Witam,
co prawda nie mam dzieci, ani się na razie nie spodziewam 🙂 ale potrzebna mi pomoc tych, którzy mają już potomstwo 🙂
Studiuję sobie już ostatni rok i piszę pracę magisterską o imionach dzieci.
W związku z moją pracą mam pytanie – co spowodowało, że zdecydowaliście się wybrać dla swojego malucha dane imię? Dlaczego wybraliście akurat takie?
Za każdą odpowiedź będę bardzo wdzięczna 🙂
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Powody nadawania imion
to tak jak mi…od zawsze mi sie podoba Alicja
:D:D
A propos zboczeń zawodowych, help me, post w Tematach
Franciszek Boleslaw, na dłuuuuuuugo zanim pojawił się na świecie Franek, po prostu wiedziałam, że będę mieć synka i że będzie mieć na imię Franek. przy okazji tak na imię miał mój śp. dziadek. drugie imię Bolesław jest po dziadku męża.
Zofia Helena, Zosię wymyślił mąż, a ja z miejsca zaakceptowałam. wybrałam jej drugie imię, byłam w ciąży gdy zmarła moja babcia Hela, nie doczekała prawnuczki. druga babcia miała na imię Zofia 😀
no więc mamy imiona takie trochę w tradycji rodzinnej, ale wybrane dlatego, że nam się podobały, że są stare, sprawdzone, że rosną z człowiekiem, od Franulka do Franciszka i od Zosiuli do Zofii. pasowały do nazwiska. no i dlatego, że nie wyobrażam sobie, by moje dzieci mogły mieć inne imiona.
Ja od prawie zawsze miałam 2 ulubione imiona – Jagoda i Jakub.
Tyle o nich gadałam, ze jak się mojemu bratu drugi syn urodził, spytali czy nie obrażę się jak mu dają na imię Jakub… Biedni byli w takiej rozterce… Ale ja już drugi rok starań o dziecko miałam za sobą, nie wiedziałam czy w ogóle się uda, a jeśli nawet – kto wie – moze bedę mieć dziewczynkę, więc bez sensu “rezerwować” imię.
Gdy bylam w ciąży pomyślałam o Mikolaju, na co mój mąż, że nie, bo jemu się podoba Miłosz. Stwierdziłam, że to ładne imię. Gdy urodzilam dziecko w 28tc i nawet mąż na korytarzu nie wiedział jakiej płci, przybiegła do szpitala roztrzęsiona, ale w sumie całkiem “trzeźwa” moja mam i spytala pielegniarki co się urodziło – dziewczynka czy chłopczyk. Pielęgniarki powiedziały, że chłopczyk i spytały czy chcemy go szybko ochrzcić i czy może już mamy imię. No to mama szybko zdecydowała, że ma być Miłosz, bo o takim imieniu na pewno mysleliśmy. No i mamy Miłosza naszego umiłowanego, który pomimo całkiem innego zdania lekarzy na ten temat, postanowiłz nami tu zostać:)
Gdy Miłosz miał 2 lata zaszłam w kolejną wyczekiwaną ciążę. Praktycznie do końca mieliśmy problem z imieniem dla chłopca. Siedzieliśmy nad imionami i mysleliśmy. Wpadło nam w oko Igor i Kajetan. Nie byliśmy zdecydowani. Aż kiedyś moja mama zapytała o to, czy mamy już imię. Powiedziałam o jakich myślimy. Ona wtedy powiedziała, że Kajetan to fajne imię, bo może być Kajetan, Kajtek, a malutki Kajtuś. Wtedy Miłosz, który dopiero zaczynał mówić i miał z tym szalone problemy powiedział “Katiś”. No to już wiedzieliśmy jak będzie miał na imię nasz drugi syn:)
Oj, ale się rozpisałam…:eek:
Izabelę wybrałam ja, strasznie mi sie podobało i podoba nadal. Iza po prostu do naszej Izy pasuje jak ulał. Dla chłopca mieliśmy Jacka;)
Cięzko powiedzie…intuicja? Zawsze wiedziałam, że malz bedzie miał na imie Marcin, a dziecko to bedzie na pewno syn Mikołaj. To było takie irracjonalne przekonanie 🙂 żreszta szczyce sie niesamowita intuicją, która mnie czasami przeraza…
kilka (nascie?) lat temu czytalam w jakiejs gazecie wywiad z robertem janowskim,w ktorym to oswiadczyl, iz ma on syna Makarego, potocznie zwanego Klucha ;). no i wiedzialam od pierwszego kopa, ze to jest TO – imie dla mojego potencjalnego dziecka. milosc od pierwszego wejrzenia 😉 ojciec mego syna imei zaakceptowal do razu, z wielkim entuzjazmem…
no a poza tym imie “Makary” oznacza czlowieka szczesliwego 🙂
U nas imię naszego synka zostało wybrane z powodu dość smutnych okoliczności i długo miałam opory zanim się zgodziłam…Otóż moja teściowa miała synka,który zmarł niedługo po narodzinach i mój mąż uparł się że jego synek będzie miał imię jego braciszka – czyli Łukasz…ja dodałam od siebie Oskar ponieważ bardzo mi się podobało to imię i skoro nie mogłam decydować o pierwszym imieniu,to chciałam żeby to drugie było takie jak sobie wymarzyłam,poza tym Łukasz-Oskar pisane razem nie kojarzyło mi się już tak przygnębiająco. Bo wierzcie mi, choć wszyscy mówili że zrobiliśmy piękny gest,to moje serce matki było pełne obaw ( w ramach tego gestu,mój synek zdecydował się urodzić na dodatek 01.11.- Wszystkich Świętych ).
