bo pojąć w swym krowim rozumku tego nie umiem…
Ja już sama nie wiem, jak Cię interpretować 🙂
Np. tego :
[quote=kropka1982]
Oj tak, biedna jak by ktoś ze znajomych zobaczył ją bez szponów, makijażu, ble ble ble, beznadzieja…[/quote]
To, przypomnę było o kobiecie, która RAZ nie podała mężowi obiadu bo poszła do kosmetyczki co skończyło się awanturą.
proszę zacytuj moje słowa, bo widzę w tej sytuacji nadinterpretację…
Nie brałam, ale chcę się doedukować
więc jeśli możesz to się podziel ze mną tą wiedzą
widzę, że zawzięcie próbujesz wykpić mnie i moje poglądy…
Ależ oczywiście:
Pytanie Asik.
Moja odpowiedź
Twoja na mój cytat:
No więc??
to była odpowiedź na Twój post
Tu napisałaś:
[quote=kropka1982]Ale czy on wymaga od niej czegoś nadzwyczajnego??
Przecież to podstawowe obowiązki małżeńskie…[/quote]
Chodziło dokładnie o pierwszy post, czyli gotowanie, spacery i seks – na to głównie narzekał założyciel wątku.
Fakt, nie napisałaś, że to są obowiązki z prawa kononiczego, to z jakiego w takim razie?
Tak to była odpowiedź na mój post o prawach i obowiązkach… A gdy ktoś zacytował Ci prawo kościelne – powiedziałaś że nikt w oficjalnym piśmie nie będzie pisał o pomidorówce…
Rozumiem że w oficjalych przekazach nie ma, więc dlatego zapytałam gdzie jest?
Jestem w stanie zrozumieć że tak jest u Ciebie w domu i to jest Twój wybór (btw mój w sumie obecnie też), nie mnie go oceniać ale też trudno mi z uśmiechem na twarzy czytać jak potępiasz kobiete bo RAZ główny zywiciel rodziny nie dostał obiadu!
No ale wymagasz interpretacji swoich słów, a tą odpowiedź można interpretować:
Piszesz, że link, który podała Telimena to nie jest prawo kanonicze, czyli w prawie kanoniczym stoi o tych obowiązkach.?
Kto jeszcze tak zrozumiał? 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Powinności kobiety/powinności mężczyzny