To już 6 cykl i powiem wam szczerze, że mam juz dość. Ciągle nic nam nie wychodzi. Nie mam już siły. stwierdziliśmy z mężem, że nie będziemy latali po niewiadomo jakich lekarzach i nie będe faszerować się lekami skoro mój gin stwierdził, że wszystko jest ok (nie będe wchodzić w szczegóły). Moze tak jest, że Pan Bóg chce abyśmy mieli jedno dziecko, moze kiedyś nam sie uda, ale napewno nie będe sie juz napalać. W każdym razie moja koleżanka ma urodzić niedługo i oddaje jej wózek po Matim i ostatnie ubranka.
:(((
Mateuszek
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Powoli się poddaję :(
Re: Powoli się poddaję 🙁
ahh te dzieci 😉 już prosiłam, błagałam, krzyczałam żeby wreszcie przestał szaleć i pojawił się w domu, ale nic to jednak nie dało, chyba muszę zwabić to moje maleństwo jakimś sposobem magicznym 😉
buziak
Re: Powoli się poddaję 🙁
Tez bym chciała znac ten magiczny sposób. Jak go poznasz to daj znać, bo mój aniołeczek tez chyba za bardzo się zabawił i zapomniał o mamusi.
Wiesz moze Twój w tej zabawie za daleko odbiegł i nie słyszy Ciebie. Poczekaj, aż bedzie bliżej i wtedy spóbuj.
Mateuszek
Re: Powoli się poddaję 🙁
zdzieram gardło już ponad 2 lata, po prostu dostanie w tyłek jak się pojawi (i to pewnie do samego lekarza na porodówce;)
Re: Powoli się poddaję 🙁
oj pewnie tak, napewno od lekarza 🙂
Alina
Re: Powoli się poddaję 🙁
Może taki żarcik Ci robi. To niezły figlarz Ci sie trafił. Będziesz miła ubaw z nim jak juz się pojawi.
Mateuszek
Re: Powoli się poddaję 🙁
Łzy kręcą się w oku jak piszecie o aniołkach. Mój Igor ostatnio mnie pytał
“mamo a gdzie nasz drugi suwaczek? Dlaczego zostałem tylko ja ślimak? Gdzie nasz boboś? Zapomniał czegoś z nieba i jest aniołkiem? Ale wróci prawda? ”
Wróci myślę sobie… wróci. Pewnie, że WRÓCI!!!! Przecież o to tu chodzi, prawda dziewczyny? Zabierze co zapomniał z nieba i wróci do nas na dobre.
Kasia,
i aniołek 07.2007
Re: Powoli się poddaję 🙁
Pewnie, że wróci.
Mój Matiś wrócił po roku. Pewnie nie dokończył budowli z klocków i dlatego za piewrszym razem mi uciekł. Pisze to i płacze. Ale napewno są te nasze aniołeczki i mimo tych wielu zajęć które tam mają to czasami podczas lotu na swoich małych skrzydełkach patrzą na nas. Musimy w to wierzyć.
Mateuszek
Znasz odpowiedź na pytanie: Powoli się poddaję :(