Natomiast imię dla naszej drugiej pociechy,która ma przyjść na świat wybrał nasz synek,ponieważ uważałam że należy mu się ten przywilej.Wybrał Hania…tak ma na imię jego miłość z przedszkola,więc dyskusji nie było.Zresztą Hania bardzo nam się spodobała – tym bardziej że ja mam na imię Ania…Drugię imię Laura wybralismy razem z mężem jednogłośnie… Tak więc Hania-Laura,ma do nas dołączyć już za tydzień.
Pozdrawiam
U nas z pierwszy syn dostał imię Maciek,ponieważ mój mąż jest zapalonym kibicem piłki nożnej i zanim nasza drużyna była w pierwszej lidze mocno kibicował Wśle Kraków. A tam Grał piłkarz Maciek Żurawski i stąd pierwsze imię naszego dziecia. A dla drugiego dziecia długo nie moglismy wpaśc na pomysł jake imie, bo mielismy wybrane dla córuni, która okazała się synem. Wkońcu nas oświeciło i stwierdziliśmy że mamy już Króla Maciusia I to teraz będziemy miec Kacpra, póżniej dorobimy Melchiora i Baltazara i będziemy miec 4 króli. No i tak nasz drugi synek został Kacprem. A drugie ich imiona są po dziadkach.
Szukaliśmy twardobrzmiących imion pasujących do nazwiska. Dla starszego syna wymyślił mąż a dla młodszego – jego brat.
Szukaliśmy niespecjalnie wymyślnego, prostego, mało popularnego imienia. No i Nina się wpasowala w to idealnie. Na drugie Monika – po mnie.
moja corcia ma na imie Olivia bo…corka Ani Przybylskiej ma tak na imie i jak kiedys zobaczylam jej zdjecia w gazecie to sie zakochalam, taka byla sliczna, a pisane jest przez “v” bo mieszkam w Irlandii to latwiej im sie to wymawia, ja mam na imie Ewa wiec wydawac by sie moglo, ze nie bedzie problemu z wymowa bo to imie miedzynarodowe, a czytaja je uwaga!!! Ila, mi to sie kojarzy Ila, kila i mogila, straszne…
jesli bede miala kiedys synka to bedzie chyba Kubus.
Przy pierwszym dziecku długo sie zastanawialiśmy i wspólnie wybraliśmy Łukasz i Urszula ( nie było wtedy USG)
Urodził się Łukasz na drugie dostał Marek po tacie.
Następnemu synciowi ja wybrałam Jacek, muż Wojtek, brat Mariusz.
Tatuś zapisał go jako Mariusz Wojciech.
Gdy urodziła nam się córcia, dostała imię które czekało na nią 23 lata, na drugie Teresa po babci.
U nas miał być Maksymilian, ale poczęcie synka zbiegło się ze śmiercią mojego kochanego dziadka i mimo, że przez całą ciążę o tym myślałam dopiero jak zobaczyłam małego wiedziałam, że dostanie imię “od dziadka” czyli- Jan. A na drugie zostało Maksymilian 😉
Dziękuję bardzo za wszystkie wypowiedzi, bardzo mi się przydadzą. Właśnie zabieram się do pisania rozdziału o motywacji nadawania imion 🙂 Jeszcze raz dziękuję serdecznie za pomoc 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Powody nadawania imion